Gimnazjum nr 1 a tragednia Ani

Moderator: Jacek-P

reggaemisiek
rozkręcający się
rozkręcający się
Posty: 181
Rejestracja: 2006-10-30, 23:49:20
Gadu-Gadu: 5410714
Kontakt:

Gimnazjum nr 1 a tragednia Ani

Post autor: reggaemisiek »

Ostatnio w Ostródzkiej telewizji "Vectra" w "kwadransie tygodnia"ukazał się materaił dotyczący żałoby w szkołach z powodu tragedii Ani. Wszystko by było fajnie gdyby nie to, że wypowiedzi i intecje szanownej Pani Dyrektor - "kobiety wulkanu" są naciągane i kompletnie nieprawdziwe. Każdy kto miał cokolwiek wspólnego z ta szkołą wie co tak naprawde w tej szkole się dzieje i zna postawę "kobiety wulkan".I kiedy widze jak "kobieta wulkan" mówi, że zarządza "pogadanki" na temat przemocy z uczniami a tak naprawdę nie robi nic w celu zmiejszenia jakże wysokiego poziomu agresji w tej szkole, to poprostu żygać mi sie chce. Pani Dyrektor ma głęboko w tyle co sie dzieje między uczniami. Udaje że jej to nie dotyczy i tuszuje incydenty które zdarzają się prawie codziennie. Są mi znane przypadki z przeszłości dotyczące przemocy wśród uczniów tej szkoły. Myśle (jestem pewien) że nie tylko mnie. Skoro Pani "wulkan" nie potrafi chronić swoich uczniów to niech przynajmiej sie do tego przyzna i nie kłamie w żywe oczy udając świetnego pedagoga.
Awatar użytkownika
studentka
mistrz klawiatury
mistrz klawiatury
Posty: 1155
Rejestracja: 2006-10-31, 13:44:14
Gadu-Gadu: 0

Przemoc to powszedniość w ostródzkich gimnazjach

Post autor: studentka »

To, co dzieje sie w polskich szkołach, przechodzi ludzkie pojecie. Niestety przemoc to juz w polskich szkolach sprawa powszednia. To straszne, ale tak jest i w naszym miescie.Chciałabym podać za przykład Gimnazjum nr 1, gdyz środowisko i problemy tej szkoly sa mi bardzo dobrze znane. Mam kontakt z mlodzieza gimnazjalną, jescze uczącą sie w gimnazjum, jak i z absolwentami. Słyszałam już o takch przypadkach jak zrzucanie pierwszoklasistow ze schodów przez starszych kolegów w ramach tzw.chrztu kotów...,koleżance, która została uderzona krzesłem przez kolege w wyniku czego straciła przytomność.....Pomijam oczywiscie takie "niewinne i nieszkodliwe" zachowania jak:wyzwiska,opluwanie, dewastowanie przedmiotów szkolnych, kradzieże, pobicia, wymuszenia, wypisywanie obelg i szykanowanie na szkolnym blogu, poniżanie słabszych uczniów,tworzenie mini- gangów(także, o zgrozo wśród dziewcząt!!!), które zajmują się zastraszaniem normalnej młodziezy, itd, itd, itd, itd. To się na prawdę dzieje!!!!!Co na to pedagodzy i dyrekcja???Dwa przypadki przemocy które podalam wczesniej zostały absolutnie zbagatelizowane, kadra szkolna stwierdziła, że nie jest to wina szkoły....Jeszcze inny przykład:sytuacja przemocy wobec młodzieży w tej szkole jest zazwyczaj tłumaczona jako "wypadek", a zachowania agresywnej młodzieży to " taka zabawa"......To jest zgroza!!!!!Dzieciaki wobec których została użyta przemoc w tej szkole sa zostawione bez jakiejkolwiek pomocy i odbiera sie je jako przewrażliwione.Myślę, że osoby odpowiedzialne za istnienie i kształt tej szkoły mogłyby się zastanowić nad radykalna wymiana kadry, łącznie z dyrekcją na osoby młode, które mają więcej zapału i pomysłów na prace z młodzieża, którzy mieliby partnerskie podejście do swoich uczniów i potrafiliby dostrzegac problemy i je rozwiązywać. Bo niestety dotychczasowa kadra Gimnazjum nr 1 tego ABSOLUTNIE NIE POTRAFI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Nigdy nie posłałabym swojego dziecka do tej szkoły i zdecydowanie odradzam ja rodzicom i przyszłyn gimnazjalistom!!!!!
reggaemisiek
rozkręcający się
rozkręcający się
Posty: 181
Rejestracja: 2006-10-30, 23:49:20
Gadu-Gadu: 5410714
Kontakt:

Ludzie !!!!

Post autor: reggaemisiek »

jeśli się zgadzacie to piszcie! NIe pozostawajcie obojętni!
Awatar użytkownika
Mictlan
początkujący
początkujący
Posty: 70
Rejestracja: 2005-01-10, 00:05:09
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Osterode Ostpreussen

Post autor: Mictlan »

Moim skromnym zdaniem najlepsze rozwiazanie to rozdrobnienie szkol. Wydaje mi sie ze w takowych mniej bedzie agresji bo jeden niedorozwoj bez poparcia takich samych typow gdzie w molochu wieksza szansa iz bedzie ich sporo, nie bedzie mial odwagi robic sobie i innym klopotow. Mialem watpliwa przyjemnosc uczeszczac do sp3 ale za moich czasow tych najbardziej zdegenerowanych wysylano do pezetow. To bylo tez dobre rozwiazanie.
reggaemisiek
rozkręcający się
rozkręcający się
Posty: 181
Rejestracja: 2006-10-30, 23:49:20
Gadu-Gadu: 5410714
Kontakt:

Mictlan dzięki za reakcje

Post autor: reggaemisiek »

dzięki za reakcje. po części się z Tobą zgadzam. Ale np te całe specjalne Giertychowe szkoły to porąbany pomysł. Przecież takie coś wywoła tylko większą agresję u takiej młodzieży. jak wogóle Giertych - minister edukacji-związany z neonazistowską młodzieżą wszechpolską może decydować i wiedzieć co trzeba zrobić w sprawie agresji w szkołach????paranoja.....
toledo
zawodowy pisarz
zawodowy pisarz
Posty: 2270
Rejestracja: 2006-11-04, 10:06:05

Post autor: toledo »

Sądzę, że daliśmy się wszyscy wpuścić w maliny. Przemoc w szkole to nie jest problem dzisiejszy istniał zawsze. Co gorsze wcale tak nie jest, że dopiuero teraz się nasilił. po prostu tragedię Ani i innych dzieci zaczęto dziś wykorzystywać do własnej polityki. To cynizm wysokiej klasy. Nieudolność w gospodarce i innych dziedzinach tuszuje sie "aferami". To też taka "afera". Poddaje się temat, media podchwytują i już kolejna grająca szafa Lesiaka: szkoła nie potrafi. Bzdura.

To nie jest problem wyłącznie szkoły, tylko w szkole uwidacznia się. Agresja, przemoc, zakłamanie, utrata wartości i brak autorytetów to efekt sytuacji w państwie, rodzinie i Kościele. Ryba psuje się od głowy, a dzieci to już "ogon".

Polityk kłamie i nikt go nie potępia. Bo to polityka i można(???!!!)
W rodzinie cały wysiłek idzie na ratowanie egzystencji materialnej, a dzieci pozostawione są same sobie. Co gorsze nie ma współpracy rodziny ze szkołą, a uwagi wychowawców rodzą agresję samych rodziców.
Kościół zadowolił się wprowadzeniem religii do szkoły i niedostrzegł, że stała się ona kolejnym obowiązkiem przeciążonego nauką ucznie i kolejnym jego stresem. Katecheci zaś - traktowani jak druga kategoria nauczycieli i niedowartościowani - odbębniają zajęcia i uczeniowy serwuje się kolejną grę pozorów.
Nauczyciele poddawani presji otoczenia i polityki, nędznie opłacani i w ciągłym stresie dokładają swoją, ale najmniejszą, cegiełkę.

Nie dajmy się zwariować. To nie szkoła jest wyłącznie winna, bardziej winni są jej naprawiacze w rodzaju obecnego ministra.
Zablokowany