wyjaśnienie - powitania lata
Moderator: Jacek-P
- Jacek-P
- moderator
- Posty: 688
- Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:13
- Gadu-Gadu: 3035627
- Lokalizacja: Ostróda
- Kontakt:
wyjaśnienie - powitania lata
Włos mi się na głowie jeży jak czytam tematy w stylu „Munie wita lato”. Zatem kilka pytań do was:
Czy spożywanie alkoholu po godzinach pracy jest zabronione?
Czy upojenie się alkoholem podczas imprezy masowej jest zabronione?
Kto jest osobą publiczną a kto prywatną?
Kiedy przekracza się granicę między życiem prywatnym a zawodowym?
Jeszcze wyjaśnienie z mojej strony. Temat „Munie wita lato” oraz podobne tematycznie będą usuwane z forum. Powodów jest kilka, ale główne to:
Mnogość ciekawszych i poważniejszych tematów do dyskusji.
Brak zgody na publiczne dyskusje o prywatnych problemach innych ludzi a według mnie problem z alkoholem do takich należy.
Czy spożywanie alkoholu po godzinach pracy jest zabronione?
Czy upojenie się alkoholem podczas imprezy masowej jest zabronione?
Kto jest osobą publiczną a kto prywatną?
Kiedy przekracza się granicę między życiem prywatnym a zawodowym?
Jeszcze wyjaśnienie z mojej strony. Temat „Munie wita lato” oraz podobne tematycznie będą usuwane z forum. Powodów jest kilka, ale główne to:
Mnogość ciekawszych i poważniejszych tematów do dyskusji.
Brak zgody na publiczne dyskusje o prywatnych problemach innych ludzi a według mnie problem z alkoholem do takich należy.
_____Pozdrawiam____
..:: Jacek-P ::..
..:: Jacek-P ::..
Dobre pytania. Bez jednoznacznych odpowiedzi. I rozumiem, że temat jest ogólny, a nie personalny.
1. Spozywanie alkoholu jest dozwolone, dozwolone jest takze upojenie alkoholowe, ale gdyby urzędnik niemieckiego magistratu upoił się "na widoku" to tłumaczyłby się następnego dnia przed szefem, a konsekwencje byłyby uzależnione od "jakości" występku. I to w Niemczech, gdzie piwo jest napojem prawie oranżadowym.
2. Jak wyżej.
3. Osobą publiczną jest każdy sprawujący urząd publiczny i opłacany z naszych podatków, zwłaszcza na imprezie publicznej. Prywtnie to on jest na prywatnej imprezie.
4. Jak wyżej.
1. Spozywanie alkoholu jest dozwolone, dozwolone jest takze upojenie alkoholowe, ale gdyby urzędnik niemieckiego magistratu upoił się "na widoku" to tłumaczyłby się następnego dnia przed szefem, a konsekwencje byłyby uzależnione od "jakości" występku. I to w Niemczech, gdzie piwo jest napojem prawie oranżadowym.
2. Jak wyżej.
3. Osobą publiczną jest każdy sprawujący urząd publiczny i opłacany z naszych podatków, zwłaszcza na imprezie publicznej. Prywtnie to on jest na prywatnej imprezie.
4. Jak wyżej.
"Polały się łzy me czyste, rzęsiste" bla bla bla
Ja tez uważam, że tamten temat był nieco bez sensu..
To zapewne nie pierwsza i nie ostatnia znana społeczności Ostródy osoba, która zabalowała na imprezie i ktoś tam ją widział...
Co nie oznacza, że pochwalam takie zachowania, ale wychodzę z założenia że każdy jest wolny.. a nam średnio do tego, co kto gdzie i kiedy
Ja tez uważam, że tamten temat był nieco bez sensu..
To zapewne nie pierwsza i nie ostatnia znana społeczności Ostródy osoba, która zabalowała na imprezie i ktoś tam ją widział...
Co nie oznacza, że pochwalam takie zachowania, ale wychodzę z założenia że każdy jest wolny.. a nam średnio do tego, co kto gdzie i kiedy
Jestem młodą badaczką.
Kogo zbadać, kogo?
;D
Kogo zbadać, kogo?
;D
I słusznie. Z drobnymi, ale jakże istotnymi wyjątkami. Osoba publiczna i osoba spełniająca funkcje publiczne podlegają publicznej ocenie.
Jeżeli aprobujesz pijaczka, który dziś leży w rynsztoku, a jutro załatwia (rozwiązuje) Twoje ważne problemy to dokładnie Twoja sprawa. Ja na przykład nie powierzyłbym mu swoich spraw, nie dlatego, że się upił, ale dlatego, że wykazał się wzorcowym brakiem odpowiedzialności.
Każdy bank szybko by rozwiązał kwestię z leżącym w rowie pijanym kasjerem, ale pijany urzędnik? To już inna sprawa. Prywatna!!!???
Co prawda gusta nie podlegają dyskusji, ale nie takie za które płacę. Wtedy mam wybór.
Jeżeli aprobujesz pijaczka, który dziś leży w rynsztoku, a jutro załatwia (rozwiązuje) Twoje ważne problemy to dokładnie Twoja sprawa. Ja na przykład nie powierzyłbym mu swoich spraw, nie dlatego, że się upił, ale dlatego, że wykazał się wzorcowym brakiem odpowiedzialności.
Każdy bank szybko by rozwiązał kwestię z leżącym w rowie pijanym kasjerem, ale pijany urzędnik? To już inna sprawa. Prywatna!!!???
Co prawda gusta nie podlegają dyskusji, ale nie takie za które płacę. Wtedy mam wybór.
Wszystko byłoby prywatną sprawą tego pijanego faceta gdyby nie jeden szczegół.Otóż współorganizatorem tej imprezy był urząd miasta z wydziałem promocji w roli głównej.Jest wielce prawdopodobne,że osobnik o którym mowa był więc w pracy.Pewnie jeszcze wystąpi do szefa o zapłatę za nadgodziny.A może jakaś premia za niekonwencjonalną formę promocji miasta wśród artystów.Oni bardzo lubią dobry"odjazd".Pójdzie więc wieść lotem błyskawicy,że warto u nas koncertować. Wrażenia dla artystów gwarantowane.Będą wysokie rabaty ze strony wykonawców.Do zobaczenia pod sceną.
Rozmowa, Drogi Panie, musi odbywać się zgodnie z zasadami umiaru i stosowności, jakby rzekł Łukasz Górnicki w swoim "Dworzaninie polskim". Także kulturalna rozmowa chamstwem i kłótnią się brzydzi.toledo pisze:A tak? salon jakowyś sie robi, a może i czwrtki biskupie sie komuś zamarzywują.
Jestem młodą badaczką.
Kogo zbadać, kogo?
;D
Kogo zbadać, kogo?
;D