Piosenka z dedykacją (Marcin Urban)
Wokół trwa monotonna, straszna życia proza...
Przeraża ostrzegawcza, złowroga diagnoza,
że serca nam stwardnieją - biorąc wzór z kamieni
jeśli się proza życia - w... poezję nie zmieni.
Pytasz! Skąd ta poezja, i o co tu chodzi?
Mówisz: Nie każdy przecież poetą się rodzi...
Jednak pomyśl: Poezja, to ta w życiu chwila
gdy w spadającym liściu dostrzegasz... motyla
lub kiedy twarz księżyca na sklepieniu nieba
wyraźnie do nas... mruga! Poezji nam trzeba
by słyszeć śpiew... strumyka i wiatru... wołanie.
Dzięki niej zwykły wróbel... słowikiem się stanie!
A najwięcej poezji mają życia mgnienia
kiedy jesteśmy razem... Myśl się w wiersz przemienia.
Wtedy ciepłem stopiona proza życia... mięknie
a twoje czułe słowa brzmią naprawdę pięknie.
I tylko dla nas dudni serc dwóch rytm jednaki,
i tylko dla nas gesty - to wyraźne znaki,
tylko dla nas jak okrzyk brzmi ciche westchnienie
tylko nas wzrusza błahe z pozoru zdarzenie...
Dni wspólne - to kolejne zrymowane zwrotki:
czasem rym jest pikantny, innym razem słodki
lub pełen czułych spojrzeń, co się zrymowały;
a gdy los nas rozdziela - powstaje wiersz biały...
Niekiedy rym tworzymy wykrzykników pełny
na cztery ręce forte! Lecz zwykle kolejny łagodzi
świeże rany czułym ciepłem dłoni
i wszelkie czarne chmury daleko odgoni.
Tak dzień po dniu powstaje nasz wspólny poemat.
Choć ma różne fragmenty, to wiodący temat
nadaje sens prawdziwy słowom: my, nas, nami...
łzy smutku i radości w tekście są... kropkami.
I to właśnie jest... szczęście. To poezja życia.
Wspólnie dokonaliśmy wielkiego odkrycia:
Los nam życie zrymował - niechaj więc tak będzie
że ty za mną, ja z tobą - na zawsze... na wszędzie...
Żyjemy po to, aby zaznawać szczęścia. I dlatego życzę wszystkim umiejętności podejmowania przemyślanych decyzji....
[/b]
SZCZĘŚCIE.....
Moderatorzy: chochlik, Jacek-P
Dorota Chróścielewska
* * *
Zapukało szczęście do drzwi nie w porę
Och przepraszam ale jestem zajęta
Głupie szczęście To onegdaj wieczorem
zaświeciła się w ogródku mięta
Zapukało szczęście do drzwi pięściami
Zawaliło szczęście do drzwi z całej mocy
Zajarzyło się tymi gwiazdami
co płonęły za górami za lasami
za latami
Łomotało do okien do drzwi
więc łańcuchy spuściłam ciężkie
i wpuściłam i widzę przez łzy
to nie szczęście przyszło lecz nieszczęście.
* * *
Zapukało szczęście do drzwi nie w porę
Och przepraszam ale jestem zajęta
Głupie szczęście To onegdaj wieczorem
zaświeciła się w ogródku mięta
Zapukało szczęście do drzwi pięściami
Zawaliło szczęście do drzwi z całej mocy
Zajarzyło się tymi gwiazdami
co płonęły za górami za lasami
za latami
Łomotało do okien do drzwi
więc łańcuchy spuściłam ciężkie
i wpuściłam i widzę przez łzy
to nie szczęście przyszło lecz nieszczęście.