Forum Online

Ależ mylisz mój drogi pewne przyjęte pojęcia. Otóż państwo wyznaniowe to takie, w którym władza legitymizuje kościół do działań obejmujących wszystkich obywateli.

I w powyższym wypadku mamy działanie, które wpisuje się w powyższą definicję. Na małą skalę, co prawda, ale jednak. Jak bowiem dyrektorka szkoły śmie zmuszać nauczycieli do wykonywania tego typu prac poleceniem służbowym? Jak śmie twierdzić, że czyjaś laicka postawa jest niemożliwa z racji tego, że szkoła nosi imię JP II? Najgorsze jest jednak to, że ksiądz proboszcz odgraża się wyciągnięciem konsekwencji!

Jeśli ktoś chodzi do kościoła i się z jakąś religią utożsamia, jego sprawa. Jestem jak najbardziej za szeroko pojętą wolnością na tym polu. I dlatego na Boga, nie maczajmy pieczątek w święconej wodzie!

Nie zamierzam nic maczać. J ezeli dochodzi do takich sytuacji, to tylko świadczy, ze instytucje państwa i organizacje pozarządowe sa tak słabe, że nie potrafią walczyć z patologiami, które w sposób oczywisty łamią konstytucję.
Problemem w tym kraju nie jest złe prawo, tylko kompletne jego lekceważenie.
Kościół sam sobie strzelił gola wymuszając wprowadzenie religii do szkół.
Strywializował transcendencję, robiąc z religi przedmiot.
To,że społeczeństwo nie potrafi i nie chce chronić swoich praw, to już problem tego społeczństwa.
Nie zawracaj kijem Wisły.
Jeśliś taki oburzony, to zgodnie z prawem zorganizuj protest obywatelski przeciwko łamaniu konstytucji.
Daj znać to przyjdę i będę protestował z Tobą.

Ależ ja właśnie wyrażam swoje oburzenie tym faktem. Żadnych demonstracji z powodu jednego księdza organizować nie zamierzam, byłoby to komiczne, a nie poważne. Zresztą spotkałem się z poparciem, co świadczy o tym, że nie dość, że zostałem poprawnie zrozumiany, to jeszcze i poparty.

Pan,Ch - Nie wiem w czym się mylę skoro npisałem jasno: Dla mnie jest to państwo realizujące dogmaty religijne. Realizuje sie poprzez wprowadzanie ich do ustawodwstwa.

Sceptyk - W porządku, jesteś facetem liberalnym, ale jednocześnie głeboko religijnym. I dlatego trudno Ci się zgodzić z praktykami, które naruszają Twoje widzenie, czucie wiary. Jednocześnie trudo Ci przyznać rację, że zmierzamy do państwa wyznaniowego. I realizuje to obecna władza, którą nawet ostatnio biskupi (chwaląć Marka Jurka) skarcili za opieszałość.

Moja wypowiedź tyczyła się postu sceptyka. Złożyło się tak, że pisaliśmy w tym samym czasie.

Przeczytałem ciekawą diagnozę polskiego społeczeństwa, mam swoje własne obserwacje.Stwierdzam; Nie potrafimy bronić należnych nam praw w normalny, przyjęty w cywilizowanych krajach sposób. Nie potrafimy się różnić - człowiek o odmiennych poglądach uważany jest za wroga, którego trzeba zwalczać. Jesteśmy porąbanymi indywidualistami, uważającymi na dodatek,że w sferze społecznej coś, ktoś zrobi za nas.
Ale tam....

Wydaje mi się, że jeśli chodzi o ten szczególny przypadek, to robisz z igły widły. Czy sam fakt, że sprawą zainteresował się ogólnopolski dziennik o wysokim nakładzie nie jest dostatecznie dużą obroną praw tychże nauczycieli, którzy zostali wyznaczeni do pracy??

Wierzę w Boga,ale nie jestem głęboko religijny, więcej niektórzy uważają mnie za poganina. Nie podzielam z Waszego widzenia świata. Nie jestem fundamentalistą żadnej maści, więc Wasze poglądy mi nie wadzą

Jasne. Nie potrafimy bronić swoich praw. Kłócimy się nożami. Ale nie wszyscy. Potrafimy też rozmawiać. Chociaż akurat obecna władza robi wszystko, by skłócić każdego z każdym, wzdłuż i wszerz, a Kościół i religię traktuje moim zdaniem z cynicznym wyrachowaniem,

Ale też kościół Katolicki realizuje swoją (bogatą dwustuwiekowym doświadczeniem) polityke, wykorzystując cyników-polityków i bogobojny naród przyzwyczajony do duchowej władzy kapłanów, do wprowadzenia dogmatów do ustawodawstwa. I dąży - być może na swoją niekorzysć - do przekształcenia władzy duchowej we władztwo materialne, ziemskie.

zawsze to robił. Po to mamy demokrację, żeby większość, o ile ona jest, ograniczała zakusy kościoła

Jeszcze raz się z Toba zgodzę. I dodam, że nie tylko ja jestem idealistą.

Nie chcę sie powtarzać, ale nudzicie Panowie... Jak takie zgredki spotykające się gdzieś w parku albo na obiadku u któregoś albo lepiej na piwkaczu pod trzepakiem...
Bez urazy prosze, to moje subiektywne odczucie...

Trzech zgredów w dysputy się wdało
o państwie i władzy systemie
I chociaż każdemu się nic nie zgadzało
zgadzali się z sobą niezmiennie

Trzech zgredów filozofów prawie
sporu faktycznie nie wiodło
Każdy w państwowej tkwił nawie
Każdego religijne prawo bodło

I pewnie dysputy ciąg dalszy
trwałby z uśmiechem wzajemnym
gdyby nie wtręt jeszcze gładszy
Studentki humorem niezmiennym

Trzech zgredów do parku wysłała
n trzepak przy budce z piwem
Obiadek kolegi spożywać kazała
i postraszyła nudy subiektywem

Zamilkła zgredów trójca zgrana
ujęta dziewczyny młodej słowem
Dysputa w pustce już złapana
czeka na wznowienie myśli głodem

jak zgredki gadajoo, to milusie czytajoo i sie uczo a nie dyskutujoo

toledo pisze:
Zamilkła zgredów trójca zgrana
ujęta dziewczyny młodej słowem
Dysputa w pustce już złapana
czeka na wznowienie myśli głodem

Nie ma to jak słowo zacnej niewiasty, po prostu Panowie...

no i co słychać w tym temacie ?

Miejmy nadzieję, że nic.

jak ktoś ma niedosyt pomnikowy to niech się przejedzie do Morąga-- Papa jak żywy--tylko szkoda że nikt Papy w czas nie spytał czy w ogóle chce pomników

Papa jak żywy...
z tym że społeczność co chciała ten pomnik jest na wymarciu
a większość ludzi by się raczej bardziej cieszyła z kolejnej armaty