Strona 1 z 1

OKS Sokół Ostróda w sezonie 2006/2007

: 2006-07-30, 21:50:37
autor: Łysy
Witam wszystkich kibiców piłki kopanej z Ostródy i okolic. W temacie Sokoła zainteresowanie niewielkie a szkoda, gdyż jest o czym pisać. Niestety wszelakie informacje docierające z obozu Sokołów nie nastrajają optymistycznie :cry: Zespół się rozpada i utrzymanie statusu czwartoligowca z obecnej sytuacji to chyba zadanie wystarczająco ambitne dla ostródzkiego klubu. Wszystko wskazuje na to, iż Sokół przystąpi do rozgrywek bardzo osłabiony i jedyne co nam pozostało to liczyć na rozwój talentów naszej młodzieży. W przeciwnym razie obudzimy się z ręką w nocniku i miasto powyżej 30 tys. mieszkańców będzie musiało zadowolić się zespołem występującym w klasie okręgowej :-( Kadra Sokoła to obecnie przede wszystkim grupa starszych piłkarzy oraz młodzi wilcy, w dużej części nie posiadający doświadczenia czwartoligowego.Wobec tego zespół Warmiaka Łukta to przy Sokole wirtuozi futbolu, o sporym doświadczeniu w wyższych ligach. Wypada się zastanowić dlaczego w Łukcie ostródzianie i nie tylko wolą ganiać za piłką (z całym szacunkiem) po wiejskim boisku w klasie okręgowej niż stanowić o sile czwartoligowca z miasta powiatowego. To z pewnością bardzo boli wieloletnich kibiców Sokoła, którzy w liczbie co najwyżej kilkudziesięciu będą zasiadać na stadionie przy 3 maja.
Jedyną formacją ostródzian, która jest w stanie zagrać na odpowiednim poziomie jest defensywa. Pomoc i atak to będzie duży problem. Swego czasu w Ostródzie występował z niewielkim skutkiem Grzesiek Misiura, były stomilowiec, osiągający obecnie sukcesy na poziomie II ligi. Dlaczego gracz o takim potencjale prezentował się dość mizernie? Moim zdaniem kłopoty Sokoła zaczęły się gdy z trenowania zrezygnował Jurek Radziwon. Od tego momentu staczamy się po równi pochyłej a odskoczni w bliższej perspektywie nie widać.
Z pewnością bolączką ostródzkiej piłki jest brak sponsora strategicznego, który chciałby promować się (swoją firmę) poprzez sport. Grupa niewielkich sponsorów to też rozwiązanie ale nigdy nie osiągnie się w ten sposób sukcesu, gdyż każdy z nich będzie dbał o swoje własne interesy. Przykładem do naśladowania może być klub z Królewskiej Woli, który w 6 lat ze statusu zaściankowego klubiku przy udziale sponsora i prezesa w jednej osobie przekształcił się w czołowy klub III grupy III ligi. W Gawinie występuje m.in. wychowanek Sokoła Radek Hołubiec, który jako jedyny ostródzianin (poza Darkiem Jackiewiczem rzecz jasna) znaczy coś jeszcze w tej dyscyplinie.

Re: OKS Sokół Ostróda w sezonie 2006/2007

: 2006-07-30, 22:00:39
autor: Jacek-P
Łysy pisze:...
Z pewnością bolączką ostródzkiej piłki jest brak sponsora strategicznego, który chciałby promować się (swoją firmę) poprzez sport. ...
Żeby taki sponsor się pojawił to zespół musi się jeszcze sporo napracować. Sponsor nie jest od wyciągania z bagna. Jak zaczną normalnie grać to i sponsorzy się znajdą.

: 2006-07-31, 10:23:39
autor: Łysy
No raczej się głęboko mylisz. Bardzo często lokalni przedsiębiorcy widząc co się dzieje w klubie starają się wejść do gry bo wówczas to oni mogą dyktować warunki i układać zespół według własnych pomysłów. Tak było w przypadku opisywanej powyżej ekipy Gawin Królewska Wola. Swego czasu Sokół grał moim zdaniem co najmniej dobrze. Za Jurka Radziwona widać było dobrą atmosferę, myśl szkoleniową, zaangażowanie chłopaków i sporo ludzi na trybunach a skończyło się to z pewnością z powodów organizacyjno-finansowych, więc Twoja argumentacja absolutnie mnie nie przekonuje.
W kujawsko-pomorskim jest taka dziura jak Janikowo, znane głównie z powodu zamieszkiwania w nim dziewczynek, które przeszły skomplikowaną operację w Arabii Saudyjskiej. Jednak w około dziesięciotysięcznym!! Janikowie nie tylko Daria i Olga mają się dobrze. Podobnie jest z Unią, która dostała się do II ligi i na wiejski stadionik na inaugurację zjawiło się 2,5 tys. widzów. Dla mnie to niesamowite, gdyż liczba widzów stanowi 25% ogółu mieszkańców a przecież w Janikowie też mieszkają ludzie starsi, schorowani i niepełnosprawni więc ciężko wyszukać osobę, która nie interesuje się występami zespołu Unii.