- Wielbłąd może pracować 8 dni bez picia, podczas gdy mężczyzna może pić 8 dni nie pracując.
Może trochę uśmiechu?
Moderator: Jacek-P
Re: Może trochę uśmiechu?
Jaka jest różnica pomiędzy mężczyzną a wielbłądem?
- Wielbłąd może pracować 8 dni bez picia, podczas gdy mężczyzna może pić 8 dni nie pracując.

- Wielbłąd może pracować 8 dni bez picia, podczas gdy mężczyzna może pić 8 dni nie pracując.
Re: Może trochę uśmiechu?
Siedzą w knajpie trzy myszy i się przechwalają.
- Ja – mówi pierwsza – gdy znajdę pułapkę na myszy, podchodzę, łapię za zabójczy pręt, poćwiczę trochę nim jak sztangą i zjadam serek.
- A ja – mówi druga – trutkę na szczury mielę na proszek i wciągam nosem.
Trzecia mysz nagle wstaje i kieruje się do drzwi.
- A ty dokąd?
- Idę do domu, bo o tej porze zawsze gwałcę kota.
- Ja – mówi pierwsza – gdy znajdę pułapkę na myszy, podchodzę, łapię za zabójczy pręt, poćwiczę trochę nim jak sztangą i zjadam serek.
- A ja – mówi druga – trutkę na szczury mielę na proszek i wciągam nosem.
Trzecia mysz nagle wstaje i kieruje się do drzwi.
- A ty dokąd?
- Idę do domu, bo o tej porze zawsze gwałcę kota.
Re: Może trochę uśmiechu?
- Chłopak jest bardzo podobny do pana generała.
- Czyli jak? Konkretnie żołnierzu.
- Mały, łysy i ciągle się drze.
- Czyli jak? Konkretnie żołnierzu.
- Mały, łysy i ciągle się drze.
Re: Może trochę uśmiechu?
zima
+ 20°C Grecy zakladają swetry (jesli jet ylko mogą znaleźć)
+ 15°C Jamajczycy wlączają ogrzewanie(oczywiscie,jesli je mają).
+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna.Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Wloskie samochody odmawiają posluszeństwa. Norwegowie idą się kąpać do jeziora.
0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Amerykańskie samochody odmawiają posluszeństwa
- 15°C Kot upiera się, ze będzie spał z tobą w łóżku. Norwegowie zakładają swetry.
- 17.9°C W Oslo wlaściciele domów wlączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Japońskie samochody nie zapalają.
- 25°C Francuskie samochody nie zapalają.Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot spi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby mysleć. Nie zapalają niemieckie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie niewychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiscie zaczynają robić coś dla bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Biale niedźwiedzie ruszyly na poludnie.
- 70°C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni
+ 20°C Grecy zakladają swetry (jesli jet ylko mogą znaleźć)
+ 15°C Jamajczycy wlączają ogrzewanie(oczywiscie,jesli je mają).
+ 10°C Amerykanie zaczynają się trząść z zimna.Rosjanie na daczach sadzą ogórki.
+ 5°C Można zobaczyć swój oddech. Wloskie samochody odmawiają posluszeństwa. Norwegowie idą się kąpać do jeziora.
0°C W Ameryce zamarza woda. W Rosji woda gęstnieje.
- 5°C Amerykańskie samochody odmawiają posluszeństwa
- 15°C Kot upiera się, ze będzie spał z tobą w łóżku. Norwegowie zakładają swetry.
- 17.9°C W Oslo wlaściciele domów wlączają ogrzewanie. Rosjanie ostatni raz w sezonie wyjeżdżają na dacze.
- 20°C Japońskie samochody nie zapalają.
- 25°C Francuskie samochody nie zapalają.Wyginęli Jamajczycy.
- 30°C Władze podejmują temat bezdomnych. Kot spi w twojej piżamie
- 35°C Zbyt zimno, żeby mysleć. Nie zapalają niemieckie samochody.
- 40°C Planujesz przez dwa tygodnie niewychodzić z gorącej kąpieli. Szwedzkie samochody odmawiają posłuszeństwa.
- 42°C W Europie nie funkcjonuje transport. Rosjanie jedzą lody na ulicy.
- 45°C Wyginęli Grecy. Władze rzeczywiscie zaczynają robić coś dla bezdomnych.
- 50°C Powieki zamarzają w trakcie mrugania. Na Alasce zamykają lufcik podczas kąpieli.
- 60°C Biale niedźwiedzie ruszyly na poludnie.
- 70°C Zamarzło piekło.
- 73°C Fińskie służby specjalne ewakuują świętego Mikołaja z Laponii. Rosjanie zakładają uszanki.
- 80°C Rosjanie nie zdejmują rękawic nawet przy nalewaniu wódki.
- 114°C Zamarza spirytus etylowy. Rosjanie są wkurwieni
Re: Może trochę uśmiechu?
- 114 stopni Celcjusza- Polacy wymyslili nowy rodzaj lodów - ze spirytusu, ale też są wkurwieni, bo ze względu na niskie temperatury rzecznik praw obywatelskich wystąpił do rządu o zakaz jedzenia lodów ze względu na możliwą pandemię zapalenia gardła
Re: Może trochę uśmiechu?






Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
Re: Może trochę uśmiechu?
Z ostatniej chwili:
Nadal minus 114. Po uzyskaniu negatywnej odpowiedzi rzecznik praw obywatelskich zachorował na trzy godziny, a następnie zażądał od rządu symbolicznej złotówki odszkodowania za zaniechanie.
Rosja rozpocząła się import polskich lodów.
Nadal minus 114. Po uzyskaniu negatywnej odpowiedzi rzecznik praw obywatelskich zachorował na trzy godziny, a następnie zażądał od rządu symbolicznej złotówki odszkodowania za zaniechanie.
Rosja rozpocząła się import polskich lodów.
Ostatnio zmieniony 2010-02-19, 23:08:03 przez toledo, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Może trochę uśmiechu?
Minus 114 swoje robi!
Kiedy wysyłamy z kraju dokądś - to eksport.
Import - kiedy sprowadzamy do kraju
Kiedy wysyłamy z kraju dokądś - to eksport.
Import - kiedy sprowadzamy do kraju
Re: Może trochę uśmiechu?
Jasne.
Dzięki 

Re: Może trochę uśmiechu?
jak zwał, tak zwał - Ruscy sa zadowoleni z importu. Ze względu na brak mocy przerobowych państwowego monopolu, niejaki Palikot chce zalegalizować bimbrownie celem poszerzenia asortymentu lodów spirytusowych o wiejskie smaki. Może się uda zrównoważyć import ropy i gazu.
a tak w ogóle ,to dowcip jest pyszny - jak lody spirytusowe
a tak w ogóle ,to dowcip jest pyszny - jak lody spirytusowe
Re: Może trochę uśmiechu?
Jeśli chodzi o zimno, to znalazłem taki kawal na rozgrzanie:
Tata Eskimos z synkiem eskimoskiem poszli na polowanie. Widzą białego niedźwiedzia. Tata eskimos złożył się do strzału. Wypalił. Niedźwiedź padł.
- Słuchaj mój synu - mówi tata eskimos - to jest biały niedźwiedź. Jest bardzo pożyteczne polowanie na niedźwiedzia, bo zwierz ów ma bardzo ciepłe futro, z którego można zrobić wyśmienite odzienie.
- Rozumiem mój ojcze - odpowiedział eskimosek
Poszli dalej. Widzą białą fokę. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i zwierzę padło.
- Popatrz mój synu - powiada tata eskimos - to jest foka. Z niej możesz mieć futro oraz wyborny tłuszcz.
- Tak mój ojcze - pokiwał głową eskimosek
Idą dalej. Widzą białego człowieka. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i człowiek padł.
-Popatrz mój synku, to jest myśliwy z Europy. Ani z niego nie wytopisz tłuszczu, a jego skóra też na nic Ci się nie przyda.
Tata eskimos pochylił się nad zwłokami Europejczyka, wsunął rękę do kieszeni kurtki denata.
- Europejczyk w zasadzie na nic nie przyda, ale pudełko zapałek zawsze przy nim znajdziesz.
Tata Eskimos z synkiem eskimoskiem poszli na polowanie. Widzą białego niedźwiedzia. Tata eskimos złożył się do strzału. Wypalił. Niedźwiedź padł.
- Słuchaj mój synu - mówi tata eskimos - to jest biały niedźwiedź. Jest bardzo pożyteczne polowanie na niedźwiedzia, bo zwierz ów ma bardzo ciepłe futro, z którego można zrobić wyśmienite odzienie.
- Rozumiem mój ojcze - odpowiedział eskimosek
Poszli dalej. Widzą białą fokę. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i zwierzę padło.
- Popatrz mój synu - powiada tata eskimos - to jest foka. Z niej możesz mieć futro oraz wyborny tłuszcz.
- Tak mój ojcze - pokiwał głową eskimosek
Idą dalej. Widzą białego człowieka. Tata eskimos złożył się do strzału, wypalił i człowiek padł.
-Popatrz mój synku, to jest myśliwy z Europy. Ani z niego nie wytopisz tłuszczu, a jego skóra też na nic Ci się nie przyda.
Tata eskimos pochylił się nad zwłokami Europejczyka, wsunął rękę do kieszeni kurtki denata.
- Europejczyk w zasadzie na nic nie przyda, ale pudełko zapałek zawsze przy nim znajdziesz.
Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
Re: Może trochę uśmiechu?
A ten może przydać się ruskim przy -114
Eskimos ciągnie na sankach lodówkę. Widzi go drugi i pyta się:
- Po co Ci ta lodówka, jest minus 20 stopni?
- A niech się dzieciaki trochę ogrzeją.
Eskimos ciągnie na sankach lodówkę. Widzi go drugi i pyta się:
- Po co Ci ta lodówka, jest minus 20 stopni?
- A niech się dzieciaki trochę ogrzeją.
Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
Re: Może trochę uśmiechu?
A tak kończy się picie do nieprzytomności w parku:
Idzie pedał przez park i zobaczył śpiącego pijaka. Postanowił z tego skorzystać. Po zaliczeniu pijaczka zrobiło mu się jednak go żal, że go tak wykorzystał i zostawił mu na pocieszenie 20 złotych. Po przebudzeniu pijaczek wziął pieniądze i pomaszerował do sklepu. Znajoma ekspedientka gdy go zobaczyła, od razu sięgnęła po denaturat ale pijaczek powstrzymał ją krzycząc: - Od dziś tylko czysta !
Zdziwienie ekspedientki było wielkie, a urosło jeszcze bardziej gdy pijak wyciągnął pieniądze. Potem pijaczek poszedł do parku, upił się do nieprzytomności i spał całą noc. Rano przez park szedł znów pedał i jeszcze raz przeleciał pijaczka zostawiając mu 20 złotych. Po przebudzeniu się ze snu, pijaczek niezmiernie zdziwiony wziął pieniądze i poszedł do sklepu. Ekspedientka poznała go już z daleka i chcąc popisać się pamięcią spytała:
- I co panie Józiu, znów czysta ? - Na to pijaczek - Nie, denaturat. Po czystej cholernie d..a piecze !
Idzie pedał przez park i zobaczył śpiącego pijaka. Postanowił z tego skorzystać. Po zaliczeniu pijaczka zrobiło mu się jednak go żal, że go tak wykorzystał i zostawił mu na pocieszenie 20 złotych. Po przebudzeniu pijaczek wziął pieniądze i pomaszerował do sklepu. Znajoma ekspedientka gdy go zobaczyła, od razu sięgnęła po denaturat ale pijaczek powstrzymał ją krzycząc: - Od dziś tylko czysta !
Zdziwienie ekspedientki było wielkie, a urosło jeszcze bardziej gdy pijak wyciągnął pieniądze. Potem pijaczek poszedł do parku, upił się do nieprzytomności i spał całą noc. Rano przez park szedł znów pedał i jeszcze raz przeleciał pijaczka zostawiając mu 20 złotych. Po przebudzeniu się ze snu, pijaczek niezmiernie zdziwiony wziął pieniądze i poszedł do sklepu. Ekspedientka poznała go już z daleka i chcąc popisać się pamięcią spytała:
- I co panie Józiu, znów czysta ? - Na to pijaczek - Nie, denaturat. Po czystej cholernie d..a piecze !

Nurkowanie to jedyna dziedzina życia codziennego, w której osiągnięcie dna jest sukcesem.
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
"czasami lepiej siedząc cicho wyglądać na idiotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości...".
Re: Może trochę uśmiechu?
Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych:
- Mówisz tylko ''Znam całą prawdę'' i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
Podekscytowany Jaś postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi:
- Znam całą prawdę.
I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.
Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi:
- Znam całą prawdę.
I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce.
Rozochocony Jaś postanowił wypróbować nowa metodę również na kimś spoza rodziny.
Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
- Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio.
Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał:
- W takim razie synku uściskaj tatusia...

- Mówisz tylko ''Znam całą prawdę'' i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić...
Podekscytowany Jaś postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi:
- Znam całą prawdę.
I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.
Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi:
- Znam całą prawdę.
I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce.
Rozochocony Jaś postanowił wypróbować nowa metodę również na kimś spoza rodziny.
Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
- Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio.
Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał:
- W takim razie synku uściskaj tatusia...
Re: Może trochę uśmiechu?
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają -
narkotykom powiedz NIE!

narkotykom powiedz NIE!
Re: Może trochę uśmiechu?
Lata 70-te, PRL
Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10 lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwy klient - ale za 10 lat rano czy po południu?
- Panie! Coś pan, będziesz pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne, czy rano czy po południu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę, rano czy po południu?
- Panie! Przyjdź pan rano!!
- Rano nie mogę, zakładają mi telefon...

Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10 lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwy klient - ale za 10 lat rano czy po południu?
- Panie! Coś pan, będziesz pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne, czy rano czy po południu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę, rano czy po południu?
- Panie! Przyjdź pan rano!!
- Rano nie mogę, zakładają mi telefon...
Re: Może trochę uśmiechu?
Wieczorna rozmowa małżeństwa w łożu:
- Bądź miły i powiedz mi przed snem coś czułego, np. "Kocham cię!"
- Kocham cię!
- Powiedz jeszcze "Mój najdroższy skarbie!"...
- Mój najdroższy skarbie!
- I dodaj coś od siebie...
- Dobranoc

- Bądź miły i powiedz mi przed snem coś czułego, np. "Kocham cię!"
- Kocham cię!
- Powiedz jeszcze "Mój najdroższy skarbie!"...
- Mój najdroższy skarbie!
- I dodaj coś od siebie...
- Dobranoc
Re: Może trochę uśmiechu?
Mała dziewczynka odbiera telefon:
- A którym szefem mojego tatusia jest pan: tym wrednym dupkiem czy
zakutą pałą?- pyta dziecko z ciekawością.

- A którym szefem mojego tatusia jest pan: tym wrednym dupkiem czy
zakutą pałą?- pyta dziecko z ciekawością.
Re: Może trochę uśmiechu?
- Co to jest, gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza to co chciał?
- Sztuczka.
- A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to czego właśnie potrzebuje?
-Cud!

- Sztuczka.
- A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to czego właśnie potrzebuje?
-Cud!
Re: Może trochę uśmiechu?
- Kto to jest psychiatra?
- Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze... pytań,
które żona zadaje ci za darmo.

- Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze... pytań,
które żona zadaje ci za darmo.
Re: Może trochę uśmiechu?
Na przejście graniczne w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600.
Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik.
Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana ? - pyta gościa
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym tirze.

Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik.
Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki?, broń?, dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100 dolarowych banknotów.
- To wszystko pana ? - pyta gościa
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym tirze.
Re: Może trochę uśmiechu?
Dwóch biznesmenów (perfekcyjnie skrojone garniturki, nienaganne fryzurki) jedzie taksówką i dyskutują:
- Wyobraź sobie: jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem - inwestycja miesiąca - luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy... Podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej z widelcem i nożem!!
Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie
i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść.
- U mnie jeszcze gorzej: Zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz, romantyczny wieczór, kwiaty, nastrojowa knajpka... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!! Szok!! Stan przedzawałowy...
W tej chwili taksówkarz się odwraca i z lekkim zakłopotaniem pyta:
- Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę..?

- Wyobraź sobie: jem ostatnio obiad z bardzo ważnym klientem - inwestycja miesiąca - luksusowa restauracja, najlepsze wina, najsmaczniejsze potrawy... Podali nam rybę. A ja zabrałem się do niej z widelcem i nożem!!
Przerażenie na twarzy rozmówcy, który dopiero po dłuższej chwili doszedł do siebie
i rozpoczyna swoją przerażającą opowieść.
- U mnie jeszcze gorzej: Zaprosiłem cudowną kobietę na kolację. Rozumiesz, romantyczny wieczór, kwiaty, nastrojowa knajpka... I nie odsunąłem jej krzesła przy stoliku!! Szok!! Stan przedzawałowy...
W tej chwili taksówkarz się odwraca i z lekkim zakłopotaniem pyta:
- Przepraszam bardzo, ale czy panom nie przeszkadza, że ja tak cały czas plecami do panów siedzę..?
Re: Może trochę uśmiechu?
Kaznodzieja wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej
przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje
kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca do
kazania. Mija kolejne 30 minut. Kaznodzieja znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie, wszyscy podnoszą ręce do góry.
Wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim jak to możliwe, żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich S K ***S Y N Ó W ..... ...

przemowie pyta zgromadzonych:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Połowa wiernych podnosi ręce do góry. Niezadowolony kaznodzieja kontynuuje
kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Kaznodzieja jeszcze zawiedziony wraca do
kazania. Mija kolejne 30 minut. Kaznodzieja znowu pyta:
- Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
Ponieważ wszyscy już myślą o obiedzie, wszyscy podnoszą ręce do góry.
Wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Kaznodzieja pyta:
- Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
- Nie mam żadnych.
- Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
- 93.
- Niech pani wyjdzie na środek i powie wszystkim jak to możliwe, żeby w takim sędziwym wieku nie mieć żadnych wrogów.
Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
- Przeżyłam wszystkich S K ***S Y N Ó W ..... ...
Re: Może trochę uśmiechu?
W warsztacie samochodowym klient siedzi w fotelu i czyta gazetę, a na kanale stoi samochód. Przychodzi mechanik i zabiera się za auto. Po chwili mówi do klienta:
- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy i wycieraczki ...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz - mówi klient pokazując palcem samochód przed warsztatem -
bierz się pan za mój!

- Przydałoby się wymienić świece.
- To wymieniaj pan, tylko szybko.
Mechanik czuje, że złapał frajera i nawija dalej:
- Pasek rozrządu też do wymiany. Klocki i tarcze też. I płyn hamulcowy i wycieraczki ...
- Wymieniaj pan, tylko szybciej, bo nie mam czasu.
Mechanik skończył, odstawił samochód i mówi:
- No, gotowe.
- No to teraz - mówi klient pokazując palcem samochód przed warsztatem -
bierz się pan za mój!