Zbieram na leczenie Lecha Wa£esy

[toledo]

Toledo właśnie to jest niepokojące o czym piszesz. Państwo trzymane na własne potrzeby partyjne i to niezależnie od opcji SLD, PiS czy PO.
Jednak w ostatnim czasie najbardziej zagarnia państwo PSL. A Tusk za wole rządzenia przymyka na to oko. Niestety na końcu sam będzie musiał wypić te piwo.
Jak sam przyznajesz są możliwości ingerencji państwa z których rząd nie skorzystał.

Nie zrozumieliśmy się. Chociaż zgodzę się, że partie wykorzystują państwo do swoich interesów, to jednak różnią się podejściem ideowym.
PSL to typowa partia partyjnego interesu finansowego. Pójdą z każdym o ile da im stołki i zabezpieczy rodziny.

PiS zakłada opanowanie państwa dla realizacji populistycznych fikcji powszechnej szczęśliwości wg. wyobrażeń wodza, którego interesuje tylko władza. Ale okazuje się, że dla realizacji celów wodza, trzeba poobsadzać swoimi ludźmi kluczowe stołki (do tego zmienić prawo na dopuszczające jednoosobowe rządy), a wkrótce okazuje się, że ze względów ideologicznych trzeba wymienić kadry gdzie się tylko da. I nagle PiS realizując inne idee trafia na półkę ze wzorami działania PSL.

PO - z założenia liberalne - ideowo miało doprowadzić do ograniczenia wszechobecności państwa. Państwo, zgodnie z tym założeniem, powinno pełnić rolę regulatora i stymulatora. No i klops. Związek z PSL ograniczył zamiar dość skutecznie. A własne "szeregi" też zażyczyły sobie łupów i zaczęły je zgarniać pod siebie. Chociaż - to trzeba podkreślić - pod względem zachłanności daleko im do PiS czy PSL.

Pisałem więc o zaniechaniu PO, ale nie jako braku ingerencji państwa, lecz braku realizacji programu wdrożenia mechanizmów pozabiurokratycznych i uwalnianiu państwa od partyjnych "elit".

Pozdrawiam

[sceptyk]

Walterze, ja nie polemizuję z Tobą, tylko z Twoimi poglądami, które są sprzeczne z moimi. Poza wirtualną rzeczywistością zapewne jesteś fajnym, sympatycznym człowiekiem - zdecydowanie wolę tak myśleć
Jednocześni, poglady które głosisz, bezdyskusyjnie są pogladami pogrobowca socjalizmu i budzą mój sprzeciw. Ale to wolny kraj, pisz co chcesz, najwyżej trochę sobie poużywam

[sceptyk]

Toledo, nie ma idealnej rzeczywistości. W państwach o zdecydowanie bardziej zakorzenionej demokracji i ugruntowanym wolnym rynku zdarzają się skandale i korupcyjne i każde inne. Kłopot w tym, że tam społeczeństwa już sobie z tym radzą, a nasze jeszcze nie potrafi, ale szybko się uczy i się nauczy, prędzej czy później.
Mojżesz miał metodę na zmianę mentalnosci swego ludu - tu nie jest do zastosowania

[toledo]

Ja też jestem optymistą.

[Walter]

Sceptyku nie wątpię że pewnie piwo wypilibyśmy razem w przyjaznej atmosferze.
Co do poglądów to dobrze że się różnimy, bo tak świat byłby smutny.

[toledo]

Walterze, co do braku zasad, to można taki zarzut postawić ludziom ze wszystkich ugrupowań. Co zaś do partii to z rodzaju braku zasad ich ludzi można wysnuć zasady działania partii.
PSL - wszystko dla kasy (dlatego swoim trzeba zapewnić stołki)
PiS - cała władza w ręce Jarka (dlatego swoim trzeba zapewnić stołki)
PO - liberalne państwo (dlatego swoi muszą objąć stołki).

Jednak z tych partii to nie PO jest najbardziej zakłamana. Ona jest za bardzo uzależniona od swego koalicjanta, by zrealizować obietnice, które naruszają interesy tegoż koalicjanta. I to jest główny kłopot PO. Kłopotem jest też nasza natura i dotychczasowa praktyka "korzystania" z władzy.

Zakłamanie PSL jest tak czytelne, że ich zakłamanie przestało być już dawno zakłamaniem. (eh, ta sofistyka).

Zakłamanie PiS jest najbardziej niebezpieczne ze względu na pseudopatriotyczną, a za to w pełni populistyczną retorykę obietnic i resentymentów nie do zrealizowania w oczekiwanej przez odbiorców postaci. Wódz o tym wie i dlatego od razu wskazuje wrogów, którzy przeszkadzają. Są oni wszędzie tam, gdzie nie ma zgody na Jarkowe wizje. Ich krótkie na szczęście rządy dowodzą umiejętności żonglowania słowem i instrumentalnego traktowania prawa i wartości.

W Ostródzie Nos wygrywa, bo jest najbardziej dookreślony. Czytelny. A konkurenci sami się wykańczają umiejętnie podpuszczani przez przybocznych burmistrza. Zwłaszcza PiS. Taki na przykład przewodniczący Rady, niedawny kandydat PiS do fotela burmistrza, a dziś główny w Radzie pomocnik burmistrza. Okazało się, ze ma miękki kręgosłupik i wiąże dziś PiS z ideologicznym wrogiem, czyli postkomuchami.

Rzeczywiście obiło mi się o uszy, ze ratusz kombinuje wpuszczenie do PO kretów. W Ostródzie się nie da, więc zapisali się do koła w Morągu. Ciekawe czy na długo?

[Walter]

Toledo z moich informacji wynika że jest już członkiem PO. Przynajmniej tak się chwali. Oby jego członkostwo nie było wymierzone w starostę. Trochę to dziwne bo przecież widziałem nie raz jak razem z Czarnym i Mpecem opluwał starostę z którym teraz ma współpracować w ramach jednej struktury partyjnej.
Toledo właśnie to jest brak kręgosłupa politycznego partii.

Ciężkie czasy idą w takim razie dla Włodka. A to niedobrze wróży też dla powiatu.

[toledo]

Jeżeli tak jest to PO rzeczywiście ma kłopot - sama z sobą. Bo to, że takie działanie wymierzone jest w starostę jest bezdyskusyjne.
Tak jak bezdyskusyjne jest to, że Włodzimierz zorganizował PO w powiecie i doprowadził je do sukcesu.
Tak jak bezdyskusyjne jest to, że stoi on na wspak interesom otoczenia Nosewicza.
Tak jak bezdyskusyjne jest to, że bez niego PO byłaby słabiutka.