Forum Online

Ostróda jest niesamowitym miastem i miejscem. Religijnie dość mocno zróżnicowana, ale katolicka w większości. I to właśnie katolicy, niestety muszą uczyć się ciągle tolerancji i zrozumienia. Ale wydaje mi się, że w naszym mieście nie ma z tym większych problemów.
Jednak dialog, to coś więcej niż tylko życie w zgodzie, ale również, a może przede wszystkim wspólne rozmowy na trudne tematy. Nie chodzi o to, żeby wypominać sobie niechlubną przeszłość, ale pokazywać korzyści i dobro wynikające z naszego działania, nie tylko dla wspólnoty, ale całego miasta.
Dla mnie, dialog ekumeniczny to także modlitwa nieograniczona w żaden sposób.

ale zapominasz o wierzących tylko w mamone

Tak, to prawda - dzisiejszy dialog opiera sie przede wszystkim: za ile? Mamona rządzi prawie wszystkimi, a Bóg jest daleko. Tak przynajmniej myślą ci, którzy budując ogromne świątynie kultu religijnego, zapominają że Bóg tam mieszkać nie będzie. Bo Pan Bóg jest w ubogim, bezdomnym, rodzinie bez własnego mieszkania, opuszczonym dziecku...
Wiara, którą buduje się na pieniądzu jest bez wartości!!
A wierzący tylko w mamonę, o ile ich serce to nie kamień, także mogą być dawcami dobra, jeśli potafi się ich do tego przekonać.
Dobro to człowiek, bo Bóg w nim mieszka, bez znaczenia kim jest, co wyznaje.

Sejm zgodził się na dofinansowanie budowy Świątyni Opatrzności Bożej. Poprawkę przeznaczającą na ten cel 20 milionów złotych przyjął wcześniej Senat.

Sejm obecnej kadencji jest pełen miłości i miłosierdzia, a do tego wszystkiego niebywale kulturalny(niby te 20 baniek na muzeum ).

Wobec tego proponuję, aby każdemu kościołowi i związkowi religijnemu w Polsce, dać parę groszy na rozwój kulturalny.

LUDZIE kiedy WAM(nam) się wreszcie otworzą oczy Może macie za duże berety

A tak na marginesie, to czy każdy polski prymas musi mieć swoją własną świątynię OB.

Ciesz sie ze na razie tylko prymas
bo biskupow jest troszke wiecej

Ile rzymskokatolicki wypompuje pieniędzy z naszej wspólnej kasy, pewnie nigdy się nie dowiemy i o innych przekrętach też.
No może kiedyś.