Strona 1 z 1
Rozstania
: 2005-10-21, 18:49:47
autor: Marcelina
Ból zasnął
(Adam Asnyk)
Ból zasnął we mnie już z cicha,
Jak dziecię krzykiem zmęczone;
Łzy na dno duszy kielicha
Spływają niepostrzeżone.
Wszystkie żywota gorycze
Zamknąłem w sercu jak w grobie;
Niech drzemią w nim tajemnicze.
Nie mówiąc światu o sobie.
Lecz jeszcze męczarnia cudza
Łzę wydobywa spod powiek,
Do gorzkiej myśli pobudza
Przybity rozpaczą człowiek.
Jęk, który w ciemnościach słyszę,
Paląca nędzarzów skarga,
Jeszcze przerywa mi ciszę
I żalem pierś moją targa.
A nie tych żal mi najbardziej,
Co cierpią niezasłużenie:
Ci, jako rycerze twardzi,
Znieść mogą każde cierpienie:
Ci, chociaż los ich przygniata,
Chociaż nieszczęścia dłoń kruszy,
Mają współczucie od świata
I spokój własnej swej duszy.
Lecz żal mi tych, którym cięży
Poczucie spełnionej winy,
Co w sercu noszą kłąb węży
I cierpią z własnej przyczyny.
Takiej boleści posępnej
Najsilniej wstrząsa mną echo...
Gdyż w mrok ich duszy występnej
Nie można zstąpić z pociechą
: 2005-12-17, 20:15:46
autor: Marcelina
Zwiędły listek
(Adam Asnyk)
Nie mogłem tłumić dłużej
Najsłodszych serca snów,
Na listku białej róży
Skreśliłem kilka słów.
Słowa, co w piersiach drżały
Nie wymówione w głos,
Na listku róży białej
Rzuciłem tak na los!
Nadzieję, którąm pieścił,
I smutek, co mnie truł,
I wszystkom to umieścił,
Com marzył i com czuł.
Tę cichą serca spowiedź
Miałem jej posłać już
I prosić o odpowiedź
Na listku białych róż.
Lecz kiedy me wyrazy
Chciałem odczytać znów,
Dojrzałem w listku skazy,
Nie mogłem dostrzec słów.
I pożółkł listek wiotki,
Zatarł się marzeń ślad,
I zniknął wyraz słodki,
Com jej chciał posłać w świat!
: 2006-01-12, 20:08:06
autor: Marcelina
Anna Frajlich
* * *
Między nami ocean
czas przecięty nożem
tak dalecy oboje
a zbyteczna pamięć
jeszcze mi na policzkach dłonie kładzie twoje
jeszcze twoim ramieniem ogrzewa mi ramię
a listy telefony książki obietnice
puste muszle
i perły się z nich nie wysnują
codziennie wychodzimy na różne ulice
tak obcy
cięte rany
długo
czy się goją?
: 2006-01-28, 19:23:05
autor: Marcelina
Stokrotki / I
Adam Asnyk
Jakże żałuję tej szczęśliwej pory,
Kiedy stokrotki, kwiatek pospolity,
Zdał mi się w cudne ubranym kolory,
I budził w sercu dziecinne zachwyty,
I kiedy długie majowe wieczory
Spędzłem, patrząc w jasnych ócz błękity,
Cichego szczęścia pełen i pokory,
Bijący sercem, a nigdy niesyty.
A choć to było kwiecie takie skromne,
Nigdym się z prawdą marzeń nie rachował,
Bom miał rozkoszą serce nieprzytomne.
I kiedym usta różane całował,
Tom nic nie pragnął i nic nie żałował,
I dziś drżę jeszcze, gdy tę chwilę wspomnę...
: 2006-01-30, 21:24:45
autor: muslim
Rezygnacja
(Adam Asnyk)
Wszystko skończone już pomiędzy nami,
I sny o szczęściu pierzchły bezpowrotnie;
Wziąłem już rozbrat z tęsknotą i łzami,
I żyć i umrzeć potrafię samotnie.
Dziś nic z mej piersi skargi nie dobędzie,
Nic jej nie przejmie zachwytem lub trwogą:
Nie wyda dźwięku rozbite narzędzie,
Pęknięte struny zadrżeć już nie mogą.
Nie ma boleści, co by mnie trwożyła,
Bo dzisiaj nawet w własny ból nie wierzę;
Ogniowa próba dla mnie się skończyła,
I do cierpiących więcej nie należę.
l żadne szczęście ziemskie mnie nie zwabi,
Żebym się po nie miał schylić ku ziemi...
I żaden zawód sił mych nie osłabi:
Przebytą męką panuję nad niemi.
Światowych uczuć nicość i obłuda
już mnie nie porwie swym chwilowym szałem:
Przestałem wierzyć w te fałszywe cuda,
Więc i zwątpieniu ulegać przestałem.
Z całego tłumu zmyślonych aniołów,
Połyskujących tęczą swoich skrzydeł,
Została tylko szara garść popiołów
I wiotkie nici porwanych już sideł.
Dziś jeden tylko duch mi towarzyszy,
Co rezygnacji nosi ziemskie miano;
On wszystkie burze na zawsze uciszy
I da mi zbroję w ogniu hartowaną.
W tej zbroi przejdę przez świat obojętnie,
Surowe prawdy życia mierżąc wzrokiem,
Ani się gniewem kiedy roznamiętnię,
Ani się ugnę przed losu wyrokiem.
Patrząc się z dala na kłamliwe rzesze,
Na ich zabiegi o błyskotki próżne,
Kamieniem na nie rzucić nie pośpieszę
I pobłażania jeszcze dam jałmużnę.
Niech się więc kończy owa sztuka ładna,
Co się zwie życiem, w cieniu cichej nocy,
Bo żadna rozpacz i nadzieja żadna
Nad mojem sercem nie ma już dziś mocy!
: 2007-01-29, 17:28:03
autor: Izzy_
Pożegnanie/ostatecznie
odwracam głowę
byś nie mógł dostrzec
łez gaszących nasze uczucie
i wierzę uparcie że
'do widzenia'
zmaże piętno Twojego dotyku
zanim wypali się ogień
co mnie trzyma przy życiu
nim przeminie chwila w której
możemy sobie spojrzeć w oczy
żegnamy się -
- tym razem na wieki
: 2007-01-29, 17:29:22
autor: Izzy_
Pianistka/o sobie samej
co z tego, że nuty te same
pasji zabrakło
i serca czyjegoś
nawet spojrzenia
niemego
ten głos nie wyznaczy mi
już taktu,
ten głos nie poruszy
żadnej struny,
ten głos nie zawibruje
w powietrzu,
nie dla mnie
a dłoń Twoja
nie poprowadzi
gdziekolwiek
pianistka odeszła od fortepianu
za dobrze wie -
- te kwiaty
to nie jest wyraz uznania
- te łzy
nie są dowodem wzruszenia
to żal tylko
po Tobie
: 2007-01-29, 17:30:16
autor: Izzy_
Ostatni na dobranoc
dzisiaj też
trzymałam Cię za rękę
kiedy słońce zbliżało się się do horyzontu
niczym anioł po Twą duszę
śpiewałam Ci kołysankę, wiesz?
i gładziłam po włosach
chcąc spędzić całą noc w ciszy
swojego serca
i serca Twojego
łzy wciąż płoną na policzkach
serce pali ogień nieprzyjemnie zimny
ale Ty śpij spokojnie
to dla Ciebie mój uśmiech
ostatni na dobranoc
: 2007-01-29, 17:31:15
autor: Izzy_
Odkąd Cię nie ma
Odkąd Cię nie ma przy mnie
boję się ciemności
Bo jest ona jak Twoje oczy
- czarne prawie
i już zimne
choć widać jeszcze uczucie
wiszące na szubienicy
tchnieniem ostatnim
proszące o uniewinnienie
Sama sobie jestem katem
A pamiętam przecież
jak Twój wzrok
był zachodem i wschodem słońca
Tak ciepły, czuły i dzisiaj
odległy.
: 2007-01-29, 17:32:47
autor: Izzy_
Samotna Julia na balkonie/ukłon dla pani Poświatowskiej
moje spojrzenie tej nocy
zgasi nawet księżyc
ach!
wiem że warto było czekać
i umalowałam wargi
najpiękniejszą szminką
najintymniejszą
- krwią z ust przegryzionych
ciepło świec wysuszyło
rozmazany tusz na rzęsach
a Ciebie
Romeo!
wciąż nie ma
za butelkę wina w połowie już pustą
zwiędłe róże w wazonie
i sznurek na szyi
na którym wciąż czekam
dziękuję!
do Izzy
: 2007-04-03, 20:00:01
autor: chochlik55
Izzy,bardzo piękne wiersze
