Forum Online

Pojawiły się w ostatnim czasie sugestie, jakoby nasz region posiadał w senacie skutecznego w działaniu lobbystę. Jest nim nie kto inny jak Stanisław Gorczyca. Jako, że jestem tzw. niedowiarkiem postanowiłem zrobić "mini śledztwo" i ocenić jakie zasługi można przypisać naszemu bohaterowi.
Oczywiście z racji tego, że pracuję (nie w urzędzie miasta ani jednostce z nim powiązanej) nie mam wiele czasu na tego typu zabawy więc obszar poszukiwań ograniczyłem tylko do strony internetowej Stanisława Gorczycy.

Muszę przeprosić i stwierdzić, że nie doceniłem naszego senatora. Okazał się on bardzo światowym i wpływowym człowiekiem.

Na poniższym zdjęciu senator Stanisław Gorczyca lobbuje w Istanbule na światowym forum wody (WTF?). Czy prawiono tam na temat problemu z jej brakiem? Hmm ktoś tu wspiera określoną markę! Czy to oznacza, że wkrótce ujrzymy ją na naszych stołach? Na naszych raczej nie, ale czy na stołach radnych nie wiadomo.



Kolejny ważny wypad nasz senator zaliczył do Australii. Piękny kraj, jest co oglądać. Ale co można wspierać? Co można zyskać? Nie mam bladego pojęcia. Kontakty z Polonią trzeba utrzymywać! W końcu ja jako podatnik tego właśnie od polityków oczekuję!



O ile można uznać australijski wyjazd za wyjazd "polonijny" o tyle ten poniższy do takich chyba już nie należy!!?? (WTF?) Czego można szukać w Lesotho? Widać posiadają jakieś ważne technologie, które można od nich uzyskać w zamian za głoszenie słowa bożego Ten po prawej zdecydowanie musi być kapłanem - a może to premier?



Nie mniej ważną rolę od Lesotho odgrywa również mniej egzotyczna dla nas Mongolia. Hodowla? Poszukiwanie przodków? W końcu ponoć 3 mln polaków posiada tamtejsze geny.



Zakładając, że reprezentacja Polski w piłce nożnej wykorzysta pozostałą mini-minimalną szansę i awansuje do mistrzostw świata w RPA 2010 r, poniższa znajomość może okazać się, wbrew pozorom, bardzo wartościowa. W końcu kibice to tzw. 12 zawodnik!



na koniec rodzynek! Nie ma to jak dokładny, wymierzony prosto w policzek plaskacz w komunistyczny rząd Chin! Brawo! Dzięki Bogu moje podatki nie zmarnowały się!



Teraz wiem, że dla senatora Gorczycy zmiana przebiegu trasy S7 poziomem trudności przypomina poranną toaletę.

jak zwykle na początku - głęboko ci współczuję i ad rem:

a)niepokojące, że woda kojarzy ci się z wódą - można jak widać wpaść w obsesję
b) z tego co wiem, był również na Litwie, Ukrainie, w Niemczech, Francji, Frygnowie, Lichtajnach, Morągu, Pasłęku - a'propos Pasłęka - też tam byłeś z misją specjalną, ale sam się nie chwaliłeś... A w Białymstoku byłeś?
c) widzisz, ten wykpiwany przez ciebie senator wygrał ostatnie wybory z ogromną przewagą głosów. I tym się różnicie - ty wszedłeś do rady powiatu tylnymi drzwiami - nie wiem jak zmusiliście do rezygnacji tego, który cię wykosił, ale mniejsza o to
d) ale wszystko przed tobą - wybory niedługo, masz buławę w plecaku - wygrasz i wio do Zimbabwe, albo innego bantustanu, albo do jakiegoś kraju islamskiego - tam mają dużo atencji dla psycholi

Znęcałeś się kiedyś nad jednym parlamentarzystą i dostałeś po ryju - tym razem jesteś bezpieczny, bo Gorczyca to wyjątkowo łagodny człowiek.
Zaznaczam, że tego nie można powiedzieć o mnie

Prawdziwy twardziel. Zaczynam sie obawiac o swoje bezpieczenstwo. Będę chodził tylko po zmroku. Wtedy poczuję się bezpiecznie wiedząc, że aktualnie silisz się nad swymi niskich lotów postami.
Senator po coś w tych krajach był. Po co? Nie napisał. Zgaduję, że skoro zdjęcia wstawia na swojej oficjalnej stronie to za jego wycieczki zapłaciliśmy między innymi my - podatnicy! Brakuje tylko zdjęć w wycieczki do Peru. Może mielibyśmy swoje lokalne słoneczko Jeden a tak idealnie odzwierciedla obraz PO na każdym szczeblu.

Oczywiście masz rację - powinien poinformować dlaczego tam był, to nie ulega kwestii.
Ale czy tylko on popełnia grzech zaniechania? Burmistrz, twój pryncypał, jeździ ciągle na Litwę, rozumiem,że nawiązuje bardzo ważne kontakty gospodarcze , polityczne, dobrosąsiedzkie, sławi imię Polski i Ostródy poza granicami, ma stronę za tysiąc złotych w której co tydzień zamieszcza coraz większe zdjęcia, ale o wynikach tych słusznych oczywiście wizyt nie dowiedziałem się nic. O nieoficjalnych wieściach nie będę tu pisał, bo się wstydam

Znasz powiedzenie: przyganiał garnkowi kocioł, albo pucharek, albo kieliszek, alboo ... cholera, już się pogubiłem

Jeśli burmistrz postępuje podobnie (czyt. karygodnie) to także należy mu się pała.
Moim pryncypałem jestem sam ale jako tzw. prywaciarz nie mam obowiązku tłumaczyć się przed innymi na co wydaję swoje ciężko zarobione pieniądze. To jest właśnie ta mała niezbyt subtelna różnica.

dobrze się określiłeś - nie urzędnik samorządowy, tylko prywaciarz - jak za komuny,haha. Rozbrajająca, wręcz powalająca na kolana szczerość = prywaciarz

Potoczność języka. Wyraz ten akurat jest charakterystyczny dla języka przedwojennego. Odsyłam do historii. Najpierw sprawdź potem wyśmiewaj.

przypuszczam że chochlik miał na myśli, że traktujesz pracę w urzędzie jako prywatę i ja też tak to odebrałem. Właśnie chodzi o to by być urzędnikiem i pracować dla dobra społeczeństwa, a nie czynić z urzędu miasta w Ostródzie prywatny folwark