Serce łomoce, irytacja wywraca wnętrzności, sen wita się z jawą. Kłopot tym większy, że budzą się również maluszki, które potem trudno na nowo utulić do snu.
A syrena wyje i wyje. Może to tylko kilka minut, ale o tej porze wydaje się, że to dźwięk syren całego świata i do tego - trwający wieczność

Rozumiem, że ruszając do akcji samochód strażacki musi mieć włączone światła, a kiedy jest ruch - także swoją syrenę. Ale w środku nocy? Nad ranem? Nie da się o takiej porze bez tego? Wielokrotnie mijały mnie, w ciągu dnia, samochody policji, jadące jak mniemam, do akcji (bo bardzo szybko) ale bez syreny, tylko z migającym "kogutem".
Kocham spać, a z każdym rokiem coraz trudniej mi przespać całą noc. S.K.S.
Żeby nie było nieporozumień: SZANUJĘ STRAŻAKÓW za to głównie, że każdego dnia narażają własne życie by ratować innych ludzi, zwierzęta i ludzki dobytek. Gdyby jeszcze mnie nie budzili bez potrzeby - do szacunku dołożę UWIELBIENIE