Pewnego dnia, podczas podróży na wakacje rozbił się ich samolot i trafili do nieba.
Stanęli przed niebiańskimi wrotami i św. Piotr poprowadził ich do wewnątrz. Zabrał ich do pięknego dworku, umeblowanego w złoto i jedwabie, z w pełni wyposażoną kuchnią i wodospadem w głównej łazience. Zobaczyli służącą wieszającą ich ulubione ubrania w szafie. Westchnęli oszołomieni, gdy Piotr powiedział:
- Witamy w niebie. To będzie teraz wasz dom.
Staruszek zapytał Piotra, ile to wszystko będzie kosztować.
- Ależ nic - odpowiedział Piotr - to wasza nagroda w niebie.
Staruszek wyjrzał przez okno i zobaczył wielkie pole golfowe, wspanialsze niż jakiekolwiek na ziemi.
-Jakie są opłaty? - mruknął.
- To jest niebo - odpowiedział św. Piotr. - Możesz codziennie grać za darmo.
Następnie udali się do klubu i zobaczyli obficie zastawiony stół, z kuchnią, jaką sobie można wymarzyć, od owoców morza, poprzez steki aż do egzotycznych deserów oraz różnego rodzaju napojów.
'- Nawet nie pytaj - powiedział św. Piotr zwracając się do staruszka.
'- To jest niebo, to wszystko jest za darmo dla was, cieszcie się.
Staruszek rozejrzał się wokół i nerwowo spojrzał na żonę.
- No a gdzie są niskotłuszczowe i niskocholesterolowe potrawy i bezkofeinowa kawa?' zapytał.
- To jest najlepsza część - odpowiedział św. Piotr - możecie jeść i pić ile chcecie i nigdy nie będziecie grubi ani chorzy. To jest niebo!'
Staruszek naciskał: "Żadnej gimnastyki, aby to zgubić?''
- Nie,chyba że chcecie - padła odpowiedź.
"Nie ma badania poziomu cukru ani ciśnienia krwi
- Już nigdy - rzekł Piotr. - Wszystko co tu robicie, ma wam sprawiać radość.'
Zaszokowany i wkurzony Staruszek spojrzał na żonę i powiedział:
"Ty i te twoje pier***one otręby
