A kto mówi że wszystko było "be"
W mojej wypowiedzi, specjalnie skupiłem się na wybranych ciekawostkach by pokazać drugą stronę medalu. Panowie rycerze po prostu nie byli tak "rycerscy" i święci jak by to wynikało z licznych lektur, filmów czy też w/w reguły rycerskiej To byli zwykli ludzie, którzy mieli kupę kasy (nie zapominajmy, że była to szlachta - motyw biednego i samotnego rycerza typu „Don Kichot” zaliczył bym raczej do fantastycznych) i w większości przypadków zajmowali się używaniem życia aniżeli "leżeniem krzyżem w kościele"... a że zabawy mieli wyrafinowane 
obecni ludzie z wyższych sfer mają niezgorsze 
Natomiast jeśli chodzi o nas jako OGRH to tutaj muszę wyjaśnić pewną sprawę… Od roku 2004 trochę się u nas pozmieniało głównie w podejściu do tematu. Obecnie jako sekcja XVw naszego Stowarzyszenia, czyli w/w Bractwo Rycerzy Gwiazdy Zarannej Zamku Ostródzkiego, zajmujemy się rekonstrukcją życia codziennego różnych klas społecznych (od ubogiego mieszczaństwa po bogate rycerstwo) z tego okresu średniowiecznej europy ze szczególnym uwzględnieniem naszych terenów. Staramy się jak najwierniej pokazać jak to „drzewiej bywało” czyli jak wyglądał ubiór, sprzęty codziennego użytku, sprzęt wojskowy, także pewne zachowania, rytuały, itp. Wszystko to opieramy na zachowanych przekazach, malarstwie, wykopaliskach, konsultacjach z historykami (np. z Uniwersytetu Jagiellońskiego). Nie ma tu miejsca na żadną ideologię. Nikt z nas, niezależnie od sekcji w której działa, odtwarzając krzyżaka, żołnierza napoleońskiego czy też inną postać historyczną nie będzie hołdował ideałom które przyświecały tej konkretnej grupie społecznej. Takie są założenia i wymogi naszej działalności w OGRH.
Pozdrawiam
