Forum Online

Wywożą śmieci za nasze pieniądze!
Właściciele domów wolno stojących unikają opłat za wywóz śmieci podrzucając swoje worki do śmietników osiedlowych!!! tak to widzę np. na ul.Jaracza. 10 lat temu Uchwałą Rady Miasta10 lat temu, ustanowiono wymogi dotyczące normatywu odpadów śmieciowych "produkowanych" przez gospodarstwa domowe w domkach jedno rodzinnych. Mimo jasnego prawa w tej materii prawo i egzekwowanie nie jest do dziś przestrzegane. Straż Miejska powołana do kontroli czystości na posesjach mieszkalnych nie interweniuje a wręcz udaje , że nic się nie dzieje. W tym czasie duże ilości śmieci z domków jednorodzinnych "lądują" w śmietnikach osiedlowych i staja się dodatkowym kosztem za który opłaty ponoszą mieszkańcy osiedli i domów komunalnych. Może czas, to zmienić nich właściciele swoich domów płacą za siebie. Obecnie jest jedna firma obsługująca wywóz śmieci a jest to PUK samo porównanie ich usługobiorców i zestawienie posesji daje oczywisty obraz, kto śmieci nie wywozi lecz je podrzuca. Straż Miejska może werznie się za te porządki niż udaje , ze coś z tym robi???

Właśnie ja też widziłam i nad tym się zastanawiałam, chciałam zadzwonić za straz miejską jak przyjechał samochód osobowy i z bagażnika wyrzucił ok 7 dużych worów śmieci.Ale nim oni by przyjechali to juz by gościa nie było.Następnym razem spiszę nr. rejestracyjne, albo z okna zrobię fotki i wtedy ciekawe nby kto się tym zainteresuje?PUK?Do PUK-u to zgłosić?

Ja tam nic takiego nie widzę możę bo mieszkam na innej ulicy ale ost2006 spisuj trzeba tępić ścierwo

zastanawia mnie fakt, jak to jest gość obecnie mieszka w domku
zameldowany jest na osiedlu płaci czynsz za zameldowanie na osiedlu
a swoje śmieci wynosi no kontenera dla wszystkich i czy to jest w porządu ?

co do straży miejskiej to proszę bardzo zawiadom ich może przyjada a raczej napewno
bo oni są górą jak zawsze nawet jak jadą chodnikiem nad jeziorem swoim
niebieskim wehikułem
i trzeba zejść prawie aż z chodnika z wózkiem i dzieckiem bo jadą na
interwencję bo na ławce siedzi jedna osoba czyta gazetę i popija sobie
piwko, więc go stosownie wylegitymowali co dalej to chyba wiadomo
- nie powiem żebym był za tym czytelnikiem gazetya ale to zauważyłem
i dam do porównia jeszcze drugi przypadek z tego samego dnia
i w tym samym dniu widzę też jadą na druga interwencję znowu chodnikiem
siedzi grupka 4-5 osobowa koło pomnika Kościuszki tam niestety nie wyszli
i nie spisali nikogo jakby nikogo tam nie było - czemu ?
inny przypadek znowu nad jeziorem jada chodnikiem bo ktoś zgłosił
że nad jeziorem siedzi chory nie wiadomo na co łabędź, oczywiście
podjechali ale żeby wyszli to nic z tego, tylko popytali łowiącego ryby
wędkarza co się dzieje z ptakiem i odjechali niezabezpieczając miejsca
ani chorego zwierzęcia
inne przypadki to zgłoszona przeze mnie studzienka która obecnie jest przysypana
chodnikowym brudem i pisakiem (teraz się nie rusza)
tez nie została zabezpieczona przez nich gdzie nawet nie pofatygowali sie
aby to sprawdzic
inne przypadki ?
jest popołudnie chyba kończy się zmiana i służba dla jednych a zaczyna dla drugich
pada deszcze więc co przywożą kolegę z pracy do domu i idą wszsycy razem
chyba na kawę bo co mają robić ...