Forum Online

Chiny, prowincja Hunan. Shi Tao, 37-letni dziennikarz, loguje się na swoim prywatnym koncie mailowym w chińskiej wersji serwisu Yahoo. Na biurku ma rozesłane okólnikiem wewnętrzne rozporządzenie Chińskiej Partii Komunistycznej, ostrzegające dziennikarzy przed możliwymi zamieszkami. Zbliża się 15. rocznica masakry na placu Tiananmen i partia zakazuje publikacji na ten temat. Shi pisze streszczenie rozporządzenia i wysyła je na amerykańską stronę internetową.

Może nawet nie zawahał się, naciskając „wyślij”. Internet, wydaje się, pozwala przekraczać granice i blokady informacyjne; tu każdy staje się twórcą informacji, na którą monopol jest podstawą funkcjonowania reżimów. W mgnieniu oka wiadomości przemierzają po światłowodowych łączach glob, przekazywane od serwera do serwera.

Zanim jednak wiadomość opuści terytorium Chin, przejdzie przez kilka serwerów. Gdzieś po drodze policyjne oprogramowanie śledzące wychwyci kilka słów-kluczy z wiadomości Shi. Choćby „Tiananmen”. Albo „demonstracja”.

Przechwycona treść maila trafi na biurko jednego z 30 tys. urzędników chińskiej policji internetowej, wraz z mailowym adresem nadawcy oraz adresem IP – unikalnym numerem komputera, z którego został wysłany (często wystarcza to do wyśledzenia nadawcy, wskazany serwer zawsze przechowuje informacje o połączeniu).

27 kwietnia 2005 r. policjant sięga po telefon chińskiego oddziału Yahoo. Otrzymuje żądane informacje.

Skutek: Shi Tao dostaje 10 lat za „nielegalne dostarczanie tajemnic państwowych obcym jednostkom”.

No i co to niby ma znaczyć??? Ani ja nikomu nie szkodzę ani tym bardziej (broń mnie Panie Boże) nie napędzam nikomu zwolenników. Jakby powiedział mój kolega: Post powyżej? Mysz w p..., czyli bez sensu...

Aaaa, bym zapomniał. Czy ktoś wie jaki to ma nakład?

Pytam, bo nie mogę kupić...

He He He cały nakład rozszedł się na pniu. Lub? Jeśli był jakiś nieprzychylny tekst na (wiadomo kogo) to (wiadomo kto) cały nakład wykupił żeby lokalny (według nich) "motłoch" się nie dowiedział o lokalnych przekrętach albo niedopatrzeniach (wiadomo kogo). Ponieważ jest tylko jedna i słuszna gazeta (wiadomo jaka) według nich i wszystkie inne trzeba dyskredytować min. na tym forum tak?
Pozdrowionka dla onych i inszych.

Rozmaitości?
Dobrze, że powstała taka gazeta!
Zasadniczo jestem za większym dostępem ludzi-społeczeństwa do form dialogu i informacji.

Smuci oczywiście to, że jednak jesteśmy małym miastem i zakres oraz dynamika są tu sporo ograniczone.
Wielu szuka w tej gazetach wyborczych a nawet politycznych tendencji.. Czas jednak spojrzeć na życie normalnie-społecznie a za tym samorządowe określenie "Władza jest dla ludzi a nie odwrotnie".
Pozdrawiam Autorów "Rozmaitości Ostródzkich"
P.S. Za dużo jak dla mnie podobieństwa do „GO”

Za dużo podobieństw? Jak dla mnie, to jest wręcz przeciwnie

Johnny Walker - idz do biblioteki na zamku tam jest do poczytania

Tytus Andronikus pisze:(...) Wielu szuka w tej gazetach wyborczych a nawet politycznych tendencji..(..)

Ma rację.
Przejrzałam tylko pierwszy numer....
Niestety zamieszczone w nim artykuły jednoznacznie wskazują z jakiej strony wywodzą się ich autorzy. Chyba szkoda.

Ale rysynki do szopki wspaniałe.
Jedna postać przerysowana, jedna zbytnio "upiększona", ale burmistrz w wannie znakomity.

Marcelino? przecież cześć opinii publicznej nawet nie wie z jakiego bloku politycznego pochodzi ten czy tamten Pan. Kiedy mówiłem o podobieństwie do "GO" chodziło mi tylko i wyłącznie o podobieństwo merytoryczne, inaczej myślałem o tym , że w "GO" już widziałem te twarze i te ich teksty i rozmowy. Pierwszego nr „RM” nie widziałem tylko kolejne dziś pójdę do kiosku po kolejny numer.

No widzisz.
Ja przejrzałam tylko pierwszy, Ty pierwszego akurat nie...
Nasza dyskusja nie ma więc sensu.
Dodam tylko, ten pierwszy nie był zły i wcale nie przypominał GO. Był dopracowany: dobre pióro, styl i oczywiście jak już napisałam świetne rysunki do szopki. Jednak zamieszczone w nim artukuły np.: o "Zygmuncie" , bitwie ostródzkiej czy przewodniczącym ostródzkiego PiSu (w niczym nie przypominajace "paplaniny" rodem z GO) dla mnie nie dają złudzeń - RM ma być gazetką wyborczą.

PS. Co się dzieje z "Prowincją"?

Marcelina pisze:PS. Co się dzieje z "Prowincją"?

W przyszłym tygodniu kolejny numer będzie w sieci

Rozmaitości Ostródzkie nie sa gazetą "wyborczą"!, zamysł powstania tej gazety był podobno już od dawna!
A artykuły o historii - bitwie ostródzkiej i zabytkach Ostródy są, nic dziwnego, przecież redaktorem naczelnym tego tygonika jest Ryszard Bogucki Prezes Ostródzkiego Stowarzyszenia Kulturowego SASINIA!

Juz szybciej można by było doszukać się subiektywnych artykułów (przychylnych dla ostródzkiej i miłomłyńskiej lewicy) w Gazecie Ostródzkiej - na tych trzech stronach, które im zostały, bo inne zarezerowane sa na krzyżówki i ogłoszenia!

Dwie sprawy. Dlaczego pod zdecydowaną większością tekstów w Rozmaitościach są tylko jakieś skróty, a nie imiona i nazwiska? Czyżby ktos się czegoś wstydził? Jak można kogoś pochwalić lub skrytykować jeśli nie wiadomo kim jest autor? I rzecz druga - sport. Rozmaitości sport to chyba mają głęboko w d... Kto im na te tematy pisze? Proponuję zrezygnować z tej częsci w ogóle. W innym przypadku niech robi to ktoś, kto się na sporcie zna. Aż miło pod tym względem czyta się Gazetę Ostródzką.

szukasz odpowiedzi-Jasiu zadzwoń do redakcji i nie strugaj mondrali............sorry zapomniałem , że Ci nie wypada

Tak jak myślałem, kolejny frustrat

bez komentarza.............Twórco

mali onaniści za 1,70 (bez vat)

no tani jesteś - oglądnij sobie film "Jak to się robi z dziewczętami"

Prosty z ciebie człowiek, jamajczyk. Chcesz się wypowiadać, to najpierw naucz się pisać. Nie mówi się 'oglądnij', tylko 'obejrzyj' lub 'zobacz'.

... a ja myślałam, że pisanie jest czynością wtórną.
Najpierw uczymy się mówić.

...dzielcie włos na cztery we dwoje ja sobie popatrze...

mam pytanie, mojsa, czyli wojciech wielkie g.?

hahaha, mojsa pozdrawia jasia wędrowniczka.