WYSTĄPIENIE STAROSTY OSTRÓDZKIEGO NA X SESJI RADY POWIATU W
: 2007-05-22, 17:20:42
Panie Przewodniczący! Wysoka Rado!
Sprawa podnoszona na dzisiejszej sesji nie jest problemem nowym. Ma już kilkuletnią historię i rozpatrywana była także przez samorząd poprzedniej kadencji. To po pierwsze.
Po drugie - nikt nie kwestionuje potrzeby budowy bloku operacyjnego wraz ze sterylizatornią ostródzkiego szpitala. To konieczność.
Po trzecie - spółka PZOZ nie jest w stanie podołać tej inwestycji samodzielnie: nie ma takiej zdolności kredytowej. Nie jest też w stanie spłacić ewentualnego kredytu.
Po czwarte - Zarząd spółki nie podjął do chwili obecnej żadnych działań, które zabezpieczyłyby środki finansowe i doprowadziłyby do rozpoczęcia tej inwestycji, która szacowana jest ponoć na około dziesięć milionów złotych. Jedynym znanym władzom powiatu działaniem jest wysuwane pod adresem Starostwa żądanie poręczenia kredytu inwestycyjnego.
Istotne jest przy tym, że to żądanie jest jak dotychczas gołosłowne, nie wsparte żadnymi analizami, biznesplanem i innymi dokumentami koniecznymi dla realizacji takiej inwestycji. Podkreślam - takich dokumentów Spółka do tej chwili Zarządowi Powiatu, czyli jej właścicielowi, nie przedstawiła.
Po piąte - aktualnie powiat spłaca przejęte przy przekształcaniu szpitala powiatowego w spółkę akcyjną długi w wysokości miliona dwustu tysięcy złotych rocznie, a jednocześnie wspomaga spółkę środkami rzędu dwustu tysięcy złotych rocznie w postaci umorzeń z opłat lub symbolicznych opłat dzierżawnych. Warto dodać, że powołanie spółki akcyjnej kosztowało budżet powiatu ogółem około 15 milionów złotych.
Na kolejne obciążenie kwotą 10 - 15 milionów złotych budżetu powiatu po prostu nie stać.
Takie są fakty. Wynika z nich jednoznacznie, że konieczna jest jakościowa zmiana przygotowania tej inwestycji.
W pierwszej kolejności wymaga ona jednak zmiany ukształtowanej w poprzedniej kadencji samorządu relacji między spółką i jej właścicielem, reprezentowanym przez Zarząd Powiatu. Relacji, w której właściciel nie miał w sprawach szpitalnej spółki nic do powiedzenia, nie miał nawet - jak sądzę, po obecnych doświadczeniach - pełnej informacji o sytuacji w spółce.
Twórcy Kodeksu Spółek Handlowych, a dziś Kodeksu Handlowego, nie przewidzieli, że taka sytuacja jak w Ostródzie może mieć w ogóle miejsce. Że Zarząd Spółki może totalnie ignorować żądania właściciela wynikające z jego praw, a dyskusję z nim prowadzić za pośrednictwem mediów, a nawet innego samorządu.
Wysoka Rado!
Od początku kadencji sprawa szpitala jest wykorzystywana przez radnych SLD do walki politycznej, do dyskredytowania działań władz powiatu. Taki też charakter ma wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Nikt bowiem chyba z wnioskodawców nie sądzi, że ktokolwiek, niezależnie czy to osoba prywatna czy prawna, poręczy kredyt w wysokości wielu milionów złotych w ciemno. Jedynie na życzenie kredytobiorcy. Bez żadnej wiedzy i analizy.
Takiego kredytu tym bardziej nie poręczy samorząd, na którym ciąży ustawowy obowiązek szczególnej pieczy nad majątkiem wspólnym i którego obowiązują określone procedury budżetowe. Stąd takie żądanie jest przejawem totalnej beztroski w wypełnianiu społecznego obowiązku i lekceważenia samorządu jako wspólnoty obywateli. Nie chciałbym formułować nasuwającego się wniosku o partykularnych interesach.
Chciałbym natomiast przypomnieć, że spektakl o podobnym charakterze - czyli zwoływanie sesji nadzwyczajnych, nagonka w mediach, organizowanie protestów - z inicjatywy tego samego środowiska, tych samych ludzi - miał już miejsce.
Ten scenariusz zrealizowano, gdy starosta lipski próbował zorientować się w rzeczywistej sytuacji szpitalnej spółki. Zakończył się odwołaniem starosty, nie ujawnieniem sytuacji szpitalnej rzeczywistości i brakiem jakichkolwiek zmian w relacjach między spółką i jej właścicielem. Spółka nadal pozostała poza kontrolą powiatu. Taką groźbą szermuje się i dziś, o czym dosłownie napisała lokalna gazeta formułując pod moim adresem wprost: albo starosta poręczy kredyt albo podzieli los Lipskiego.
Składający wniosek zarzucają Staroście i Zarządowi Powiatu, że nie chce poręczyć kredytu. Te samo osoby zapomniały widocznie o tym, że w dniu 6 września 2006 roku, osobiście, jako członkowie ówczesnego Zarządu Powiatu, wyrazili - odnotowaną przez notariusza - zgodę na zaciągnięcie przez szpital kredytu w wysokości 5 milionów złotych.
Szanowni Państwo!
Istotą funkcjonowania samorządu terytorialnego jest między innymi ciągłość jego działania. Wyraża się to w kontynuacji działań, podjętych wcześniej przez poprzedników. Możliwe to jest wówczas, gdy zmiana samorządowej warty oznacza także przekazanie informacji o aktualnych problemach, podjętych koncepcjach ich rozwiązań, rozpoczętych działaniach i tym podobnie. Tak się dzieje w cywilizowanym świecie. Chcę Państwa poinformować, że od starego Zarządu nowy Zarząd nie otrzymał żadnych informacji o sprawach ważnych dla powiatu. Jakby w powiecie ważnych problemów nie było.
Obecny Zarząd nie otrzymał nie otrzymał też informacji, do której dotarliśmy dopiero niedawno, że w dniu 6 września 2006 roku odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie Akcjonariuszy Spółki ZPOZ w jednym tylko celu: wyrażenia zgody na zaciągnięcie przez szpital kredytu w wysokości 5 milionów złotych, na budowę bloku operacyjnego i centralnej sterylizatorni (bez wyposażenia) i wyrażenia zgody na rozpoczęcie przez Zarząd Spółki procedury przetargowej związanej z pozyskaniem tego kredytu. Tę informację - podkreślam - posiadali cały czas bardzo aktywni dziś panowie radni: Cezary Pec, Bogusław Fijas, Cezary Wawrzyński, ale nie wspomnieli o niej nawet jednym zdaniem.
Gdyby zgodnie ze złożonym ślubowaniem radnego, działali dla dobra mieszkańców powiatu, podzielili by się swoją wiedzą, podczas licznych interpelacji, jakie w sprawie szpitala składali albo równie licznych wypowiedzi w mediach.
Wiedzieli o tym, również członkowie Rady nadzorczej z panią Przewodniczącą Ewą Szyłobryt na czele oraz członkowie Zarządu Spółki, którzy także cały czas - domagając się poręczenia kredytu - nie mówili, że zgodę na wzięcie kredytu już mają.
Nie ma o tej decyzji też żadnej wzmianki w dokumentach Rady Powiatu. Oznacza to, że została ona podjęta przez ówczesny Zarząd Powiatu bez informowania radnych o tak poważnej, mogącej mieć wpływ na budżet samorządu a także losów szpitala, decyzji.
Wówczas też, tak jak dziś, szpital nie miał zdolności kredytowej. Wyjaśnienia wymaga, dlaczego taka decyzja została podjęta i to w tajemnicy przed Radą. Jaki był jej rzeczywisty cel.
To, że dziś członkowie ówczesnego Zarządu Powiatu stawiają kwestię kredytowania inwestycji, oznacza tylko jedno: Zarząd spółki przez osiem miesięcy nie wykonał tej uchwały Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. To też wymaga wyjaśnienia.
Panie i panowie radni!
Od chwili wyborów Zarząd Powiatu próbuje bezskutecznie zorientować się w rzeczywistej sytuacji spółki. Niestety żadne prośby o dostarczenie dokumentów, także dotyczących planowanej inwestycji nie zostały przez Zarząd Spółki spełnione.
Nie dały też rezultatu zorganizowane z mojej inicjatywy w dniach pierwszego i trzynastego marca oraz drugiego kwietnia spotkania z Radą Nadzorczą spółki. Poza jednym wnioskiem: dziś mam już pełne przekonanie, że Rada Nadzorcza nie spełnia swego zadania: nie reprezentuje właściciela spółki.
Poprosiłem członków Rady Nadzorczej o przyspieszenie podejmowania decyzji i zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. Bez rezultatu. Drugiego kwietnia uzyskałem odpowiedź, że bilans jest, ale jeszcze potrzeba kilku dni i zwołanie zwyczajnego Walnego Zebrania będzie możliwe. 23 kwietnia zwróciłem się pisemnie do przewodniczącej Rady Nadzorczej Spółki Ewy Szyłobryt w sprawie zwołania Walnego Zgromadzenia. Po ponad dwóch tygodniach uzyskałem kuriozalną odpowiedź, z której wynika, że bilans, który - przypomnę - powinien zgodnie z prawem być zamknięty do 30 marca - ma być jeszcze skorygowany w związku z planowaną na czerwiec wpłatą z Narodowego Funduszu Zdrowia za ponadlimitowe świadczenia w 2006 roku. Gdyby rzeczywiście spółka dokonywała dziś korekty bilansu za 2006 rok, to istnieje podejrzenie prowadzenia przez spółkę kreatywnej księgowości. Wymaga to natychmiastowego wyjaśnienia.
W dniu 23 kwietnia zwróciłem się do prezesa Spółki Mirosławy Bilińskiej z prośbą o dostarczenie właścicielowi spółki sprawozdania finansowego za 2006 rok, raportu badania sprawozdania wraz z opinią biegłego. Dokumenty te, do dnia dzisiejszego nie zostały dostarczone. Warto zaznaczyć, że są one jednocześnie podstawą oceny wiarygodności kredytobiorcy.
26 kwietnia pisemnie zażądałem od prezesa spółki pani Bilińskiej zwołania Walnego Zebrania Akcjonariuszy PZOZ nie później niż do dnia 25 maja 2007 r. Poprosiłem o umieszczenie w porządku obrad tematów dotyczących działalności spółki wraz z wynikami finansowymi, a także informacji o planowanej inwestycji budowy bloku operacyjnego. Umieszczenie tego ostatniego punktu potraktowaliśmy jako ostatnią szansę uzyskania wiarygodnej informacji o postępie prac przygotowawczych do tej inwestycji.
Do tej chwili nie uzyskałem na to żądanie odpowiedzi, chyba że za odpowiedź uznać należy wniosek grupy radnych o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu w sprawie.... udzielenia gwarancji kredytowych dla szpitala.
Po raz kolejny próbuje się wszelkimi sposobami odwrócić uwagę społeczeństwa od właściwego problemu, jakim jest w sytuacji szpitala jest wyłączenie działań jego kierownictwa spod kontroli właściciela. Odwrócenie uwagi od faktu, że spółka nie jest przygotowana do inwestycji. Gorzej, że działania kierownictwa spółki opróżniają przystąpienie do realizacji tej potrzebnej inwestycji. Opóźnianie zaś to podrażanie tej inwestycji i wyprzedzanie nas przez innych w sięganiu po środki zewnętrzne, w tym pomocowe.
Organizatorów takiego działania zapewniam, że tym razem to się nie uda. Ta Rada nie jest Radą partykularnych interesów i nie realizuje napisanych przez nich scenariuszy.
Wysoka Rado!
W sprawie szpitala mamy wiele słów o planach, zamiarach, gotowości do ich realizacji, nawet pozwoleniach na inwestycje i kłodach, rzucanych przez Starostwo. I żadnych - podkreślam - żadnych konkretów. Tylko słowa.
Chcę zapewnić, że po najbliższym Walnym Zebraniu Zgromadzenia Akcjonariuszy, najpierw Rada, a następnie społeczeństwo powiatu zostaną poinformowani o faktycznym stanie rzeczy. Na tym zebraniu bowiem Zarząd Spółki będzie się musiał wreszcie rozliczyć ze swoich działań.
Tymczasem chciałbym poinformować, że w dniu 8 maja, wraz z dyrektorem Powiatowej Stacji Sanepid w Ostródzie, Zdzisławem Sokołowskim spotkałem się z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym p. Januszem Dzisko i jego zastępcą - dr nauk medycznych Feliksem Jareckim, jednocześnie kierownikiem Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanepid.
Rozmowa dotyczyła tylko i wyłącznie sytuacji naszego szpitala, w tym także budowy bloku operacyjnego i centralnej sterylizatorni. Kierownictwo wojewódzkiego Sanepidu rozumie naszą sytuację. Według niego nie ma na dziś sytuacji zagrożenia zamknięcia bloku operacyjnego z powodów sanitarno-epidemiologicznych. Informuję o tym z powodu pogłosek, rozpowszechnianych przez kierownictwo szpitala oraz radnych Fijasa i Wawrzyńskiego za pośrednictwem miejscowych mediów.
Mimo obstrukcji ze strony Zarządu Spółki, Zarząd Powiatu uważa, że nadal istnieje szansa na podjęcie omawianej inwestycji.
W tej sprawie spotkałem się ostatnio z Wojewodą Warmińsko-Mazurskim, panią Anną Szyszka i dyrektorem Centrum Warmińsko - Mazurskiego Zdrowai Publicznego, panią Genowefą Kmieć-Baranowską. Rozmawialiśmy o sytuacji w szpitalnictwie i możliwości uzyskania pomocy w budowie bloku operacyjnego. Jak stwierdziła wojewoda, nikt z nią wcześniej w tej tak poważnej sprawie nie rozmawiał. Jej zdaniem ostródzki szpital jest w tej części województwa placówką, od której w pierwszej kolejności należałoby rozpocząć modernizację sieci szpitali.
Z Wojewodą oraz dyrektorem Centrum Warmińsko-Mazurskim Zdrowia Publicznego jestem umówiony po dokładnym zapoznaniu się z bilansem i faktyczną sytuacją szpitala oraz po przeprowadzeniu dokładnej analizy ekonomicznej. Wówczas będzie można mówić poważnie o pieniądzach i ich pozyskaniu ze źródeł zewnętrznych. Nikt bowiem nie daje publicznych pieniędzy na słowo honoru, nawet gdy się je ma. Takie działania musi wreszcie podjąć Rada Nadzorcza i Zarząd szpitala przy naszej pomocy.
Takie samo zapewnienie wsparcia po spełnieniu przedstawionych warunków uzyskałem od Marszałka Województwa Warmińsko - Mazurskiego, pana Jacka Protasa. Niestety, również jemu nie mogłem przedstawić sytuacji finansowej naszego szpitala. Był zaskoczony, że to jest możliwe. Do konkretniejszej rozmowy wrócimy z nim po Walnym Zebraniu Akcjonariuszy Spółki.
Wysoka Rado!
Na zakończenie chciałbym poinformować, że zamierzam wraz z Zarządem Powiatu podjąć wszelkie możliwe prawem działania, by zakończyć te nienormalne relacje między Starostwem, czyli właścicielem spółki, Radą Nadzorczą, która ma kontrolować Zarząd Spółki w imieniu właściciela oraz Zarządem Spółki, który powinien realizować swe zadania w ścisłej współpracy z właścicielem.
Tak jak już zapewniłem. Rada Powiatu otrzyma pełną informację o sytuacji w szpitalu, także finansowej, faktycznie podjętych przez Zarząd spółki działaniach w celu rozpoczęcia budowy bloku operacyjnego po uzyskaniu takich informacji przez Zarząd Powiatu, czyli po Walnym Zebraniu Akcjonariuszy PZOZ w Ostródzie.
Do tego czasu jakakolwiek dyskusja o konkretnych decyzjach będzie dyskusją jałową, służącą jedynie nieokreślonym celom, do końca nieokreślonej grupy osób, która cały czas mydli oczy opinii publicznej. Nie będzie natomiast służyła rozwiązaniu tego poważnego problemu.
Starosta Ostródzki
Włodzimierz Brodiuk
Sprawa podnoszona na dzisiejszej sesji nie jest problemem nowym. Ma już kilkuletnią historię i rozpatrywana była także przez samorząd poprzedniej kadencji. To po pierwsze.
Po drugie - nikt nie kwestionuje potrzeby budowy bloku operacyjnego wraz ze sterylizatornią ostródzkiego szpitala. To konieczność.
Po trzecie - spółka PZOZ nie jest w stanie podołać tej inwestycji samodzielnie: nie ma takiej zdolności kredytowej. Nie jest też w stanie spłacić ewentualnego kredytu.
Po czwarte - Zarząd spółki nie podjął do chwili obecnej żadnych działań, które zabezpieczyłyby środki finansowe i doprowadziłyby do rozpoczęcia tej inwestycji, która szacowana jest ponoć na około dziesięć milionów złotych. Jedynym znanym władzom powiatu działaniem jest wysuwane pod adresem Starostwa żądanie poręczenia kredytu inwestycyjnego.
Istotne jest przy tym, że to żądanie jest jak dotychczas gołosłowne, nie wsparte żadnymi analizami, biznesplanem i innymi dokumentami koniecznymi dla realizacji takiej inwestycji. Podkreślam - takich dokumentów Spółka do tej chwili Zarządowi Powiatu, czyli jej właścicielowi, nie przedstawiła.
Po piąte - aktualnie powiat spłaca przejęte przy przekształcaniu szpitala powiatowego w spółkę akcyjną długi w wysokości miliona dwustu tysięcy złotych rocznie, a jednocześnie wspomaga spółkę środkami rzędu dwustu tysięcy złotych rocznie w postaci umorzeń z opłat lub symbolicznych opłat dzierżawnych. Warto dodać, że powołanie spółki akcyjnej kosztowało budżet powiatu ogółem około 15 milionów złotych.
Na kolejne obciążenie kwotą 10 - 15 milionów złotych budżetu powiatu po prostu nie stać.
Takie są fakty. Wynika z nich jednoznacznie, że konieczna jest jakościowa zmiana przygotowania tej inwestycji.
W pierwszej kolejności wymaga ona jednak zmiany ukształtowanej w poprzedniej kadencji samorządu relacji między spółką i jej właścicielem, reprezentowanym przez Zarząd Powiatu. Relacji, w której właściciel nie miał w sprawach szpitalnej spółki nic do powiedzenia, nie miał nawet - jak sądzę, po obecnych doświadczeniach - pełnej informacji o sytuacji w spółce.
Twórcy Kodeksu Spółek Handlowych, a dziś Kodeksu Handlowego, nie przewidzieli, że taka sytuacja jak w Ostródzie może mieć w ogóle miejsce. Że Zarząd Spółki może totalnie ignorować żądania właściciela wynikające z jego praw, a dyskusję z nim prowadzić za pośrednictwem mediów, a nawet innego samorządu.
Wysoka Rado!
Od początku kadencji sprawa szpitala jest wykorzystywana przez radnych SLD do walki politycznej, do dyskredytowania działań władz powiatu. Taki też charakter ma wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Nikt bowiem chyba z wnioskodawców nie sądzi, że ktokolwiek, niezależnie czy to osoba prywatna czy prawna, poręczy kredyt w wysokości wielu milionów złotych w ciemno. Jedynie na życzenie kredytobiorcy. Bez żadnej wiedzy i analizy.
Takiego kredytu tym bardziej nie poręczy samorząd, na którym ciąży ustawowy obowiązek szczególnej pieczy nad majątkiem wspólnym i którego obowiązują określone procedury budżetowe. Stąd takie żądanie jest przejawem totalnej beztroski w wypełnianiu społecznego obowiązku i lekceważenia samorządu jako wspólnoty obywateli. Nie chciałbym formułować nasuwającego się wniosku o partykularnych interesach.
Chciałbym natomiast przypomnieć, że spektakl o podobnym charakterze - czyli zwoływanie sesji nadzwyczajnych, nagonka w mediach, organizowanie protestów - z inicjatywy tego samego środowiska, tych samych ludzi - miał już miejsce.
Ten scenariusz zrealizowano, gdy starosta lipski próbował zorientować się w rzeczywistej sytuacji szpitalnej spółki. Zakończył się odwołaniem starosty, nie ujawnieniem sytuacji szpitalnej rzeczywistości i brakiem jakichkolwiek zmian w relacjach między spółką i jej właścicielem. Spółka nadal pozostała poza kontrolą powiatu. Taką groźbą szermuje się i dziś, o czym dosłownie napisała lokalna gazeta formułując pod moim adresem wprost: albo starosta poręczy kredyt albo podzieli los Lipskiego.
Składający wniosek zarzucają Staroście i Zarządowi Powiatu, że nie chce poręczyć kredytu. Te samo osoby zapomniały widocznie o tym, że w dniu 6 września 2006 roku, osobiście, jako członkowie ówczesnego Zarządu Powiatu, wyrazili - odnotowaną przez notariusza - zgodę na zaciągnięcie przez szpital kredytu w wysokości 5 milionów złotych.
Szanowni Państwo!
Istotą funkcjonowania samorządu terytorialnego jest między innymi ciągłość jego działania. Wyraża się to w kontynuacji działań, podjętych wcześniej przez poprzedników. Możliwe to jest wówczas, gdy zmiana samorządowej warty oznacza także przekazanie informacji o aktualnych problemach, podjętych koncepcjach ich rozwiązań, rozpoczętych działaniach i tym podobnie. Tak się dzieje w cywilizowanym świecie. Chcę Państwa poinformować, że od starego Zarządu nowy Zarząd nie otrzymał żadnych informacji o sprawach ważnych dla powiatu. Jakby w powiecie ważnych problemów nie było.
Obecny Zarząd nie otrzymał nie otrzymał też informacji, do której dotarliśmy dopiero niedawno, że w dniu 6 września 2006 roku odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie Akcjonariuszy Spółki ZPOZ w jednym tylko celu: wyrażenia zgody na zaciągnięcie przez szpital kredytu w wysokości 5 milionów złotych, na budowę bloku operacyjnego i centralnej sterylizatorni (bez wyposażenia) i wyrażenia zgody na rozpoczęcie przez Zarząd Spółki procedury przetargowej związanej z pozyskaniem tego kredytu. Tę informację - podkreślam - posiadali cały czas bardzo aktywni dziś panowie radni: Cezary Pec, Bogusław Fijas, Cezary Wawrzyński, ale nie wspomnieli o niej nawet jednym zdaniem.
Gdyby zgodnie ze złożonym ślubowaniem radnego, działali dla dobra mieszkańców powiatu, podzielili by się swoją wiedzą, podczas licznych interpelacji, jakie w sprawie szpitala składali albo równie licznych wypowiedzi w mediach.
Wiedzieli o tym, również członkowie Rady nadzorczej z panią Przewodniczącą Ewą Szyłobryt na czele oraz członkowie Zarządu Spółki, którzy także cały czas - domagając się poręczenia kredytu - nie mówili, że zgodę na wzięcie kredytu już mają.
Nie ma o tej decyzji też żadnej wzmianki w dokumentach Rady Powiatu. Oznacza to, że została ona podjęta przez ówczesny Zarząd Powiatu bez informowania radnych o tak poważnej, mogącej mieć wpływ na budżet samorządu a także losów szpitala, decyzji.
Wówczas też, tak jak dziś, szpital nie miał zdolności kredytowej. Wyjaśnienia wymaga, dlaczego taka decyzja została podjęta i to w tajemnicy przed Radą. Jaki był jej rzeczywisty cel.
To, że dziś członkowie ówczesnego Zarządu Powiatu stawiają kwestię kredytowania inwestycji, oznacza tylko jedno: Zarząd spółki przez osiem miesięcy nie wykonał tej uchwały Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. To też wymaga wyjaśnienia.
Panie i panowie radni!
Od chwili wyborów Zarząd Powiatu próbuje bezskutecznie zorientować się w rzeczywistej sytuacji spółki. Niestety żadne prośby o dostarczenie dokumentów, także dotyczących planowanej inwestycji nie zostały przez Zarząd Spółki spełnione.
Nie dały też rezultatu zorganizowane z mojej inicjatywy w dniach pierwszego i trzynastego marca oraz drugiego kwietnia spotkania z Radą Nadzorczą spółki. Poza jednym wnioskiem: dziś mam już pełne przekonanie, że Rada Nadzorcza nie spełnia swego zadania: nie reprezentuje właściciela spółki.
Poprosiłem członków Rady Nadzorczej o przyspieszenie podejmowania decyzji i zwołanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy. Bez rezultatu. Drugiego kwietnia uzyskałem odpowiedź, że bilans jest, ale jeszcze potrzeba kilku dni i zwołanie zwyczajnego Walnego Zebrania będzie możliwe. 23 kwietnia zwróciłem się pisemnie do przewodniczącej Rady Nadzorczej Spółki Ewy Szyłobryt w sprawie zwołania Walnego Zgromadzenia. Po ponad dwóch tygodniach uzyskałem kuriozalną odpowiedź, z której wynika, że bilans, który - przypomnę - powinien zgodnie z prawem być zamknięty do 30 marca - ma być jeszcze skorygowany w związku z planowaną na czerwiec wpłatą z Narodowego Funduszu Zdrowia za ponadlimitowe świadczenia w 2006 roku. Gdyby rzeczywiście spółka dokonywała dziś korekty bilansu za 2006 rok, to istnieje podejrzenie prowadzenia przez spółkę kreatywnej księgowości. Wymaga to natychmiastowego wyjaśnienia.
W dniu 23 kwietnia zwróciłem się do prezesa Spółki Mirosławy Bilińskiej z prośbą o dostarczenie właścicielowi spółki sprawozdania finansowego za 2006 rok, raportu badania sprawozdania wraz z opinią biegłego. Dokumenty te, do dnia dzisiejszego nie zostały dostarczone. Warto zaznaczyć, że są one jednocześnie podstawą oceny wiarygodności kredytobiorcy.
26 kwietnia pisemnie zażądałem od prezesa spółki pani Bilińskiej zwołania Walnego Zebrania Akcjonariuszy PZOZ nie później niż do dnia 25 maja 2007 r. Poprosiłem o umieszczenie w porządku obrad tematów dotyczących działalności spółki wraz z wynikami finansowymi, a także informacji o planowanej inwestycji budowy bloku operacyjnego. Umieszczenie tego ostatniego punktu potraktowaliśmy jako ostatnią szansę uzyskania wiarygodnej informacji o postępie prac przygotowawczych do tej inwestycji.
Do tej chwili nie uzyskałem na to żądanie odpowiedzi, chyba że za odpowiedź uznać należy wniosek grupy radnych o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu w sprawie.... udzielenia gwarancji kredytowych dla szpitala.
Po raz kolejny próbuje się wszelkimi sposobami odwrócić uwagę społeczeństwa od właściwego problemu, jakim jest w sytuacji szpitala jest wyłączenie działań jego kierownictwa spod kontroli właściciela. Odwrócenie uwagi od faktu, że spółka nie jest przygotowana do inwestycji. Gorzej, że działania kierownictwa spółki opróżniają przystąpienie do realizacji tej potrzebnej inwestycji. Opóźnianie zaś to podrażanie tej inwestycji i wyprzedzanie nas przez innych w sięganiu po środki zewnętrzne, w tym pomocowe.
Organizatorów takiego działania zapewniam, że tym razem to się nie uda. Ta Rada nie jest Radą partykularnych interesów i nie realizuje napisanych przez nich scenariuszy.
Wysoka Rado!
W sprawie szpitala mamy wiele słów o planach, zamiarach, gotowości do ich realizacji, nawet pozwoleniach na inwestycje i kłodach, rzucanych przez Starostwo. I żadnych - podkreślam - żadnych konkretów. Tylko słowa.
Chcę zapewnić, że po najbliższym Walnym Zebraniu Zgromadzenia Akcjonariuszy, najpierw Rada, a następnie społeczeństwo powiatu zostaną poinformowani o faktycznym stanie rzeczy. Na tym zebraniu bowiem Zarząd Spółki będzie się musiał wreszcie rozliczyć ze swoich działań.
Tymczasem chciałbym poinformować, że w dniu 8 maja, wraz z dyrektorem Powiatowej Stacji Sanepid w Ostródzie, Zdzisławem Sokołowskim spotkałem się z Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym p. Januszem Dzisko i jego zastępcą - dr nauk medycznych Feliksem Jareckim, jednocześnie kierownikiem Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanepid.
Rozmowa dotyczyła tylko i wyłącznie sytuacji naszego szpitala, w tym także budowy bloku operacyjnego i centralnej sterylizatorni. Kierownictwo wojewódzkiego Sanepidu rozumie naszą sytuację. Według niego nie ma na dziś sytuacji zagrożenia zamknięcia bloku operacyjnego z powodów sanitarno-epidemiologicznych. Informuję o tym z powodu pogłosek, rozpowszechnianych przez kierownictwo szpitala oraz radnych Fijasa i Wawrzyńskiego za pośrednictwem miejscowych mediów.
Mimo obstrukcji ze strony Zarządu Spółki, Zarząd Powiatu uważa, że nadal istnieje szansa na podjęcie omawianej inwestycji.
W tej sprawie spotkałem się ostatnio z Wojewodą Warmińsko-Mazurskim, panią Anną Szyszka i dyrektorem Centrum Warmińsko - Mazurskiego Zdrowai Publicznego, panią Genowefą Kmieć-Baranowską. Rozmawialiśmy o sytuacji w szpitalnictwie i możliwości uzyskania pomocy w budowie bloku operacyjnego. Jak stwierdziła wojewoda, nikt z nią wcześniej w tej tak poważnej sprawie nie rozmawiał. Jej zdaniem ostródzki szpital jest w tej części województwa placówką, od której w pierwszej kolejności należałoby rozpocząć modernizację sieci szpitali.
Z Wojewodą oraz dyrektorem Centrum Warmińsko-Mazurskim Zdrowia Publicznego jestem umówiony po dokładnym zapoznaniu się z bilansem i faktyczną sytuacją szpitala oraz po przeprowadzeniu dokładnej analizy ekonomicznej. Wówczas będzie można mówić poważnie o pieniądzach i ich pozyskaniu ze źródeł zewnętrznych. Nikt bowiem nie daje publicznych pieniędzy na słowo honoru, nawet gdy się je ma. Takie działania musi wreszcie podjąć Rada Nadzorcza i Zarząd szpitala przy naszej pomocy.
Takie samo zapewnienie wsparcia po spełnieniu przedstawionych warunków uzyskałem od Marszałka Województwa Warmińsko - Mazurskiego, pana Jacka Protasa. Niestety, również jemu nie mogłem przedstawić sytuacji finansowej naszego szpitala. Był zaskoczony, że to jest możliwe. Do konkretniejszej rozmowy wrócimy z nim po Walnym Zebraniu Akcjonariuszy Spółki.
Wysoka Rado!
Na zakończenie chciałbym poinformować, że zamierzam wraz z Zarządem Powiatu podjąć wszelkie możliwe prawem działania, by zakończyć te nienormalne relacje między Starostwem, czyli właścicielem spółki, Radą Nadzorczą, która ma kontrolować Zarząd Spółki w imieniu właściciela oraz Zarządem Spółki, który powinien realizować swe zadania w ścisłej współpracy z właścicielem.
Tak jak już zapewniłem. Rada Powiatu otrzyma pełną informację o sytuacji w szpitalu, także finansowej, faktycznie podjętych przez Zarząd spółki działaniach w celu rozpoczęcia budowy bloku operacyjnego po uzyskaniu takich informacji przez Zarząd Powiatu, czyli po Walnym Zebraniu Akcjonariuszy PZOZ w Ostródzie.
Do tego czasu jakakolwiek dyskusja o konkretnych decyzjach będzie dyskusją jałową, służącą jedynie nieokreślonym celom, do końca nieokreślonej grupy osób, która cały czas mydli oczy opinii publicznej. Nie będzie natomiast służyła rozwiązaniu tego poważnego problemu.
Starosta Ostródzki
Włodzimierz Brodiuk