drogi Pisiorku, twoje wieszczenie o dołowaniu Platformy to zwykłe marzycielstwo z kilku powodów;
- Polacy chcą spokoju i przewidywalności i to im Platforma zapewnia, w odróżnieniu od tego co proponowali i proponują Kaczyńscy. Tylko pisiorki nie chcą pamiętać kołowrotka, jaki zafundowali społeczeństwu,ale społeczeństwo ma dłuższą pamięć, o czym będziesz miał okazję niezadługo się przekonać.
- gwarantem sukcesu Platformy jest prezydent, którego Polacy zaczynają mieć serdecznie dość, a Platforma bardzo zręcznie uwypukla " wspaniałe wyniki pracy" prezydenta. Przy jego charakterze i kompetencjach kompromitujące zachowania niestety będą się nasilały. Poczytaj w necie komentarze komentatorów zagranicznych o jego "dokonaniach". Nie potrzeba mojego komentarza.
- jeśli lewica się odbuduje, co nie nastąpi szybko, bo jest wyjątkowo miałka programowo, a tylko na opozycji wobec Platformy niewiele wygra,to w równym stopniu odbierze elektorat Platformie, jak i Pis-owi. Sądzę, że PiS-owi bardziej, bo populizm,socjał i etatyzm niczym się nie różni u jednych i u drugich. Różnią ich tylko związki zawodowe, które te partie popierają.
- bez wątpienia Platforma popadnie w konflikt ze związkami zawodowymi, ale tą wojnę wygra bo, wbrew pozorom związki mają nikłe poparcie społeczne, a społeczeństwo coraz bardziej zaczyna sobie uświadamiać, że związki reprezentują bardzo wąską grupę interesów - zakłady państwowe - jeszcze, górników, którzy latami żyli na garnuszku państwa, kolejarzy, których przypada cztery razy więcej na jeden pociąg niż w UE itd itd. Nie reprezentują ogółu pracowników, bo gdyby tak było, to rzeczywiście powalczyłyby o ważne społecznie ustawy, a nie tylko o obronę interesów wąskiej grupy ludzi, kosztem ogółu.
- już widać, że wreszcie rząd wylazł z kłopotów w ustawach środowiskowych, które wymagała UE, a które były blokadą w zatwierdzaniu projektów drogowych i blokowały unijne środki.
Już widać, że rząd poradzi sobie z Mistrzostwami Europy i tu nie ma dyskusji.
Już widać, że związkowcy ze stoczni zrozumieli, że bez współpracy z rządem nie uda się uratować przemysłu stoczniowego, więc współpracują i to, co PiS- spartolił, uda się naprawić, więc nadzieja, że się Platforma na tym pośliźnie spaliła na panewce.
- wreszcie skutki kryzysu - już nie ulega wątpliwości, że ten kryzys odczujemy( we Ostródzie np już szykują się redukcje). ale przejdziemy tą chorobę łagodniej - tu trzeba oddać sprawiedliwość - bez względu jak błazeńskie były rządy w ostatnim dwudziestoleciu, ministrów finansów mieliśmy sensownych i szefów Banku Centralnego b. dobrych - wyłączając Skrzypka, który już teraz byłby ogromnym zagrożeniem ze względu na brak kompetencji, gdyby nie cugle, które mu założyła Rada Polityki Pieniężnej. Model Komisji Nadzoru Finansowego już teraz inni od nas kopiują.
Wbrew pozorom nie jestem bezkrytycznym apologetą rządów Platformy - wręcz przeciwnie, bardzo wiele im zarzucam, tylko moje zarzuty nijak się mają do Twoich, wręcz przeciwnie, są ich przeciwstawieństwem. Sądzę jednak,że obecnie nie ma żadnego innego sensownego projektu politycznego, który mogłby Platformie zagrozić i jeśli nie zdarzy się jakiś kataklizm, to Platforma będzie rządzić tą i następną kadencję. A później? - zobaczymy.
Na koniec. PiS spełnia bardzo pożyteczną funkcję jako opozycja. Bez przerwy przypomina Polakom, co ich czeka, gdyby wróciło do władzy i z tylko tego powodu jego istnienie jest sensowne, bo nie ma kompletnie nic do zaoferowania społeczeństwu jak tylko kłótnie, bałagan ideologię pozbawioną całkowicie pragmatyzmy, która przynosi więcej szkód niż pożytku.
zawsze twierdziłem - można to sprawdzić na forum - że Polacy, przy nieznośnej wręcz skłonności do narzekania, zawsze dokonują rozsądnych wyborów i wszystkim głupkom i populistom wierzą tylko raz. POpaprańcy nie są głupkami, ani populistami