Prohibicja w mieście...
Moderator: Jacek-P
Prohibicja w mieście...
czy musi tak by, że jesteśmy postrzegani przed odwiedzających nas gości jak przybysze z innej epoki... czasy prohibicji podobno minęly lecz nie u nas... jeżeli chcemy walczyć z alkoholizmem to należy zacząć od pracy z młodzieżą.. Panie i Panowie rządzący nie tędy droga.......
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Prohibicja w mieście...
Jeden wielki matrix ludzie piją jak pli kupją tu i tam a działanie zakazu odnosi się tylko do godzin sprzedaż "alko" w sklepach.
Re: Prohibicja w mieście...
cudownie panie burmistrzu!!!
minelo tyle czasu a pan nadal zakazuje, by po 22-ej ktorys sklep byl otwarty dla klientow. pal licho z alkoholem, tego i tak niezbyt czesto kosztuje, lecz chce kupic po 22-ej chleb, mleko. i co? mam isc kupic od od pana? popieprzylo sie urzednikom w ostrodzkim magistracie i wydaje im sie, ze kazdy ostrodzianin jest alkoholikiem.
zreszta gdzie prawo czlowieka do wolnosci??? (i podkreslam, niekoniecznie tej alkoholowej, lecz zwyklej - bo dzis znowu nie kupie wieczorem mleka i chleba)
minelo tyle czasu a pan nadal zakazuje, by po 22-ej ktorys sklep byl otwarty dla klientow. pal licho z alkoholem, tego i tak niezbyt czesto kosztuje, lecz chce kupic po 22-ej chleb, mleko. i co? mam isc kupic od od pana? popieprzylo sie urzednikom w ostrodzkim magistracie i wydaje im sie, ze kazdy ostrodzianin jest alkoholikiem.
zreszta gdzie prawo czlowieka do wolnosci??? (i podkreslam, niekoniecznie tej alkoholowej, lecz zwyklej - bo dzis znowu nie kupie wieczorem mleka i chleba)
Re: Prohibicja w mieście...
macie rację, moi znajomi śmieją się, że w Ostródzie jest prohibicja, turyści nie mają co robić po 22.00.A i tak wiadomo, że alkohol można kupić w Ostródzie po 22.00, wtedy bowiem zaczynaja działać "mety", czy o to chodzi? Czy mamy kupować alkohol na melinie?
Re: Prohibicja w mieście...
Wielka bzdura! Ograniczanie godzin sprzedazy alkoholu jest zamachem na wolnosc osobista mieszkancow, ktorych traktuje sie jak dzieci.
Jednoczesnie jest znacznym ulatwienie dla sluzb pozadkowych, ktore nie potrafia sobie poradzic z pijanymi gowniarzami, poniewaz sa niedoszkoleni. A za to przeciez placi kazdy mieszkaniec Ostrody.
Wezcie sie panowie do roboty (pilnowania pozadku) i oddajcie wolnosc robienia zakupow normalnym ludziom.
Ja rozumiem, ze latwiej jest karac mandatami babki sprzedajace jajka na ulicach lub nierozwaznych turystow samochodowych, ktorzy parkuja w nieodpowiednich miejscach (przez nieznajomosc miasta). Ale ludzie placa wam nie za to. Przestancie wreszcie bac sie pijanych gowniarzy!!!
Jednoczesnie jest znacznym ulatwienie dla sluzb pozadkowych, ktore nie potrafia sobie poradzic z pijanymi gowniarzami, poniewaz sa niedoszkoleni. A za to przeciez placi kazdy mieszkaniec Ostrody.
Wezcie sie panowie do roboty (pilnowania pozadku) i oddajcie wolnosc robienia zakupow normalnym ludziom.
Ja rozumiem, ze latwiej jest karac mandatami babki sprzedajace jajka na ulicach lub nierozwaznych turystow samochodowych, ktorzy parkuja w nieodpowiednich miejscach (przez nieznajomosc miasta). Ale ludzie placa wam nie za to. Przestancie wreszcie bac sie pijanych gowniarzy!!!
Re: Prohibicja w mieście...
Wg. mnie to znaczne ograniczenie wolności mieszkańców i turystów odwiedzających Ostródę.
Ostatnio będąc w Ostródzie chciałem kupić piwo na stacji paliw "Aral" niestety była godz 22.15 i Pani poinformowała mnie że piwa sprzedać mi nie może ale mogę je kupić po drugiej stronie ulicy w barze na stacji "Rafinerii Gdańskiej" nieco drożej... I kto ma w tym interes??
Ostatnio będąc w Ostródzie chciałem kupić piwo na stacji paliw "Aral" niestety była godz 22.15 i Pani poinformowała mnie że piwa sprzedać mi nie może ale mogę je kupić po drugiej stronie ulicy w barze na stacji "Rafinerii Gdańskiej" nieco drożej... I kto ma w tym interes??
Re: Prohibicja w mieście...
Memek idziemy na piwo do rana w "Orange Music Cafe"-piątek i sobote od 10.00 rano do 06.00 jutro.Zapraszam
Re: Prohibicja w mieście...
Szwagry wprowadzili w Ostrodzie prohibicje. Ale ciekawe gdzie sami pija. Ja juz od kilku lat obserwuje jak czesto chodza do grubego alkoholika do lokalu Jodly przy ul. Herdera. Pija tam wodke za niemieckie pieniadze i obraduja jak wyciagnac wiecej pieniedzy od Niemcow na budowe historycznego krajobrazu Osterode. Mieszkam w poblizu to czesto moglam zaobserwowac jak wychodza z tego lokalu noca pojedynczo na chwiejacych nogach, zeby ich nikt razem nie widzial.
Re: Prohibicja w mieście...
Tam gdzie jest prochibicja ludzie piją więcej. Fakt, że piją szwagry i nie tylko to przecież Polska tradycja. Ludzie nie pijący to mniejszość jak Niemcy.
Re: Prohibicja w mieście...
Podstawową sprawą nowego zarządu miasta powinno być zabranie koncesji na sprzedaż alkoholu właścicielom baru Bistro, bo tam jest wylęgarnia przestępców i wcale sie nie zdziwię jak poleci tam niedługo jakaś głowa.Czy nie miło by było pójść nad jezioro do smażalni ryb,wieczorkiem i nie bac się,że zostaniemy pobici?
Re: Gdzie jest ten pub "Pod Jodłami" ;)))
Memek, złoty trunek to nie dla nas. Pub "Pod Jodłami" przy ul. Herdera to dla "lepszych gości". Polecam "Orange Music Cafe".
Jest sposób ;))))
A może by tak napuścić pełnomocnika burmistrza ds. profilaktyki na "Pub pod Jodłami" ? Niech sprawdzi, czy poza szwagrami nie upijają się tam nieletni...
Re: Gdzie jest ten pub "Pod Jodłami" ;)))
A może zabawiają panienki, które wąchają klej i golą wódę ?
Re: Gdzie jest ten pub "Pod Jodłami" ;)))
Dlaczego lokal "Pod jodłami" nie płaci koncesji???? Burmistrz Kałuzny przynajmiej tez by tam pił.
Re: Prohibicja w mieście...
Jak nowy Burmistrz zniesie prohibicję to i pub "Pod Jodłami" nie będzie taki atrakcyjny.
Re: Gdzie jest ten pub "Pod Jodłami" ;)))
A moze pojdziemy do pana Hocha po zaproszenia
i zrobimy impreze z piwem bezalkoholowym
a potem tance hulanki i swawole do samego rana albo i dluzej jak ktos jeszcze da rade ustac na nogach.
trzeba sie integrowac z sasiadami mowimy o nich a wcale u nich nie bywamy.
a moze "Pubie Pod Jodłami" czas najwyzszy zrobic dzień otwarty. git napisał(a):
i zrobimy impreze z piwem bezalkoholowym
a potem tance hulanki i swawole do samego rana albo i dluzej jak ktos jeszcze da rade ustac na nogach.
trzeba sie integrowac z sasiadami mowimy o nich a wcale u nich nie bywamy.
a moze "Pubie Pod Jodłami" czas najwyzszy zrobic dzień otwarty. git napisał(a):
Re: Prohibicja w mieście...
Ja pracuję do 22
i po tej godzinie jedyne co mogę w naszym pięknym mieście to podrapać się po dupie
Tak, tak panie burmistrzu, gdzie ja mam sobie kolację kupić? Oczywiście, pana może stać żeby sobie codziennie po restauracjach chodzić. No nie każdy ma tak dobrze płatną pracę... Idę z pracy i widzę tylko jak miłe panie z "dwójki" zamykają sklepik i jedyne co mogę zrobić to pomachać Im przez szybkę. Pomimo, ze je znam to nie mogą mi otworzyć bo tego zabrania nasze miasto. I co mam zrobić? Przez 1,5 roku pracy schudłem 10kg. Fajnie, co? Ale to nie pana problem, pewnie. Pan po 4 latach sprawowania swojego urzędu na pewno nie schudnie...
Druga sprawa: turyści. Mam doczynienia z Nimi na codzień. Na ustach wielu z nich pojawia się to słowo: prohibicja. Przecież nasze miasto odwiedzają ludzie nie tylko w sezonie i nie tylko w weekendy. Mamy duze firmy w mieście takie jak Ostróda Yacht, DEC, PGN i inne. Do nich przyjeżdżają przeróżni ludzie, z kraju, zagranicy. Jak to o nas świadczy kiedy to na pytanie czy mógłby kupić gazetę, albo coś do picia muszę go odsyłac do knajpy? Hmm...? Czy pan panie burmistrzu będąc w całkiem obcym mieście, a może nawet i kraju, całkiem sam nie bałby się pan zwiedzać knajpek w poszukiwaniu butelki napoju lub kartonika soczku?
Zróbcie chociaż 1 sklep całodobowy, dobrze zaopatrzony, z monitoringiem przed wejściem i ochroniarzem w środku i będzie spokój.
A i jeszcze jedno: "miasto turystyczne" w którym po 24 nie można nic zjeść, a jedyne miejsce gdzie można zjeść między 22-24 to pizeria nad jeziorem.


Druga sprawa: turyści. Mam doczynienia z Nimi na codzień. Na ustach wielu z nich pojawia się to słowo: prohibicja. Przecież nasze miasto odwiedzają ludzie nie tylko w sezonie i nie tylko w weekendy. Mamy duze firmy w mieście takie jak Ostróda Yacht, DEC, PGN i inne. Do nich przyjeżdżają przeróżni ludzie, z kraju, zagranicy. Jak to o nas świadczy kiedy to na pytanie czy mógłby kupić gazetę, albo coś do picia muszę go odsyłac do knajpy? Hmm...? Czy pan panie burmistrzu będąc w całkiem obcym mieście, a może nawet i kraju, całkiem sam nie bałby się pan zwiedzać knajpek w poszukiwaniu butelki napoju lub kartonika soczku?
Zróbcie chociaż 1 sklep całodobowy, dobrze zaopatrzony, z monitoringiem przed wejściem i ochroniarzem w środku i będzie spokój.
A i jeszcze jedno: "miasto turystyczne" w którym po 24 nie można nic zjeść, a jedyne miejsce gdzie można zjeść między 22-24 to pizeria nad jeziorem.
Re: Prohibicja w mieście...
Bistro to jest mordownia i spęd dresów z całego miasta. Zaczepiają ludzi i biją się między sobą. Przecież jest to pierwsza knajpa (nie licząc Hotelu Promenada) nad jeziorem. Idąc od strony miasta i chcąc dojść do molo nad jeziorem nie da się tamtędy nie przejść. 5 z + dla tego kto tak ładnie wymalował to miejsce.
A teraz na poważnie: to jest budowla z czasów starego ustroju i razem z nim powinna odejść!
A teraz na poważnie: to jest budowla z czasów starego ustroju i razem z nim powinna odejść!
Re: Prohibicja w mieście...
"Gazeta Ostródzka" obudziła się. Zaczęli pisać o potrzebie stworzenia sklepu monopolowego. Według nich temat powraca jak bumerang. Ja myślę, że on nie powraca, tylko cały czas był i jest. Nad czym tu dyskutować Trzeba zrobić i już. Są same za. Jeśli ktoś tego nie widzi to ma problemy ze wzrokiem.
Re: Sklepu !!!!!!!!
sklep nocny można otworzyć już teraz, tylko alkohol można sprzedawać do 22.00.
Może to się niedługo zmieni - na najbliższej sesji rady miejskiej 26 lutego będą o tym dyskutować nasi radni... i podejmą jakieś decyzje.
Może to się niedługo zmieni - na najbliższej sesji rady miejskiej 26 lutego będą o tym dyskutować nasi radni... i podejmą jakieś decyzje.