smutne święta
Moderator: Jacek-P
smutne święta
W wigilię dwóch małolatów "skopało" starszego pana. Byli pijani.
Szok.
Kto im w wigilię sprzedał alkohol? Kto pozwala na sprzedaz alkoholu w wigilię?
Jak nisko upada to społeczeństwo, niedługo 14 -15 latki będa swobodnie piły piwko i nikt nawet nie zareaguje. Dla kasy alkohol sprzedaje się coraz młodszym.
Kto to kontroluje i czy wogóle kontroluje. Zabierac dożywotnio licencje na sprzedaz alkoholu nieletnim i sprawa szybko sie unormuje.
Szok.
Kto im w wigilię sprzedał alkohol? Kto pozwala na sprzedaz alkoholu w wigilię?
Jak nisko upada to społeczeństwo, niedługo 14 -15 latki będa swobodnie piły piwko i nikt nawet nie zareaguje. Dla kasy alkohol sprzedaje się coraz młodszym.
Kto to kontroluje i czy wogóle kontroluje. Zabierac dożywotnio licencje na sprzedaz alkoholu nieletnim i sprawa szybko sie unormuje.
Re: smutne święta
Taka jest w naszym narodzie tradycja,że/ niestety trzeba oblać, czy olać /czy to wigilia ,czy popielec,czy wielki piątek.Nie brakuje wtedy zalanych i niekoniecznie są to małolaty,a przecież jak się napatrzą na zalane mamusie i zalanych tatusiów,to potem są tego efekty w postaci skopanych staruszków, lub pozabijanych samochodem po pijanemu bez prawa jazdy/noc wigilijna w Olsztynie/ Osobiście uważam,że nawet jak by pozamykać wszystkie sklepy monopolowe w tak ważne dni ,to i tak ten kto będzie chciał się nachlać to i tak się nachla.Jeżeli ktoś nie wyniesie z domu kultury to i tak nic mu nie pomoże.Cham zawsze zostanie chamem.Bo przecież wódka jest dla ludzi,tylko trzeba nauczyć się kultury picia /jeżeli taka istnieje/.Osobiście jestem wrogiem alkoholu i nie wyobrażam sobie spożywania go w w/w dniach, ale jeżeli mają ludzie ochotę na picie kulturalne tak, żeby nikogo tym nie krzywdzić to ich sprawa.Co się tyczy małolatów to tylko dom rodzinny jest odpowiedzialny za wychowanie swoich dzieci, sama jestem matką i wiem ,że należy uważać na własne dzieci i interweniować,gdy zaczyna się dziecko interesować alkoholem.Moje dziecko raz spróbowało jak smakuje alkohol w wieku 17 lat od tego czasu minęło już 2 lata i jak narazie nawet nie powącha,, korka od butelki,,.Wiem ,że to nie tylko moja zasługa i trzeba było ,żeby na własnej skórze przekonało się,że do wszystkiego trzeba dorosnąć.Z okazji sylwestra mam apel do rodziców,żeby jednak mieć trochę kontrolę nad małolatami,nadmiar swobody często jest niebezpieczny. ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO TRZEŹWEGO 2004 roku.
Re: smutne święta
Zabieranie licencji za sprzedaż alkoholu nieletnim....nic nie da.....zawsze się znajdzie jakiś "mądry starszy kolega" który kupi ten alkohol, nie ten kraj, nie ci ludzie, nie te myślenie....kumpel był w begii, gdzie na hali stał automat z napojami i także z piwem....nikt do tego automatu nie podchodził, w czasie przerwy śniadaniowej chyba ze 2-3 puszki wyciągnięto, gdyby to było w polsce....pracownicy by nieodeszli bez "rozbebeszenia" automatu...ręce opadają, z roku na rok jest coraz gorzej.
Re:Jest problem
Pani Marto chyba Pani za bardzo się rozpędziła. Nie jest plską tradycją picie alkoholu w wielki piątek, a wpływ na zachowanie dzieci oprócz rodziców mają również inne osoby np. nauczyciele (wbrew pozorom bardzo duży, zwłaszcza w okresie dorastania), ale problem jest. Jak go rozwiązać? Przede wszystkim trzeba młodzieży "podsunąć" alternatywne zajęcia, trzeba poświęcić jej czas i okazać zainteresowanie. Tylko kto to zrobi? Potrzebne są pieniądze i odpowiednio wykształceni ludzie (oczywiście z pasją).
Ps. Abstynencja całego spoleczenstwa to zły pomysł.
Ps. Abstynencja całego spoleczenstwa to zły pomysł.
DO MARCELINY
Przepraszam, jażeli mój komentarz mógł być odebrany w ten sposób,że tradycją jest picie alkoholu w tak bardzo ważne dla katolików dni. Jednak rzeczywistość jest jaka jest i sama nie jeden raz widziałam w Te dni osoby mocno zawiane .Szokiem dla mnie wiele lat temu był widok moich panów profesorów ledwie idących w Popielec . Chociaż miałam wtedy kilkanaście lat było mi po prostu wstyd za tych panów,którzy powinni wychowywać młodzież ,a jak miałam zareagować w chwili gdy kilkunastoletnie dziecko przyszło i opowiadało mi,że w dniu 3 MAJA widziała pana profesora śpiącego w krzakach w godzinach popołudniowych przy ulicy... nie nie wymienię ani ulicy, ani nazwiska tego pana ,bo nie chcę robić plotek a komentarz niech już każdy, kto to przeczyta sam już sobie ułoży jaki chce. Dobrze wiem ,że nikogo nie zmienię, świata nie naprawię ,ale naprawdę żal mi jak widzę pijane małolaty,szkoda dzieciaków ,które chcą posmakować /być może z ciekawości/,a potem to smakowanie obraca się przeciw nim. Bo przecież wystarczy jeden moment,aby doszło do tragedii ,która może zatruć życie sobie i innym niewinnym osobom.
Re: smutne święta
Dopiero przed chwilą przeczytałam artykuł w GO o wigilijnej tragedii,nie znałam wcześniej szczegółów tego makabrycznego zdarzenia. To się nie mieści po prostu w głowie . Uważam ,że nawet samo pobicie nie miało prawa się zdarzyć, a tu jeszcze zginął niewinny człowiek.Ale tak naprawdę to nie tylko zabójcy ponoszą winę za to,co się stało .Przecież podobno działo się to na oczach ludzi idących na Pasterkę. Dlaczego nikt wtedy nie reagował?Oprócz alkoholu jest jeszcze druga przyczyna tej tragedii,to ZNIECZULICA. Wystarczyło ,żeby wtedy ktoś zareagował,ale tak się nie stało.Sama miałam kiedyś podobne zdarzenie /jako obserwator/ .Działo się to ponad 10 lat temu na dworcu PKP w Iławie.Godziny nocne,w holu dworca czekało ok 10 mężczyzn i dwóch zalanych żołnierzy służby zasadniczej czepiających się . Najpierw przy kasach biletowych dostał w twarz starszy pan/nikt nie reaguje ,wszyscy obserwują/ ,później przyszła kolej na innych żołnierzy ,którzy w tym czasie czekali na swój pociąg.Byłam jedyną kobietą ,która znalazła się tam i przyznam się szczerze, że bałam się ,ale w pewnym momencie nie wytrzymałam i to właśnie ja wezwałam pomoc/policja i sokiści/Do dziś nie uważam ,żebym zrobiła coś wielkiego ,taki był mój obowiązek.Nie wiem też jak dalej potoczyła by się cała sytuacja ,ale wiem jaki był finał tego zajścia . Po zatrzymaniu rozrabiaków i złożeniu wyjaśnień w komisariacie przy stacji,jak wróciłam do holu dworca jeden z ,,panów,,obecnych przy całym zajściu w niewybredny sposób ,przy wszystkich powiedział mi ,co sądzi o takiej... jak ja .Dziś postąpiłabym dokładnie tak samo i nie oczekiwałam nigdy pochwał za to co zrobiłam,ale uważam ,że postąpiłam tak jak wymagała tego sytuacja . Uważam ,że osoby ,które widziały bicie mężczyzny w pewien sposób też ponoszą odpowiedzialność,że nie zapobiegły tragedii.
Re: smutne święta
jedenaście pogrzebów po swiętach to chyba za duzo coś trzeba z tym zrobić. Pytanie do władz czy mają receptę na spokojne święta?
Re: smutne święta
Święta się skończyły ,a rozwydrzone małolaty dalej szaleją.Na stronie ostródzkiej Gazety Olsztyńskiej można przeczytać o nocnych wyczynach ostródzkiej młodzieży, w czasie ostatniej nocy.DOMOLKA ulicami miasta i wyżywanie się na samochodach. BEZ KOMENTARZA.