Może trochę uśmiechu?

Co mnie boli i nie tylko

Moderator: Jacek-P

annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników słychać głos stewardesy:
- Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga połowa - gruźlicę.
- Co ona powiedziała? - pyta wnuczka przygłuchawy dziadek.
- Żeby podrywać tylko te, które kaszlą...
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł, niestety, mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie „specjalisty”.
Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem…
- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.
- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach…
- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Często doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie… Naprawdę można się wyluzować.

Dywan w salonie – Myśli kobieta. - Nic dziwnego, że mnie i Harryemu nic nie wychodziło...

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane – kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu. Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:
- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania.

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia.
- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy!
- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.
- Straszliwie! Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji! TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt.
- Sprzęt? - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,że wiewiórki naprawdę obgryzły panu kh.. hem.. sprzęt...?
- He, He, He, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal! No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.
- STATYW ?
- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić. Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!

:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jaś jest diabłem wcielonym - wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły.
Ojciec zapisał więc Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza - opowieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach , o połamanych meblach w szkole itp.
Ojciec, chociaż ateista, wymyślił, żeby Jasia zapisać do szkoły prowadzonej przez Ojców Jezuitów (że Bóg, to ostatnia deska ratunku dla jego syna). Jak wymyślił, tak i zrobił. Po miesiącu wywiadówka. Ojciec, przygotowany na najgorsze, przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia, jak Jaś, nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp.
Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał, postanowił syna zapytać, co ją spowodowało?
Jaś na to:
- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam ostrzeżenie - człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora - człowiek na krzyżu. Ojciec !!! Tam się z ludźmi nie p*ą !!!
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Jestem od roku zaręczony. W przyszłym miesiącu mam wziąć ślub.
Matka mej narzeczonej jest nie tylko atrakcyjna, ale mądra i tak wiele rozumiejąca. Zabrała się za organizację wesela, poskładała to wszystko razem i zaprosiła mnie do siebie bym pomógł jej z listą gości, która to lista rozrosła się do niewyobrażalnych rozmiarów.
Przyjechałem więc do niej, siedliśmy do listy i gdy przycięliśmy ją do około setki... przewróciła mnie na podłogę i przygniotła mnie do ziemi. Powiedziała, że za miesiąc będę już żonatym mężczyzną, więc ona chce teraz się ze mną kochać... Wstała i poszła do sypialni rzucając przez ramię po drodze, że jeśli chciałbym wyjść, to wiem gdzie są drzwi. Stałem oszołomiony tą całą sytuacją jakieś pięć minut, ale wiedziałem, jak mam postąpić.
Poszedłem wprost do drzwi...
Na ulicy, przy mym samochodzie, stał jej mąż - mój przyszły teść.
Uśmiechał się. Powiedział, że nie pozwoliłby skrzywdzić swej córki i dlatego zdecydował się z żoną na ten test. Uścisnął mi dłoń i pogratulował mej postawy.
"Przyjaciółko", czy powinienem powiedzieć mej narzeczonej o tym, co zrobili jej rodzice? Czy mam jej rzec, jaki idiotyczny i poniżający "test" przygotowali? Albo powinienem zatrzymać tę całą historię w tajemnicy, razem z faktem, iż prawdziwym powodem mego wyjścia z domu było to, że prezerwatywy zostawiłem w aucie?

:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

- Panie doktorze, tak mi w uchu gwiżdże - skarży się pacjent.
- Zawsze czy w jakichś szczególnych sytuacjach np. podczas wysiłku, podczas schylania się? - troskliwie dopytuje młody lekarz.
- Podczas uprawiania seksu.
- A ile ma pan lat?
- 75.
- No to niech się pan już nie spodziewa oklasków!
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Archeologom udało się całkowicie odszyfrować napis na płytach darowanych Mojżeszowi. Okazało się, że przykazanie było tylko jedno:
"Nie z czasownikami pisze się osobno. Na przykład: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, itd."
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Wzięto do niewoli oficera ,,białych" i żeby wymusić od niego zeznania, spito do nieprzytomności. Jednakże oficer ku rozpaczy Czapajewa nic nie mówi.
- Mam pomysł - odzywa się nagle Pietka. - Wszystko powie, jak jutro nie damy klina!
- Ależ ty jesteś potworem, Pietka... - szepnął z podziwem Czapajew.
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Grisza kupił sobie nowe auto. Przyjechał nim pod dom i zaparkował na ulicy, tuż pod swoim oknem. Rano, gdy tylko wstał, idzie do okna, patrzy - a tu po aucie ani śladu! Biegnie zgłosić kradzież na milicję. Dyżurny milicjant wysłuchuje Griszkę, drapie się po głowie i mówi:
- Popatrzcie obywatelu na tę ścianę, tam nad drzwiami. Co widzicie?
- No, obraz widzę, Włodzimierza I. Lenina - mówi Grisza.
- A co jeszcze na tym obrazie widzicie? Przyjrzyjcie się dokładnie.
- No... towarzysz Lenin w otoczeniu swoich najbliższych przyjaciół - Grisza zaczyna tracić pewność siebie.
- Właśnie! Co jeszcze widzicie? Co towarzysz Lenin trzyma w ręce?
- No... czapkę trzyma...
- Pewno że czapkę! To teraz pomyślcie sami: towarzysz Lenin, w otoczeniu swoich najlepszych przyjaciół, ale na wszelki wypadek czapkę dzierży mocno w swoich dłoniach! A wy tu obywatelu, to swoje nowe piękne auto, ot tak pod oknem... na ulicy!
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Wiersz Uduchowiony

Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynie bezbrzeżną,
Poprzez kry,poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez bagna i wody,
Nieprzebyte gęstwiny
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
Poprzez mroczne parowy,
W których nigdy nie dnieje
I gdzie płoszą się sowy,
Gdy złe jęknie lub strzyga,
A dźwięk słysząc takowy,
Serce w trwodze zastyga
Niezrażony ciemnością,
Która mrozi głusz dziką,
Sam na sam z samotnością,
Co do szpiku przenika,
Pełen hartu i woli,
Podpierając sam siebie,
Mając zamiast busoli Krzyż Południa na niebie
Pokonując złe żądze,
Wietrząc wrogów w krąg wielu,
Ufny, iż nie zabłądzę
Idę naprzód, do celu.
Drogi mej nie wytyczy
Ni głos werbla, ni cytra,
Póki starczy mi siły,
Idę po pół litra.
:D
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

od razu zaznaczam, że nie mój, ale bardzo mi i się spodobał i z przyjemnością dzielę się z Wami
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: toledo »

:-D :brawo: :-D Mam wrażenie, że juz się kiedyś z tym wierszykiem zetknąłem. Nie znasz annar autora?
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Nie znam, ale czołem biję
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: toledo »

Owe "pół litra" jako "cel" - chochlik mi się (sorry) kojarzy.......
chochlik
gaduła
gaduła
Posty: 722
Rejestracja: 2009-01-21, 11:51:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: chochlik »

Z półlitrówką mnie nie łącz, toledo. Za mała skala :D

Tyle starań o jedną butelczynę,
którą pewnie trzeba wypić z kimś na spółkę.
Inaczej sprawa wygląda, gdy chodzi o beczułkę
dobrego trunku (łyskacz)- ta warta jest starunku.
Z toledo bym ją wypił, dzieląc sprawiedliwie.
On jedną szklaneczkę, ja resztę...
I tu jest ambaras- trunku jest niedużo,
a trzeba jeszcze uraczyć annara

:-D :beksa: :aniol:
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

Nie roń łez, chochliku, starczy i dla Ciebie.
Nigdy z pustą ręką "na wódkę" nie chodzę, wyznając zasadę: kto ze sobą nosi, nikogo nie prosi.
A gest doceniam :zdrowie:
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Droga Matulu, Drogi Tatku!

Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek
Antoś, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz
Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze
swoim Zenkiem i mój Zdzisiek też zdrowi.
Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki
som jeszcze wolne miejsca.
Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać,
że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju
wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, że
trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę
rzeczy przed śniadaniem wypolerować.
Wszystkie facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!
Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę
śmieszne, nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie
prząść, cinko...
Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka,
co to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać
ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...)
Na obiad to już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w
przedszkolu, ale miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie
tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo
przynoszą do mnie i jest dobrze.

Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi. Bić
się też nie...
Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co ranek, ino nie z
wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w Rokicicach
Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały wybałuszajo i
dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy tym, i to
czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych!
A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się
już do niczego nie nadajo.
Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka
złamana! To pewnie z ty kawy co ją litrami chlejo, i przez to mięso, co
go to nie jedzo...! Najsilniejszy jest u nas taki Kowalski z Rembowic
koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja
1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się łostatnio od tego wojskowego
jedzenia przytyło..

A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
wujkowi Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co...
Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie
rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad,
jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje -
marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te
ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez
celowania!

Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się
z początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w
deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego
samogonu od wujka Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały
czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie
wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego
samogonu do samego dna wypić. Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon,
taki jaki znam od dziecka. Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle
gapi się na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój. Powiedzcie
wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdżają
i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.


Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )

Wasza córka Marysia
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
annar
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1015
Rejestracja: 2006-11-17, 22:00:40

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: annar »

:rotfl2: mocno dobre :brawo:
Awatar użytkownika
osterode
początkujący
początkujący
Posty: 76
Rejestracja: 2006-04-10, 01:50:08
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Ostróda/Osterode/Szkocja

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: osterode »

Policjant drogówki wrócił późno do domu i zastał żonę samą w łóżku, pościel rozmemłana, a żona jakoś dziwnie rozochocona.- Twój kochanek tu był? Gdzie się schował? Pod łóżkiem? - pyta i zagląda pod łóżko. - Pod łóżkiem go nie ma. W kuchni? - i zagląda do kuchni. - W kuchni go nie ma. W szafie? Z szafy wychyla się ręka z banknotem 200 zł. Policjant dyskretnym ruchem ogląda się i bierze banknot i mówi- W szafie też go nie ma. To gdzie się schował?
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Dobrodziejstwa Bycia Mężczyzną

* Rozmowy telefoniczne załatwiasz w ciągu 30 sekund.
* Większość osób występujących w filmach porno to kobiety.
* Wiesz coś o czołgach.
* Możesz samodzielnie otworzyć każdy słoik.
* Starzy przyjaciele nie współczują ci, gdy przytyjesz.
* Na pewno się nie pochlastasz, gdy ktoś płacze.
* Twój tyłek nie gra żadnej roli w rozmowach kwalifikacyjnych.
* Możesz sobie sam upolować żarcie.
* W warsztacie wszystko należy do ciebie.
* Możesz wziąć prysznic i ubrać się w ciągu 10 minut.
* Nie musisz się golić poniżej głowy.
* Nie musisz spać co noc obok owłosionego tyłka.
* Możesz napisać swoje imię sikając na śnieg.
* Wszystko na twojej twarzy zachowuje naturalny kolor.
* Przez 90% czasu, którego nie przesypiasz, myślisz o seksie.
* Trzy pary butów to więcej niż dość.
* Możesz publicznie jeść banana.
* Znasz przynajmniej 20 sposobów otwierania butelki piwa.
* Możesz siedzieć z rozłożonymi nogami niezależnie od tego, co na sobie masz.
* (...) cię obchodzi, czy ludzie rozmawiają o tobie za twoimi plecami.
* Mając do dyspozycji 400 mln plemników na "raz" możesz w piętnastu podejściach podwoić zaludnienie Ziemi - teoretycznie.
* Ludzie nigdy nie rzucają okiem na twoja klatkę piersiową kiedy z nimi rozmawiasz.
* Śmierć księżnej Diany to tylko kolejny nekrolog.
* Przygodne, mocne beknięcie, będzie zawsze tak dobre, jak oczekiwałeś.
* Filmy porno są kręcone według twoich wyobrażeń.
* Co to, do diabla, jest cellulitis?!
Ostatnio zmieniony 2009-04-26, 11:03:10 przez Respecta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Prysznic kobiety:

1. Zdejmij ubranie i włóż je do odpowiedniego kosza na brudy (białe/kolorowe).
2. Przejdź w płaszczu kąpielowym do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej!
3. Spójrz na swoje odbicie w lustrze i wypnij brzuch najmocniej jak możesz. Poskarż się teraz, że masz duży brzuch.
4. Wejdź pod prysznic. Poszukaj myjki do twarzy, myjki do rak, myjki do nóg, gąbki do reszty ciała i pumeksu.
5. Umyj włosy po raz pierwszy szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
6. Umyj włosy jeszcze raz po raz pierwszy szamponem "4 w 1" z 83 witaminami.
7. Użyj odżywki do włosów z dodatkiem oleju jojoba i suszonych bobrowych genitaliów. Zostaw odżywkę we włosach przez 15 minut.
8. Wetrzyj w twarz maseczkę z jajek, zmieszanych z miąższem z moreli. Wcieraj przez 10 minut, aż poczujesz, że twoja skora jest podrażniona.
9. Zmyj odżywkę do włosów. Zmywaj ją przynajmniej 15 minut, żeby mieć pewność, że twoje włosy są dobrze wypłukane.
10. Wydepiluj pachy i nogi. Nie zapomnij o "okolicach bikini", do tego wybierz jednak wosk.
11. Krzycz najgłośniej jak potrafisz, gdy twój mąż uruchomi spłuczkę lub odkręci gdzieś wodę.
12. Zakręć kurek pod prysznicem.
13. Osusz wszystkie mokre miejsca pod prysznicem za pomocą gąbki. Spryskaj uszczelki przy brodziku sprayem przeciwgrzybicznym.
14. Wyjdź spod prysznica. Osusz się ręcznikiem kąpielowym o powierzchni bilboardu. Włosy zawiń w drugi ręcznik.
15. Zbadaj każdy kawałek ciała, czy nie ma na nim pryszczy. Jeśli są, wyduś je paznokciami lub przy pomocy pincety.
16. Wróć do pokoju szczelnie owinąwszy się płaszczem kąpielowym i z ręcznikiem na głowie.
17. Jeśli spotkasz po drodze swojego męża, zakryj nerwowym gestem każdy centymetr ciała i biegnij jak najszybciej do pokoju, gdzie spędzisz następne 2 godziny ubierając się w świeże ubranie.

Prysznic mężczyzny:

1. Usiądź na łóżku, zdejmij ubranie i rzuć to wszystko na kupę.
2. Przejdź golusieńki do łazienki. Jeśli spotkasz po drodze swoją żonę, nie zapomnij w zachęcający sposób poruszać miednicą, żeby pokazać jej, jak dumny jesteś z tego, co masz miedzy nogami.
3. Obserwuj swoją zniewalającą męską sylwetkę w lustrze i wciągnij brzuch, aby sprawdzić, czy masz na nim mięśnie (oczywiście, że nie masz). Podziwiaj rozmiar swojego penisa, podrap się po genitaliach i ostatni raz wciągnij swój ostry męski zapach, podtykając sobie palce pod nos.
4. Wejdź pod prysznic.
5. Nie szukaj myjki (i tak nie używasz).
6. Umyj twarz.
7. Umyj się pod pachami.
8. Pierdnij z całej siły i rozkoszuj się wspaniałą akustyką kabiny.
9. Umyj sobie genitalia i ich okolice, zostaw przy okazji na mydle trochę włosów łonowych.
10. Umyj sobie tyłek.
11. Weź jakiś szampon i umyj włosy.
12. Odsuń zasłonę i spójrz na swoje odbicie w lustrze z wyszczerzonymi zębami i z pokryta pianą głową. Zasuń zasłonę ale tylko do połowy.
13. Nie zapomnij się wysikać.
14. Krótkie płukanie.
15. Wyjdź spod prysznica. Nie zwracaj uwagi na wodę, która rozlała się na podłodze, bo nie zasunąłeś zasłony pod prysznicem do końca.
16. Wytrzyj się szybko. Oczywiście zasłona prysznica ocieka woda na podłogę, nie do brodzika.
17. Spójrz na siebie w lustrze. Napnij mięśnie, wciągnij brzuch, podziwiaj nadzwyczajny rozmiar swojego penisa.
18. Nie spłukuj po sobie brodzika.
19. Zostaw za sobą włączone ogrzewanie i światło.
20. Przejdź powoli, odziany jedynie w ręcznik na biodrach, do kupy twoich rzeczy w pokoju. Jeśli spotkasz po drodze swoja żonę, rozchyl ręcznik i pokaz jej z eleganckim rzutem bioder penisa, dodając: "Wow, widziałaś TO?"
21. Rzuć mokry ręcznik na łóżko.
22. W ciągu 2 minut załóż na siebie stare ubranie.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

* FEUDALIZM: Masz dwie krowy. Opiekujesz się nimi, a Twój senior zabiera Ci część mleka.
* USTRÓJ NIEWOLNICZY: Twój pan ma dwie krowy. Ty się nimi opiekujesz, on daje Ci część mleka.
* SOCJALIZM KSIĄŻKOWY: Masz dwie krowy. Rząd je zabiera i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Ty musisz opiekować się wszystkimi krowami. Rząd wydaje Ci tyle mleka, ile potrzebujesz.
* SOCJALIZM PRAWDZIWY: Masz dwie krowy. Rząd zabiera je i umieszcza w oborze razem z krowami innych. Zajmują się nimi dawni hodowcy kurczaków. Ty musisz zajmować się kurczakami, które rząd odebrał ich hodowcom. Rząd daje Ci tyle mleka i jajek, ile zgodnie z przepisami potrzebujesz.
* NARODOWY SOCJALIZM (FASZYZM): Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie, wynajmuje Cię, żebyś się nimi opiekował i sprzedaje Ci mleko z flagą państwową.
* KOMUNIZM KSIĄŻKOWY: Masz dwie krowy. Sąsiedzi pomagają Ci się nimi opiekować i wszyscy dzielicie się mlekiem.
* KOMUNIZM RADZIECKI: Masz dwie krowy. Musisz się nimi opiekować, a rząd zabiera całe mleko.
* DYKTATURA: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zostajesz rozstrzelany.
* DEMOKRACJA SINGAPURSKA: Masz dwie krowy. Rząd karze Cię grzywną za trzymanie dwóch zwierząt hodowlanych w mieszkaniu bez zezwolenia.
* MILITARYZM: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i wciela Cię do armii.
* CZYSTA DEMOKRACJA: Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi decydują, kto dostaje mleko.
* DEMOKRACJA PRZEDSTAWICIELSKA: Masz dwie krowy. Twoi sąsiedzi wybierają kogoś, kto powie Ci, czyje jest mleko.
* DEMOKRACJA AMERYKAŃSKA: Rząd obiecuje Ci dwie krowy, jeśli na niego zagłosujesz. Po wyborach prezydent zostaje odwołany za spekulacje na rynku terminowych transakcji na krowy. Prasa rozdmuchuje aferę "Cowgate".
* DEMOKRACJA BRYTYJSKA: Masz dwie krowy. Karmisz je mózgami owiec tak długo, aż zwariują. Rząd nic nie robi.
* DEMOKRACJA WŁOSKA: Masz dwie krowy. Przed rannym udojem słuchasz radia, żeby dowiedzieć się, kto jest dzisiaj premierem i co to oznacza dla Twoich krów.
* BIUROKRACJA: Masz dwie krowy. Najpierw rząd wydaje przepisy, które mówią kiedy możesz karmić i doić swoje krowy. Potem płaci Ci, żebyś ich nie doił. Następnie zabiera obie krowy, jedną zabija, drugą doi i wylewa mleko do ścieków. Na koniec domaga się od Ciebie wypełnienia formularzy wyjaśniających zaginięcie jednej z krów.
* ANARCHIA: Masz dwie krowy. Albo sprzedajesz mleko po dobrej cenie, albo Twoi sąsiedzi będą próbowali Cię zabić i przejąć krowy.
* KAPITALIZM: Masz dwie krowy. Sprzedajesz jedną i kupujesz byka. Rządowi nic nie wolno zrobić.
* KAPITALIZM DALEKOWSCHODNI: Masz dwie krowy. Sprzedajesz je swojej spółce giełdowej, korzystając z akredytywy nieodwołalnej poręczonej przez bank szwagra. Następnie wykonujesz transakcję swapową z funduszem powierniczym, dzięki czemu odzyskujesz wszystkie swoje cztery krowy i dostajesz ulgę podatkową za hodowanie pięciu krów. Prawa do mleka sześciu krów sprzedajesz na rynku transakcji terminowych przez pośrednika z Panamy firmie z Kajmanów, której ukrytym udziałowcem jest żona szwagra. Prawa do mleka wszystkich siedmiu krów odkupuje Twoja spółka giełdowa, która w rocznym sprawozdaniu wykazuje osiem krów na stanie z opcją na zakup jeszcze jednej. W tym samym czasie zabijasz swoje dwie krowy, bo miały złe Feng Shui.
* PROEKOLOGIZM: Masz dwie krowy. Rząd zabrania Ci je doić i zabijać. Później karze je umieścić w mieszkaniu, a Ciebie wyrzuca do obory.
* FEMINIZM: Masz dwie krowy. Pobierają się i adoptują cielaka. Wcześniej urządzają strajk przeciwko dominacji byków nad krowami i domagają się równouprawnienia w postaci dojenia byków i rodzenia przez nich cielaków.
* TOTALITARYZM: Masz dwie krowy. Rząd zabiera obie i zaprzecza, by one kiedykolwiek istniały. Mleko jest objęte zakazem produkcji i konsumpcji.
* LIBERTYNIZM: Masz dwie krowy. Jedna przeczytała konstytucję, wierzy w nią i ma kilka dobrych pomysłów na rządzenie. Startuje w wyborach i podczas gdy większość ludzi uważa, że krowa jest najlepszym kandydatem, nikt oprócz drugiej krowy na nią nie głosuje, bo wszyscy sądzą, że byłoby to wyrzucanie ich głosu w błoto.
* LIBERALIZM: Masz dwie krowy. Co z nimi zrobisz to Twoja sprawa.
* SURREALIZM: Masz dwie żyrafy. Rząd wymaga, by brały lekcje gry na harmonijce.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Szanowna Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne przedstawicielki płci żeńskiej:

1. Jeżeli sądzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba. Nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi.
2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie prośby nie działają. Te pośrednie postawione bezpośrednio przed naszym nosem tez nie działają. Po prostu powiedz, czego chcesz.
3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, że otrzymasz odpowiedź, której raczej nie chciałaś usłyszeć.
4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości.
5. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów.
6. Piątek / sobota/ niedziela
=żarcie
=kumple
=piłka nożna w telewizji
=piwo =tragiczne maniery.
To jest coś takiego jak księżyc w pełni - całkowicie niemożliwe do uniknięcia.
7. Zakupy nam się nie podobają i ja nigdy nie będę ich lubić
8. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam.
9. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Robienie ze mnie bankruta nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.
10. Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomysł, ze pomogę ci wybrać z twoich 30 par te, która najlepiej pasuje?
11. Proste odpowiedzi jak TAK i NIE są doskonale akceptowane, bez znaczenia, na jakie pytanie.
12. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać jakbym był jakąś twoja przyjaciółką.
13. Jeżeli powiem coś, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, że będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, to wiedz że mam na myśli to drugie.
14. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc a nie kolor.
15. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym jak się to pisze?
16. Lubimy piwo tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również.
17. Jeżeli cię pytam, co się stało, a ty odpowiadasz "nic", wtedy ci wierzę i jestem przekonany że wszystko jest w porządku.
18. Nie pytaj mnie "Kochasz mnie?" Możesz być pewna, że gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą.
19. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek: Weź to, co najprostsze.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Bankier
Ktoś, kto pożyczy ci swój parasol podczas pięknej pogody, natomiast kiedy zaczyna padać, natychmiast go odbierze.

Harcerz
Dziecko ubrane jak kretyn pod przywództwem kretyna ubranego jak dziecko.

Konsultant
Ktoś, kto weźmie zegarek od twojej żony, powie ci która godzina, po czym każe zapłacić za informacje.

Dyplomata
Ktoś, kto potrafi powiedzieć "spierdalaj" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku ze zbliżającą się wyprawą.

Ekonomista
Ekspert, który potrafi dzisiaj dokładnie wyjaśnić, czemu jego wczorajsza prognoza na dziś się nie sprawdziła.

Koleżanka
Osoba przeciwnej płci, która ma "to coś" co powoduje, że absolutnie nie masz ochoty się z nią przespać.

Pesymista
Optymista z bagażem doświadczeń.

Informatyk
Ktoś kto naprawi problem o którym nie wiedziałeś w sposób którego nie rozumiesz.

Psycholog
Ktoś, kto gapi się jedynie na innych ludzi kiedy atrakcyjna kobieta wchodzi do pokoju.

Statystyk
Ktoś, kto jest niezły z liczbami, ale brakuje mu charakteru aby zostać inżynierem.

Ksiądz
Osoba, do której wszyscy ludzie zwracają się "ojcze" oprócz jego własnych dzieci, które używają zwrotu "wujku"

Taniec
Wertykalna frustracja horyzontalnego pożądania.

Ból głowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.

Intelektualista
Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.

Jezyk
Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.

Monogamia
Zrepresjonowana poligamia.

Nanosekunda
Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego swiatła a facetem za tobą zaczynającym trąbic klaksonem.

Nimfoman
Termin używany w stosunku do każdej osoby która chciałaby mieć więcej seksu niż ma obecnie.

Praca grupowa
Możliwosc zwalenia winy na inne osoby.

Wieczność
Czas jaki upływa od momentu kiedy skończyłes, do momentu kiedy możesz wyjść od niej z mieszkania.

Łatwa
Termin używany w stosunku do każdej kobiety która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.

Piłka nożna
To, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie nieświadomie.

Hardware
Ta część komputera, którą można kopnąć kiedy software przestanie funkcjonowac.

Inflacja
Powód, dla którego musisz przeżyc ten rok za pieniądze jakie zarabiałes w zeszłym.

Fizyka Kwantowa
Murzyn w ciemnym pokoju szukający czarnego kota, którego tam nie ma.
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

Muzułmańskim "bombowym" samobójcom wszyscy się dziwią, więc przyjrzyjmy się im bliżej, bo właściwie nie ma w tym żadnej tajemnicy:

1. Nie możesz pić piwa, wina ani wódki, więc odpadają ci wszystkie związane z tym przyjemności: paw, lanie pod budką, knajpy z towarzystwem zalanym w trzy dupy, udane zakrapiane imprezy, sex po pijaku z pierwszą poznaną dziewczyną, ucieczka po wytrzeźwieniu itd.
2. W TV widzisz tylko meczety i duchownych gadających od rzeczy, żadnej piłki nożnej, golfa, tenisa, wyścigów Formuły 1 itp.
3. Nie możesz sobie w ogródku postawić grilla z pieczenią wieprzową doprawioną na ostro, nie wspominając o baterii butelek piwa wokół (patrz pkt. 1).
4. Nie możesz w weekend urwać się na ryby, bo co za idiota usiłowałby złowić cos w odległej o 100 km oazie?
5. Zamiast porządnych garniturów lub luzackich jeansow musisz ubierać się w szarą szmatę od stóp do głów, a łeb owijać drugą.
6. Jesz tylko jedną ręką, bo druga służy do podcierania (jakby życie nie było dość skomplikowane, to jeszcze brak papieru toaletowego).
7. Karaluchy po obiedzie u sąsiada pędzą na deser prosto do ciebie, bo nie ma ani drzwi ani szyb w oknach.
8. Spróbuj się zabawić przy tej muzyce…
9. Chcesz sobie dłużej pospać, a tu codziennie o 5 rano zza okna muezin drze pysk że pora na poranną modlitwę.
10. Kobiety chodzą zakutane od góry do dołu w szmaty i za żadną się nie obejrzysz, nie mówiąc o braku tak banalnej przyjemności jak rozebrane na maxa panienki na basenie miejskim…
11. Narzeczoną wybrał ci ktoś inny i na dodatek ona śmierdzi jak twój osioł, więc w rezultacie nie wiesz co pieprzysz w ciemnościach…
12. Nie możesz ogolić się rano gwiżdżąc jak skowronek, po czym wziąć prysznica, więc śmierdzisz jak wielbłąd z którym dzielisz izbę…
13. Twoja żona też nie może się ogolić ani wziąć prysznica, więc także śmierdzi (jak dwa wielbłądy), a szczególnie denerwujące są roje znarkotyzowanych much latających za nią systematycznie co miesiąc…
14. Wielbłąd odmówił posłuszeństwa 300 km od najbliższej oazy więc żona musiała cię nieść całą drogę, po czym też odmówiła posłuszeństwa i odziedziczyłeś po niej cały rój much, więc się nie możesz wyspać…
15. Druga żona, którą znów wybrał ci ktoś inny, po rozpakowaniu okazała się cierpiąca na ostry syndrom niedopchnięcia 70-latką, na dodatek do złudzenia przypominającą kozę sąsiada…

A nagle ktoś przychodzi, wręcza ci pakunek i mówi że jak pociągniesz za ten sznureczek, to wszystko się nagle zmieni!!!!!!
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Awatar użytkownika
Respecta
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 410
Rejestracja: 2007-09-21, 15:05:26
Gadu-Gadu: 11228942
Kontakt:

Re: Może trochę uśmiechu?

Post autor: Respecta »

"… czyli jak zostać dresem w 48 godzin. Patrzysz z zazdrością na starych kolegów spod bloku, chciałbyś być jak oni, ale zniechęcają Cię ceny markowej odzieży sportowej? Mamy dobrą nowinę: najnowsze badania socjologiczne dowodzą, że bycie tzw. dresem nie jest już uwarunkowane okryciem wierzchnim, większość współczesnych badaczy skłania się ku tezie, że dresem może zostać każdy, niezależnie od ilości pasków na spodniach, a nawet pomimo ich braku, bez względu na wiek, wykształcenie i pochodzenie społeczne! Niniejszy samouczek gładko wprowadzi Cię w świat dresów bezpaskowych, semi-dresów, para-dresów, oraz tzw. dresów rzekomych. Wybierz jeden z opisanych niżej modeli, zastosuj się do wskazówek, Twoje życie wkrótce zmieni się na lepsze.

Model 1 - "Szakal"
Nazwa modelu pochodzi od pseudonimu jednego z bohaterów filmu "Killerów dwóch". Wersja ekonomiczna.
Cechy charakterystyczne: sześciodniowy zarost (pozorowany na naturalny). Strój dowolny, jednak zalecamy unikać flanelowych koszul z podwiniętymi rękawami i torby na ramię - w czasach późnego Edwarda taki zestaw charakteryzował intelektualistę-dysydenta, obecnie możemy być omyłkowo brani za nielegalnego robotnika budowlanego. Na codzień możesz nosić zarówno dres, jak i garnitur.
Zestaw ćwiczeń: zamaszysty pstryk kiepem, zsynchronizowany ze splunięciem na chodnik. W ćwiczeniu najważniejsze jest zachowanie symetrii ruchów: kiepem strzelamy z prawej ręki - spluwamy na lewo. I na odwrót. Powtarzać dwa razy dziennie, w drodze do pracy, oraz wieczorem na balkonie.

Model 2 - "Zico" (inaczej "Człowiek - promocja")
Cechy zewnętrzne: styropianowe klapki "Zico" (2,99zł), luźne spodenki "Bahama" (4,89zł), podkoszulek na ramiączka (dostępny bezpłatnie w ulicznych pojemnikach z firmowym logo PCK).
Zestaw ćwiczeń: największy nacisk kładziemy na właściwą emisję głosu. Ćwiczenia prowadzimy w wąskiej uliczce osiedlowej o dobrej akustyce, koniecznie po godzinie 22:00. Stajemy w lekkim rozkroku, rozluźniamy przeponę i z całą mocą wygłaszamy następującą kwestię: "po browar k**wa idę!!!". Właściwy efekt uzyskamy wtedy, gdy echo powróci do nas dokładnie po sekundzie, co oznacza, że jesteśmy znakomicie słyszani w budynkach odległych o około 170 metrów.
Ćwiczenia można zastąpić powieszeniem na szyi złotego łańcucha, tzw. "golda" (warto tu nadmienić, że zawieszenie "golda" na szyi lub nadgarstku automatycznie czyni z nas semi-dresa w każdej sytuacji, jednak zdaniem redakcyjnego trenera jest to pójście na łatwiznę).

Model 3 - "Jancio smrodnik" (inaczej "Pierdziołek")
Model dość kosztowny w utrzymaniu, wymaga posiadania pojazdu mechanicznego.
Cechy zewnętrzne: tjuningowany tłumik o zwiększonej emisji spalin i hałasu. Dla wzmocnienia efektu warto dodać szyberdach, alufelgi, niebieskie neonówki i naklejkę Sony na tylną szybę. Kluczowym motywem jest wspomniany wyżej pierdziołek, w postaci przykręcanej do wydechu, chromowanej fujary. Również i tu warto zadbać o symetrię, montując dwa pierdziołki, po obu stronach pojazdu. Ułatwi to zachowanie równowagi na ostrych zakrętach, ale zwiększy koszty.
Ćwiczenia: posiadanie w aucie pierdziołka automatycznie zwalnia z ćwiczeń. Jesteśmy pełnoprawnym para-dresem. Raz dziennie przecieramy pierdziołek miękką szmatką, celem utrzymania połysku.

Model 4 - "Gorączka sobotniej nocy"
Model imprezowy. Cechy charakterystyczne to przede wszystkim tzw. wiotkie spodnie, najlepiej w kolorze białym (w momencie zakupu), zalecane tkaniny to zwiewna bawełna i nieszeleszczące gatunki ortalionu, do tego cienki sweter "w serek", lakierki, a w chłodniejsze wieczory skórzana kurtka o charakterystycznym, nijakim kroju. Gotowe zestawy do nabycia w "Kupieckich domach towarowych". Fryzura a la Ethan Hawk w filmie "Gattaca", czyli dość krótka, prosta, z obowiązkową kapką żelu na grzywkę, pozwalającą zakręcić nad czołem sztywną falkę, tudzież postawić małego jeżyka.
Ćwiczenia: stawiamy na gibkość bioder i kolan, ćwiczymy przy muzyce rytmicznej o prostych tonacjach i nieskomplikowanej warstwie wokalnej, gdyż bliska jest nam prostota formy i treści. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, właściwe tło muzyczne zapewniają nam bezpłatnie tzw. galerie i hipermarkety, czynne 7 dni w tygodniu do późnych godzin wieczornych.
Co zrobić, jeśli nie widzisz siebie w żadnej z powyższych ról? Nie stać Cię na niklowany pierdziołek, albo nie masz go do czego przykręcić? Zarost po sześciu dniach wygląda nadal jak jednodniowy, czyli tak, jakbyś się zwyczajnie zapomniał umyć? Ukradli ci lakierki? Istnieje tania, uniwersalna przepustka do kolorowego świata semi-dresów. Jest nią najzwyklejsza czapeczka palantowa, tzw. "imbecylka", oraz okrzyk "Ale zaj*biiistaaaaa komórka!!!", z akcentem na przedostatnią sylabę w przymiotniku. "
"Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a potem pokona doświadczeniem"

"Heavy metal" - muzyka okrutna dla słuchacza. "Death metal" - muzyka śmiertelna dla słuchacza
Zablokowany