Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Co mnie boli i nie tylko

Moderator: Jacek-P

chochlik
gaduła
gaduła
Posty: 722
Rejestracja: 2009-01-21, 11:51:40

Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: chochlik »

To, co dzieje się pod pałacem prezydenckim jest tak paskudne, że nawet nie chce się tego komentować, tym bardziej, że komentarz napisałem dużo wcześniej...

krzyż

zanim wziął go na swoje barki
człowiek w cierniowej koronie
ten znak był zwykłym narzędziem
kaźni
a teraz kłócą się
o ten prosty znak taki jak miliony
innych znaków
a może tłumią swój strach
o to że zapomną
że powinni mieć go w sercu
razem z miłością
do drugiego człowieka
ten człowiek w cierniowej koronie
zanim został Bogiem
pozostawił ludziom wiarę
że ciągle mogą być
ludźmi


Ja powoli tę wiarę tracę...
Awatar użytkownika
jezuita
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 492
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: UK Bury St Edmunds - PL Ostróda

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: jezuita »

To zdjecie mimo swojego politycznego charakteru ma jednak walory artystyczne
Kliknij aby powiększyć Kiedy widze takie fotki, to mam polewe
jezeli chodzi o sprawe w/w to zapewne lewicowi zwoliniccy PO itd zapewne chcieli by tam widziec "pomnik dziada", ktorego sp.Lech poskromil znamymi slowami...nie dziwne ze, to jedna wielka paranoja ....jedni za wszelka cene bronia (krzyrza) a drudzy w imie rownosci chca go wywalic...wychodzi na to ze wiekszosc ma tylko temat do smiechu o jednych i drugich...
chochlik
gaduła
gaduła
Posty: 722
Rejestracja: 2009-01-21, 11:51:40

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: chochlik »

To wydarzenie, jezuito, nie jest wcale śmieszne.
Bardzo żal mi tych ludzi, modlących się w złej sprawie. Są ofiarami manipulacji i sądzę, ze będą jedynymi pokrzywdzonymi, kiedy ta sytuacja się rozwiąże.
Jestem bardzo zdziwiony postawą władz kościelnych, bo prawo jest prawem i władze publiczne muszą to prawo wyegzekwować.A hierarchowie kościelni uzurpują sobie prawo do bycia przewodnikami duchowymi wiernych, a żaden z nich nie pofatygował się, żeby z tymi zagubionymi ludźmi porozmawiać. Porozmawiać - podkreślam. Chyba że najwyższym autorytetem duchowym w polskim Kościele jest o. Rydzyk. On z nimi monologuje przez radio 24 godziny na dobę, jak widać - z efektem. Jestem bardzo rozczarowany.
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: toledo »

A kogóż żałować? To są ludzie naprawdę świadomi tego co robią. I wcale im o krzyz nie chodzi. Krzyżem (niepoświęconym - bodajże - nawet) jedynie grają. I to z zimnym wyrachowaniem.

A może żalujesz tych, co nie pojmuja co czynią? Fałszywie świętoszkowatych? Tych co z modlitwą na ustach i różańcem w ręce nienawidzą wszystkich co im nie potakują?

Szkoda współczucia...
chochlik
gaduła
gaduła
Posty: 722
Rejestracja: 2009-01-21, 11:51:40

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: chochlik »

Tak,toledo, szczerze żal mi tych ludzi.Nie będą pierwszymi, ani ostatnimi ofiarami bezwzględnego manipulowania w obszarze, gdzie najłatwiej o manipulację. Przypomnij sobie parę wojen religijnych i kto był ofiarami tych wojen. A zaczynało się zawsze od błahego incydentu.To co widzimy, to jest już wojna wewnątrz kościoła katolickiego.Oby tylko nie było w niej rzeczywistych ludzkich tragedii, a to wcale nie jest wykluczone.
Od dawna mówiło się, że Kościół w Polsce podzielił się na dwa zaciekle zwalczające się odłamy. Dla uproszczenia nazwijmy je tischnerowskim i rydzykowym. Dlatego tej paranoidalnej sytuacji nie da się łatwo rozwiązać. Siłowe usunięcie krzyża, co jest nieuchronne,niewiele da, bo zaczął się proces właściwie już nie do zatrzymania, bardzo groźny społecznie proces. Obym nie miał racji :(((
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: toledo »

Pewnie masz rację, chociaż nie uważam frakcyjnych wojenek w Kościele za aż tak groźne.
Po pierwsze: to nie pierwszyzna dla ponad XX wieków historii.
Po drugie: było to nieuniknione z racji cooraz większej przewagi profanum nad sacrum. Kler jest tak pewny swej pozycji i władzy nad duszyczkami, że zapomniał iz duszyczki czasami obracają się przeciwko swym pasterzom. I czynia to ci (pseudo) bogobojni.
Po trzecie: ta sytuacja pod pałacem prezydenckim to może być przyczynek do innej walki: wewnątrz Kościoła o czystość przeciw obłudzie, wewnątrz Państwa o ustalenie właściwych relacji w świeckim państwem (bo dziś to państwo jest faktycznie wyznaniowe), o odsunięcie kleru od władzy.
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: toledo »

Awatar użytkownika
jezuita
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 492
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: UK Bury St Edmunds - PL Ostróda

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: jezuita »

...po tym linku i tersciach wnosze ze , wojna z krzyrzem stala sie tu dla toledo wojna z ksciolem...paranoja ludzie !!!
Awatar użytkownika
jezuita
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 492
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: UK Bury St Edmunds - PL Ostróda

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: jezuita »

"- Takie przedstawienia dzieją się tu każdego dnia. Tylko aktorzy się zmieniają – podsumowuje obrońca krzyża. Wierzą, że najwięksi pieniacze są opłaceni, że przekupiła ich władza albo telewizja, żeby zrobili zadymę. Tak, są podejrzeli i nieufni, ale czy to dziwne, skoro większość życia przeżyli w takim, a nie innym systemie?"
Szklany ekran karmi mnie tylko widokiem bezzębnych staruszek wymachujących krzyżem i różańcami przed nosami kamer. Widzę garstkę fanatyków, którzy uczepili się kawałka drewna i nie chcą odpuścić. Garstkę, która podjudza resztę do awantur, takich jak ta wtorkowa.
"Właściwie, nawet nie muszę zadawać pytań, zarówno jedni jak i drudzy doskonale wiedzą, co mają do przekazania".
http://www.fronda.pl/news/czytaj/krzyzowcy_spod_palacu
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: toledo »

Dyskutujesz jak niejaka pani Rokita. Na pytanie jakie będą losy konfliktu przed pałacem prezydenckim odpowiedziała długim wywodem o zapateryzmie, a zakończyła tematem dnia (wg niej) w Hiszpanii, czyli "masturbacją chłopców".
Znak krzyża, znak Polski Walczącej, znak Solidarności - dzięki "obrońcom" dewaluują się i to wszystko. Czym więcej tymi symbolami fanatycy szargają - tym większe wywołują oburzenie.

W dzieciństwie mieliśmy powiedzenie "prawda jak oliwa na wierzch wypływa". Dziś obłuda jak balonik nadyma się i pęknie wreszcie, ukazując goły fałsz. Trzeba tylko czasu. Te sześć tysięcy ludzi żądających zaprowadzenia porządku to chyba pierwszy samorzutny protest społeczny. Taka jaskółka. Zmian nie czyni, ale zapowiada.

A państwo wyznaniowe, do którego prostą drogą zmierzają inspiratorzy awantury przed pałacem prezydenckkim i fanatycy krzycząc w rejonie usytuowania bodajże czterech kościołów mychcemy Boga, to takie, drogi panie jezuito, w którym jakąkolwiek krytykę poczynań w imię krzyża określa się mianem walki z Krzyżem i Kościołem. Na szczęście średniowiecze ze stosami już nikomu nie grozi. Chocieaż epigonom inkwizytorów pewnie się marzy.
Walter
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 273
Rejestracja: 2007-09-22, 20:28:50

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: Walter »

Był taki rysunek Mleczki – facet siedzi u lekarza i spoglądając nieco bezradnie mówi: "Nie rozumiem związku, doktorze – ilekroć boli mnie ząb traci na ważności sytuacja w południowym Libanie". Od izraelskiej interwencji w Libanie minęło niemal ćwierć wieku, ale ów zadziwiający związek między anatomopatologią i polityką pozostaje nieodmiennie aktualny. O czym przekonaliśmy się, kiedy ostry stan zapalny w okolicy krzyża przyćmił niemal zupełnie informacje o podwyższeniu stawki VAT - pisze Piotr Czerski w felietonie dla Wirtualnej Polski.

Widowisko pod Pałacem Prezydenckim, które pełnię krasy osiągnęło 3 sierpnia, sprawiało wrażenie wyjętego z najpiękniejszych snów realizatorów telewizyjnych: był spór, były emocje, rzucano oskarżenia i składano dramatyczne deklaracje, ktoś rzucał zniczami, służby porządkowe rozpyliły gaz. W szczycie sezonu ogórkowego takie wydarzenie jest gratką nie lada, nic więc dziwnego, że „próba przeniesienia krzyża” była spektaklem transmitowanym na żywo w telewizjach, relacjonowanym przez rozgłośnie radiowe i szeroko komentowanym w internecie. Zamarły fabryki i zakłady pracy, przycichł zgiełk uliczny – takiego zainteresowania społecznego nie wzbudziła bodaj żadna konfrontacja od czasu meczu Polska-Niemcy. Liczebność drużyn w obu przypadkach była zresztą zbliżona, tyle, że wówczas sędzia był jeden, a teraz było ich około dwudziestu milionów.

Wszystko skończyło się spektakularnym kplapsem – i 3 i 9 sierpnia. Tzw. „akcja Krzyż”, wbrew cichym nadziejom kilku redakcji, nie okazała się bowiem spontanicznym gestem obywatelskiego posłuszeństwa (sic!), którym wykształcona i nowoczesna światopoglądowo polska młodzież wskazać miała krzyżowi jego miejsce, ale raczej czymś w rodzaju kiepskiego karnawału: był przebrany papież, byli przebrani kolejarze, byli też zupełnie prawdziwi kibice Legii; tłum trochę powygrażał pięściami, trochę pomachał transparentami, a potem trochę pośpiewał i rozszedł się do domów.
Rozstrzygnięcia nie ma, bo też nie może być w tym sporze, w którym wszyscy mają rację: i ci, którzy obawiają się, że przeniesienie krzyża ma być taktycznym manewrem, pozwalającym odsunąć w nieokreśloną, a odległą przyszłość instalację trwałego symbolu upamiętniającego smoleńską katastrofę – i ci, którzy powołując się na zasadę rozdziału państwa i Kościoła żądają usunięcia religijnego symbolu sprzed Pałacu Prezydenckiego. Swoją rację mają także służby porządkowe, zachowujące konsekwentnie bierność: i wtedy, kiedy powinny wyegzekwować wykonanie decyzji o przeniesieniu krzyża, i później, kiedy – jeżeli wierzyć relacjom internetowym – nie reagowały na agresywne zaczepki, którymi przedstawiciele sceptycznej względem krzyża większości udowadniali swoją wyższość topniejącym szeregom koczujących na Krakowskim Przedmieściu obrońców symbolu. Największą rację miał jednak rząd, który korzystając z zamieszania ogłosił podwyżkę podatku VAT: wiadomość, która w normalnych warunkach trafiłaby na czołowe miejsce w zestawieniach newsów, przemknęła dzięki temu bez większego echa.

A szkoda, bo podwyżka wprowadzana przez ten sam rząd, który po władzę sięgał zapowiadając m.in. radykalne obniżenie podatków, jest symptomem naprawdę poważnego problemu z finansami publicznymi. Problemu, którego przyczyny częściowo zdradza sama zapowiedź podwyżki: oto bowiem podstawowa stawka VAT istotnie wzrośnie o 1 punkt procentowy, do 23%; stawka preferencyjna, jaką objęte będą np. leki i budownictwo mieszkaniowe wzrośnie z 7% do 8%, stawka na nieprzetworzone produkty spożywcze wzrośnie z 3% do 5%, z kolei „żywność niskoprzetworzona” objęta zostanie stawką 7%, zamiast aktualnie obowiązującej stawki 5%... Nietrudno rozpoznać ów specyficzny wdzięk, cechujący ustawę o podatku od towarów i usług. Ustawę, która zdążyła obrosnąć w rekordową liczbę ponad stu tysięcy interpretacji przepisów, co o polskim prawie podatkowym mówi więcej niż niejedna sążnista analiza.

Z zapowiedzi ministra Rostowskiego wynika w dodatku, że „w razie potrzeby” w lipcu 2011 i lipcu 2012 wprowadzone zostaną kolejne podwyżki, które tymczasowo (przypomnijmy: podatek Belki też został wprowadzony „tymczasowo”) wywindują podstawową stawkę VAT do maksymalnego dopuszczalnego poziomu 25%, dzięki czemu – być może – prześlizgniemy się poniżej ustawowego progu 55% relacji długu publicznego do PKB. Co z tego, jeżeli zbicie gigantycznego deficytu finansów publicznych wymaga nie prowizorycznych korekt, ale szeroko zakrojonych reform, obejmujących przede wszystkim racjonalizację wydatków? Kto miałby te reformy przeprowadzić, jeżeli nie rząd Donalda Tuska, pozostający przy władzy od niemal trzech lat i już szykujący się do czterech kolejnych? A jeżeli nie teraz, kiedy dysponuje większością parlamentarną i lojalnością świeżo zaprzysiężonego prezydenta – to kiedy?

Te pytania w mediach pojawiają się zdecydowanie zbyt rzadko. Chwilowo bowiem jesteśmy w komfortowej sytuacji: widzimy krzyż pod pałacem prezydenta, a nie dostrzegamy powiększających się dziur we własnych portfelach. Do czasu.

Piotr Czerski specjalnie dla Wirtualnej Polski
chochlik
gaduła
gaduła
Posty: 722
Rejestracja: 2009-01-21, 11:51:40

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: chochlik »

Podziękuj swojemu guru. On ma już tylko jeden cel w życiu - zniszczyć tych, których uznał za winnych " zbrodni smoleńskiej" - mówiąc potocznie.Państwo jako takie w ogóle go nie obchodzi. Nie ma na podorędziu służb specjalnych i prokuratury, to wykorzystuje starsze panie i religijnych? fanatyków, bo tylko to mu zostało. Żeby uprzedzić komentarz - bardzo współczuję Jarosławowi Kaczyńskiemu jako człowiekowi, bo nienawiść i chęć zemsty wyniszcza. Jako polityka nie potrafię go zaakceptować, bo stanowi realne zagrożenie dla Polski. Realne - podkreślam.
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: toledo »

Walter, jak z jego postów (i przeklejeń) wynika, jest członkiem frontu ideoligicznego PiS. Zgodnie z wytycznymi i po doświadczeniach ze spadkiem poparcia (poza danymi wp.pl) PiS za sprawą "obrony krzyża", teraz jednym głosem wszystkich członków tej formacji atakuje się podwyżki podatku. No, może na tym się uciuła parę procent?

Szkoda tylko, że opozycyjna partia nie ma sama żadnego pomysłu na ograniczenie zadłużenia.
jurek_ogorek
początkujący
początkujący
Posty: 32
Rejestracja: 2007-10-05, 15:37:11

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: jurek_ogorek »

Czy godzi się stawiać krzyż koło szamba i tam gdzie mieszkała "czarownica jedna",która chciała eutanazji.
To po pierwsze.
A po drugie:
Pogonić z konia księcia Poniatowskiego "dziada jednego"i posadzić wiadomo kogo i pomnik gotowy.
Tylko najpierw poprawić popręg i dopasować strzemiona,bo w razie upadku jak nic winny będzie Komorowski.
Zawiść i chęć odwetu jest tym większa im mniejszy jest człowiek ,który nienawiścią pała.
Awatar użytkownika
jezuita
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 492
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: UK Bury St Edmunds - PL Ostróda

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: jezuita »

podatki od podatkow i podatkami gonione
Awatar użytkownika
ALCHEMIK
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 483
Rejestracja: 2009-09-23, 08:55:04
Gadu-Gadu: 0

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: ALCHEMIK »

Mnie denerwuje to, że nasz kraj podąża od skrajności w skrajność. :beksa: :-x Kiedyś władza robiła co chciała i nie pozwalała na nic. Teraz władza nie robi nic i nie potrafi egzekwować prawa. Zniszczyć pojedynczego człowieka to łatwo, ale postawić się bandzie oszołomów łamiących prawo to odważnego już nie ma! :(
Przecież krzyż stoi na terenie należącym do pałacu prezydenckiego. Komorowski powinien polecić jego wyniesienie stamtąd , a policja czy straż miejska powinny to zrealizować. Wszelkie próby czynnego oporu w tej realizacji powinny być traktowane jako popełnienie wykroczenia. Należy takich sprawców wykroczeń rozliczyć na miejscu lub w trybie przyspieszonym przed sądem.
Nie może być tak, że garstka nawiedzonych bedzie decydować, czy prezydent ma stawiać pomnik, czy nie i jeszcze wyznaczać miejsce. To jest zwyczajna anarchia.
Może wszyscy stwórzmy jakieś grupki interesu i wymuszajmy na władzy swoje zachcianki?
Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
RobertP
rozkręcający się
rozkręcający się
Posty: 191
Rejestracja: 2006-03-10, 19:01:01
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Ostróda
Kontakt:

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: RobertP »

chochlik pisze:Bardzo żal mi tych ludzi, modlących się w złej sprawie. Są ofiarami manipulacji i sądzę, ze będą jedynymi pokrzywdzonymi, kiedy ta sytuacja się rozwiąże.
Czemu Ci ich żal, przecież mają swoje głowy.
Poza tym mogą zarobić: http://praca.gratka.pl/pracownik/szukaj ... 79839.html?
:D :twisted:
Awatar użytkownika
ALCHEMIK
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 483
Rejestracja: 2009-09-23, 08:55:04
Gadu-Gadu: 0

Re: Dlaczego zohydzają to, co jest takie ważne

Post autor: ALCHEMIK »

To jest pomysł. Przedsiębiorcy postawcie na terenie swojego zakładu krzyże i będziecie mieli całodobową ochronę za darmo :lol:
Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
Zablokowany