Mały Mistrzu! to jest strona dla Ciebie
Moderator: Jacek-P
-
- początkujący
- Posty: 9
- Rejestracja: 2004-03-04, 18:35:14
Mały Mistrzu! to jest strona dla Ciebie
Ponieważ bardzo żadko udaje Ci się powiedzieć coś inteligentnego, a mówisz dużo, postanowiłem dodać strone specjalnie dla Ciebie, bys mógł wypisywać swoje nudnawe farmazony, nie psujac komuś przy okazji krwi.
Życzę miłego pisania. Mogę obiecać, że od czasu do czasu będę cię odwiedzał.
Zapomniałbym - zaproś kolegów!
pozdrowienia
La Montana Sagrada
Życzę miłego pisania. Mogę obiecać, że od czasu do czasu będę cię odwiedzał.
Zapomniałbym - zaproś kolegów!
pozdrowienia
La Montana Sagrada
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
Danke schön!
To miłe, do rychłego zobaczenia...
Również serdecznie pozdrawiam...
Również serdecznie pozdrawiam...
Mieczów ci u nas dostatek...
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
Nicość
Drogi Przyjacielu, "Święta Dylewska Góro"!!!
Żadko, bo żadko, ale obiecałeś mnie odwiedzać...
Tymczasem nic...
Ps. żadko raczej należy pisać przez "rz", albowiem "wymienia się" na rozwolnienie....
Żadko, bo żadko, ale obiecałeś mnie odwiedzać...
Tymczasem nic...
Ps. żadko raczej należy pisać przez "rz", albowiem "wymienia się" na rozwolnienie....
Mieczów ci u nas dostatek...
Co na to Ewangelia wg św. Marka?
Raczej na rozwodnienie.
P.S. Nie patrz na to, patrz na serce.
P.S. Nie patrz na to, patrz na serce.
-
- początkujący
- Posty: 9
- Rejestracja: 2004-03-04, 18:35:14
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
... i zostalo wybaczone ...
... "Ale - rzekł Krzyżak -jestem tu posłem między wami i noszę w sobie majestat całego Zakonu, który jest Chrystusowym Zakonem. Kto więc mnie jako posła ukrzywdził, ukrzywdził Zakon, a kto obraził Zakon - obraził samego Chrystusa, i takiej krzywdy ja wobec Boga i ludzi darować nie mogę -jeśli zaś prawo wasze ją daruje, niech się dowiedzą o tym wszyscy panowie chrześcijańscy." ...
HABIP
HABIP
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
Pax vobiscum
Podrawia się wszelikich na okoliczność "wnicia" do Europy!!!
Niech się święci 1 Maja!!!
Czas pokaże...
Niech się święci 1 Maja!!!
Czas pokaże...
Mieczów ci u nas dostatek...
Rycerskie zasady
(...)
Religijność i Kościół
Wszystkie dziedziny życia w średniowieczu przepełnione były religijnością. Zadaniem rycerzy było bronić Kościoła, jego kapłanów i rozszerzać wpływy prawdziwej wiary. Od początku kształtowania się rycerstwa jego związki z Kościołem były bardzo ścisłe. Najzamożniejsi rycerze byli fundatorami kościołów, w zamian za wstawiennictwo u Boga za popełnione grzechy rycerze oddawali znaczne części swych majątków klasztorom lub biskupstwom. Darowywano często nawet kilka czy kilkanaście wsi. Fundowanie świątyń i utrzymywanie klasztorów wynikały zarówno z żarliwości religijnej jak i chęci uświetnienia potęgi darczyńców. Związki z Kościołem wyrażały się na każdym kroku rycerza. Przysięga podczas pasowania na rycerza odwoływała się do Boga, powszechną praktyką było poświęcanie broni a zwłaszcza mieczy. Często rycerze codziennie uczestniczyli we mszy świętej a w wolnych chwilach kazali sobie czytać żywoty świętych. Patronem rycerzy obwołany został św. Maurycy, szczególną czcią rycerze darzyli Michała Archanioła i św. Floriana. Żarliwa wiara w Boga i w słuszność poczynań Kościoła była dla rycerzy źródłem ufności w zasadność swojego posłannictwa.
(...)
Religijność i Kościół
Wszystkie dziedziny życia w średniowieczu przepełnione były religijnością. Zadaniem rycerzy było bronić Kościoła, jego kapłanów i rozszerzać wpływy prawdziwej wiary. Od początku kształtowania się rycerstwa jego związki z Kościołem były bardzo ścisłe. Najzamożniejsi rycerze byli fundatorami kościołów, w zamian za wstawiennictwo u Boga za popełnione grzechy rycerze oddawali znaczne części swych majątków klasztorom lub biskupstwom. Darowywano często nawet kilka czy kilkanaście wsi. Fundowanie świątyń i utrzymywanie klasztorów wynikały zarówno z żarliwości religijnej jak i chęci uświetnienia potęgi darczyńców. Związki z Kościołem wyrażały się na każdym kroku rycerza. Przysięga podczas pasowania na rycerza odwoływała się do Boga, powszechną praktyką było poświęcanie broni a zwłaszcza mieczy. Często rycerze codziennie uczestniczyli we mszy świętej a w wolnych chwilach kazali sobie czytać żywoty świętych. Patronem rycerzy obwołany został św. Maurycy, szczególną czcią rycerze darzyli Michała Archanioła i św. Floriana. Żarliwa wiara w Boga i w słuszność poczynań Kościoła była dla rycerzy źródłem ufności w zasadność swojego posłannictwa.
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
KODEKS RYCERSKI
O SPOSOBACH CZYNIENIA, BY PRAWYM RYCERZEM ZOSTAĆ:
o żywocie:
- człeka wszelakiego szanować;
- miłość w sercu nosić;
- prawdę sercem i usty wyznawać;
- dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwością bronić;
- słowu danemu wiernym być;
- zapalczywości nie mieć, gniewu nierozważnym uczynkiem nie wykonywać;
- zważać na dumę rycerską by pychą nie została splamiona;
- nigdy, jako żyw, pleców swoich wrogowi nie ukazywać;
(...)
O SPOSOBACH CZYNIENIA, BY PRAWYM RYCERZEM ZOSTAĆ:
o żywocie:
- człeka wszelakiego szanować;
- miłość w sercu nosić;
- prawdę sercem i usty wyznawać;
- dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwością bronić;
- słowu danemu wiernym być;
- zapalczywości nie mieć, gniewu nierozważnym uczynkiem nie wykonywać;
- zważać na dumę rycerską by pychą nie została splamiona;
- nigdy, jako żyw, pleców swoich wrogowi nie ukazywać;
(...)
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
- Mały Mistrz
- średnio gadatliwy
- Posty: 378
- Rejestracja: 2004-01-26, 00:52:34
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode
I tu się mylisz (a może masz rację?)
- człeka wszelakiego szanować;
- miłość w sercu nosić;
- prawdę sercem i usty wyznawać;
- dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwością bronić;
- słowu danemu wiernym być;
- zapalczywości nie mieć, gniewu nierozważnym uczynkiem nie wykonywać;
- zważać na dumę rycerską by pychą nie została splamiona;
- nigdy, jako żyw, pleców swoich wrogowi nie ukazywać;
(...)
- człeka wszelakiego szanować;
- miłość w sercu nosić;
- prawdę sercem i usty wyznawać;
- dobra i prawości przed złem i niesprawiedliwością bronić;
- słowu danemu wiernym być;
- zapalczywości nie mieć, gniewu nierozważnym uczynkiem nie wykonywać;
- zważać na dumę rycerską by pychą nie została splamiona;
- nigdy, jako żyw, pleców swoich wrogowi nie ukazywać;
(...)
Mieczów ci u nas dostatek...
- muslim
- średnio gadatliwy
- Posty: 266
- Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:21
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode Ostpreussen od 60 lat polsko brzmiąca nazwa Ostróda.
Cytaty
Wezcie te swojej cytaty wrzucajcie do jednego posta !
Albo jeszcze lepiej Mars i miszczu (nie mistrzu) malutki
załóżcie nowe bractwo
i trzymajcie sie tych szczytnych celów,
jakie prezentujecie nam w tych Cytatach
tych tamtych i owamtych.
Pax vobiscum
Albo jeszcze lepiej Mars i miszczu (nie mistrzu) malutki
załóżcie nowe bractwo
i trzymajcie sie tych szczytnych celów,
jakie prezentujecie nam w tych Cytatach
tych tamtych i owamtych.
Pax vobiscum
Wiek średni poznajemy po tym,
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
- muslim
- średnio gadatliwy
- Posty: 266
- Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:21
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode Ostpreussen od 60 lat polsko brzmiąca nazwa Ostróda.
Ruda
Musli to trociny dla zboczencow
A Muslim to imie
niby niewielka roznica
ale dla mnie jednak ronica
A Muslim to imie
niby niewielka roznica
ale dla mnie jednak ronica
Wiek średni poznajemy po tym,
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
Witam,
Jeśli już o rycerzach mowa, to może oddzielimy trochę ziarna od plew Jak wiadomo nam wszem i wobec z tego co uczą nas książki, filmy i inne bzdurne opracowania (a także z w/w Cytatów) rycerzy cechowała wierność Bogu, honor, miłość, prawość, etc, etc, etc i ogólnie byli to chłopcy praktycznie święci
Niestety jeśli ktoś poczyta sobie trochę opracowań historycznych, bardzo szybko zmieni zdanie co do "rycerskości" rycerzy Poczynając od początków całego stanu rycerskiego (czyli gdzieś w XIw) nasi święci chłopcy zaczynali swoje kariery "szerząc" wiarę w dalekich krajach. Wielu poległo, ale ci którym się udało, przywieźli do domu sławę, chwałę i dolary Ale oczywiście ich sprawa była słuszna, bo walczyli za Boga i za niego też mordowali i dla niego grabili... a wszystko pod czujnym okiem kościoła który swój % też musiał mieć, więc sprzedawał odpusty itp. ciekawostki.
Interes tak dobrze się kręcił, że powstały całe zakony rycerskie zajmujące się „szerzeniem wiary”. Wymieńmy tu chociażby Templariuszy i Krzyżaków. Jedne z najpotężniejszych zakonów rycerskich. Wiadomo jak oba te zakony skończyły
Później gdy interes krucjatowy trochę podupadł, zaczęło się robić niebezpiecznie i ogólnie profity były małe, rycerstwo zaczęło zajmować się bardziej intratnymi przedsięwzięciami. Bardzo popularne były wszelkiego rodzaju turnieje i gry zespołowe (meele) w których to oprócz już wspomnianej chwały i sławy głównie chodziło o dolary. I tak to sobie panowie rycerze okładali się po łbach zarabiając na tym kokosy, głównie z wykupów tych których wzięto do niewoli (proszę pamiętać, że cały czas mówimy o turniejach i grach nie o regularnej wojnie).
Co do honoru i tym podobnym holywoodzkim bzdetom to mniej więcej wyglądało to tak, że obrażony rycerz owszem unosił się honorem i stawał do pojedynku czy w jakiś inny spektakularny sposób żądał rewanżu, ale tylko dlatego, że a)rozpierała chłopaków duma, b)gdyby tego nie zrobił stracił by twarz i popleczników.
Co do honoru na polu walki to niestety tutaj takowego nie było... Panowie rycerze lali się w sposób czysto dowolny, stosując każdą metodę jaka była skuteczna w pokonaniu przeciwnika, oszukując, bijąc w kilku jednego, zachodząc od tyłu itp itd. Mylny sąd o honorowej walce rycerskiej powstał chyba tylko dlatego, że najczęściej rycerze nie zabijali swych pokonanych przeciwników z wyższych sfer... bynajmniej nie dlatego, że im jakieś tam zasady moralne tego zabraniały... po prostu było to ekonomicznie nieopłacalne. Z martwego rycerza pożytku nie ma, a z żywego mamy okup czyli kupę $$$
Kolejnym fajnym przykładem rycerskości są np gry plenerowe - meele. Gra polegała na tym, iż wyznaczano plac boju (zazwyczaj dość duży, obejmujący kilkanaście hektarów), każdy z rycerzy miał swoją drużynę, i chodziło mniej więcej o to by pojmać jak największą liczbę przeciwników. Dodatkowo wyznaczano też pola neutralne w których nie można było prowadzić walk. No i tu muszę przyznać, że zabicie rycerza było dość dużym faux paux ale... nie przeszkadzało to wcale by zabijać jak leci innych z drużyny przeciwnika (przecież można kupić/zwerbować sobie nowych), albo zachodzić od tyłu 2 walczących rycerzy i powalić obu, albo strzelić do nadjeżdżającego rycerza z kuszy a jak już spadnie z konia to go "pokonać". Był nawet przypadek, iż jeden z książąt (przepraszam ale nie pamiętam nazwiska) całe meele spędził w neutralnym polu wraz ze swoim oddziałem i po kilkunastu godzinach gry kiedy to wszyscy uczestnicy byli już wyczerpani, wyjechał i pokonał wszystkich
No i ostatnia rzecz, modlitwa i ogólna pobożność. Jako że panowie rycerze większość wolnego czasu spędzali na grach, turniejach biesiadach lub wojnach (zarabiając kapustę i szukając chwały i sławy, rzadziej walcząc tak naprawdę o „być albo nie być”) mieli strasznie mało czasu na to by pójść do kościoła by pokornie leżeć krzyżem… dlatego też kupowali obrazy świętych (czyli zamawiali namalowanie takowego) na których to przedstawiani byli jako bardzo pobożni i modlący się ludzie. Płacili za odpusty, od czasu do czasu kiedy zmajstrowali naprawdę coś bardzo brzydkiego, udawali się na pielgrzymkę do papieża albo fundowali kościół lub klasztor
Uhh trochę pomarudziłem więc kończę… tak to po krótce się wśród szlachetnych rycerzy działo
Jeśli natomiast kogoś interesują ciekawostki średniowiecznej europy (głównie XVw) to zapraszam na spotkania Ostródzkiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych.
p.s. Te cytaty reguły rycerskiej to chyba pochodzą z "Reguły Rycerstwa Polskiego" wymyślonej na potrzeby dziwnego i dosyć fantastycznego tworu jakim jest Kapituła Rycerstwa Polskiego która z rycerstwem ma tyle wspólnego co polscy politycy z dobrym rządzeniem (notabene organizacja ta zrzesza może z 5% zajmujących się tym tematem w Polsce - pewnie stąd ta nazwa )
Pozdrawiam
Jeśli już o rycerzach mowa, to może oddzielimy trochę ziarna od plew Jak wiadomo nam wszem i wobec z tego co uczą nas książki, filmy i inne bzdurne opracowania (a także z w/w Cytatów) rycerzy cechowała wierność Bogu, honor, miłość, prawość, etc, etc, etc i ogólnie byli to chłopcy praktycznie święci
Niestety jeśli ktoś poczyta sobie trochę opracowań historycznych, bardzo szybko zmieni zdanie co do "rycerskości" rycerzy Poczynając od początków całego stanu rycerskiego (czyli gdzieś w XIw) nasi święci chłopcy zaczynali swoje kariery "szerząc" wiarę w dalekich krajach. Wielu poległo, ale ci którym się udało, przywieźli do domu sławę, chwałę i dolary Ale oczywiście ich sprawa była słuszna, bo walczyli za Boga i za niego też mordowali i dla niego grabili... a wszystko pod czujnym okiem kościoła który swój % też musiał mieć, więc sprzedawał odpusty itp. ciekawostki.
Interes tak dobrze się kręcił, że powstały całe zakony rycerskie zajmujące się „szerzeniem wiary”. Wymieńmy tu chociażby Templariuszy i Krzyżaków. Jedne z najpotężniejszych zakonów rycerskich. Wiadomo jak oba te zakony skończyły
Później gdy interes krucjatowy trochę podupadł, zaczęło się robić niebezpiecznie i ogólnie profity były małe, rycerstwo zaczęło zajmować się bardziej intratnymi przedsięwzięciami. Bardzo popularne były wszelkiego rodzaju turnieje i gry zespołowe (meele) w których to oprócz już wspomnianej chwały i sławy głównie chodziło o dolary. I tak to sobie panowie rycerze okładali się po łbach zarabiając na tym kokosy, głównie z wykupów tych których wzięto do niewoli (proszę pamiętać, że cały czas mówimy o turniejach i grach nie o regularnej wojnie).
Co do honoru i tym podobnym holywoodzkim bzdetom to mniej więcej wyglądało to tak, że obrażony rycerz owszem unosił się honorem i stawał do pojedynku czy w jakiś inny spektakularny sposób żądał rewanżu, ale tylko dlatego, że a)rozpierała chłopaków duma, b)gdyby tego nie zrobił stracił by twarz i popleczników.
Co do honoru na polu walki to niestety tutaj takowego nie było... Panowie rycerze lali się w sposób czysto dowolny, stosując każdą metodę jaka była skuteczna w pokonaniu przeciwnika, oszukując, bijąc w kilku jednego, zachodząc od tyłu itp itd. Mylny sąd o honorowej walce rycerskiej powstał chyba tylko dlatego, że najczęściej rycerze nie zabijali swych pokonanych przeciwników z wyższych sfer... bynajmniej nie dlatego, że im jakieś tam zasady moralne tego zabraniały... po prostu było to ekonomicznie nieopłacalne. Z martwego rycerza pożytku nie ma, a z żywego mamy okup czyli kupę $$$
Kolejnym fajnym przykładem rycerskości są np gry plenerowe - meele. Gra polegała na tym, iż wyznaczano plac boju (zazwyczaj dość duży, obejmujący kilkanaście hektarów), każdy z rycerzy miał swoją drużynę, i chodziło mniej więcej o to by pojmać jak największą liczbę przeciwników. Dodatkowo wyznaczano też pola neutralne w których nie można było prowadzić walk. No i tu muszę przyznać, że zabicie rycerza było dość dużym faux paux ale... nie przeszkadzało to wcale by zabijać jak leci innych z drużyny przeciwnika (przecież można kupić/zwerbować sobie nowych), albo zachodzić od tyłu 2 walczących rycerzy i powalić obu, albo strzelić do nadjeżdżającego rycerza z kuszy a jak już spadnie z konia to go "pokonać". Był nawet przypadek, iż jeden z książąt (przepraszam ale nie pamiętam nazwiska) całe meele spędził w neutralnym polu wraz ze swoim oddziałem i po kilkunastu godzinach gry kiedy to wszyscy uczestnicy byli już wyczerpani, wyjechał i pokonał wszystkich
No i ostatnia rzecz, modlitwa i ogólna pobożność. Jako że panowie rycerze większość wolnego czasu spędzali na grach, turniejach biesiadach lub wojnach (zarabiając kapustę i szukając chwały i sławy, rzadziej walcząc tak naprawdę o „być albo nie być”) mieli strasznie mało czasu na to by pójść do kościoła by pokornie leżeć krzyżem… dlatego też kupowali obrazy świętych (czyli zamawiali namalowanie takowego) na których to przedstawiani byli jako bardzo pobożni i modlący się ludzie. Płacili za odpusty, od czasu do czasu kiedy zmajstrowali naprawdę coś bardzo brzydkiego, udawali się na pielgrzymkę do papieża albo fundowali kościół lub klasztor
Uhh trochę pomarudziłem więc kończę… tak to po krótce się wśród szlachetnych rycerzy działo
Jeśli natomiast kogoś interesują ciekawostki średniowiecznej europy (głównie XVw) to zapraszam na spotkania Ostródzkiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych.
p.s. Te cytaty reguły rycerskiej to chyba pochodzą z "Reguły Rycerstwa Polskiego" wymyślonej na potrzeby dziwnego i dosyć fantastycznego tworu jakim jest Kapituła Rycerstwa Polskiego która z rycerstwem ma tyle wspólnego co polscy politycy z dobrym rządzeniem (notabene organizacja ta zrzesza może z 5% zajmujących się tym tematem w Polsce - pewnie stąd ta nazwa )
Pozdrawiam
Tzn wszystko było "be"..?
W takim wypadku nie rozumiem sensowności powstania chociażby Waszego Bractwa.
Rekonstruować oddział, który nie reprezentował żadnych pozytywnych wartości. To nie ma sensu ...Czyżby "sztuka dla sztuki?"
Można by sądzić, że zapaleńcy z "Bractwa Rycerzy Gwiazdy Zarannej Zamku Ostródzkiego" hołdują złu, a przecież tak nie jest. Prawda?
W takim wypadku nie rozumiem sensowności powstania chociażby Waszego Bractwa.
Rekonstruować oddział, który nie reprezentował żadnych pozytywnych wartości. To nie ma sensu ...Czyżby "sztuka dla sztuki?"
Można by sądzić, że zapaleńcy z "Bractwa Rycerzy Gwiazdy Zarannej Zamku Ostródzkiego" hołdują złu, a przecież tak nie jest. Prawda?