Klęska pod Grunwaldem
: 2010-07-19, 09:21:24
[foto2=left]http://www.ostrodaonline.pl/images/stor ... G_6438.jpg[/foto2]Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle.
2 km w 3 godziny. Chamstwo na drogach, brak poszanowania dla innych, piesi pomiędzy samochodami, po trzy samochody jadące równolegle w jednym kierunku. Niekiedy ktoś próbował jechać pod prąd. Istny koszmar. Nie mam złudzeń, że ktokolwiek poniesie konsekwencje takiego obrotu spraw. Nie pierwszy to Grunwald, po którym były problemy z wyjazdem. Kompletnie niezrozumiałym jest brak wyobraźni organizatorów. Szacunki przed imprezą mówiły o takiej liczbie widzów. Ktoś powinien o tym pomyśleć wcześniej i przewidzieć taki obrót wydarzeń. To nie była wiejska impreza, ale inscenizacja reklamowana w całej Polsce przez wszystkie media. Najwyraźniej organizator przyjął scenariusz - "Jakoś to będzie. I było, jakoś marnie.
Nie ma co dobijać leżącego, więc nie będę zagłębiał się w szczegóły. Spraw organizacyjnych, które zostały wykonane w sposób karygodny było więcej. Aż dziw bierze, że po tylu inscenizacjach powielane są te same błędy. Szkoda tylko rycerzy. Napracowali się zrobili ciekawą inscenizacją, ale opinia o niej zniknie w masie nieprzychylnych informacji o fatalnej organizacji. Z tego, co dało się słyszeć wśród tłumów wracających z Grunwaldu, spora część tegorocznych widzów za rok już nie przyjedzie i będzie odradzała przyjazd innym.
Trudno im się dziwić.
2 km w 3 godziny. Chamstwo na drogach, brak poszanowania dla innych, piesi pomiędzy samochodami, po trzy samochody jadące równolegle w jednym kierunku. Niekiedy ktoś próbował jechać pod prąd. Istny koszmar. Nie mam złudzeń, że ktokolwiek poniesie konsekwencje takiego obrotu spraw. Nie pierwszy to Grunwald, po którym były problemy z wyjazdem. Kompletnie niezrozumiałym jest brak wyobraźni organizatorów. Szacunki przed imprezą mówiły o takiej liczbie widzów. Ktoś powinien o tym pomyśleć wcześniej i przewidzieć taki obrót wydarzeń. To nie była wiejska impreza, ale inscenizacja reklamowana w całej Polsce przez wszystkie media. Najwyraźniej organizator przyjął scenariusz - "Jakoś to będzie. I było, jakoś marnie.
Nie ma co dobijać leżącego, więc nie będę zagłębiał się w szczegóły. Spraw organizacyjnych, które zostały wykonane w sposób karygodny było więcej. Aż dziw bierze, że po tylu inscenizacjach powielane są te same błędy. Szkoda tylko rycerzy. Napracowali się zrobili ciekawą inscenizacją, ale opinia o niej zniknie w masie nieprzychylnych informacji o fatalnej organizacji. Z tego, co dało się słyszeć wśród tłumów wracających z Grunwaldu, spora część tegorocznych widzów za rok już nie przyjedzie i będzie odradzała przyjazd innym.
Trudno im się dziwić.