Jeśli chodzi o mnie, to nie żałuję ani jednego słowa, które tu napisałem na temat osób publicznych, więc włosienicy nie noszę i można mnie zaliczyć do grona padalców i niegodziwców zgodnie z definicją niejakiego Rymkiewicza. Poniżej cytat z tego wiekopomnego dzieła;
"Ojczyzna jest w potrzebie - to znaczy: łajdacy
Znów wzięli się do swojej odwiecznej tu pracy (...)
To co nas podzieliło - to się już nie sklei,
Nie można oddać Polski w ręce jej złodziei
Którzy chcą ją nam ukraść i odsprzedać światu
Jarosławie! Pan jeszcze coś jest winien Bratu!
Dokąd idziecie? Z Polską co się będzie działo?
O to nas teraz pyta to spalone ciało
I jest tak że Pan musi coś zrobić w tej sprawie
Niech się Pan trzyma - Drogi Panie Jarosławie
Wolę jednak cytować słowa jednego z największych polskich poetów - Norwida, którego dzieła polecam wszystkim politykom, i nie tylko politykom, którym wydaje się, że posiedli prawo do definiowania tego, co nazywamy patriotyzmem.
Klaskaniem mając obrzękłe prawice,
zmęczony pieśnią lud woła o czyny.
Nie mam na razie ochoty komentować hien -niegodziwców w rodzaju Rymkiewicza, Pspieszalskiego czy Rydzyka, bo oni na komentarz nie zasługują. Nie komentuję Jarosława Kaczyńskiego, bo nie można komentować kogoś chowającego się za cudzymi słowami, a tych którzy je wygłaszają, czyli Poncyliusza i Kluzik Rostkowską lubię i szanuję. Sądzę jednak, że będę miał jeszcze okazję do złośliwego komentarza, bo życie to nie krypta i kir - życie jest barwne i dynamiczne i dlatego jest takie piękne