Dowcipy, żarty, anegdoty.
Moderatorzy: chochlik, Jacek-P
Dowcipy, żarty, anegdoty.
Dzisiaj w Kąciku, dla odmiany (żeby nie było podejrzeń, że jestem tylko beksą) postanowiłam zamieścić trochę dowcipu.
1)
Do baru wchodzi francuska mysz i zamawia koniak. Barman podaje jej trunek i ostrzega jednocześnie, ze pod barem śpi kot. Mysz wypija szybko koniak i cichutko czmycha. Po chwili wchodzi do baru angielska mysz i zamawia whisky. To samo, barman mówi jej o kocie, więc mysz wychyla szklaneczkę i ucieka. Do baru wchodzi polska mysz i zamawia setkę czystej. barman uprzedza ją o niebezpieczeństwie. Mysz wypija setkę i mówi do barmana:
- A teraz jeszcze dwie setki i budzcie kota.
2)
- Wiesz teściowa przyszła dzisiaj do mnie na kolanach.
- Tak i co powiedziała?
- Wyłaź spod łóżka ty tchórzu.
1)
Do baru wchodzi francuska mysz i zamawia koniak. Barman podaje jej trunek i ostrzega jednocześnie, ze pod barem śpi kot. Mysz wypija szybko koniak i cichutko czmycha. Po chwili wchodzi do baru angielska mysz i zamawia whisky. To samo, barman mówi jej o kocie, więc mysz wychyla szklaneczkę i ucieka. Do baru wchodzi polska mysz i zamawia setkę czystej. barman uprzedza ją o niebezpieczeństwie. Mysz wypija setkę i mówi do barmana:
- A teraz jeszcze dwie setki i budzcie kota.
2)
- Wiesz teściowa przyszła dzisiaj do mnie na kolanach.
- Tak i co powiedziała?
- Wyłaź spod łóżka ty tchórzu.
... ku celu ...
Poprzez wicher i słotę,
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynie bezbrzeżną,
Poprzez kry, poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez bagna i wody, Nieprzebyte gęstwiny
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
Poprzez mroczne parowy, W których nigdy nie dnieje
I gdzie płoszą się sowy, Gdy złe jęknie lub strzyga,
A dźwięk słysząc takowy, Serce w trwodze zastyga...
Niezrażony ciemnością, Która mrozi głusz dziką,
Sam na sam z samotnością, Co do szpiku przenika,
Pełen hartu i woli, Podpierając sam siebie,
Mając zamiast busoli Krzyż Południa na niebie
Pokonując złe żądze, Wietrząc wrogów w krąg wielu,
Ufny, iż nie zabłądzę,
Idę naprzód, do celu.
Drogi mej nie wytyczy Ni głos werbla, ni cytra,
Póki starczy mi siły,
Idę po pół litra.
nijaki Gonzales
Habip
Przez bezkresną dal śnieżną,
Poprzez żar i spiekotę,
Przez pustynie bezbrzeżną,
Poprzez kry, poprzez lody,
Przez odwieczne zmarzliny,
Poprzez bagna i wody, Nieprzebyte gęstwiny
Poprzez leśne dąbrowy,
Poprzez stepy i knieje,
Poprzez mroczne parowy, W których nigdy nie dnieje
I gdzie płoszą się sowy, Gdy złe jęknie lub strzyga,
A dźwięk słysząc takowy, Serce w trwodze zastyga...
Niezrażony ciemnością, Która mrozi głusz dziką,
Sam na sam z samotnością, Co do szpiku przenika,
Pełen hartu i woli, Podpierając sam siebie,
Mając zamiast busoli Krzyż Południa na niebie
Pokonując złe żądze, Wietrząc wrogów w krąg wielu,
Ufny, iż nie zabłądzę,
Idę naprzód, do celu.
Drogi mej nie wytyczy Ni głos werbla, ni cytra,
Póki starczy mi siły,
Idę po pół litra.
nijaki Gonzales
Habip
.... z cylku ...
Do czego służą piersi dziewczyny?
- Do pieszczenia...
Kobiety?
- Do karmienia dzieci...(też)
A 60 letniej kobiety?
- Do ostrzenia brzytwy
-----------------------------------
Pyta dziennikarz przechodnia:
- Co Pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- No to musi być Pan teraz szczęśliwy
- Nie zupełnie...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem...
--------------------------------------------------
Habip
- Do pieszczenia...
Kobiety?
- Do karmienia dzieci...(też)
A 60 letniej kobiety?
- Do ostrzenia brzytwy
-----------------------------------
Pyta dziennikarz przechodnia:
- Co Pan dostał na święta?
- Urodziło mi się dziecko.
- No to musi być Pan teraz szczęśliwy
- Nie zupełnie...
- A dlaczego?
- Bo żona złożyła się na prezent z sąsiadem...
--------------------------------------------------
Habip
Podobno Autentyk ....
Miejsce akcji: Opole
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko, żeby faza była lepsza.
No, ale trochę się to im znudziło, więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód.
Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma, a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej stripowani siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: "Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu."
----------------------------------------------------------------------
Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyj*bał?!?!?
------------------------------------------------------------------
Izrael. Sierpniowe popołudnie. Grupa Palestyńczyków ucieka przed goniącym ich izraelskim czołgiem, który co chwila za nimi posyła salwę. W pewnym momencie z czołgu wydobywa się zamiast dźwięku odpalanego pocisku zwykłe KLAANK... No tak - amunicja się skończyła i iglica po prostu uderzyła o pustą piętę lufy. Czołg się zatrzymuje, grupa Palestyńczyków także. Właz czołgu uchyla się... Ze środka wyłania się najpierw hełm, potem cała głowa, wreszcie cały żołnierz - Tak to był Mosze Schumenbaun... Ciężkim spojrzeniem obrzuca grupę partyzantów... Nie minęła chwila jak twarz Mosze rozjaśniała, zeskoczył z czołgu i gromkim głosem zagaduje arabów wskazując na czołg:
- Może chcecie kupić?
--------------------------------------------------------------------------
Habip
Miejsce akcji: Opole
Czterech kumpli postanowiło się zabawić, więc spalili trochę trawki i postanowili pojeździć maluchem po mieście. Jeżdżą tak po mieście, w końcu wpadli na rondo i kręcą się na nim w kółko, żeby faza była lepsza.
No, ale trochę się to im znudziło, więc dla odmiany zaczęli jeździć po tym rondzie do tyłu. W pewnym momencie łup, walnęli w drugi samochód.
Przerażeni siedzą dalej w samochodzie i nie wychodzą. Zaraz zjawiła się policja (tak to jest, jak są potrzebni to ich nie ma, a tu chwila moment i już byli), blisko miała bo na następnym skrzyżowaniu jest komisariat. Chłopaki dalej stripowani siedzą w tym aucie i nie wychodzą, w końcu podchodzi do nich policjant i mówi: "Spokojnie chłopaki, nie bójcie się, koleś ma 2 promile i jeszcze mówi, że jechaliście do tyłu."
----------------------------------------------------------------------
Jeden chłop wylazł w parku na ławkę i zaczyna się drzeć:
- Precz z hipokryzją!
Ludzie patrzą zdziwieni, a chłop :
- Precz z pazernością!
Coraz więcej gapiów przystaje, a ten dalej :
- Precz z pedofilią!
W końcu jakaś babcia nie wytrzymała :
- Panie, coś się pan tak do tych księży przyj*bał?!?!?
------------------------------------------------------------------
Izrael. Sierpniowe popołudnie. Grupa Palestyńczyków ucieka przed goniącym ich izraelskim czołgiem, który co chwila za nimi posyła salwę. W pewnym momencie z czołgu wydobywa się zamiast dźwięku odpalanego pocisku zwykłe KLAANK... No tak - amunicja się skończyła i iglica po prostu uderzyła o pustą piętę lufy. Czołg się zatrzymuje, grupa Palestyńczyków także. Właz czołgu uchyla się... Ze środka wyłania się najpierw hełm, potem cała głowa, wreszcie cały żołnierz - Tak to był Mosze Schumenbaun... Ciężkim spojrzeniem obrzuca grupę partyzantów... Nie minęła chwila jak twarz Mosze rozjaśniała, zeskoczył z czołgu i gromkim głosem zagaduje arabów wskazując na czołg:
- Może chcecie kupić?
--------------------------------------------------------------------------
Habip
------
- Co to są mieszane uczucia?
- Gdy teściowa spada w przepaść w twoim samochodzie.
-------
- Co to jest ropucha i trzydzieści żabek?
- Teściowa zawieszająca firanki.
------
Telegram z Florydy: "Zmarła teściowa. Kremować, czy pochować?"
Odpowiedź: "Jedno i drugie, ostrożności nigdy nie za wiele."
- Co to są mieszane uczucia?
- Gdy teściowa spada w przepaść w twoim samochodzie.
-------
- Co to jest ropucha i trzydzieści żabek?
- Teściowa zawieszająca firanki.
------
Telegram z Florydy: "Zmarła teściowa. Kremować, czy pochować?"
Odpowiedź: "Jedno i drugie, ostrożności nigdy nie za wiele."
Ostatnio zmieniony 2004-05-25, 15:17:23 przez Marcelina, łącznie zmieniany 2 razy.
zasady facetów
O "zasadach i regułach" zwykle słyszymy od kobiet - przyszedł czas na
NASZE, męskie zasady. Oto one!
Uwaga: wszystkie z nich mają numer 1 - nie bez powodu!
1. Naucz się używania deski klozetowej. Jesteś już dużą dziewczynką.
Jeśli jest podniesiona, opuść ją - my korzystamy z toalety przy desce
podniesionej, ty musisz ją sobie opuszczać. Jeśli nawet jest opuszczona,
nie robimy z tego tragedii.
2 Zakupy NIE są sportem. I nie zamierzamy o nich nigdy myśleć w ten
sposób.
3 łacz to szantaż.
4 Proście o to czego potrzebujecie. Subtelne aluzje nie skutkują!
Mocniejsze aluzje nie skutkują! Oczywiste aluzje też nigdy nie skutkują!
Po prostu powiedzcie to!
5 Tak i Nie są w zupełności wystarczającymi odpowiedziami na prawie
każde pytanie.
6 Ból głowy trwający 17 miesięcy jest poważnym problemem. W takim
przypadku trzeba udać się do lekarza.
7 Niedopuszczalne jest używanie jako argumentu w dyskusjach z nami
czegoś, co zostało powiedziane przez nas przed sześcioma miesiącami. W
rzeczywistości, wszelkie nasze komentarze stają się nieważne i
nieaktualne po 7 dniach.
8 Jeśli nie ubieracie się jak dziewczyny w "Modzie na sukces", nie
oczekujcie, że będziemy zachowywać się jak faceci w operach mydlanych.
9 Jeśli uważasz, że jesteś gruba, prawdopodobnie tak jest. Nie pytaj
nas.
10 Jeśli coś, co powiedzieliśmy może być zrozumiane na dwa sposoby, a
jedna z tych interpretacji wywołuje waszą wściekłość lub smutek, mieliśmy na
myśli tę drugą.
11 Możecie nas zawsze poprosić o zrobienie czegoś lub powiedzieć nam jak
chcecie to mieć zrobione. Nigdy jedno i drugie. Jeśli wiesz już najlepiej
jak to zrobić, zrób sobie to sama.
12 Jeśli to tylko możliwe, mówcie proszę podczas reklam to, co musicie
powiedzieć.
13 Krzysztof Kolumb nie potrzebował wskazówek i my też nie potrzebujemy.
14 WSZYSCY mężczyźni rozróżniają jedynie 16 kolorów, jak ustawienia
domyślne Windows. Brzoskwinia na przykład, to nie kolor tylko
owoc. Mango to też owoc. Fiołek to kwiatek. Nie mamy pojęcia co to jest
blady cyklamen.
15 Jeśli coś swędzi, trzeba się podrapać. Zrobimy to.
16 Jeśli pytamy czy coś jest nie w porządku a wy odpowiadacie "nie, nic",
będziemy się zachowywać jakby nigdy nic. Wiemy, że kłamiecie, ale
widocznie nie jest to warte zawracania głowy.
17 Jeśli zadajecie pytania, na które nie chciałybyście znać odpowiedzi,
musicie liczyć się z odpowiedzią, której nie chcecie usłyszeć.
18 Jeśli musimy gdzieś iść razem, absolutnie cokolwiek ubierzecie -
będzie dobrze. Naprawdę.
Dziękujemy za przeczytanie powyższych zasad.
Tak, wiem, będę spał dzisiaj na sofie, ale czy wiecie, że mężczyźni tak
naprawdę to lubią - to jak na kampingu...
Habip
NASZE, męskie zasady. Oto one!
Uwaga: wszystkie z nich mają numer 1 - nie bez powodu!
1. Naucz się używania deski klozetowej. Jesteś już dużą dziewczynką.
Jeśli jest podniesiona, opuść ją - my korzystamy z toalety przy desce
podniesionej, ty musisz ją sobie opuszczać. Jeśli nawet jest opuszczona,
nie robimy z tego tragedii.
2 Zakupy NIE są sportem. I nie zamierzamy o nich nigdy myśleć w ten
sposób.
3 łacz to szantaż.
4 Proście o to czego potrzebujecie. Subtelne aluzje nie skutkują!
Mocniejsze aluzje nie skutkują! Oczywiste aluzje też nigdy nie skutkują!
Po prostu powiedzcie to!
5 Tak i Nie są w zupełności wystarczającymi odpowiedziami na prawie
każde pytanie.
6 Ból głowy trwający 17 miesięcy jest poważnym problemem. W takim
przypadku trzeba udać się do lekarza.
7 Niedopuszczalne jest używanie jako argumentu w dyskusjach z nami
czegoś, co zostało powiedziane przez nas przed sześcioma miesiącami. W
rzeczywistości, wszelkie nasze komentarze stają się nieważne i
nieaktualne po 7 dniach.
8 Jeśli nie ubieracie się jak dziewczyny w "Modzie na sukces", nie
oczekujcie, że będziemy zachowywać się jak faceci w operach mydlanych.
9 Jeśli uważasz, że jesteś gruba, prawdopodobnie tak jest. Nie pytaj
nas.
10 Jeśli coś, co powiedzieliśmy może być zrozumiane na dwa sposoby, a
jedna z tych interpretacji wywołuje waszą wściekłość lub smutek, mieliśmy na
myśli tę drugą.
11 Możecie nas zawsze poprosić o zrobienie czegoś lub powiedzieć nam jak
chcecie to mieć zrobione. Nigdy jedno i drugie. Jeśli wiesz już najlepiej
jak to zrobić, zrób sobie to sama.
12 Jeśli to tylko możliwe, mówcie proszę podczas reklam to, co musicie
powiedzieć.
13 Krzysztof Kolumb nie potrzebował wskazówek i my też nie potrzebujemy.
14 WSZYSCY mężczyźni rozróżniają jedynie 16 kolorów, jak ustawienia
domyślne Windows. Brzoskwinia na przykład, to nie kolor tylko
owoc. Mango to też owoc. Fiołek to kwiatek. Nie mamy pojęcia co to jest
blady cyklamen.
15 Jeśli coś swędzi, trzeba się podrapać. Zrobimy to.
16 Jeśli pytamy czy coś jest nie w porządku a wy odpowiadacie "nie, nic",
będziemy się zachowywać jakby nigdy nic. Wiemy, że kłamiecie, ale
widocznie nie jest to warte zawracania głowy.
17 Jeśli zadajecie pytania, na które nie chciałybyście znać odpowiedzi,
musicie liczyć się z odpowiedzią, której nie chcecie usłyszeć.
18 Jeśli musimy gdzieś iść razem, absolutnie cokolwiek ubierzecie -
będzie dobrze. Naprawdę.
Dziękujemy za przeczytanie powyższych zasad.
Tak, wiem, będę spał dzisiaj na sofie, ale czy wiecie, że mężczyźni tak
naprawdę to lubią - to jak na kampingu...
Habip
Podczas nieobecności żony facet postanawia zrobić jej niespodziankę - i pomalować deskę w toalecie. Po skończonej robocie udaje się do kuchni, żeby przygotować sobie zasłużony posiłek. Żona wraca wcześniej niż planowała i - rzecz jasna - najpierw pędzi do kibelka. Siada... no i deska jej się przykleja. Nijak nie daje się oderwać. Żona wściekła i w panice, facetowi udaje się ją wreszcie jakoś zapakować do samochodu - jadą do lekarza. W gabinecie demonstrują problem lekarzowi. Facet pyta:
- Widział pan kiedykolwiek coś takiego?
Na to lekarz:
- Owszem. Ale jeszcze nigdy w ramce
---------------------------------------------------
Podobno Autentyk ...
Pracuję w lokalnym radiu i do moich obowiązków należy przygotowanie przeglądu prasy na poranne zebranie dziennikarzy zwane tu "operatywką".
Jedna z gazet napisała, że zespół Blue Cafe domaga się wyjaśnień od poznańskiej firmy, która produkuje wodę toaletową Blue Caffe. Okazuje się, że woda toaletowa została zarejestrowana w połowie lat 90-tych, gdy zespół jeszcze nie istniał. Streściłem to swoim językiem. Moja szefowa wzięła wydruk na operatywkę. Nie przeczytała sobie wcześniej tekstu. Uczyniła to poważnym głosem (jak to szefowie) na zebraniu.
A oto ten tekst:
"Okazuje się, że woda toaletowa została zarejestrowana już w czasach, gdy Tatiana Okupnik miała jeszcze czerwone kółko od nocnika na dupie"!
----------------------------------------------------------------------------------
Habip
- Widział pan kiedykolwiek coś takiego?
Na to lekarz:
- Owszem. Ale jeszcze nigdy w ramce
---------------------------------------------------
Podobno Autentyk ...
Pracuję w lokalnym radiu i do moich obowiązków należy przygotowanie przeglądu prasy na poranne zebranie dziennikarzy zwane tu "operatywką".
Jedna z gazet napisała, że zespół Blue Cafe domaga się wyjaśnień od poznańskiej firmy, która produkuje wodę toaletową Blue Caffe. Okazuje się, że woda toaletowa została zarejestrowana w połowie lat 90-tych, gdy zespół jeszcze nie istniał. Streściłem to swoim językiem. Moja szefowa wzięła wydruk na operatywkę. Nie przeczytała sobie wcześniej tekstu. Uczyniła to poważnym głosem (jak to szefowie) na zebraniu.
A oto ten tekst:
"Okazuje się, że woda toaletowa została zarejestrowana już w czasach, gdy Tatiana Okupnik miała jeszcze czerwone kółko od nocnika na dupie"!
----------------------------------------------------------------------------------
Habip
Co mnie to kur** obchodzi
Bardzo mi to przypadło do gustu. Wiersz autrostwa mojego braciszka (nie wiem na ile to prawda, bo on nigdy nic nie napisał, bo pisac nie umie hehe) Miłej lektóry... Sorry za wyrazy, ale nie chciało mi sie już cenzury robić...
Co mnie to kurwa wszystko obchodzi
co mnie to kurwa wszystko obchodzi
w Poznaniu czy innej Łodzi się zdarza
nie moja sprawa
nie moje zabawki
niech Bóg swoje zdanie wyraża
czy ja wyglądam na instytucję
nie wiem charytatywną ?
czy może bank pomocy społecznej
zapłacę za nic grzywną ?
czy ja wciąż musze się posługiwać
językiem obcym wśród swoich ?
no co mnie to kurwa w końcu obchodzi
że premierowi nie stoi.
mam co mi trzeba jestem szczęśliwy
chce bawić się do rana
a tu mi taki redaktor łysy
każe zdzierać kolana
a niech sobie robią byle beze mnie
trwonią niszczą ich wiara
ja się nie piszę
ja wolę ciszę
dosyć
ode mnie wara !
Co mnie to kurwa wszystko obchodzi
co mnie to kurwa wszystko obchodzi
w Poznaniu czy innej Łodzi się zdarza
nie moja sprawa
nie moje zabawki
niech Bóg swoje zdanie wyraża
czy ja wyglądam na instytucję
nie wiem charytatywną ?
czy może bank pomocy społecznej
zapłacę za nic grzywną ?
czy ja wciąż musze się posługiwać
językiem obcym wśród swoich ?
no co mnie to kurwa w końcu obchodzi
że premierowi nie stoi.
mam co mi trzeba jestem szczęśliwy
chce bawić się do rana
a tu mi taki redaktor łysy
każe zdzierać kolana
a niech sobie robią byle beze mnie
trwonią niszczą ich wiara
ja się nie piszę
ja wolę ciszę
dosyć
ode mnie wara !
Re: dowcip
Co słychać u twojej żony?
- Uczę ją chodzić.
- A cóż jej się stało?
- Odkąd sprzedałem samochód stwierdziłem, że zapomniała, biedaczka, jak się chodzi
- Uczę ją chodzić.
- A cóż jej się stało?
- Odkąd sprzedałem samochód stwierdziłem, że zapomniała, biedaczka, jak się chodzi
Re: dowcip
W gospodzie Jasiek pije z kumplami wódkę. W pewnej chwili pryknął! Wie, że to nie wypada, więc wstaje i mówi:
- Wyjdę na chwilę na dwór, bo mi od tego siedzenia noga zdrętwiała.
- No, no - przytakują kumple. - Aż se musiała od tego siedzenia pierdnąć
- Wyjdę na chwilę na dwór, bo mi od tego siedzenia noga zdrętwiała.
- No, no - przytakują kumple. - Aż se musiała od tego siedzenia pierdnąć
Re: dowcip
Chłopak z miasta ożenił się z dziewczyną ze wsi, lecz bardzo wstydził się jej wiejskiej wymowy. Postanowił wysłać ją do Ameryki, aby tam nabyła manier, a przede wszystkim nauczyła się po "miejsku" mówić.
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
Po kilku tygodniach dziewczyna wraca. Wychodzi z samolotu i woła do męża:
- Heloł bejbi! Heloł bejbi!
- O, proszę, jak ładnie! - myśli mąż.
A ona krzyczy dalej:
- Heloł bejbi! Juści jezdem nazad!
Re: dowcip
Obok dwóch dziadków siedzących na ławce w parku przechodzi grupa punków. Po chwili jeden z dziadków mówi:
- Tydzień temu kilku takich chuliganów napadło na moją żonę i wybiło jej zęby!
- Niemożliwe! To twoja żona miała jeszcze jakieś swoje zęby?!
- Tydzień temu kilku takich chuliganów napadło na moją żonę i wybiło jej zęby!
- Niemożliwe! To twoja żona miała jeszcze jakieś swoje zęby?!
Re: dowcip
Dwóch punków weszło na teren chronionej plantacji maku. Gdy zaczęli zrywać łodygi, przyłapał ich strażnik i pyta:
- Chuligani! Jak tu mogliście wejść?
- Ja przez lekkomyślność... - mówi pierwszy punk.
- A ty? - strażnik pyta drugiego.
- A ja przez ogrodzenie!
- Chuligani! Jak tu mogliście wejść?
- Ja przez lekkomyślność... - mówi pierwszy punk.
- A ty? - strażnik pyta drugiego.
- A ja przez ogrodzenie!
Re: dowcip
Spotyka się w knajpie dwóch górali, a ponieważ jeden z nich niedawno
się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem,
żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej
w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam
się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję
się ożenił, to drugi pyta się go jak mu poszło w noc poślubna.
- Ano, Stasiu, normalnie. Jak weszliśmy do sypialni to się rozebrałem,
żeby se psiakrew nie pomyślała, że się jej wstydzę. Potem dałem jej
w gębę, żeby sobie nie pomyślała, że jej się boję. Na sam koniec sam
się zaspokoiłem, żeby se psiakrew nie pomyślała, że jej potrzebuję
Re: dowcip
Na targu jaskiniowiec sprzedaje
dorodnego brontozaura. Podchodzi do niego drugi jaskiniowiec,
ogląda zęby brontozaura i pyta:
- Ile chcesz za niego?
- Trzy garście muszelek.
- Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
- Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini.
dorodnego brontozaura. Podchodzi do niego drugi jaskiniowiec,
ogląda zęby brontozaura i pyta:
- Ile chcesz za niego?
- Trzy garście muszelek.
- Pewnie go sprzedajesz, bo ma robaki, zeza i próchnicę?
- Nie. Sprzedaję go, bo nie mieści się już w mojej jaskini.
Re: dowcip
Przychodzi dżdżownica do dżdżownicy.
- Cześć !
- Cześć !
- Jest Twój stary w domu ?
- Nie, przyszli chłopaki i zabrali go na ryby
- Cześć !
- Cześć !
- Jest Twój stary w domu ?
- Nie, przyszli chłopaki i zabrali go na ryby
Re: dowcip
Mrówek i słonica stają przed urzędnikiem USC.
Ten zdziwiony pyta:
- WY chcecie się pobrać ?
Mrówek rozdrażniony przedrzeźnia:
- Chcecie, chcecie... MUSIMY!
Ten zdziwiony pyta:
- WY chcecie się pobrać ?
Mrówek rozdrażniony przedrzeźnia:
- Chcecie, chcecie... MUSIMY!
Re: dowcip
Na gałęzi wiszą sobie 3 nietoperze i rozmawiają ze sobą. W pewnej chwili jeden z nich zaniemówił i jak sprężyna stanął głową do góry. Ci dwaj pozostali popatrzyli na siebie i jeden z nich mówi: Kurczę, znowu zemdlał.
Re: dowcip
Zajączek mieszka w pobliżu misia w lesie, ale odgradza ich rzeka. W pewnym momencie miś krzyczy:
- Zajączku chodź szybko ! Biegiem,coś się stało.Zajączku ! Zajączek przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany przybiega do misia i się pyta: Co się stało ? Miś: - Umiesz tak ? Bzbzbzbzbz.
Zajączek wnerwiony wraca i na drugi dzień krzyczy:
- Misiu szybko. Ratunku ! Na Pomoc !
Miś przestraszony biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta:
- Co się stało ?
Zajączek: - Już umiem - Bzbzbzbzbz !
- Zajączku chodź szybko ! Biegiem,coś się stało.Zajączku ! Zajączek przestraszony biegnie kilometr do mostu i z powrotem kilometr, zmachany przybiega do misia i się pyta: Co się stało ? Miś: - Umiesz tak ? Bzbzbzbzbz.
Zajączek wnerwiony wraca i na drugi dzień krzyczy:
- Misiu szybko. Ratunku ! Na Pomoc !
Miś przestraszony biegnie 2 kilometry do zajączka i się pyta:
- Co się stało ?
Zajączek: - Już umiem - Bzbzbzbzbz !
Re: dowcip
Wisi jabłko na drzewie. Z jabłka wychyla się robak. Patrzy, a z drugiej strony wyłazi drugi robak.
- Cześć stary! - pozdrawia go.
Na to ten drugi:
- Zgłupiałeś ? Własnego tyłka nie poznajesz ?
- Cześć stary! - pozdrawia go.
Na to ten drugi:
- Zgłupiałeś ? Własnego tyłka nie poznajesz ?
Re: dowcip
Żyrafa opowiada zajączkowi :
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką dłuuuugą szyję. Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem...
Pomyśl: każdy listek, który zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuugo, dłuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz...
Zajączek słucha nie reagując. Żyrafa ciągnie dalej :
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpuję wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, orzeźwiająca woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią ... Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyję.
Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta :
- A powiedz, rzygałaś kiedyś ?
- Nawet nie wiesz, jak to wspaniale mieć taką dłuuuugą szyję. Sięgnę wszędzie, do każdej gałązki, a potem...
Pomyśl: każdy listek, który zerwę i przeżuję, wędruje potem tak dłuuugo, dłuugo w dół... Ach... jaka to rozkosz...
Zajączek słucha nie reagując. Żyrafa ciągnie dalej :
- A gdy przychodzi upał... Idę nad rzekę, pochylam głowę, zaczerpuję wody... Nie wyobrażasz sobie, jaka to rozkosz, gdy zimna, orzeźwiająca woda spływa w dół, chłodząc mnie coraz bardziej i bardziej... Moja szyja rozkoszuje się tym chłodem, centymetr po centymetrze, metr po metrze, a ja wraz z nią ... Ech, gdybyś wiedział, zajączku, jak to wspaniale mieć taką dłuuugą szyję.
Zajączek przechyla tylko lekko głowę i pyta :
- A powiedz, rzygałaś kiedyś ?
Re: dowcip
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia !
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki ...
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia !
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki ...
Re: dowcip
Idzie zając z magnetowidem przez las, spotyka niedźwiedzia. Ten pyta:
- Zając, a skąd masz wideo ?
- A, dostalem od lisicy.
- E... jak to, od lisicy ? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego." No to wziąłem video i poszedłem. Niedzwiedź smieje się rozbawiony:
- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy telewizor !
- Zając, a skąd masz wideo ?
- A, dostalem od lisicy.
- E... jak to, od lisicy ? Przecież ona taka chytra...
- No tak, zaprosiła mnie na kolację, postawiła winko, potem się rozebrała, zgasiła światło i mówi: "Bierz, co mam najlepszego." No to wziąłem video i poszedłem. Niedzwiedź smieje się rozbawiony:
- Och, głupiutki zajączku, trzeba było mnie zawołać, wzięlibyśmy telewizor !