Strona 4 z 12
Re: mały żart
: 2008-12-14, 23:24:35
autor: annar
Najtańszy nierząd w Polsce?
- Totolotek - za niewielką opłatą masz 6 numerków i jedno ciągnięcie.

Re: mały żart
: 2008-12-14, 23:25:48
autor: annar
Intelektualista: Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niż seks.

Re: mały żart
: 2008-12-14, 23:26:19
autor: annar
Ból głowy: Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.

Re: mały żart
: 2008-12-14, 23:26:56
autor: annar
Dyplomata to ktoś, kto potrafi Ci powiedzieć, żebyś "spadał" w taki sposób, że poczujesz podniecenie w związku z czekającą Cię wyprawą.

Re: mały żart
: 2008-12-27, 00:53:33
autor: annar
Hrabia woła Jana:
- Janie, proszę przeprowadzić grę wstępną z Hrabiną, ja jeszcze poczytam...

Re: mały żart
: 2008-12-27, 00:54:16
autor: annar
- Panie! Czy pan ma mnie za (...)??
- Nie panie dyrektorze, ale ja mogę się mylić...

Re: mały żart
: 2008-12-27, 00:55:11
autor: annar
Jakie jest ulubione ciastko szefa?
- TyrajMisiu.

Re: mały żart
: 2008-12-27, 00:56:44
autor: annar
- Panie doktorze, mogę mieć jakąś nadzieję?
- Nadzieję tak, szans nie.

Re: mały żart
: 2008-12-27, 00:58:19
autor: annar
Hrabia: - Janie jak szybko jedziemy???
Jan: - 20 km/h panie.
Hrabia: - Janie...przyspiesz do 30. Chcę spojrzeć śmierci w oczy.

Re: mały żart
: 2008-12-27, 15:06:34
autor: annar
- A ty czemu dzisiaj nic nie robisz ? - murarz pyta swego pomocnika.
- Ręce mi drżą po wczorajszym…
- No to przesiewaj piasek.
Re: mały żart
: 2008-12-27, 15:51:33
autor: annar
Mistrz w pchnięciu kulą do trenera:
- Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa.
- Eee! Nie dorzucisz...

Re: mały żart
: 2008-12-27, 16:00:32
autor: annar
- Dlaczego w gabinecie szefa stoi akwarium ze złotą rybką?
- Bo przynajmniej od czasu do czasu chce zobaczyć otwierające się usta, które nie proszą
o podwyżkę.

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:39:49
autor: annar
Mózg jest zadziwiającym organem. Zaczyna już funkcjonować sekundy po tym jak obudzisz się rano i działa nieprzerwanie aż do chwili, gdy znajdziesz się w pracy.

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:40:40
autor: annar
Spodnie są ważniejsze od żony.
Istnieje wiele miejsc, do których można iść bez żony i niewiele, dokąd można iść bez spodni...

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:41:04
autor: annar
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem; toż to nie piwo.

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:41:35
autor: annar
Nie jestem leniwy. Mam zawyżone wymagania motywacyjne.

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:42:02
autor: annar
Lepszy cellulitis w garści, niż silikon w telewizji.

Re: mały żart
: 2009-02-08, 23:43:28
autor: annar
- Jeśli mój szef nie zmieni zdania, to będę musiał się zwolnić z pracy.
- A co ci powiedział?
- Żebym się zwolnił z pracy.

Re: mały żart
: 2009-02-11, 20:48:27
autor: dr Jamajczyk
Na wiosnę rząd dopłaci kierowcom do nowych aut
Re: mały żart
: 2009-02-14, 23:28:36
autor: annar
Wszędzie zabieram moją żonę, ale zawsze znajduje drogę powrotną.

Re: mały żart
: 2009-02-14, 23:29:26
autor: annar
- Tato, co to jest: "Symbol końca życia"?
- Ślub.

Re: mały żart
: 2009-02-14, 23:30:14
autor: annar
- Panie doktorze, dlaczego mój mąż mówi przez sen?
- Pewnie za dnia nie daje mu pani dojść do słowa!

Re: mały żart
: 2009-02-14, 23:31:30
autor: annar
Facet wchodzi do urzędu i pyta sekretarkę:
- Naczelnik przyjmuje?
- Nie odmawia...

Re: mały żart
: 2009-02-14, 23:32:37
autor: annar
- Panie doktorze, nie chce mi się pracować. Jakoś tak od czterech dni... Co to może być?
- Od czterech dni powiada Pan? ... to pewnie czwartek!

Re: mały żart
: 2009-03-04, 20:51:33
autor: toledo
W pewnej malej angielskiej miescinie byl sobie ksiądz, ktory oprocz obowiązkow duszpasterskich prowadzil hodowlę drobiu. Ktoregos jednak dnia księdzu zaginąl kogut.
Początkowo ksiądz myslal, ze kogut po prostu uciekl, jednak minąl jakis czas, a koguta wciąz nie bylo. Ksiądz zmartwil się - doszedl wreszcie do wniosku, ze mu koguta ukradziono.
Po niedzielnej mszy, kiedy wierni zbierali się juz do wychodzenia, ksiądz ich powstrzymal:
- Mam jeszcze jedną, bardzo wstydliwą sprawę do poruszenia.
(W tym miejscu nalezy wyjasnic, ze po angielsku slowo cock znaczy kogut, ale moze tez oznaczac męskiego czlonka). - Chcialbym zapytac, kto z tu obecnych ma koguta?
Wszyscy męzczyzni wstali.
- Nie, nie - to nieporozumienie. Moze spytam inaczej, kto ostatnio widzial koguta?
Wszystkie kobiety wstaly.
- Oj, nie, to tez nie o to chodzi, moze wyrazę się jeszcze jasniej, kto ostatnio widzial koguta, ktory do niego nie nalezy?
Polowa kobiet wstala.
- Parafianie, nie rozumiemy się ! - zagrzmial wyprowadzony z rownowagi. -Spytam wprost: kto widzial ostatnio mojego koguta?
Wstal chórek chlopięcy, ministranci i organista...