Strona 10 z 27

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-10, 22:54:11
autor: czarny0
:-D :brawo:

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-11, 20:59:49
autor: osterode
U Ruskich:
Przychodzi Wania do baru i zamawia piwo. Kelnerka przynosi i stawia na podstawce. Za jakiś
czas Wania zamawia jeszcze jedno. Ponieważ podstawka zniknęła to kelnerka przyniosła nowa.
Przy trzecim piwie kelnerka się wkurzyła i nie przyniosła podstawki. Wania zdziwiony:
- A waflia niet???


Kurier przychodzi z paczką do Lenina i mówi:
- Wladimir Ilijcz, tiebie pakiet.
Na to rozwścieczony Lenin:
- Kak to?! Kak tiebie? - i poprawia rycząc: - Wam!!!
- Na to zdziwiony kurier:
- Mnie? A na ch**?



Biega kłusownik po lesie. Pyta go leśniczy:
- Co pan tu wyprawia?
- Kłusuję.
I pokłusował dalej...

Czym się różni dziewczyna z miasta od dziewczyny ze wsi?...
- Dziewczyna z miasta ma w pępku kolczyk, a dziewczyna ze wsi kleszcza...


Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą
siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna
byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak
i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci? - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-19, 19:55:01
autor: dr Jamajczyk

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-24, 00:54:09
autor: annar
Niezły kabaret :brawo: :D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-24, 00:57:22
autor: annar
Samolot wystartował z lotniska. Po osiągnięciu wymaganego pułapu, kapitan odzywa się przez intercom:
- Panie i Panowie, witam na pokładzie samolotu.. Pogodę mamy dobrą, niebo czyste, więc
zapowiada nam się przyjemny lot. Proszę wygodnie usiąść, zrelaksować się i... o kur...!
Po chwili ciszy intercom odzywa się znowu:
- Panie i Panowie, najmocniej przepraszam, jeśli przed chwilą państwa wystraszyłem, ale
w trakcie mojej wypowiedzi drugi pilot wylał na mnie filiżankę gorącej kawy... Powinniście
państwo zobaczyć przód moich spodni.
Na to odzywa się jeden z pasażerów:
- To pewnie nic, w porównaniu z tyłem moich spodni.

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-24, 01:00:44
autor: annar
Morze Północne, lodowaty wicher hula jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden. - W taką pogodę głowa cię rozboli.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku ?
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-24, 01:04:30
autor: annar
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą...
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna! Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie, gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z nasza córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy malej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz, że nie wiem, po co zostajesz po godzinach w pracy?!
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi role w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką....
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-01-24, 01:06:53
autor: annar
W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak. - Pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz. - Masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj pan dwie, jej mama też podobno niezła laska.
Po gościnie dziewczyna robi chłopakowi wyrzuty:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym ciebie nie zaprosiła.
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to bym nigdy do was nie przyszedł!

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:03:50
autor: annar
Na zebraniach pracowników z zarządem w znanym banku systematycznie przeszkadzały telefony komórkowe. Wyciszanie dzwonków nic nie dawało, gdyż uczestnicy rozpraszali się kontrolowaniem, kto i w jakiej sprawie może dzwonić.
Na kolejnym zebraniu Prezes zarządził:
- Wszystkie komórki proszę położyć na stoliku w końcu sali.
Tak też się stało. Po chwili okazało się wszakże, że któryś z panów nie wyłączył dzwonka, nie mówiąc o komórce. Jeden z telefonów zaczął dzwonić. Zrezygnowany prezes spojrzał znacząco na pracownika siedzącego najbliżej sterty telefonów. Ten wstał, odnalazł dzwoniący telefon i odebrał.
- Tak?
- ...
- Wypadek?
- ...
- Skasowany?
- ...
- Zrozpaczona?
- ...
- Na zakupach?
- ...
- Zabrakło?
- ...
- No tak, karta...
- ...
- Moja karta?
- ...
- Futro?
- ...
- Cena ogromna, ale zgadzam się z tym, że futra wyglądają dobrze...
- ...
- Tak, trzeba kończyć...
- ...
- Oczywiście.
Po zakończeniu rozmowy pracownik rozejrzał się po wlepionych w niego oczach kolegów i ostrożnie zapytał:
- Panowie. Czyja jest ta zielona komórka, którą odebrałem?
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:07:38
autor: annar
Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, lat około 20, oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie. Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni". Na tabliczce napis: "Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia: w drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi: "Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
"Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:15:47
autor: annar
Jak w barze rozpoznać, kim kto jest z zawodu?
• Anorektyk - nie zagryza.
• Egzorcysta - pije duszkiem.
• Grabarz - pije na umór.
• Higienistka - pije tylko czystą.
• Ichtiolog - pije pod śledzika.
• Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie.
• Ksiądz - pije na amen.
• Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki.
• Lekarz - pije na zdrowie!
• Matematyk - pije na potęgę.
• Ornitolog - pije na sępa.
• Pediatra - po maluchu!
• Perfekcjonista - raz, a dobrze.
• Pilot - nawala się jak messerschmit.
• Pracownik prosektorium - upija się w trupa.
• Syndyk - pije do upadłego.
• Tenisista - pije setami.
• Wampir - daje w szyję.
• Wędkarz - zalewa robaka.
• Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:17:43
autor: annar
Podejrzewam, że w naszej lodówce ktoś mieszka - mówi pacjent u psychiatry.
- A dlaczego tak pan sądzi?
- Bo żona ciągle nosi tam jedzenie.
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:19:17
autor: annar
Rozmawiają dwaj bankowcy:
- Wiesz, przez ten kryzys, to nie mogę spać, wiercę się całą noc, a z nerwów nie daję rady zasnąć.
- A ja śpię jak niemowlę...
- No co Ty, naprawdę?! Jak to, jak niemowlę?!
- No po prostu, całą noc ryczę, a nad ranem robię w gacie...

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-08, 23:20:55
autor: annar
Dwie babcie oglądają walkę bokserską w tv.
Po serii ciosów jeden z zawodników pada na deski.
Sędzia zaczyna liczyć, tłum szaleje! Wstanie!?! Nie wstanie!?! Wstanie!?! Nie wstanie!?!
- Nie wstanie! - komentuje jedna z babć - Znam chama z tramwaju.

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-14, 20:58:33
autor: annar
Dowódca pewnej Jednostki Wojskowej otrzymał informację, że zamówiona siedmiotonowa syrena jest do odebrania w firmie XXX, której magazyn znajduje się z drugiej strony miasta.
Wezwał do siebie sierżanta i rozkazał przywiezienie przesyłki.
Sierżant zorganizował ciągnik, największą przyczepę podczołgową i z kilkoma sprytnymi żołnierzami wyruszył w drogę, paraliżując ruch pojazdów w mieście.
Po jakimś czasie stawili się pod wyznaczonym magazynem.
Sierżant osobiście udał się do biura aby dopilnować odbioru syreny. Po dokonaniu formalności papierkowych magazynier wręcza sierżantowi niewielkich rozmiarów skrzynkę.
- Co to jest!? Miała być siedmiotonowa syrena!!! - wrzeszczy sierżant.
- To jest syrena generująca... siedem różnych tonów... - odpowiedział spokojnie magazynier.

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-14, 21:05:13
autor: annar
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie, nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Zawsze, kiedy mam kaca, proszę moją żonę, żeby się ze mną pokochała i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm... OK, spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale! A w ogóle to fajną ma szef chałupę.

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-14, 21:07:29
autor: annar
Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi:
- Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza!
- O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy!
- Skąd! Ja już od dawna nie piję!
- Taaak? To pewnie przegrasz w karty!
- Panie, ja się brzydzę hazardem!
- No to wydasz na kobiety!
- Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny...
Na to koleś:
- No, to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami.
Menel próbuje do końca ściemniać i mówi:
- Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę.
- Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-14, 21:14:48
autor: annar
Przychodzi pijany chłop do domu. Zamknął drzwi i na całe gardło z progu krzyczy:
- Przyszedłeeeeeemm!
Ostrym ruchem nogi zrzuca lewy but, ten ulatuje w koniec korytarza, potem, zrzuca prawy, który zostawiwszy na suficie ślad podeszwy, pada na podłogę. Silnie klnąc pod nosem, i czepiając się rękoma ścian, przechodzi do kuchni,gdzie wywraca stół, taborety i rozbija naczynia.
- K*a, przyszedłemmmm!
Następnie, przechodzi do pokoju, zrzuca z półek wszystkie książki, wywraca telewizor, bije kryształową wazę. I znowu na całe gardło:
- W domuu jestemmm!
Przechodzi do sypialni, zrywa z łóżka prześcieradło, rzuca je na podłogę i depcze nogami.
- Przyszedłeeemm... W domuuu jeestemmm!
Nareszcie opadłszy z sił, pada plecami na łóżko i wzdycha:
- Jak za*ście być kawalerem...

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-15, 00:02:18
autor: annar
Sprzeczka między siostrą a bratem, który wrócił z wojska.
Dochodzi do ostrej wymiany zdań. W końcu dochodzi do ostatnich argumentów.
on: Ty będziesz mnie słuchać! Ja byłem podporucznikiem!
ona: A ja byłam pod generałem...!

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-15, 00:03:29
autor: annar
Niedaleko małej parafii, zbudowanej przy drodze, stoją rabin i ksiądz. Piszą na tablicy wielkimi literami:
''KONIEC JEST BLISKI, ZAWRÓĆ NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!''
W chwili, gdy piszą ostatnią literę, zatrzymuje się samochód. Wychodzi kierowca i krzyczy:
- Zostawcie nas w spokoju, wy religijni fanatycy!!!!
Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża.
Po chwili słychać wielki huk i trzask....
Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi:
- Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!"?
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-15, 00:09:07
autor: annar
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
- Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko, jak i białko mają być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym miał kłopoty z jego pogryzieniem.
Proszę również dwa plasterki boczku, zimne, ale z jednej strony zwęglone oraz spalony, kruszący się w dłoniach tost.
Masło niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie mógł go rozsmarować.
Proszę także o bardzo słabą kawę, o temperaturze pokojowej.
- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę pana. Nie wiem,czy nasi kucharze potrafią?... - odpowiada kelner.
- Wczoraj, k...a potrafili!!!

:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-18, 08:21:02
autor: annar
Na lekcji religii nauczyciel omawia z 5- i 6-latkami 10 Przykazań. Właśnie omówili przykazanie o szanowaniu rodziców i nauczyciel spytał:
- A czy jest jakieś przykazanie, które mówi o tym, jak traktować braci i siostry?
Mały chłopiec (najstarszy z rodzeństwa) odpowiedział:
- Nie zabijaj.
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-02-18, 18:58:08
autor: czarny0
:D :D :D makabra!HA! HA! HA!!!!! :D :D :D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-03-01, 21:57:44
autor: annar
Inspekcja BHP w stolarni.
Jeden z inspektorów cały czas wytyka stolarzom brak zachowania należytych zasad bezpieczeństwa. W końcu jeden z majstrów zdenerwowany mówi do gościa:
- Co mi pan będziesz wciskał jakieś farmazony? 10 lat tu pracuję i robotę na krajzedze znam jak swoje wszystkie trzy palce!
:D

Re: Może trochę uśmiechu?

: 2009-03-01, 21:59:11
autor: annar
Stary rybak złowił złotą rybkę.
Rybka mówi:
- Jeśli mnie wypuścisz, spełnię jedno twoje życzenie.
- Powiedz mi, kiedy umrę - prosi rybak.
- O, tego nie mogę ci powiedzieć, ale mogę zdradzić, czym będziesz się zajmował po śmierci.
- Dobrze - zgadza się rybak.
- Otóż będziesz... sędzią hokejowym! - mówi rybka.
- Ależ ja nie mam o tym zielonego pojęcia! - krzyczy zaskoczony rybak - Nawet nie umiem jeździć na łyżwach!
- To ty się chłopie ucz!!! Za dwa dni masz pierwszy mecz!!!