sceptyk pisze:każdy wiek studentko ma swoje wady, zalety i przywileje. Jeśli teraz nie pokosztujesz tego, co jest drugą(lepszą?) naturą człowieka, będziesz to robić znacznie intensywniej w poczuciu straconego czasu. Bezwzględnie we wszystkim konieczny jest umiar, teraz możesz go mieć, później nie będziesz zwracała na to uwagi i kogoś będzie bardzo bolało. Możesz mi nie wierzyć, ale znam naturę kobiet i wiem co mówię.
Wiesz co. Myślę, że nie znasz ani kobiet, ani ludzi...Sorry, nie obraź się...
Skąd wiesz, co ja będę kiedyś robić..
Poza tym, jak można wkładać wszystkich do jednego wora?
Nie rozumiem w ogóle Tego Twojego wywodu..
Że niby skoro jestem młoda, to muszę chlać, imprezować i tym podobne???Bo jeśli nie teraz, to potem bedzie za pozno???
A moze dla mnie takie imprezy to kretyństwo? Może mnie to nie interesuje?Moze moja młodość mierzy się czym innym niż imprezkami, ciuchami, popijawkami i porzygiwaniem po kątach???
Człowieku....nie wkurzaj mnie
zapewniam Cię, że wśród spoleczności studenckiej jest wiele osób myslących podobnie.wbrew pozorom...
To co teraz powiem moze nie dotyczy ciebie bezposrednio, ale dla wszystkich, którzy maja jeszcze jakiekolwiek watpliwości: kto sadzi, ze wszyscy studenci to pijaczki i imprezowicze, w ogóle nie zna studentów i lepiej, zeby nie wypowiadał się na ich temat.....
A starszy nie zawsze znaczy madrzejszy(to nie jest aluzja do nikogo, zeby nie było...)