Nadzwyczajna sesja rady powiatu
Moderator: Jacek-P
Nadzwyczajna sesja rady powiatu
Dzisiejsza sesja rady powiatu miała bardzo ciekawy charakter, ogólna pyskówka w stronę Starosty. Prowokacyjna pokazówka siły ze strony ekipy mniejszości. Swoją drogą zastanawiam się, czy obecne na sesji pracownicy szpitala byli wszyscy na urlopach?? Jeśli tak to kto pracował, jeśli nie to chyba jakieś konsekwencje prawne powinni wyciągnąć wobec tych osób, ale to już zostaje w dyspozycji Starostwa. Nagonka pikieta i tego typu. Pomijam już Stowarzyszenie Przyjaciół Ostródzkiego Szpitala, które tak czynnie uczestniczyło oplakietkowane, nie będąc jeszcze zarejestrowane w KRS. Dokumantacja jeszcze w Starostwie. Panowie Fijas i reszta, jeżeli to już Wasze ostateczne podrygi i posuwanie się do pozaprawnych czynów, (nie chcę napisać bezprawnych) to tylko się cieszyć z tego. Ciekawe do czego może posunąć się upadła władza aby odsunąć od władzy obecnego Starostę. Poza tym taka mała uwaga, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, mowa tu oczywiście o sposobie, w jaki odwołaliście Starostę Lipskiego który jakoś bardzo przypominał dzisiejsze spotkanie. Stare metody, jak problem to ruszacie szpital. Jakie to proste... Jesteście za ciency w uszach, ogólnie łabędzi śpiew, tak można podsumować wasze dzisiejsze podrygi. [/img]
-
- rozkręcający się
- Posty: 184
- Rejestracja: 2006-02-16, 22:35:35
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Gmina Ostróda
Nie oglądałem sesji ale widziałem jakieś fragmenty w tvo-celowo z małej Fijasik maksymalnie sfrustrowany i spocony. Chodzą słuchy po mieście, że jak odpowiednie osoby przeczytają stosowne dokumenty to Boguś może założyć pasiak. Nikomu źle nie życzę ale ten człek sam się prosi aby zostać wreszcie zgaszony.
Kiedyś starosta A. chciał cichutko sprzedać szpital facetowi, za którym ponoć dziś rozesłano listy gończe. Sprzedac za bodajże 260 tys. złtych, po -oczywiście - przejęciu wszystkich długów przez powiat.
Dziś spółka rządzona przez pupilkę "ściganego" przy pomocy starych pomocników dąży do stworzenia takiej oto sytuacji. Powiat poręcza kredyt. Szpital go nie spłaca, bo nie jest w stanie. Spłaca więc powiat, a że nie jest też w stanie (bo zamrozić wszystkich wydatków się nie da) to wystawia zadłużony szpital na sprzedaż i kupuje Stowarzyszenie Przyjaciól Ostródzkiego Szpitala finansowane przez "Sciganego".
Hipotetycznie -chyba - logiczne. Science fiction? Czy nie?
Dziś spółka rządzona przez pupilkę "ściganego" przy pomocy starych pomocników dąży do stworzenia takiej oto sytuacji. Powiat poręcza kredyt. Szpital go nie spłaca, bo nie jest w stanie. Spłaca więc powiat, a że nie jest też w stanie (bo zamrozić wszystkich wydatków się nie da) to wystawia zadłużony szpital na sprzedaż i kupuje Stowarzyszenie Przyjaciól Ostródzkiego Szpitala finansowane przez "Sciganego".
Hipotetycznie -chyba - logiczne. Science fiction? Czy nie?
Bardzo się ciesze ze powstalo stowarzyszenie przyjciol szpitala - tylko mam pytania:
- czy zdaja sobie panstwo ze sama plakietka z napisem "stowarzyszenie" nie wystarcza zeby bylo ono legalne? Czy spelnione sa wymogi zwiazane ze wpisem do Krajowego Rejesru Sadowego? Jak mozna sie zapisac do tego stowarzyszenia bo tez chcialbym podzialac zeby taki pan jeden radny z drugim nie psuli opinii o szpitalu - bo jak usluszalem ze Cezary nazwal szpital Umieralnia to sie we mnie zagotowalo i taki niby ma byc czlonkiem stowarzyszenia? Kobity ze szpitala otworzcie oczy!
- czy zdaja sobie panstwo ze sama plakietka z napisem "stowarzyszenie" nie wystarcza zeby bylo ono legalne? Czy spelnione sa wymogi zwiazane ze wpisem do Krajowego Rejesru Sadowego? Jak mozna sie zapisac do tego stowarzyszenia bo tez chcialbym podzialac zeby taki pan jeden radny z drugim nie psuli opinii o szpitalu - bo jak usluszalem ze Cezary nazwal szpital Umieralnia to sie we mnie zagotowalo i taki niby ma byc czlonkiem stowarzyszenia? Kobity ze szpitala otworzcie oczy!
SKANDAL
Panie starosto nie może poddać się Pan tej hałastrze. To jest ich ostatni ryk. Rozumiem że zbliża się moment odwołania całego zarządu (czy tam coś w tym rodzaju) szpitala i powiezienie na zieloną trawkę takich osób jak Bielińska (to się w głowie nie mieści co ona wyprawia ze szpitalem. Tak trzymać Panie starosto. Nie może Pan ulec presji. Konsekwencja. Wszystkich umoczonych wywalić z tego szpitala, a tych pracowników co czynnie uczestniczą w tej farsie politycznej powinno się gremialnie i moralnie potępić. Jak tak można, przecież to się w głowie nie mieści. To jest skandal. Właścicielem szpitala jest powiat. Tym osobom zarządzającym bezpośrednio szpitalem broń boże nie można ufać. A tym bardziej poręczać takie olbrzymie kredyty. Najpierw ich odwołać (rozumiem że jakaś procedura musi być), a dopiero można brać się za budowę nowego bloku.
PRACOWNICY SZPITALA JAK WAM NIE WSTYD!!!!! uczestniczyć w takiej podpuszczanej obrzydliwej politykierce. Ludzi leczyć macie.
Wszystko idzie świetnie Panie Starosto, główny mieszacz i ostródzki Bonzo i sponsor finansowy i logistyczny siedzi w pace, wszystko tej sitwie się sypie, a więc będą ryczeli jeszcze głośniej, tak więc konsekwencja i pełne lekceważenie tego co napisze Gazeta Ostródzka. Większość jest z panem !!!!!!!!!!!
PRACOWNICY SZPITALA JAK WAM NIE WSTYD!!!!! uczestniczyć w takiej podpuszczanej obrzydliwej politykierce. Ludzi leczyć macie.
Wszystko idzie świetnie Panie Starosto, główny mieszacz i ostródzki Bonzo i sponsor finansowy i logistyczny siedzi w pace, wszystko tej sitwie się sypie, a więc będą ryczeli jeszcze głośniej, tak więc konsekwencja i pełne lekceważenie tego co napisze Gazeta Ostródzka. Większość jest z panem !!!!!!!!!!!
Konkrety proszę
Chciałbym w końcu usłyszeć:
1) Co złego i co do dobrego zrobiły do tej pory obecne władze szpitala.
2) Co złego i co dobrego zrobił dla szpitala do tej pory powiat w osobie starosty Brodiuka.
Najwyższa pora porozmawiać o konkretach a nie prowadzić jałowe dyskusje o niestworzonych rzeczach. Tyle opinii, co ludzi w mieście i na dobrą sprawę nie wiadomo, komu wierzyć.
1) Co złego i co do dobrego zrobiły do tej pory obecne władze szpitala.
2) Co złego i co dobrego zrobił dla szpitala do tej pory powiat w osobie starosty Brodiuka.
Najwyższa pora porozmawiać o konkretach a nie prowadzić jałowe dyskusje o niestworzonych rzeczach. Tyle opinii, co ludzi w mieście i na dobrą sprawę nie wiadomo, komu wierzyć.
Oglądałem w kablówce ostatnią sesję powiatową.Nie będę się wypowiadał na temat sesji.No może tylko trochę . Panie Starosto, Panie Włodzimierzu.Ten stary układ się sypie.To widać bardzo wyrażnie.Musicie wytrwać jeszcze trochę.Tak trzymać a będzie dobrze.Chcę zwrócić uwagę na coś innego.Pracownicy szpitala zostali potraktowani jak bydło i przygnani na sesję z plakietkami stowarzyszenia przyjaciół szpitala.Ładnie brzmi?Bardzo ładnie.Wszystko jest cacy gdyby nie jeden szczegół.Otóż wśród przyjaciół szpitala ,z niedowierzaniem, zauważyłem niejakiego Zdzisława Janowicza.Tak, to rodzony brat Sławomira J.Nasuwa się więc pytanie.Czy radny Cezary W. reprezentuje swoich wyborców, czy jest już tylko zakładnikiem ludzi chyba jednak przegranych?Gratuluję Panie Włodzimierzu przewodniczącego powiatu Pana Purzyckiego.Wielka klasa.Mając po swojej stronie takich ludzi można zrobić bardzo dużo.Wierzę , że jestescie w stanie przywrócić normalność w tym miescie. [/list]
Myślę sobie również,że Czaruś też przegląda te strony.Podzielę się więc z wami i Czarusiem swoimi uwagami.Myślę że Czaruś w łapę nie bierze.To oczywiscie gorzej dla niego, ponieważ on chyba rzeczywiscie wierzy w te bzdury które opowiada.Jest facet nawiedzony a takiego bardzo łatwo wykorzystać.Oldzio syberyjski wymyśla te bzdury, które sprzedaje Czaruś,a Czaruś myśli ,że to działa jego geniusz .
.Może więc Czaruś stać się ofiarą całego zamieszania.Kogoś trzeba będzie rzucić na pożarcie.
.Może więc Czaruś stać się ofiarą całego zamieszania.Kogoś trzeba będzie rzucić na pożarcie.
Wyborca zadał dwa pytania. proste i wydawałoby sie sensowne. No bo w końcu dla każdego, kto nie śledzł rozwoju zdarzeń te dwa pytania sie same nasuwają. O co chodzi?
Oto krótka historia zdarzeń:
1. Szpital ma długi (ok. 10 mln złotych)
2. Powiat postanawia pozbyć się kłopotu
3. Powiat przejmuje długi szpitala i przekształca go w spółkę
4. Radni miejscy ujawniaja, że starosta chce oddłuzony szpital sprzedać ostródzkiemu biznesmenowi prowadzącego interesy z pola zainteresowań prokuratury. Robi się szum. Ujawnienie sprawy przypisuje się radnemu miejskiemu Brodiukowi. Od tej chwili jest on wrogiem nr 1 SLD-owskiego układu.
5. Właścicielem szpitala jest powiat (100 proc. akcji spółki)
6. Powiat powołuje zarzad spółki - na czele staje podejrzany biznesmen, ale po aferze z próbą przejęcia oddłużonego szpitala za 260 tys. zł. łaskawie rezygnuje z funkcji wysuwając na swe miejsce obecną panią prezes Bielińską.
7. W celu kontroli nad spółka powiat powołuje Radę Nadzorczą złożoną również z przychylnych SLD person.
8. Spółka pozostaje poza kontrolą Zarządu Powiatu
9. Starosta Lipski (następca starosty A., który zostaje posłem) próbuje odzyskać kontrole nad spółką.
10. Po sesjach nadzwyczajnych i kontrataku układu SLD, w którym swoją role odegrały też media, zwłaszcza GO, starosta Lipski zostaje odwołany. Wraca spokój w sprawie szpitala.
11. Powiat spłaca długi szpitala i finansuje jego działalność umorzeniami podatków i niskimi opłatami dzierżawy przychodni.
12. Sytuacja szpitala poprawia się, koszty powiatu to 1,4 mln złotych rocznie
13. W nowych wyborach układ dotychczasowy przegrywa, a starostą zostaje wrog nr 1
14. Starosta Brodiuk próbuje odzyskać kontrolę nad szpitalną spółką
15. Spółka wspierana przez tych układ SLD przystępuje do kontrataku.....
Ktos zapyta: a kredyt, a rozbudowa? Słusznie, ale czy ktoś slyszał, żeby:
1. Sprawy finasowe rozpatrywac na wiecach?
2. Zarząd jakiejkolwiek spółki lekceważył właściciela?
3. Wołal go na za pośrednictwem mediów do tłumaczenia się?
4. Rozmawiał z wlaścicielem za pośrednictwem osób trzecich?
5. Opóźnial rozliczenie się z bilansu?
Dziś każdy samorząd szuka pieniędzy z zewnątrz. I znajduje. Finansowanie wlasne jest tylko wspomagające.
Kredyt, rozbudowa i zagrożenia to piana mydlana służąca odwróceniu uwagi od konieczności rozliczenia się szpitala. gdyby było tam wszystko oke'y, nie byłoby drugiego dna, to zarząd spółki dawno już przedstawiłby swe plany staroście i zarządowi powiatu, rozliczył bilans (bez niego każde poręczenie kredytu przez powiat będzie tylko swistkiem papieru) i objechal wszystkich świętych w poszukiwaniu forsy z zewnątrz lub preferencyjnych pożyczek.
Tego nie robi, za to inspiruje burze w szklance wody. Myślę, że Brodiuk wraz z obecna koalicją będą twardzi i doprowadzą do prawidłowych relacji. A czym dłużej Zarząd Spółki przy pomocy bylego Zarządu Powiatu (Fijas, Pec i dwóch innych radnych) oraz takiej nieciekawej postaci jak p. Wawrzyński bedą prowadzili swą grę, tym mniejsze szansę nie tylko na pozostanie szefow szpitala na swych stanowiskach, ale także na uzyskanie korzystnego kredytowania.
Oto krótka historia zdarzeń:
1. Szpital ma długi (ok. 10 mln złotych)
2. Powiat postanawia pozbyć się kłopotu
3. Powiat przejmuje długi szpitala i przekształca go w spółkę
4. Radni miejscy ujawniaja, że starosta chce oddłuzony szpital sprzedać ostródzkiemu biznesmenowi prowadzącego interesy z pola zainteresowań prokuratury. Robi się szum. Ujawnienie sprawy przypisuje się radnemu miejskiemu Brodiukowi. Od tej chwili jest on wrogiem nr 1 SLD-owskiego układu.
5. Właścicielem szpitala jest powiat (100 proc. akcji spółki)
6. Powiat powołuje zarzad spółki - na czele staje podejrzany biznesmen, ale po aferze z próbą przejęcia oddłużonego szpitala za 260 tys. zł. łaskawie rezygnuje z funkcji wysuwając na swe miejsce obecną panią prezes Bielińską.
7. W celu kontroli nad spółka powiat powołuje Radę Nadzorczą złożoną również z przychylnych SLD person.
8. Spółka pozostaje poza kontrolą Zarządu Powiatu
9. Starosta Lipski (następca starosty A., który zostaje posłem) próbuje odzyskać kontrole nad spółką.
10. Po sesjach nadzwyczajnych i kontrataku układu SLD, w którym swoją role odegrały też media, zwłaszcza GO, starosta Lipski zostaje odwołany. Wraca spokój w sprawie szpitala.
11. Powiat spłaca długi szpitala i finansuje jego działalność umorzeniami podatków i niskimi opłatami dzierżawy przychodni.
12. Sytuacja szpitala poprawia się, koszty powiatu to 1,4 mln złotych rocznie
13. W nowych wyborach układ dotychczasowy przegrywa, a starostą zostaje wrog nr 1
14. Starosta Brodiuk próbuje odzyskać kontrolę nad szpitalną spółką
15. Spółka wspierana przez tych układ SLD przystępuje do kontrataku.....
Ktos zapyta: a kredyt, a rozbudowa? Słusznie, ale czy ktoś slyszał, żeby:
1. Sprawy finasowe rozpatrywac na wiecach?
2. Zarząd jakiejkolwiek spółki lekceważył właściciela?
3. Wołal go na za pośrednictwem mediów do tłumaczenia się?
4. Rozmawiał z wlaścicielem za pośrednictwem osób trzecich?
5. Opóźnial rozliczenie się z bilansu?
Dziś każdy samorząd szuka pieniędzy z zewnątrz. I znajduje. Finansowanie wlasne jest tylko wspomagające.
Kredyt, rozbudowa i zagrożenia to piana mydlana służąca odwróceniu uwagi od konieczności rozliczenia się szpitala. gdyby było tam wszystko oke'y, nie byłoby drugiego dna, to zarząd spółki dawno już przedstawiłby swe plany staroście i zarządowi powiatu, rozliczył bilans (bez niego każde poręczenie kredytu przez powiat będzie tylko swistkiem papieru) i objechal wszystkich świętych w poszukiwaniu forsy z zewnątrz lub preferencyjnych pożyczek.
Tego nie robi, za to inspiruje burze w szklance wody. Myślę, że Brodiuk wraz z obecna koalicją będą twardzi i doprowadzą do prawidłowych relacji. A czym dłużej Zarząd Spółki przy pomocy bylego Zarządu Powiatu (Fijas, Pec i dwóch innych radnych) oraz takiej nieciekawej postaci jak p. Wawrzyński bedą prowadzili swą grę, tym mniejsze szansę nie tylko na pozostanie szefow szpitala na swych stanowiskach, ale także na uzyskanie korzystnego kredytowania.
Drogi toledo, gdyby to było takie prostejak piszesz
Jest w tym drugie dno niestety.
Pan Janowicz po skupieniu długów szpitala i dogadaniu się z panem A., zaczął szntażować radnych powiatu - tych nie zorientowanych i opinię publiczną groźbą postawienia szpitala w stan upadłości. stąd ten ogromny kredyt na spłacenie p. Janowicza.
Sprzedanie szpitala za 250 tys zł. zostało zablokowane jednym kruczkiem prawnym - do podjęcia uchwały przez radę powiatu potrzebna była opinia rady społecznej- jakakolwiek, negatywna, czy pozytywna. udałosię nie dopuścić do wydania tej opinii.
Jak się nie udało kupić, to zrobiono p. Janowicza prezesem, p. Janowicz miał już wtedy wyrok za próbę przekupienia urzędnika. Zaczęła się wojna o jego odwołanie i to się udało. Ale została prezesem zaufana p. Janowicza, p. Bilińska - jak zaczęły grozić kontrole, to w tajemniczy sposób spaliły się twarde dyski z dokumentacją finansową obejmującą okres rządów p. Janowicza.
Później były dwa przetargi na sprzedaż akcji szpitala. Tak się dziwnie składało, że firmy z zewnątrz- bardzo poważne, w dziwnych okolicznościach rezygnowały zudziału w przetargach. zostawały tylko firmy związane z p.Janowiczem. Ciekawy był drugi przetarg, gdy zrezygnowała firma Falck ( dobrze nie pamiętam nazwy). wtedy dwie firmy p.Janowicza połączyły siły i zaczęły stawiać warunki. Dzięki Bogu i ten przetarg udało się uwalić.
Największe nieszczęście spotkało tą sitwę, gdy Brodiuk został starostą, bo chce odzyskać kontrolę nad tym co ta sitwa wyczynia - sądzę.że się uda.
Cały ten układ jest w centrum zainteresowania prokuratury( dzięki Bogu białostockiej) w Ostródzie siedzą służby specjalne co jest publiczną tajemnicą a wymiar sprawiedliwości chce wystawić rachunek p.Janowiczowi za bandytyzm i przekręty. Zmieniły się czasy, a to że jeszcze parę osób zapłaci za "bezinteresowną miłość" do p.Janowicza to dobrze.
Bez tego to miasto się nie wyczyści. Mam nadzieję, że za to,że paru ludziom zniszczono życie, za to że zdarzały się tajemnicze śmierci, że można było bezkarnie maltretować ludzi, za to poczucie bezkarności przyjdzie czas zapłaty.
Zawsze najważniejsza w tej wojnie ,nie waham się użyć tego słowa, najważniejsza była opinia publiczna bo tyko opinii publicznej obawia się ta sitwa, dlatego tak ważna jest rzetelna informacja o tym co się w Ostródzie dzieje.
Jest w tym drugie dno niestety.
Pan Janowicz po skupieniu długów szpitala i dogadaniu się z panem A., zaczął szntażować radnych powiatu - tych nie zorientowanych i opinię publiczną groźbą postawienia szpitala w stan upadłości. stąd ten ogromny kredyt na spłacenie p. Janowicza.
Sprzedanie szpitala za 250 tys zł. zostało zablokowane jednym kruczkiem prawnym - do podjęcia uchwały przez radę powiatu potrzebna była opinia rady społecznej- jakakolwiek, negatywna, czy pozytywna. udałosię nie dopuścić do wydania tej opinii.
Jak się nie udało kupić, to zrobiono p. Janowicza prezesem, p. Janowicz miał już wtedy wyrok za próbę przekupienia urzędnika. Zaczęła się wojna o jego odwołanie i to się udało. Ale została prezesem zaufana p. Janowicza, p. Bilińska - jak zaczęły grozić kontrole, to w tajemniczy sposób spaliły się twarde dyski z dokumentacją finansową obejmującą okres rządów p. Janowicza.
Później były dwa przetargi na sprzedaż akcji szpitala. Tak się dziwnie składało, że firmy z zewnątrz- bardzo poważne, w dziwnych okolicznościach rezygnowały zudziału w przetargach. zostawały tylko firmy związane z p.Janowiczem. Ciekawy był drugi przetarg, gdy zrezygnowała firma Falck ( dobrze nie pamiętam nazwy). wtedy dwie firmy p.Janowicza połączyły siły i zaczęły stawiać warunki. Dzięki Bogu i ten przetarg udało się uwalić.
Największe nieszczęście spotkało tą sitwę, gdy Brodiuk został starostą, bo chce odzyskać kontrolę nad tym co ta sitwa wyczynia - sądzę.że się uda.
Cały ten układ jest w centrum zainteresowania prokuratury( dzięki Bogu białostockiej) w Ostródzie siedzą służby specjalne co jest publiczną tajemnicą a wymiar sprawiedliwości chce wystawić rachunek p.Janowiczowi za bandytyzm i przekręty. Zmieniły się czasy, a to że jeszcze parę osób zapłaci za "bezinteresowną miłość" do p.Janowicza to dobrze.
Bez tego to miasto się nie wyczyści. Mam nadzieję, że za to,że paru ludziom zniszczono życie, za to że zdarzały się tajemnicze śmierci, że można było bezkarnie maltretować ludzi, za to poczucie bezkarności przyjdzie czas zapłaty.
Zawsze najważniejsza w tej wojnie ,nie waham się użyć tego słowa, najważniejsza była opinia publiczna bo tyko opinii publicznej obawia się ta sitwa, dlatego tak ważna jest rzetelna informacja o tym co się w Ostródzie dzieje.
Takich szczegółów nie znałem. Dlatego oparłem sie tylko na wiedzy ogólnie dostępnej i ograniczyłem się do zdarzeń łatwo weryfikowalnych. O nich wiedzą poczęści wszyscy, tylko jakby nie kojarzą związkow przyczynowo-skutkowych.
Niedopuszczalne jest naigrywanie sie z prawa. W skali kraju popisy daje tu PiS, u nas klika z SLD. Znaczy nie tyle plakietki są tu ważne, co ludzie.
Niedopuszczalne jest naigrywanie sie z prawa. W skali kraju popisy daje tu PiS, u nas klika z SLD. Znaczy nie tyle plakietki są tu ważne, co ludzie.
To nie koniec nadzwyczajnych sesji. 24 maja odbyła się kolejna. tym razem już krótsza, bo i co mogło się zmienić przez jeden tydzień, tym bardziej,że rada szpitala dostarcza dokumenty do 2006r., a gdzie włącznie z rokiem 2006. To tak jak w tej reklamie prawie robi dużą różnicę. Kolejna nadzwyczajna sesja w kolejną środę - prawdopadobnie mają odwołać starostę - prawie odwołają starostę -prawie robi dużą różnicę. POWODZENIA CHŁOPAKI to wasze ostatnie podrygi nikt myślący nie przejdzie na waszą stronę choć usilnie się staracie!!!!!
Zastanawia mnie postawa lekarzy. Pan Kruszewski, rozumiem, człowiek z SLD-owskiego układu i prawa ręka p. prezes, ale ta młoda p. kardiolog? Wydawałoby się, że myśląca osoba, a z bielmem jakowymś i zaćmą mózgową?.
Czy gdybym się u niej zjawił i zażądał, kazal wręcz w otoczeniu dziennikarzy i rodziny, przepisać lekarstwo na chorobę, którą bym jej przedstawił tylko, to ona natychmiast przepisała mi żądane leczenie bez żadnego badania?
Nie sądzę. Kazałaby mi zdjąć koszulę, obstukałaby, zmierzyła ciśnienie, wysłała na badanie krwi, a może i moczu. Potem dokonała analizy, wystawiła diagnozę i zapisała leki.
Dlaczego więc nie zachowuje się jak lekarz?
Dlaczego wraz z politykiem p. Kruszewskim i innymi podważa zaufanie do lekarzy i szpitala?
Czy gdybym się u niej zjawił i zażądał, kazal wręcz w otoczeniu dziennikarzy i rodziny, przepisać lekarstwo na chorobę, którą bym jej przedstawił tylko, to ona natychmiast przepisała mi żądane leczenie bez żadnego badania?
Nie sądzę. Kazałaby mi zdjąć koszulę, obstukałaby, zmierzyła ciśnienie, wysłała na badanie krwi, a może i moczu. Potem dokonała analizy, wystawiła diagnozę i zapisała leki.
Dlaczego więc nie zachowuje się jak lekarz?
Dlaczego wraz z politykiem p. Kruszewskim i innymi podważa zaufanie do lekarzy i szpitala?
-
- rozkręcający się
- Posty: 199
- Rejestracja: 2007-05-27, 09:55:11
W tej sytuacji wyłożyłbym karty na stół. Karty szpitala. Właściciel chce znać sytuację? Proszę bardzo. Jest tak i tak, sądzimy, że najlepszym rozwiązaniem jest takie. Inaczej będą kłopoty. I - jeżeli powiat nie podejmuje działań - mam pełne podtawy do podnoszenia larum. I mógłbym liczyc na pomyslne dla mnie rozwiązanie, także spraw prywatnych.
Pan Kruszewski przytacza Orwella, ale powinien go jeszcze raz przeczytać. Orwell bowiem pisze (w uproszczeniu) o tworzeniu fikcyjnych zagrożeń i podporządkowaniu tej fikcji rzeczywistych działań. Fikcja służy usprawiedliwieniu tych działań. I wtym pan Kruszewski z kompanionami okazują się być postaciami z Orwella.
Pan Kruszewski przytacza Orwella, ale powinien go jeszcze raz przeczytać. Orwell bowiem pisze (w uproszczeniu) o tworzeniu fikcyjnych zagrożeń i podporządkowaniu tej fikcji rzeczywistych działań. Fikcja służy usprawiedliwieniu tych działań. I wtym pan Kruszewski z kompanionami okazują się być postaciami z Orwella.
Po wybraniu Brodiuka na starostę ta sitwa odgrażała się, że w miesiąc go wykończy.
Oni nie potrafią inaczej. Jedyna metoda rozmowy, to konfrontacja. Przez wiele lat się udawało. Państwo pod rządami SLD było nie tylko słabe - było skorumpowane i takie powiatowe sitwy chronione przez silnego finansowo przekręta, którego było stać na łapówy czuły się znakomicie.
Teraz Brodiuk ma za sobą prawo, czyli aparat państwa, ma rozsądną grupę radnych (z małymi wyjątkami), zaczyna mieć za sobą opinię publiczną.
Proces czyszczenia stajni Augiasza dopiero się rozpoczął. Szpital to wierzchołek góry lodowej, spektakularny, ale tylko wierzchołek.
Rządy postkomunistów narobiły wiele szkody w naszym kochanym miasteczku. Ale powoli, wszystko da się wyprostować...
Oni nie potrafią inaczej. Jedyna metoda rozmowy, to konfrontacja. Przez wiele lat się udawało. Państwo pod rządami SLD było nie tylko słabe - było skorumpowane i takie powiatowe sitwy chronione przez silnego finansowo przekręta, którego było stać na łapówy czuły się znakomicie.
Teraz Brodiuk ma za sobą prawo, czyli aparat państwa, ma rozsądną grupę radnych (z małymi wyjątkami), zaczyna mieć za sobą opinię publiczną.
Proces czyszczenia stajni Augiasza dopiero się rozpoczął. Szpital to wierzchołek góry lodowej, spektakularny, ale tylko wierzchołek.
Rządy postkomunistów narobiły wiele szkody w naszym kochanym miasteczku. Ale powoli, wszystko da się wyprostować...
-
- rozkręcający się
- Posty: 199
- Rejestracja: 2007-05-27, 09:55:11
Siedzę sobie na tasie, patrzę na jezioro, piję piwko i taka naszła mnie nostalgia. Kto tak szarpie się z tym szpitalem, przecież za szpital poleciał starosta Lipski (a z drugiej strony nieudany),
- Cezary Pec (były prezes Mewy - plajta), były wice i starosta (odwołany) a teraz robi za referenta w jakieś agencji rządowej
- Bodzio Fijas - były przewodniczący rady powiatu (odwołany przez SLD), byłu wice starosta a teraz na bezrobociu
- Cezary Wawrzyński - były przewodniczący rady, obecnie ma pracę i to dobrą.
Może to chęć powrotu do władzy .....
A piwko coraz bardziej mnie nastraja ..........
- Cezary Pec (były prezes Mewy - plajta), były wice i starosta (odwołany) a teraz robi za referenta w jakieś agencji rządowej
- Bodzio Fijas - były przewodniczący rady powiatu (odwołany przez SLD), byłu wice starosta a teraz na bezrobociu
- Cezary Wawrzyński - były przewodniczący rady, obecnie ma pracę i to dobrą.
Może to chęć powrotu do władzy .....
A piwko coraz bardziej mnie nastraja ..........
A co masz na mysli? Czyżby znów Bodzio usilnie namawiał na spotkania??? Cała ta smutna grupka ośmiu radnych nie sądzi chyba, że uda się jej odwołać Starostę, myślę że tu raczej chodzi o podważanie jego autorytetu.FinChan pisze:To nie koniec nadzwyczajnych sesji. 24 maja odbyła się kolejna. tym razem już krótsza, bo i co mogło się zmienić przez jeden tydzień, tym bardziej,że rada szpitala dostarcza dokumenty do 2006r., a gdzie włącznie z rokiem 2006. To tak jak w tej reklamie prawie robi dużą różnicę. Kolejna nadzwyczajna sesja w kolejną środę - prawdopadobnie mają odwołać starostę - prawie odwołają starostę -prawie robi dużą różnicę. POWODZENIA CHŁOPAKI to wasze ostatnie podrygi nikt myślący nie przejdzie na waszą stronę choć usilnie się staracie!!!
Ostatnie sesje rady powiatu ukazują dobitnie prawdziwe oblicze radnych wnioskodawców - obelgi, inwektywy, bezczelność, kpiny z urzędu itd. Poprostu żałosne. A co do sesji nadzwyczajnych to na pytanie wicestarosty Połoniewicza ile razy z rzędu będziecie Państwo zwoływać sesje nadzwyczajne, ktoś z radnych z tak zwanej opozycji odpowiedział - tak długo aż podejmiecie uchwałę w sprawie kredytu (no chyba że się przesłyszałem). Tak to rzeczywiście ciekawe- no cóż ale skoro niektórzy radni opozycyjni sa bezrobotni - to może jest to sposób na nudę - bądź co badź udział w sesji to jakieś zajęcie. No i ciągle w centrum uwagi, tu kamera, tam kamera i widzowie a czytając wniosek o odwołanie starosty to tak prawie jakby się juz tym starostą było. Tylko że "Prawie robi różnicę..."
Jest tajemnicą "poliszynela", że Bodzio F. jezdzi po wszystkich radnych, tych z prawej strony i namawia, aby przeszli na jego stronę. Biedak zdziera opony , a oni jakże niewdzięczni śmieją mu się w nos.Ciekawe czym nęci ich "sakwą dukatów" czy "dzbanem okowity",a może jakimś intratnym stanowiskiem ? Ale cóż może ofiarować człek który stracił koryto, a jego sponsor "wyleguje " się na wczasach za kratami w Białymstoku - chyba tylko puste słowa!!!![/b]