orange music cafe

Moderator: Jacek-P

niewiem

orange music cafe

Post autor: niewiem »

co sądzisz
niewiem

Re: orange music cafe

Post autor: niewiem »

dla mnie jest to najlepszy pub w miescie
Gusta

Re: orange music cafe

Post autor: Gusta »

Orang music stał się ulubionym pubem chopaków z Jaracza zwanych tyż pitbullami.
Dlatego tam nie będę zachodziła
niewiem

Re: orange music cafe

Post autor: niewiem »

niewiem jak duzo razy tam bylas ale jest zajebiscie uwierz mi
wiem

Re: orange music cafe

Post autor: wiem »

A ja wiem ile razy łykałeś tabletę w pubie,oraz ile razy paliłeś jointy!
Killer

Re: orange music cafe

Post autor: Killer »

Lokaj bez poziomu !!!
Uszczypliwy

Re: orange music cafe

Post autor: Uszczypliwy »

Dla żuli i młodzierzy jest tam git, dla normalnych to szok.
niewiem

Re: orange music cafe

Post autor: niewiem »

niewiem jak mozesz gadac takie glupoty jak nie widziales mnie
pierw zobacz potem gadaj ok?
niewiem

Re: orange music cafe

Post autor: niewiem »

jakich zuli
to moze powiedz gdzie ty chodzisz to wtedy podyskutujemy ok?
wiem

Re: orange music cafe

Post autor: wiem »

Czy ten "niewiem" to czasem nie Gajewski?Jak nie to napewno jakiś jego przydupas!Wal się na ryj ty zaćpana świnio!
Uszczypliwy

Re: orange music cafe

Post autor: Uszczypliwy »

Antałek od lat jest bardziej czysty(nie mówie o rasizmie).
szacila
początkujący
początkujący
Posty: 23
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Ostróda
Kontakt:

Re: orange music cafe

Post autor: szacila »

Moi Drodzy! Mówicie o poziomie a nawet się na poziomie nie potraficie wysławiać?
A co do nadmienionego "pabu" - czy na poziomie jest błekitny dymek i panienki prężące się przed kolesiami? Zaraz mi się Masłowska przypomina. Kto wiem, może tu była ;)))
Zastanwiam się jeszcze nad jednym: kto wyznacza poziom lokalu? Właściciel, czy goście?
Uszczypliwy

Weż do paszczy-Szaciła!!!!!!!!!!!!!!!

Post autor: Uszczypliwy »

Dziwne albo mamy do czynienia z debilem, albo człowiekiem, który ma o sobie bardzo duże mniemanie. Ludzie sobie rozmawiają a tu ktoś mówi im , że to bardzo nie na poziome a w domyślę czuje głos"tylko ja mam poziom do rozmowy". O poziomie lokalu świadczy stan faktyczny lokalu i klijęci, którzy tam zarobienia i jeżeli stać go na kulturalny lokal to tylko zacierać ręce.
niewiem

Re: orange music cafe

Post autor: niewiem »

widze ze zmiekles pionku
diabełek

Re: orange music cafe

Post autor: diabełek »

Knajpa jest tragiczna! Tyle małolatów z małymi oczkami, albo z wielkimi jak pięciozłotówki. Przecież to jest tragedia. I nikt nic z tym nie robi. Nie tu jest coś nie tak. Kiedyś jak był Piwosz to ludzie bali się tam przychodzić, wtedy mówili że to knajpa dla ćpunów. (...) prawda! Wtedy jeśli już coś się zdarzyło to jakiś małolat upalony trawką, którą to zresztą wypalił przed przyjściem do knajpy. A teraz? No, kurwa mać! Tablety, feta, blanty! I kto to wszystko zażywa? Małolaty po od 15 roku życia! Oni to nazywają "kilmatem". Dobra, spoko każdy słucha muzyki jaką lubi, ale tej muzyki nie da się czuć bez "dopalacza". A gdzie teraz są mundurowi panowie? (w dupie:-)).Do Piwosza jakoś potrafili znaleźć drogę...
Jednym słowem: ćpunki bawcie się jak lubicie ale wyp... z Piwosza!
diabełek

Re: orange music cafe

Post autor: diabełek »

"To" nazywasz pubem?
diabełek

Re: orange music cafe

Post autor: diabełek »

Oj, pewnie o połowie nie wiesz... Też nie lubię ćpunów.
diabełek

Re: orange music cafe

Post autor: diabełek »

Tu nie można mówić o poziomie. To jest po prostu czarna dziura, dziura której nie widzą panowie w niebieskich mundurkach i udają że wszystko jest w porządku. Dupa tam nie w porządku.
Jedyny poziom o jakim można mówic w przypadku oranga to poziom unoszącego się dymu z blantów (u bóg wie czego jeszcze) pod sufitem...
diabełek

Re: orange music cafe

Post autor: diabełek »

Antałek zawsze był dla czyścioszków :-) Pomimo że sam chodze tam rzadko to wiem, że knajpa jest spoko. Jeśli ktoś lubi to może tam chodzić. Na pewno wolałbym zaprosić kogoś do Antałka niz do oganga.
Tylko szkoda że Sebastiana nie ma już za barem :-(
lafounsio

oranżada to kicz

Post autor: lafounsio »

...to jest tylko (...) na który nawet patrzeć się nie chce....piwosz miał klimat, który barman potrafił utrzymać...jacy są teraz...pozostawię to bez komentarza...lipa na maxa...pan Gajewski to przecież Arek Złotówa...i tylko to się liczy...wystarczy karteczkę nad barem przeczytać..."po godz. 21.00 piwo za 4.5pln...
diabełek

Re: oranżada to kicz

Post autor: diabełek »

mógłby jeszcze dopisać "wywóz śmieci we własnym zakresie" :-) Ale co tu dużo gadać, Piwoszowi ludzie zostawiają teraz kasę gdzie indziej, głównie na zamku i w Antałku, a pan "złotówa" obchodzi się smakiem, bo jego nowi "barowicze" wolą pigóły od browarka, takie życie. Sam jeszcze będzie chciał wrócić do Piwosza, ale czy Piwosz wróci do niego, bo to nie knajpa czyni klimat, tylko ludzie za barem i Ci którzy do niej przychodzą. A pomarańczowy kicz to dobijalnia i siedlisko dresu, tylko czemu chłopcy bez karków nie przychodzili tam jak był Piwosz...bali się? Oj, a takie twarde chłopaki są... :-)
terror41

Re: orange music cafe

Post autor: terror41 »

Najgorsza knajpa w mieście byłem tam raz i nigdy nikomu nie polecę tego tzw. pubu bo jest beznadziejny. Lipna obsługa i beznadziejna ochrona.
Awatar użytkownika
Tytus Andronikus
średnio gadatliwy
średnio gadatliwy
Posty: 496
Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:19
Gadu-Gadu: 997
Lokalizacja: Kolonia Ostródzka - Anglia
Kontakt:

co to?

Post autor: Tytus Andronikus »

Coś mi sie wydaje , że już tam byłeś kilka razy(?).
BETI

Re: orange music cafe

Post autor: BETI »

ja nie byłam tam, ale po tym, co tu przeczytałam, nie chce mi się tam iść
Apacz

Re: orange music cafe

Post autor: Apacz »

Rolnik, który według irackiej telewizji miał kilka tygodni temu strącić amerykański śmigłowiec Apache, wszystkiemu zaprzeczył - poinformował serwis BBC News.

Kilka tygodni temu iracka telewizja triumfalnie ogłosiła, ze rolnik spod Karbali Ali Abid Minqash strącił amerykański śmigłowiec Apache.

Telewizja pokazała rolnika wymachującego starym karabinem, którym miał strącić maszynę.

"Rolnik, który zbiera ryż i Apache" - obwieścił triumfalnym głosem lektor.

Reporterzy kuwejckiej gazety Al-Rai Al-Am dotarli do rolnika. "To było trudniejsze niż odnalezienie Saddama Husajna" - napisali dziennikarze.

"Jak zawsze wcześnie rano poszedłem na pole i byłem całkowicie zaskoczony gdy znalazłem na nim śmigłowiec i jakieś ciała. Przecierałem oczy ze zdumienia" - opowiedział rolnik.

"Gdy ochłonąłem z wrażenia i przezwyciężyłem strach, udałem się do najbliższej siedziby partii Baas, gdzie zgłosiłem znalezisko" - relacjonuje Ali Abid Minqash, który następnie został poddany przesłuchaniu.
Zablokowany