Strona 8 z 24

kąsliwie jak osa

: 2007-10-01, 20:43:13
autor: kingamodest
chochlik55 pisze:chyba się nudzę...

Bilans.

Trochę z nudów,
zrobiłem sobie bilans.

Wypadł raczej nieciekawie,
bo, na przykład,
całkowania już zapomniałem.
Z teorii względności
pozostał mi w pamięci truizm,
że wszystko jest względne.

Oglądanie stanu mojego konta,
od czasu do czasu,
wprowadza mnie w nerwowy
nastrój.
A, na dodatek, moja kobieta,
coraz częściej,
wzdycha w łóżku z rezygnacją.

Aha, z interpunkcją też jestem
na bakier.

Próbowałem poprawić sobie
nastrój, pisząc poemat
zaczynający się od słów:
"Ja, heros ....

I opuściło mnie natchnienie.
:)

Ty heros dnia powszedniego
co niepytasz, po co i dlaczego
i z odwagą patrzysz w oczy sobie w lustrze
i masz peność, że bieda i tak ci humoru nie utrze
ty który psu zazdrościsz spokojnej budy
( a dla rymu) popierasz obrońców Rospudy
{ a może i zazdrościsz życiorysu Rasputina?
e, pewnie nie -bo grunt to rodzina!}
( bo jak naprawdę jest- jakoś nie było okazji się dogadać
ty który nie masz oporów by tego czy tamtego obgadać
a napominanie administratora
wisi ci jak psów sfora
u futra z boczku uczynionego
Ty? Niie wiesz? jak skończyć zdanie: -ja hero...s?!

: 2007-10-01, 20:49:13
autor: chochlik55
Nie wiem Kingo o co Ci chodzi,
oprócz tego,że chcesz mi troszkę
dokuczyć.
Żeby Ci w końcu to się udało,
musisz się troszkę pouczyć. :)

: 2007-10-02, 07:35:25
autor: kingamodest
chochlik55 pisze:Nie wiem Kingo o co Ci chodzi,
oprócz tego,że chcesz mi troszkę
dokuczyć.
Żeby Ci w końcu to się udało,
musisz się troszkę pouczyć. :)
A wiem, nie małą w szczypaniu masz wprawę
(typową dla miasta).
Ja, mierny uczeń
- do dwóch wersów ci nie dorastam…
Więc jeśli piszę kąśliwie jak osa
To respekt mam
dla

























trutnia herosa

: 2007-10-02, 07:44:39
autor: chochlik55
śliczna riposta. Ale, żeby nie było Ci łatwo, dalej będzie cynicznie :)


Obojętność


Bezmyślnie włączam telewizor.

Obojętnie patrzę,
jak jakiś szaleniec, w imię wiary,
zabija niewinnych ludzi,
przy okazji zabijając siebie.
Podobno jego Bóg mu na to pozwala.

Z obojętnością przyjmuję wiadomość,
że pól Afryki wymiera na chorobę
straszniejszą od śpiączki.
Ostatecznie, nie muszą się parzyć,
wszyscy ze wszystkimi.

Bez emocji słucham,
jak jakiś nawiedzony polityk
deprecjonuje mój kraj
i opluwa całe moje życie.
Przecież nie wszystkich
Bóg obdarzył rozumem.

Obojętnie obserwuję,
jak dwoje bliskich mi ludzi
zamienia swą miłość w nienawiść.
To ”nie mój cyrk i nie moje małpy.”
I nic mi do tego.

Obojętnie i bezradnie przyglądam się,
jak sąsiad znęca się nad psem.
W końcu, pies nie jest mój,
a sąsiad mój- niestety.

Z równą obojętnością
i ze spokojem,
obserwuję, jak obumieram.
Za życia.

: 2007-10-02, 13:28:45
autor: toledo
Kinga - :brawo: za hero'sa
Chochlik - jednak utarła ci nosa

nie mam teraz obojętnością
wszak zafascynowany jesteś
i D.
i codziennością

: 2007-10-02, 13:49:07
autor: chochlik55
a ty znowu z tym sceptykiem... Pomroczność jasna? :)
Wiesz, jak Kinga się na mnie wkurzy, to pisze świetne wiersze. A poza tym to klasa dziewczyna, więc jak musi, to niech się wyżywa :-D

: 2007-10-02, 13:55:50
autor: toledo
Stary juz widać ze mnie tetryk (sklerotyk - takoż) bo dyskutując w dkilku tematach osoby mylę, ale jestem reformowalny i się poprawiam. Pozdrawiam Chochliku, mam nadzieję, że ten drugi sie nie obrazi.

: 2007-10-02, 14:03:40
autor: sceptyk
nie obrazi :)

: 2007-10-02, 20:36:34
autor: kingamodest
chochlik55 pisze:śliczna riposta. Ale, żeby nie było Ci łatwo, dalej będzie cynicznie :)


Obojętność


Bezmyślnie włączam telewizor.

Obojętnie patrzę,
jak jakiś szaleniec, w imię wiary,
zabija niewinnych ludzi,
przy okazji zabijając siebie.
Podobno jego Bóg mu na to pozwala.

Z obojętnością przyjmuję wiadomość,
że pól Afryki wymiera na chorobę,
straszniejszą od śpiączki.
Ostatecznie, nie muszą się parzyć,
wszyscy ze wszystkimi.

Bez emocji słucham,
jak jakiś nawiedzony polityk,
deprecjonuje mój kraj
i opluwa całe moje życie.
Przecież nie wszystkich
Bóg obdarzył rozumem.

Obojętnie obserwuję,
jak dwoje bliskich mi ludzi,
zamienia swą miłość w nienawiść.
To ”nie mój cyrk i nie moje małpy.”
I nic mi do tego.

Obojętnie i bezradnie przyglądam się,
jak sąsiad znęca się nad psem.
W końcu, pies nie jest mój,
a sąsiad mój- niestety.

Z równą obojętnością,
i ze spokojem,
obserwuję, jak obumieram.
Za życia.

długo myślałam jak odpowiedzieć na chochliku twoją "obejętność"...
nie chę odpowiadać... Jestem zszokowana... Aczkolwiek samo zakończenie próbuje przeczyć iż są to prawdziwe twoje stanowiska wobec poruszanych kwestii
to jest dla mnie mimo wszystko za słabe przeczenie
- człowiek albowiem i tak obumiera, czy tego jest świadom czy nie, czy jest to mu obojętne czy wydaje fortuny by temu zapobieżyć...
ale by obojętnie przechodzić wobec wszystkich innych przytoczonych przykładów zdarzeń: terroryzmu, choroby, czy przemocy... trzeba chyba się chochlik nazywać...
Tylko o polityce mogę pomilczeć, i to też NIE"obojętnie",
ale jezyka strzępić i nerwów szkoda-TU TRZEBA MĄDRZE GŁOSOWAĆ!

: 2007-10-02, 20:39:26
autor: kingamodest
zapraszam do tematu "Świecie mój"

: 2007-10-02, 22:04:47
autor: chochlik55
Unikam tłumaczenia się z wierszyków jakichkolwiek, bo jak trzeba je tłumaczyć i uzasadniać, to są po prostu złe. Ale skoro wywołałaś rozmowę, to niech Ci będzie...
Ten wierszyk to soczewka. Rozejrzyj się wokoło. Ta cywilizacja promuje takie postawy i, co więcej, ja je rozumiem, bo jest to zwykły odruch obronny przed
nachalnością wydarzeń. A czy ja taki jestem jak w tym wierszyku? Może tak, może nie, jakie to ma znaczenie... :)

: 2007-10-02, 22:20:37
autor: Anetchen
pozwole sobie zacytowac jeszcze raz to co napisalam i gdyby nie bylo tak jak chochlik pisze ... nie skreslila bym tych kilku strofek


To dzisiejszy swiat
jest uposledzony
Pieniadze swiatem
dzis rzadza.
Czasu brakuje na wszystko,
kazdy patrzy przed siebie,
mysli tylko o sobie
i gdzies goni ...
tylko gdzie ? do czego ?
Zapomnieli niektorzy
co to milosc,
biora nie daja .....
Zimne jak kamien
serce maja,
na wszelkie ludzkie klopoty
oczy zamykaja.
Na wolanie o pomoc
gluchna nagle...
Az strach pomyslec
przyklad chyba maja w diable...










Ludzkosci Ty moje...
Ogluchlas na wszystko
jak by problemy innych
byly nie Twoje

Zapominasz ze dzis
inny ma problemy
jutro otworzysz oczy
a beda one twemy...

Nie zamykaj dzis oczu
gdy widzisz cierpienie
Ono nie przejdzie kolo Ciebie
innym razem niepostrzezenie.

A wtedy i Ty bedziesz
o pomoc wyciagac reke
poczujesz wowczas
jaka inni mieli meke

I gdyby kazdy byl taki jak Ty
O ludzkosci Ty moja
Niezauwazona zostalaby
rowniez meka Twoja.



Na szczescie mam troche wiary w ludzi ...


Nie trac wiary w ludzi
Zli sa ci tylko,
Ktorym sie nudzi.
Z przybytku czasu
Glupoty wymyslaja.
Patrza tylko
Kto jakie wady ma,
Sami u siebie
Ich nie zauwazaja.
Zeby tak kazdy
Serce otworzyl
Na piekno
Ktore nas otacza
Do okola
I uslyszal slowa
Ktore wiatr
Niesie
Ku ludzi pociesze...
Bylo by owiele
Milej na tym swiecie
Jednakze nie trac nadziejii
Wystarczy ze kazdy
Odrobina swej dobroci
Z innym sie podzieli
Chociazby po to
Zebysmy pozytywne
Myslenie mieli ...
Zacznie wracac
I w Tobie wiara w ludzi
Mam nadzieje
Ze wierszyk ten
Na Twojej smutnej twarzy
Usmiech pobudzi.

: 2007-10-02, 22:32:34
autor: chochlik55
piękne i mądre te wierszyki, Anetko :)

Tobie też powiem wierszyk Ungarettiego. To takie moje życiowe credo.

Umrzeć,
jak spragnione skowronki,
w piaskach mirażu.

Albo jak przepiórka,
która przefrunęła morze,
w zaroślach na brzegu,
bo nie ma już sił
lecieć dalej.

Lecz nie opłacać życia
łkaniem,
jak szczygieł o wykłutych
oczach.

: 2007-10-02, 22:34:40
autor: toledo
Człowiek
pokraczna istota
obdarzona rozumem
na swą zgubę
zamiast cieszyć się
pięknem istnienia
w tym chwilowym świecie
szuka cierpienia
w udowadnianiu sobie
własnej ułomności

Człowiek
wtłoczony w szarzyznę
walcząc z Bogiem
na kolanach
ucieka od nadziei
straszniejszej od bólu
skażonej strachem
niespełnienia

Człowiek
budujacy skorupę
na jątrzącej ranie
niezaspokojenia
ukazuje światu
twarz mu wrogą
twarz tragiczną
twarz fałszywą
twarz mu obcą

Człowiek

: 2007-10-02, 22:39:27
autor: chochlik55
widzisz Kingo, jakie ten wyklinany przez Ciebie wierszyk wywołał poruszenie.
Nawet toledo przestał milczeć i napisał piękny wiersz :)
PS
I Krzysio też, ale on chodzi swoimi drogami :)

: 2007-10-03, 00:19:41
autor: Anetchen
Moze trzeba zaprosic go
na Nasz - Wasz, szlak ? :>
i powiem Wam jedno,
dzis wrocilam do poczatku
naszego tu rozmyslania,
pisania i sie wyklinania ..
przeczytalam od nowa
wszystkie wierszyki
pisane spontanicznie.
niektore w odpowiedzi
na innych rozmyslania,
nasmialam sie,
Milo sie czytalo,
wspominalo,
ale ide juz spac,
zeby rano mnie tu
nie zastalo.

: 2007-10-03, 06:49:15
autor: kingamodest
chochlik55 pisze:widzisz Kingo, jakie ten wyklinany przez Ciebie wierszyk wywołał poruszenie.
Nawet toledo przestał milczeć i napisał piękny wiersz :)
PS
I Krzysio też, ale on chodzi swoimi drogami :)

kiedy szczena opadnie niżej pasa
a ręce zwisną bezradnie
kiedy serce gra na basach
a rozum stoi bezwładnie
to nie znaczy że jest złość
ni bunt ni złożyczenie
tak właśnie wygląda
szok
tak wygląda oniemienie

lecz wystarczy że drgie jeden dźwięk
jeden jęk
jedna spłynie łza
by ruszyła wspólna pieśń
co w sercach wielu gra...

: 2007-10-03, 12:53:11
autor: Anetchen
:brawo:

: 2007-10-06, 08:37:42
autor: chochlik55
Ból.

Jak zawsze,
kiedy już, już, wydaje mi się,
że osiągnąłem wewnętrzny spokój,
wydarza się coś, co napełnia mnie
cierpieniem.

Niby jestem człowiekiem dojrzałym,
tyle już doświadczyłem w życiu,
że powinienem umieć bronić się
przed bólem.

Ale jak obronić się przed miłością?

Wobec ludzi, których kocham,
jestem całkowicie bezradny.
Tylko oni, bez wielkiego wysiłku,
potrafią mnie głęboko zranić.

I psu na budę się zdają
moje wszystkie zasieki, budowane
tak pieczołowicie.

Zdarza się,
że wierzgając jak zraniony łoś,
odpłacam im tą samą
monetą.


P.S.
Czy wiecie, że zraniony przez myśliwego łoś, potrafi zawzięcie ścigać oprawcę, aż
się na nim zemści?
Pozdrawiam Kingo.
:)

: 2007-10-06, 19:32:49
autor: kingamodest
pewna Ewa (osoby prawdziwe i historia też
a ty chochliczku jak nie chcesz - nie wierz)
adorowana przez Łosia Adama
rzekła mu: miast KLEMPĄ wolę być sama.
Zraniony do żywego Łoś
nie kąsał, nie kopał, nie gonił
odszedł a po tym niedługo
szedł przez mokradła z Ewą drugą...

: 2007-10-06, 19:44:37
autor: chochlik55
masz jakieś kłopoty osobowosciowe?

: 2007-10-06, 20:05:51
autor: kingamodest
jeśli kto jak łoś w zranionej dumie
odpuścić nie chce, lub nie umnie
wolę się pośmiać z całego zdarzenia
i taką błahostkę dać do myślenia...
ale gdy łosiowo dąży kto do "wroga" unicestwienia
czas zejść mi z mokradeł
i rzec
do widzenia
:P

: 2007-10-06, 20:19:11
autor: chochlik55
najwyższy czas :)

: 2007-10-07, 13:44:06
autor: chochlik55
***

Mrok spłynął na ziemię
i przytulił ciszę.
W miłosnym uścisku,
tych dwoje kochanków,
upojonych sobą,
nie myśli o poranku.

Z sercem mocno bijącym,
trzymając twoje dłonie,
przerywam pocałunkiem
cichutkie westchnienie.

Nie niszczmy czaru tej nocy,
nie płoszmy kochanków,
bo ich rozstanie już bliskie.
Spłoszy ich śpiew słowika,
w słońca pierwszych promykach.

: 2007-10-07, 16:00:17
autor: Anetchen
jakie ladne :brawo: