Oto dlaczego wygra Nosewicz.
: 2006-10-29, 18:25:38
Poczytałem trochę różnych opinii na tym forum, apropo dokonań lub ich braku obecnie urzędującej ekipy w Urzędzie Miasta. Potoki pomyj lane na głowy burmistrza i jego zastępcy są zapewne naturalnym elementem kampanii wyborczej i głupio by było nawet ubolewać, że niektórzy prezentują taki a nie inny poziom. Tak widać musi być i już.
Cóż... Wybory Samorządowe wypadają raz na 4 lata i przeróżnej maści miernoty odnajdują w tym okresie szansę do podreperowania swojego marnego ego. Fotel burmistrza to przecie nie lada gratka. Godziwe uposażenie, no i WŁADZA. Ach, jakże ona pięknie smakuje! Marzy się co poniektórym burmistrzowski stolec dla swoich pupili. No bo przecie taka posadka może się wiązać ze znakomitym ustawieniem pociotków, krewnych i znajomych królika.
Ale to najgorsze co może Ostródę spotkać: Wymiana obecnego dobrze sprawującego swój urząd burmistrza w świetle mizerii jego kontrkandydatów byłaby głupotą, co najmniej równie wielką jak ta, którą zrobili niegdyś Iławianie, którzy podziękowali 4 lata temu Żylińskiemu przez co ich niegdyś kwitnące miasteczko śmiało konkurujące o turystów z Ostródą zostało daleko w tyle.
Warto się uczyć na błędach innych i potrafić odróżnić tych, którzy skupiają się tylko na brylowaniu w mediach i oczernianiu przeciwników politycznych, od tych, którzy (jak Żyliński, czy Nosewicz) traktują pracę w samorządzie jako sposób na życie i oddają się jej bez reszty.
Ktoś już pisał na tym forum, że Ostróda nie była jeszcze w sytuacji, w której burmistrz urzęduje dwie kadencje z rzędu. Jak dla mnie fatalnie to brzmi. Znaczy się ludzie są wciąż niezadowoleni ze swojej władzy samorządowej. Tym razem wygląda, że będzie inaczej. Ostróda Nosewicza to miasto rozwijające się najbardziej dynamicznie w województwie.
Spada bezrobocie, powstają nowe firmy, wizualnie miasto bije swoich sąsiadów na głowę. To w Ostródzie ceny nieruchomości bardzo wyraźnie górują (nawet średnio ponad 20%) nad cenami w porównywalnych skalą na Warmii i Mazurach ośrodkach Iławie czy Kętrzynie. Co to oznacza? Że statystyczny ostródzki Kowalski, posiadacz mieszkania, czy lokalu użytkowego jest bogatszy o tę różnicę.
Trudno wdawać się w polemiki z ludźmi ogarniętymi bezmyślną, wściekłą rządzą władzy. Poplecznicy Pana Brodiuka są szczególnie aktywni na tym forum. Krzyczą ile tchu: "Nosewicz to marionetka Dąbrowskiego, a Dąbrowski to zło wcielone!" Jak rozumieć tę agresję? Przedwyborczą gorączką? To nie tłumaczy chyba wszystkiego. Pan Dąbrowski nie ma tu zbyt dobrego jak to się mówi z angielska "publicity". Nie jest to rzeczywiście facet "łata" co Cię po główce pogłaszcze i pożali się jaki to Ty jesteś biedny. Przeciwnie. Nie ma litości dla miernot i awanturników, dla tych, którzy ze swojego nieudacznictwa czynią cnotę. Za to może o sobie powiedzieć jedno: "Jestem patriotą lokalnym". Swoim działaniem to udowodnił. Dzięki jego determinacji "Kronospan" ze swoimi trującymi wyziewami poszedł precz nie tylko z naszej gminy, ale i odczepił się od tych w promieniu 50 km od naszego miasta.
Jest coś jeszcze. Awantura z "Faktem" i jego napisanym pod konkretne zamówienie artykułem dowiodła jednego: Dąbrowski ma możnych, prominentnych wrogów. A nie darmo istnieje masyma: "Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci kim jesteś". Dąbrowski ma kolejne wady: zero prywaty. Na próżno szukać w samorządzie i dookoła jego pociotków, krewnych i protegowanych.
No i najgorsze już jest zwłaszcza, że sprawnie formułuje swoje myśli. Pisze z sensem i potrafi być bezlitosny w argumentacji. Dla osób pokroju Pana Brodiuka, którzy tego daru od Pana Boga nie uzyskali, taki przeciwnik w wyborczej walce jest szczególnie niebezpieczny. No to trzeba walić w niego jak w bęben. Ktoś już krzyczał przecież: "Bić wykształciuchów!"
Ktoś tak krzyczał, ale z PO zdaje się on nie był, a Pan Brodiuk jest. Jak dla mnie to szczególnie przykre, bo z dużych parti mentalnie jest mi do PO najbliżej, ale ostródzka Platforma bardzo sprawnie pracuje nad to bym do niej ciepłych uczuć nie żywił.
Osobną sprawą są pozostali kontrkandydaci. O Pani Dijas, tak jak i 99% Ostródzian, nie wiem nic ponadto, że jest rzeczoznawcą. Czy mam więc uznać, że i w samorządzie "pozna się na rzeczy"?? Trochę za mało tego. Startowanie na burmistrza to coś poważniejszego niż skrzyknięcie się z grupką sąsiadów z osiedla i zapewnianie wszystkich: "Zrobimy dobrze całej Ostródzie, a przy okazji swojemu osiedlu...". A może na odwrót..?
No i pozostaje uśmiechnięty dobrodusznie na świeżo wywieszonych bannerach wyborczych Pan Najmowicz. Nie znam faceta. Może i jest sympatyczny, ale nie bardziej od Nosewicza no i ma fatalny szyld na dzisiejsze czasy: "PIS". Słyszałem też, że ma problemy z zaprowadzeniem dyscypliny i posłuchu jako nauczyciel wśród młodzieży. Brak autorytetu nienajlepiej koresponduje z urzędem burmistrza.
Konkludując, wygra Nosewicz. Ma sukcesy, choć i ogromnie dużo zadań przed nim i jego ekipą. Jak dla mnie największą porażką jest brak konkretnej koncepcji, nierozwiązywalnej, jak dotąd, kwestii blokującej miasto linii kolejowej. Wciąż tylko bajdurzy się czy to ma być wiadukt, czy tunel, czy ma biec tędy czy owędy. W tej kwestii Ostródzianie tracą pomału cierpliwość i mam nadzieję, że Nosewicz ma tego świadomość.
Jeśli Nosewiczowi uda się zdobyc większość w Radzie to wtedy mozemy być pewni, że Ostróda za kilka lat zbliży się znacznie do I ligii turystycznych miast Polski. Kiedy powstaną kolejne hotele dzięki Panu Słowikowi, który jest tu odsądzany od czci i wiary, nasze miasto ma ogromną szansę w krótkim czasie znaleźć się w jednym rzędzie z takimi markami jak Międzyzdroje, Wisła, czy nawet Zakopane.
Jestem dumny, że jestem związany z Ostródą. Miasto ma bogatego, inwestującego z rozmachem wewnętrznego inwestora - słowikowy OPB. Tylko idiota by się z tego nie cieszył, bo gdyby nie OPB nie byłoby basenu, pięknych kamieniczek w pasażu, kręgielni i wielu innych budynków których architektury nie trzeba się wstydzić. To, że obecny samorząd ma dobry kontakt z tą osobą to coś jak najzupełniej naturalnego i pożądanego.
Na koniec chciałbym dodać, że ja o sobie też mogę powiedzieć, że jestem patriotą lokalnym, a to oznacza coś więcej niż rzewne śpiewanie na akademiach "O Warmio moja miła". Mam dobrze prosperujące sklepy na terenie miasta, przykładam ogromną wagę do ich estetyki. Nie żałowałem grosza na reklamy , które zdobią budynki w których sklepy się znajdują bo wiem, że piękne miasto to magnes dla turystów. Zatrudniam ludzi, dzięki czemu kilkoro młodych ludzi zyskało realny wybór - zostać w Ostródzie czy wyjechać do pracy za granicę.
To mój mały wkład w miasto. Ja od władzy samorządowej oczekuję tylko tego, że będzie robiła to co dotąd + większa aktywność na polu poprawy sytuacji komunikacyjnej (mam już dość straconych godzin każdego miesiąca wystając przed przejazdem). Nie liczę, że "ktoś ma mi dać pracę". Sam ją sobie stworzyłem, a stało się to za rządów Pana Nosewicza. Dla mnie jako przedsiębiorcy niezawodny to znak, że jeśli władza nie przeszkadza to jest to dobra władza.
A Wy ogarnięcie gorączką wyborczą jakimiż to dokonaniami dla swojego miasta mozecie sie pochwalić poza ogromnym apetytem na samorządowe stołki i płynące z tego tytułu zaszczyty???
Cóż... Wybory Samorządowe wypadają raz na 4 lata i przeróżnej maści miernoty odnajdują w tym okresie szansę do podreperowania swojego marnego ego. Fotel burmistrza to przecie nie lada gratka. Godziwe uposażenie, no i WŁADZA. Ach, jakże ona pięknie smakuje! Marzy się co poniektórym burmistrzowski stolec dla swoich pupili. No bo przecie taka posadka może się wiązać ze znakomitym ustawieniem pociotków, krewnych i znajomych królika.
Ale to najgorsze co może Ostródę spotkać: Wymiana obecnego dobrze sprawującego swój urząd burmistrza w świetle mizerii jego kontrkandydatów byłaby głupotą, co najmniej równie wielką jak ta, którą zrobili niegdyś Iławianie, którzy podziękowali 4 lata temu Żylińskiemu przez co ich niegdyś kwitnące miasteczko śmiało konkurujące o turystów z Ostródą zostało daleko w tyle.
Warto się uczyć na błędach innych i potrafić odróżnić tych, którzy skupiają się tylko na brylowaniu w mediach i oczernianiu przeciwników politycznych, od tych, którzy (jak Żyliński, czy Nosewicz) traktują pracę w samorządzie jako sposób na życie i oddają się jej bez reszty.
Ktoś już pisał na tym forum, że Ostróda nie była jeszcze w sytuacji, w której burmistrz urzęduje dwie kadencje z rzędu. Jak dla mnie fatalnie to brzmi. Znaczy się ludzie są wciąż niezadowoleni ze swojej władzy samorządowej. Tym razem wygląda, że będzie inaczej. Ostróda Nosewicza to miasto rozwijające się najbardziej dynamicznie w województwie.
Spada bezrobocie, powstają nowe firmy, wizualnie miasto bije swoich sąsiadów na głowę. To w Ostródzie ceny nieruchomości bardzo wyraźnie górują (nawet średnio ponad 20%) nad cenami w porównywalnych skalą na Warmii i Mazurach ośrodkach Iławie czy Kętrzynie. Co to oznacza? Że statystyczny ostródzki Kowalski, posiadacz mieszkania, czy lokalu użytkowego jest bogatszy o tę różnicę.
Trudno wdawać się w polemiki z ludźmi ogarniętymi bezmyślną, wściekłą rządzą władzy. Poplecznicy Pana Brodiuka są szczególnie aktywni na tym forum. Krzyczą ile tchu: "Nosewicz to marionetka Dąbrowskiego, a Dąbrowski to zło wcielone!" Jak rozumieć tę agresję? Przedwyborczą gorączką? To nie tłumaczy chyba wszystkiego. Pan Dąbrowski nie ma tu zbyt dobrego jak to się mówi z angielska "publicity". Nie jest to rzeczywiście facet "łata" co Cię po główce pogłaszcze i pożali się jaki to Ty jesteś biedny. Przeciwnie. Nie ma litości dla miernot i awanturników, dla tych, którzy ze swojego nieudacznictwa czynią cnotę. Za to może o sobie powiedzieć jedno: "Jestem patriotą lokalnym". Swoim działaniem to udowodnił. Dzięki jego determinacji "Kronospan" ze swoimi trującymi wyziewami poszedł precz nie tylko z naszej gminy, ale i odczepił się od tych w promieniu 50 km od naszego miasta.
Jest coś jeszcze. Awantura z "Faktem" i jego napisanym pod konkretne zamówienie artykułem dowiodła jednego: Dąbrowski ma możnych, prominentnych wrogów. A nie darmo istnieje masyma: "Pokaż mi swoich wrogów, a powiem Ci kim jesteś". Dąbrowski ma kolejne wady: zero prywaty. Na próżno szukać w samorządzie i dookoła jego pociotków, krewnych i protegowanych.
No i najgorsze już jest zwłaszcza, że sprawnie formułuje swoje myśli. Pisze z sensem i potrafi być bezlitosny w argumentacji. Dla osób pokroju Pana Brodiuka, którzy tego daru od Pana Boga nie uzyskali, taki przeciwnik w wyborczej walce jest szczególnie niebezpieczny. No to trzeba walić w niego jak w bęben. Ktoś już krzyczał przecież: "Bić wykształciuchów!"
Ktoś tak krzyczał, ale z PO zdaje się on nie był, a Pan Brodiuk jest. Jak dla mnie to szczególnie przykre, bo z dużych parti mentalnie jest mi do PO najbliżej, ale ostródzka Platforma bardzo sprawnie pracuje nad to bym do niej ciepłych uczuć nie żywił.
Osobną sprawą są pozostali kontrkandydaci. O Pani Dijas, tak jak i 99% Ostródzian, nie wiem nic ponadto, że jest rzeczoznawcą. Czy mam więc uznać, że i w samorządzie "pozna się na rzeczy"?? Trochę za mało tego. Startowanie na burmistrza to coś poważniejszego niż skrzyknięcie się z grupką sąsiadów z osiedla i zapewnianie wszystkich: "Zrobimy dobrze całej Ostródzie, a przy okazji swojemu osiedlu...". A może na odwrót..?
No i pozostaje uśmiechnięty dobrodusznie na świeżo wywieszonych bannerach wyborczych Pan Najmowicz. Nie znam faceta. Może i jest sympatyczny, ale nie bardziej od Nosewicza no i ma fatalny szyld na dzisiejsze czasy: "PIS". Słyszałem też, że ma problemy z zaprowadzeniem dyscypliny i posłuchu jako nauczyciel wśród młodzieży. Brak autorytetu nienajlepiej koresponduje z urzędem burmistrza.
Konkludując, wygra Nosewicz. Ma sukcesy, choć i ogromnie dużo zadań przed nim i jego ekipą. Jak dla mnie największą porażką jest brak konkretnej koncepcji, nierozwiązywalnej, jak dotąd, kwestii blokującej miasto linii kolejowej. Wciąż tylko bajdurzy się czy to ma być wiadukt, czy tunel, czy ma biec tędy czy owędy. W tej kwestii Ostródzianie tracą pomału cierpliwość i mam nadzieję, że Nosewicz ma tego świadomość.
Jeśli Nosewiczowi uda się zdobyc większość w Radzie to wtedy mozemy być pewni, że Ostróda za kilka lat zbliży się znacznie do I ligii turystycznych miast Polski. Kiedy powstaną kolejne hotele dzięki Panu Słowikowi, który jest tu odsądzany od czci i wiary, nasze miasto ma ogromną szansę w krótkim czasie znaleźć się w jednym rzędzie z takimi markami jak Międzyzdroje, Wisła, czy nawet Zakopane.
Jestem dumny, że jestem związany z Ostródą. Miasto ma bogatego, inwestującego z rozmachem wewnętrznego inwestora - słowikowy OPB. Tylko idiota by się z tego nie cieszył, bo gdyby nie OPB nie byłoby basenu, pięknych kamieniczek w pasażu, kręgielni i wielu innych budynków których architektury nie trzeba się wstydzić. To, że obecny samorząd ma dobry kontakt z tą osobą to coś jak najzupełniej naturalnego i pożądanego.
Na koniec chciałbym dodać, że ja o sobie też mogę powiedzieć, że jestem patriotą lokalnym, a to oznacza coś więcej niż rzewne śpiewanie na akademiach "O Warmio moja miła". Mam dobrze prosperujące sklepy na terenie miasta, przykładam ogromną wagę do ich estetyki. Nie żałowałem grosza na reklamy , które zdobią budynki w których sklepy się znajdują bo wiem, że piękne miasto to magnes dla turystów. Zatrudniam ludzi, dzięki czemu kilkoro młodych ludzi zyskało realny wybór - zostać w Ostródzie czy wyjechać do pracy za granicę.
To mój mały wkład w miasto. Ja od władzy samorządowej oczekuję tylko tego, że będzie robiła to co dotąd + większa aktywność na polu poprawy sytuacji komunikacyjnej (mam już dość straconych godzin każdego miesiąca wystając przed przejazdem). Nie liczę, że "ktoś ma mi dać pracę". Sam ją sobie stworzyłem, a stało się to za rządów Pana Nosewicza. Dla mnie jako przedsiębiorcy niezawodny to znak, że jeśli władza nie przeszkadza to jest to dobra władza.
A Wy ogarnięcie gorączką wyborczą jakimiż to dokonaniami dla swojego miasta mozecie sie pochwalić poza ogromnym apetytem na samorządowe stołki i płynące z tego tytułu zaszczyty???