Swiat Moich Mysli "Milosc, przyjazn i cos jeszcze......
Moderatorzy: chochlik, Jacek-P
Jesteś
Jesteś
JesTeś...
ChoDź Cię Nie Ma.
JeSteś JaK MgŁa, KtóReJ DoTykaM...
A Ta RozpŁywa Się.
JeSteś JaK teN biaŁy pUch Na bŁękiTnyM Niebie,
Do któRego DaLeko Mi...
JesTeś Jak WiatR, KtóRy nieSie pięKne wSpomieNia...
NaGle umiLkł..
JeSteś Jak sEn niEwiNnY, DzieCięcY,
KtóRy odleGŁy jeSt...
JeSteś Jak Dzień z NocĄ poŁąCzonY...
NieoSiągnioNy...
JeSteś... ChoDź Cię Nie Ma...
On i OnA ObYdWoJe ZaKochaNi,
ZaSŁuChaNi W Toń JeZioRa weZbraNrgo.
Nie wiEdzą CzyM MiŁość,
Nie wiEdzą CzyM zDrada,
LeCz WieDzą dLaCzeGo,
Ta miŁość w NiCh tRwa.
On i OnA ObYdWoJe ZaKochani,
zaSŁuChaNi... UcieKŁaM,
bO taK bYło ŁaTwiEj UcieKŁaM,
bO siĘ BaŁaM UcieKŁaM,
Od CiePła, BliSkośCi UcieKłam
jak TchóRz UcieKŁaM, bO taK byŁo ŁatWiej
UcieKŁaM, bO SiĘ baŁaM UcieKŁaM Od CieBie...
PrzEpraSzaM : Za kŁopoT, Za sTruDzeNie,
Za BeZsiLność, Za CieRpieNie, Za niedoMówieNie,
Za BóL, Za GrzeCh, Za MiŁość!!!
I DzięKujĘ : Za żYcie,
JesTeś...
ChoDź Cię Nie Ma.
JeSteś JaK MgŁa, KtóReJ DoTykaM...
A Ta RozpŁywa Się.
JeSteś JaK teN biaŁy pUch Na bŁękiTnyM Niebie,
Do któRego DaLeko Mi...
JesTeś Jak WiatR, KtóRy nieSie pięKne wSpomieNia...
NaGle umiLkł..
JeSteś Jak sEn niEwiNnY, DzieCięcY,
KtóRy odleGŁy jeSt...
JeSteś Jak Dzień z NocĄ poŁąCzonY...
NieoSiągnioNy...
JeSteś... ChoDź Cię Nie Ma...
On i OnA ObYdWoJe ZaKochaNi,
ZaSŁuChaNi W Toń JeZioRa weZbraNrgo.
Nie wiEdzą CzyM MiŁość,
Nie wiEdzą CzyM zDrada,
LeCz WieDzą dLaCzeGo,
Ta miŁość w NiCh tRwa.
On i OnA ObYdWoJe ZaKochani,
zaSŁuChaNi... UcieKŁaM,
bO taK bYło ŁaTwiEj UcieKŁaM,
bO siĘ BaŁaM UcieKŁaM,
Od CiePła, BliSkośCi UcieKłam
jak TchóRz UcieKŁaM, bO taK byŁo ŁatWiej
UcieKŁaM, bO SiĘ baŁaM UcieKŁaM Od CieBie...
PrzEpraSzaM : Za kŁopoT, Za sTruDzeNie,
Za BeZsiLność, Za CieRpieNie, Za niedoMówieNie,
Za BóL, Za GrzeCh, Za MiŁość!!!
I DzięKujĘ : Za żYcie,
Mała mysz hehehe
Adam Małysz
Adam Małysz jest malutki
skromny, żwawy i cichutki
Lata sobie ponad chmury
zawsze patrzy na świat z góry
Nikt Małysza nie pokona !
nawet silni i wysocy chociaż robią co w ich mocy
Małysza uwielbia Polska cała
mimo że jest biedna oraz mała
W innych krajach są bogacze
lecz nikt tak jak on nie skacze !
Asia Krzysztofik
Adam Małysz jest malutki
skromny, żwawy i cichutki
Lata sobie ponad chmury
zawsze patrzy na świat z góry
Nikt Małysza nie pokona !
nawet silni i wysocy chociaż robią co w ich mocy
Małysza uwielbia Polska cała
mimo że jest biedna oraz mała
W innych krajach są bogacze
lecz nikt tak jak on nie skacze !
Asia Krzysztofik
FRASZKA O WIELKIM BRACIE
Mimo tego, iż prawie wszyscy zapomnieli o znanym reality show BIG BROTHER, ja zamieszczam tutaj fraszkę mojego wspanialego kolegi, który ma dar do pisania takich rzeczy. Mam nadzieje ze wam sie spodoba.. Naprawde warta jest przeczytania, bo sie chłopak napracował, nie ma co hehe
Wielki Brat wezwał dwunastu wybrańców
spośród dziesięciu tysięcy skazańców
Kazał znosić rygor, robić śmieszne miny,
muszą bawić widzów chłopcy i dziewczyny
Wielki Brat obiecał, że im się opłaci,
że za tę zabawę dobrze im zapłaci
A gdy za 100 dni wyjdą z kontenera
czeka na nich wszystkich zawrotna kariera
Sebastian zostanie wielkim politykiem,
Manuela sławnym od diety medykiem
I zamiast mierzyć centymetry w obwodzie
będzie leczyć śmiechem, bo to teraz w modzie
Karolina do Playboya się wślizgnie,
pokaże swe wdzięki, lecz tylko w bieliźnie
Grzegorz ambasadorem w Brazylii zostanie,
do południa, odziany w eleganckie ubranie
Będzie prowadził dyplomatyczne dialogi
a wieczorem wyliże Brazylijkom nogi
Na Klaudiusza też czeka gradka nie lada,
Sama Królowa Elżbieta tytuł sera mu nada
I uczyni z Klaudiusza kucharza nadwornego.
Pokochają jego makaron smakosze świata całego
Piotr, co się żywi fajkami i piwem stanie się
nowym idolem współczesnym Jeamsem Deanem
I spełnia się jego chłopięce marzenia
panienki będzie jak rękawiczki zmieniał
Nawet pechowa Ania nie odejdzie z niczem,
wygra wszystkie rajdy wspólnie z Hołowczycem
I w jej życiu nastanie całkiem nowa era
Ania sławą prześcignie nawet Schumachera
Monika, co z chłopcami nieźle sobie radzi,
gdy już młodego męża do rozpaczy doprowadzi
Zaśpiewa na estradach całego świata
jak jej idolka Madonna- zmienna i bogata
Piotrek Lato, co Metallicę gra tak czysto,
sławnym jak Kirk Hammet będzie gitarzystą
Solidna Małgosia, przez widzów doceniona,
spełni się nie tylko jako matka i żona
lecz jako malarka o światowej sławie
pokaże swe dzieła na niejednej wystawie
Janusz na pewno zostanie Gladiatorem!
Stoczy walkę z Tysonem i wygra z honorem
Bo czy na pięści czy w karate, wierzcie mi,
pokonałby samego mistrza Bruce Lee
Piękna Alicja, co sławę zdobyła na wybiegach
teraz o posadę w mediach się ubiega
Gdy w TVN poznają się na jej talencie
nastepną edycje Big Brothera prowadzić będzie
I taka mnie ostatnio myśl w głowę uwiera,
by z naszej szkoły zrobić DOM BIG BROTHERA
Pan Dyrektor Wielkiego Brata udawać będzie,
z kamerą zamiast oka podglądać nas wszędzie
Niczym Wielki Wódz z cokołu patrzyłby
czy nie tracimy dobrego humoru
Czas by nam płynął na psotach i wygłupach,
wystarczy być wesołym, po co nam nauka?!
Po stu dniach spędzonych wśród wesołej braci
wrócimy do świata sławni i bogaci
Bo o to przecież wszystkim w życiu chodzi
byśmy byli zawsze zdrowi, bogaci i młodzi.
Wielki Brat wezwał dwunastu wybrańców
spośród dziesięciu tysięcy skazańców
Kazał znosić rygor, robić śmieszne miny,
muszą bawić widzów chłopcy i dziewczyny
Wielki Brat obiecał, że im się opłaci,
że za tę zabawę dobrze im zapłaci
A gdy za 100 dni wyjdą z kontenera
czeka na nich wszystkich zawrotna kariera
Sebastian zostanie wielkim politykiem,
Manuela sławnym od diety medykiem
I zamiast mierzyć centymetry w obwodzie
będzie leczyć śmiechem, bo to teraz w modzie
Karolina do Playboya się wślizgnie,
pokaże swe wdzięki, lecz tylko w bieliźnie
Grzegorz ambasadorem w Brazylii zostanie,
do południa, odziany w eleganckie ubranie
Będzie prowadził dyplomatyczne dialogi
a wieczorem wyliże Brazylijkom nogi
Na Klaudiusza też czeka gradka nie lada,
Sama Królowa Elżbieta tytuł sera mu nada
I uczyni z Klaudiusza kucharza nadwornego.
Pokochają jego makaron smakosze świata całego
Piotr, co się żywi fajkami i piwem stanie się
nowym idolem współczesnym Jeamsem Deanem
I spełnia się jego chłopięce marzenia
panienki będzie jak rękawiczki zmieniał
Nawet pechowa Ania nie odejdzie z niczem,
wygra wszystkie rajdy wspólnie z Hołowczycem
I w jej życiu nastanie całkiem nowa era
Ania sławą prześcignie nawet Schumachera
Monika, co z chłopcami nieźle sobie radzi,
gdy już młodego męża do rozpaczy doprowadzi
Zaśpiewa na estradach całego świata
jak jej idolka Madonna- zmienna i bogata
Piotrek Lato, co Metallicę gra tak czysto,
sławnym jak Kirk Hammet będzie gitarzystą
Solidna Małgosia, przez widzów doceniona,
spełni się nie tylko jako matka i żona
lecz jako malarka o światowej sławie
pokaże swe dzieła na niejednej wystawie
Janusz na pewno zostanie Gladiatorem!
Stoczy walkę z Tysonem i wygra z honorem
Bo czy na pięści czy w karate, wierzcie mi,
pokonałby samego mistrza Bruce Lee
Piękna Alicja, co sławę zdobyła na wybiegach
teraz o posadę w mediach się ubiega
Gdy w TVN poznają się na jej talencie
nastepną edycje Big Brothera prowadzić będzie
I taka mnie ostatnio myśl w głowę uwiera,
by z naszej szkoły zrobić DOM BIG BROTHERA
Pan Dyrektor Wielkiego Brata udawać będzie,
z kamerą zamiast oka podglądać nas wszędzie
Niczym Wielki Wódz z cokołu patrzyłby
czy nie tracimy dobrego humoru
Czas by nam płynął na psotach i wygłupach,
wystarczy być wesołym, po co nam nauka?!
Po stu dniach spędzonych wśród wesołej braci
wrócimy do świata sławni i bogaci
Bo o to przecież wszystkim w życiu chodzi
byśmy byli zawsze zdrowi, bogaci i młodzi.
AUTOPORTRET
Choć jest mi ciężko, uśmiech gości
Na mojej twarzy przez dzień cały
Tak boję się popełniać błędy
Choć nie ma ludzi doskonałych
Potrafię słuchać zwierzeń, chociaż
Sama nikomu się nie zwierzam
I sama jedna chcę osiągnąć
Cel, do którego zmierzam
Gdy ktoś mnie zrani, liżę rany
I nie potrafię zranić wzajem
Stres, rozpacz, lęki kryję śmiechem
I nikt się na tym nie poznaje
Mam naokoło wielu ludzi
Lecz tak naprawdę są gdzieś "obok"
I nikt dziś nie wie, jak mi ciężko
Żyć ciągle sam na sam ze sobą
Dlatego dzisiaj niosę bliskim
Gorącą prośbę na tych stronach
By ktoś tak czule mnie przytulił
Schował mnie całą w swych ramionach...
Na mojej twarzy przez dzień cały
Tak boję się popełniać błędy
Choć nie ma ludzi doskonałych
Potrafię słuchać zwierzeń, chociaż
Sama nikomu się nie zwierzam
I sama jedna chcę osiągnąć
Cel, do którego zmierzam
Gdy ktoś mnie zrani, liżę rany
I nie potrafię zranić wzajem
Stres, rozpacz, lęki kryję śmiechem
I nikt się na tym nie poznaje
Mam naokoło wielu ludzi
Lecz tak naprawdę są gdzieś "obok"
I nikt dziś nie wie, jak mi ciężko
Żyć ciągle sam na sam ze sobą
Dlatego dzisiaj niosę bliskim
Gorącą prośbę na tych stronach
By ktoś tak czule mnie przytulił
Schował mnie całą w swych ramionach...
Kolej rzeczy
Przyjdź i zostań ze mną, chociażby na wiosnę
Daj mi dni nasze wspólne, gorące, radosne
Daj mi tuzin uśmiechów i garść pocałunków
Przytulenia i czułość w najlepszym gatunku
A gdy wiosna minie zostań ze mną jeszcze
I daj mi blask twych włosów przeczesanych deszczem
Troszeczkę snów na jawie i wczorajszych marzeń
Szczyptę letniej radości i codziennych zdarzeń
Na jesieni podaruj mi kilka późnych róży
Pozbieranych o świcie, po gwałtownej burzy
Dojrzałe ziarna ufności i dawne pragnienia
A także trochę smutku i bólu istnienia
A kiedy mroźna zima tych łez parę kropel
Zamieni w ostry, zimny, kaleczący sopel
Ucieknij ze mną razem, w głąb naszego życia
No i następnej wiosny wypatruj z ukrycia...
Przyjdź i zostań ze mną, chociażby na wiosnę
Daj mi dni nasze wspólne, gorące, radosne
Daj mi tuzin uśmiechów i garść pocałunków
Przytulenia i czułość w najlepszym gatunku
A gdy wiosna minie zostań ze mną jeszcze
I daj mi blask twych włosów przeczesanych deszczem
Troszeczkę snów na jawie i wczorajszych marzeń
Szczyptę letniej radości i codziennych zdarzeń
Na jesieni podaruj mi kilka późnych róży
Pozbieranych o świcie, po gwałtownej burzy
Dojrzałe ziarna ufności i dawne pragnienia
A także trochę smutku i bólu istnienia
A kiedy mroźna zima tych łez parę kropel
Zamieni w ostry, zimny, kaleczący sopel
Ucieknij ze mną razem, w głąb naszego życia
No i następnej wiosny wypatruj z ukrycia...
WArto walczyć o miłość
Czasem zima przyjdzie i w sercu zagości
Czasem słońce zajdzie, za chmury się schowa
Wtedy urok blednie, niknie czar miłości
Ciężko go zbudować tak całkiem od nowa
Lecz jeśli uwierzysz, nie poddasz się wiatrom
I deszcz łez osuszysz gorącym pragnieniem
Wtedy sam zobaczysz, że będzie już łatwo
Nie dać się nicości, uciec przed zwątpieniem
Rzucisz się w wir walki, choć walczyć nie umiesz
Będziesz chciał odnaleźć swoją życia drogę
Wtedy, mimo bólu, z pewnością zrozumiesz
Że lepiej czasem cierpieć, niż za wcześnie odejść...
Czasem zima przyjdzie i w sercu zagości
Czasem słońce zajdzie, za chmury się schowa
Wtedy urok blednie, niknie czar miłości
Ciężko go zbudować tak całkiem od nowa
Lecz jeśli uwierzysz, nie poddasz się wiatrom
I deszcz łez osuszysz gorącym pragnieniem
Wtedy sam zobaczysz, że będzie już łatwo
Nie dać się nicości, uciec przed zwątpieniem
Rzucisz się w wir walki, choć walczyć nie umiesz
Będziesz chciał odnaleźć swoją życia drogę
Wtedy, mimo bólu, z pewnością zrozumiesz
Że lepiej czasem cierpieć, niż za wcześnie odejść...
czarno-biala milosc
Jesteś mi tak bliski... a tak bardzo dziś daleki znów
Choć znam Cię na wylot, nie rozumiem często Twoich słów
Ciągle Ciebie szukam - i tak się boję Ciebie, choć to Ty
Czarno-biała miłość, treść mojego życia, moje łzy
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Wyciągam ręce... i oddalam się, uciekam stąd
W całym tym chaosie tak bardzo chcę mieć własny ląd
Mój życia sens... Raz mam go, raz tracę znów
Czarno-biała miłość... Chyba to negatyw moich snów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Moje życie to tylko czerń i biel, kolorów w nim brak
Muszę tak żyć, nauczyć się, choć nawet dziś wciąż nie wiem - jak.
Czarno-białe dni, tylko wspomnień żar wciąż pozwala nadziei żyć
Że pewnego dnia, na rozstaju dróg, kolorowe powrócą dni
Jesteś mi tak obcy, chociaż wciąż tak bardzo kocham Cię
Choć zmieniłeś moje życie w tak głęboką, mroczną, czerń - i biel
Wśród kontrastu dusz szukam ciągle wąskiej drogi - gdzieś
Czarno-biała miłość, biała życia kartka, czarna treść
I nie wiem jak - jak powiem Ci, że cierpię...
Patrzę na nas z boku i jak stary film oglądam to
Widzę dwoje ludzi, wśród kolorów świata czerń i biel
Mój życia sens, raz czarny, raz biały znów
Czarno-biała miłość, tylko potok bez znaczenia słów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, że tęsknię...
Czy Ty w ogóle widzisz mnie? Że jestem?
Czy widzisz, jaka jestem?
Choć znam Cię na wylot, nie rozumiem często Twoich słów
Ciągle Ciebie szukam - i tak się boję Ciebie, choć to Ty
Czarno-biała miłość, treść mojego życia, moje łzy
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Wyciągam ręce... i oddalam się, uciekam stąd
W całym tym chaosie tak bardzo chcę mieć własny ląd
Mój życia sens... Raz mam go, raz tracę znów
Czarno-biała miłość... Chyba to negatyw moich snów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, co czuję?
Moje życie to tylko czerń i biel, kolorów w nim brak
Muszę tak żyć, nauczyć się, choć nawet dziś wciąż nie wiem - jak.
Czarno-białe dni, tylko wspomnień żar wciąż pozwala nadziei żyć
Że pewnego dnia, na rozstaju dróg, kolorowe powrócą dni
Jesteś mi tak obcy, chociaż wciąż tak bardzo kocham Cię
Choć zmieniłeś moje życie w tak głęboką, mroczną, czerń - i biel
Wśród kontrastu dusz szukam ciągle wąskiej drogi - gdzieś
Czarno-biała miłość, biała życia kartka, czarna treść
I nie wiem jak - jak powiem Ci, że cierpię...
Patrzę na nas z boku i jak stary film oglądam to
Widzę dwoje ludzi, wśród kolorów świata czerń i biel
Mój życia sens, raz czarny, raz biały znów
Czarno-biała miłość, tylko potok bez znaczenia słów
I nie wiem jak - jak powiem Ci, że tęsknię...
Czy Ty w ogóle widzisz mnie? Że jestem?
Czy widzisz, jaka jestem?
Kocham cie bez sensu...
Kocham Twoje oczy, chociaż mnie nie widzą
Kocham Twoje usta, choć mnie nie wołają
Ani nie kochają, ani nienawidzą
Ja wciąż mam nadzieję... ale to za mało
I marzę, by poczuć chociaż Twe spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię
Nic nas dziś nie łączy, ani nie łączyło
Nic nas też nie czeka, ani nic nie było
Moją wielką miłość włożę w grono wspomnień
Za mało by wierzyć, dużo - by zapomnieć
Choć marzę - by poczuć chociaż Twe spojrzenie
Ani nie zapomnę - choć nic tym nie zmienię...
Kocham Twoje usta, choć mnie nie wołają
Ani nie kochają, ani nienawidzą
Ja wciąż mam nadzieję... ale to za mało
I marzę, by poczuć chociaż Twe spojrzenie
I ciągle Cię kocham, choć nic tym nie zmienię
Nic nas dziś nie łączy, ani nie łączyło
Nic nas też nie czeka, ani nic nie było
Moją wielką miłość włożę w grono wspomnień
Za mało by wierzyć, dużo - by zapomnieć
Choć marzę - by poczuć chociaż Twe spojrzenie
Ani nie zapomnę - choć nic tym nie zmienię...
od kochającego mężczyzny ...
Moje marzenia są ciągle obok;
Nosisz je w sobie, choć o tym nie wiesz,
Tak wiele pragnę, gdy jestem z Tobą,
Tak wiele czuję patrząc na Ciebie…
Tak wiele znaczy dla mnie Twa przyjaźń,
Lecz nie wystarcza mi już niestety.
Nie chcę, byś była tylko „kumpelką”,
Bo potrzebuję Ciebie – kobiety…
Czy mnie wysłuchasz, gdy Cię poproszę?
Czy będziesz chciała dać mi coś więcej?
Nie wiem, czy jestem Twoim marzeniem,
Wiem, że w tych słowach daję Ci serce…
Jeśli je przyjmiesz – dam Ci też siebie,
Jeśli odrzucisz – chyba zrozumiem…
Nieważne; dzisiaj wyznam Ci prawdę,
Milczeć już bowiem dłużej nie umiem...
Nosisz je w sobie, choć o tym nie wiesz,
Tak wiele pragnę, gdy jestem z Tobą,
Tak wiele czuję patrząc na Ciebie…
Tak wiele znaczy dla mnie Twa przyjaźń,
Lecz nie wystarcza mi już niestety.
Nie chcę, byś była tylko „kumpelką”,
Bo potrzebuję Ciebie – kobiety…
Czy mnie wysłuchasz, gdy Cię poproszę?
Czy będziesz chciała dać mi coś więcej?
Nie wiem, czy jestem Twoim marzeniem,
Wiem, że w tych słowach daję Ci serce…
Jeśli je przyjmiesz – dam Ci też siebie,
Jeśli odrzucisz – chyba zrozumiem…
Nieważne; dzisiaj wyznam Ci prawdę,
Milczeć już bowiem dłużej nie umiem...
Spontaniczność
Przytul mnie, kiedy płaczę
Przytul i pogłaszcz po głowie
Pocałuj mnie, może zobaczę
To, czego nigdy nie powiesz
Może to będzie wyznanie
Bez słów przekazane ustami
A może to będzie odpowiedź
Na to, co dzieje się z nami
Przytulmy się razem, Kochanie
Nie traćmy czasu na słowa
Pozwólmy, nim przyjdzie rozstanie
Wtopić się w Miłość od nowa
Wiesz, zawsze czuję to samo
Czy wiosną, czy zimą, czy w lecie
Ty jesteś już dla mnie na zawsze, Kochanie
Jedynym mężczyzną na świecie
Przytul i pogłaszcz po głowie
Pocałuj mnie, może zobaczę
To, czego nigdy nie powiesz
Może to będzie wyznanie
Bez słów przekazane ustami
A może to będzie odpowiedź
Na to, co dzieje się z nami
Przytulmy się razem, Kochanie
Nie traćmy czasu na słowa
Pozwólmy, nim przyjdzie rozstanie
Wtopić się w Miłość od nowa
Wiesz, zawsze czuję to samo
Czy wiosną, czy zimą, czy w lecie
Ty jesteś już dla mnie na zawsze, Kochanie
Jedynym mężczyzną na świecie
Waga urody
Myślę sobie często o sensie urody.
Czy jest taka ważna jak mi się wydaje?
Czemu nigdy z lustrem nie osiągam zgody?
Czemu swoich marzeń w lustrze nie poznaję?
Czemu wizerunek swój mam inny w myśli
Inny zaś w tej tafli, tak bezwzględnie szczerej?
Dlaczego tak łatwo wszystko sobie wyśnić
Dlaczego tak trudno akceptować siebie?
Dlaczego tak łatwo sądzić po urodzie
Dlaczego charakter nikogo nie wzruszy
Czemu się nie szuka urody w jej domu -
Nie na twarzy, ciele, lecz - głęboko w duszy?
Czy jest taka ważna jak mi się wydaje?
Czemu nigdy z lustrem nie osiągam zgody?
Czemu swoich marzeń w lustrze nie poznaję?
Czemu wizerunek swój mam inny w myśli
Inny zaś w tej tafli, tak bezwzględnie szczerej?
Dlaczego tak łatwo wszystko sobie wyśnić
Dlaczego tak trudno akceptować siebie?
Dlaczego tak łatwo sądzić po urodzie
Dlaczego charakter nikogo nie wzruszy
Czemu się nie szuka urody w jej domu -
Nie na twarzy, ciele, lecz - głęboko w duszy?
Historia
Tak niepewna, zagubiona, w Twoich słowach skryta, drżąca
Jakby myśl niedokończona....
Mimo wszystko kochająca
Byłam ja......
Nie, nie byłeś wtedy pewien
Ani teraz też nie jesteś
Czy naprawdę mamy siebie
Czy brakuje czegoś jeszcze....
Czy to los nas kiedyś popchnął w swe ramiona
Czy chcieliśmy sami by to się stało
Choć ta miłość to najlepsze, co nas mogło w życiu spotkać
Czy na przyszłość nie jest jednak to za mało?
Powiedz sam, czy czegoś jeszcze nam potrzeba
By nie zgasić jej natłokiem codzienności?
Czy umiemy żyć ze sobą, a nie tylko obok siebie
Pielęgnować z czułą troską kwiat miłości...
Nie, nie było wcale łatwo, zabić kłamstwo własnej duszy
Przezwyciężyć instynkt, który, szczerość słów zawzięcie głuszył
Budził lęk....
Teraz tulę się do Ciebie i nie pragnę już nic więcej
Tylko tego, byś był przy mnie
Tuląc w dłoniach moje ręce...........
Jakby myśl niedokończona....
Mimo wszystko kochająca
Byłam ja......
Nie, nie byłeś wtedy pewien
Ani teraz też nie jesteś
Czy naprawdę mamy siebie
Czy brakuje czegoś jeszcze....
Czy to los nas kiedyś popchnął w swe ramiona
Czy chcieliśmy sami by to się stało
Choć ta miłość to najlepsze, co nas mogło w życiu spotkać
Czy na przyszłość nie jest jednak to za mało?
Powiedz sam, czy czegoś jeszcze nam potrzeba
By nie zgasić jej natłokiem codzienności?
Czy umiemy żyć ze sobą, a nie tylko obok siebie
Pielęgnować z czułą troską kwiat miłości...
Nie, nie było wcale łatwo, zabić kłamstwo własnej duszy
Przezwyciężyć instynkt, który, szczerość słów zawzięcie głuszył
Budził lęk....
Teraz tulę się do Ciebie i nie pragnę już nic więcej
Tylko tego, byś był przy mnie
Tuląc w dłoniach moje ręce...........
Zabijesz mnie, jeśli odejdziesz...
Nie widzę nic, poza Tobą
Nic nie jest ważne prócz Ciebie
Jesteś jedyną osobą
Przed którą odkryłam siebie
Chowam się w Twoich ramionach
Przed Tobą mogę się przyznać:
Zabijesz mnie, jeśli odejdziesz...
Sobie tego nie wyznam.
Nic nie jest ważne prócz Ciebie
Jesteś jedyną osobą
Przed którą odkryłam siebie
Chowam się w Twoich ramionach
Przed Tobą mogę się przyznać:
Zabijesz mnie, jeśli odejdziesz...
Sobie tego nie wyznam.
- krzycho88
- średnio gadatliwy
- Posty: 326
- Rejestracja: 2004-09-13, 11:18:22
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Z drogi
- Kontakt:
?
Pytania
Wiem miła, że przestałaś mnie rozumieć
Przestał nam wiatr wesoło szumieć
Inaczej go teraz nazywamy
Nic też pięknego w nim nie zauważamy
Od po prostu deszcz pada, wiatr wieje
Czyżby skończyły się nasze nadzieje
Czy już nam nie zadźwięczą spadające krople rosy?
A wiatr cudownie nie rozkołysze złotowłose kłosy
Czy ptak nam cudownie nie zaśpiewa?
Czy pięknie nam nie zaszumią falujące drzewa?
Czemu wszystko ma być szare jak ta mokra jesień?
Tak niedawno był jeszcze piękny wrzesień
Czy to długo czy też krótko trwało?
Zróbmy coś, aby się to tylko nie wydawało
Do szczęścia naprawdę dużo nie potrzeba
Wystarczy na chwilę skrawek błękitnego nieba
Weźmy się za ręce
Wyruszmy śmiało w drogę
Pokonamy przecież każdą przeszkodę
Spójrzmy sobie szczerze w oczy
Nie ma sensu o drobiazgi stale się droczyć
88
Wiem miła, że przestałaś mnie rozumieć
Przestał nam wiatr wesoło szumieć
Inaczej go teraz nazywamy
Nic też pięknego w nim nie zauważamy
Od po prostu deszcz pada, wiatr wieje
Czyżby skończyły się nasze nadzieje
Czy już nam nie zadźwięczą spadające krople rosy?
A wiatr cudownie nie rozkołysze złotowłose kłosy
Czy ptak nam cudownie nie zaśpiewa?
Czy pięknie nam nie zaszumią falujące drzewa?
Czemu wszystko ma być szare jak ta mokra jesień?
Tak niedawno był jeszcze piękny wrzesień
Czy to długo czy też krótko trwało?
Zróbmy coś, aby się to tylko nie wydawało
Do szczęścia naprawdę dużo nie potrzeba
Wystarczy na chwilę skrawek błękitnego nieba
Weźmy się za ręce
Wyruszmy śmiało w drogę
Pokonamy przecież każdą przeszkodę
Spójrzmy sobie szczerze w oczy
Nie ma sensu o drobiazgi stale się droczyć
88
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
.::To Tylko marzenia::.
Boze czy milosc bolec tak musi
codziennie do placzu zmusi ....
czy nie moge miec Ciebie przy sobie
placze, tesknie, tylko jedno mi w glowie
przytulic bym Cie chciala
namietnie pocalowala....
do konca zycia kochala
ale...... to tylko marzenia
czy maja szanse spelnienia ?
Boze czy milosc bolec tak musi
codziennie do placzu zmusi ....
czy nie moge miec Ciebie przy sobie
placze, tesknie, tylko jedno mi w glowie
przytulic bym Cie chciala
namietnie pocalowala....
do konca zycia kochala
ale...... to tylko marzenia
czy maja szanse spelnienia ?
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
Milosc to czy pozadanie?
Otwieram oczy....
Mysle tylko o Tobie
Zamykam, widze to co myslalam
Mam tylko juz jedno w golowie,
dziekuje Bogu ze Ciebie spotkalam.
Jestes dla mnie jak Narkotyk,
dzis znowu nie spalam,
Twoje slowa czuje na Ciele jak dotyk!
nasza rozmowe cala noc wspominalam.
Milosc to czy pozadanie?
Kilka godzin Cie nie widzialam
tesknilam, plakalam, czeklam ....
Tracilam juz nadzieje ze Cie dzis zobacze
Nagle wszedles, zablysnely mi oczy
usmiechnely sie usta, uradowalo serduszko
wiedzialam ze nie zostaniesz dlugo,
czekalam na te slowa wypowiadane na uszko..
Kocham Ciebie, czy ja juz majacze?
czekam z utesknieniem moja slodka duszko,
nastepnego spotkania, slowami dotykania.
Ta chwila minela tak szybko skarbenku
Odejsc juz musiales,
czekalam teraz twojego szeptania..
"kocham Cie" powiedziales....
teraz wiedzialam ze moge z ulga szykowac sie do spania
Milosc to czy pozadanie?
Otwieram oczy....
Mysle tylko o Tobie
Zamykam, widze to co myslalam
Mam tylko juz jedno w golowie,
dziekuje Bogu ze Ciebie spotkalam.
Jestes dla mnie jak Narkotyk,
dzis znowu nie spalam,
Twoje slowa czuje na Ciele jak dotyk!
nasza rozmowe cala noc wspominalam.
Milosc to czy pozadanie?
Kilka godzin Cie nie widzialam
tesknilam, plakalam, czeklam ....
Tracilam juz nadzieje ze Cie dzis zobacze
Nagle wszedles, zablysnely mi oczy
usmiechnely sie usta, uradowalo serduszko
wiedzialam ze nie zostaniesz dlugo,
czekalam na te slowa wypowiadane na uszko..
Kocham Ciebie, czy ja juz majacze?
czekam z utesknieniem moja slodka duszko,
nastepnego spotkania, slowami dotykania.
Ta chwila minela tak szybko skarbenku
Odejsc juz musiales,
czekalam teraz twojego szeptania..
"kocham Cie" powiedziales....
teraz wiedzialam ze moge z ulga szykowac sie do spania
Milosc to czy pozadanie?
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
.::Bol::.
Moje serce peka,
Wielki Bol!!!
To wszystko co mnie zaczyna nekac...
I ciagle pytam dlaczego?
Za co ? Bog nie odpowiada,
On nie wie .....
On Siedzi sobie spokojnie w niebie!!!
A Mi tu serce sie rozdziera.....
Ktos moimi uczuciami poniewiera !!!
Moje serce peka,
Wielki Bol!!!
To wszystko co mnie zaczyna nekac...
I ciagle pytam dlaczego?
Za co ? Bog nie odpowiada,
On nie wie .....
On Siedzi sobie spokojnie w niebie!!!
A Mi tu serce sie rozdziera.....
Ktos moimi uczuciami poniewiera !!!
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
.::Kochac to nie wszystko::.
Kochnie , uczucie piekne, wspaniale
Ale czy to wystarczy by byc szczesliwym
Czy to wystarczy by byc razem
Co wlasciwie znaczy Kochac ?
Czy jest to tylko milosc, sex itd
Hmm no wlasnie ciezkie pytanie
Ale o ile bedziemy sie rozumiec
O ile bedziemy mieli te same zaintresowanie
Bedziemy sie kochac to jest gwarantowane
I miec do siebie zaufanie, to jest wazne
O ile nie najwazniejsze, wlasnie .....!
Kochnie , uczucie piekne, wspaniale
Ale czy to wystarczy by byc szczesliwym
Czy to wystarczy by byc razem
Co wlasciwie znaczy Kochac ?
Czy jest to tylko milosc, sex itd
Hmm no wlasnie ciezkie pytanie
Ale o ile bedziemy sie rozumiec
O ile bedziemy mieli te same zaintresowanie
Bedziemy sie kochac to jest gwarantowane
I miec do siebie zaufanie, to jest wazne
O ile nie najwazniejsze, wlasnie .....!
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
.::Nie czuc nic::.
Najlepiej chcialabym nie czuc teraz nic,
albo cofnac czas
zeby powrocilo to co bylo w nas,
to uczucie ktorego sie nie wstydzilismy,
codziennie radosc z niego mielismy !
Najlepiej chcialabym nie czuc teraz nic,
albo cofnac czas
zeby powrocilo to co bylo w nas,
to uczucie ktorego sie nie wstydzilismy,
codziennie radosc z niego mielismy !
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- muslim
- średnio gadatliwy
- Posty: 266
- Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:21
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode Ostpreussen od 60 lat polsko brzmiąca nazwa Ostróda.
Tak juz bywa :(
Nie pozwól, abym zapatrzony w Ciebie, z rozwiniętej róży zmalał znów w pąk.
Nie pozwól mi płakać w samotną noc, gdy tęskniąc nie mogą objąć Ciebie.
Nie pozwól płynąć łzom z mych oczu, gdy w lustrzanym odbiciu widzę tylko siebie.
I proszę, kochaj mnie całą duszą i ciałem.
I chroń mnie przed wiatrem i przed Tobą...
Nie pozwól mi płakać w samotną noc, gdy tęskniąc nie mogą objąć Ciebie.
Nie pozwól płynąć łzom z mych oczu, gdy w lustrzanym odbiciu widzę tylko siebie.
I proszę, kochaj mnie całą duszą i ciałem.
I chroń mnie przed wiatrem i przed Tobą...
Wiek średni poznajemy po tym,
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
Dlaczego???
Dlaczego???
Dlaczego szczęśliwi być nie możemy?
Zakochujemy się bez opamiętania.
Patrząc w oczy prosto łżemy,
Miłości pragniemy odwzajemniania
Dlaczego bezmyślnie zakochujemy się,
Wiedząc, że cierpieć będziemy?
Nie usłyszymy od niej „też kocham cię”
Bo kocha lecz innego i nic poradzić nie możemy.
Dlaczego tak dziwnie jesteśmy stworzeni?
Bez miłości żyć nie potrafimy.
Więc kochamy choć wiemy, że będziemy odrzuceni.
Na szczęście, które wszystko odmieni liczymy.
Dlaczego szczęśliwi być nie możemy?
Zakochujemy się bez opamiętania.
Patrząc w oczy prosto łżemy,
Miłości pragniemy odwzajemniania
Dlaczego bezmyślnie zakochujemy się,
Wiedząc, że cierpieć będziemy?
Nie usłyszymy od niej „też kocham cię”
Bo kocha lecz innego i nic poradzić nie możemy.
Dlaczego tak dziwnie jesteśmy stworzeni?
Bez miłości żyć nie potrafimy.
Więc kochamy choć wiemy, że będziemy odrzuceni.
Na szczęście, które wszystko odmieni liczymy.
- muslim
- średnio gadatliwy
- Posty: 266
- Rejestracja: 2003-12-30, 01:07:21
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Osterode Ostpreussen od 60 lat polsko brzmiąca nazwa Ostróda.
Wersy do prostytutki
Wersy do prostytutki
Kocham cię nie mniej niż samego siebie
Tej wiosny zapraszam bądź moim gościem
Jesteśmy towarzyszami broni
Liśćmi jednego jałowca
Tysiące razy
Szarpana i kaleczona
Na rozżarzonym ołtarzu pożądania
Wciąż się uśmiechasz jak dryfujący lotos
Pieszcząc głodne oczy zamorzonego pokolenia
Nie marnujmy wiosennej nocy
Na szukanie granic namiętności
Ani rozkoszy półmroku zmysłów
Odkryjmy przed sobą
Poranione dusze i uleczmy ból
Prostymi słowami miłości, wiary
Dla ciebie i dla mnie ulice ludzi były okrutne
Przelewali w nas swoje grzechy
Szczuli zabiedzonymi psami
Kiedy jednak wschodzi księżyc bezsennej nocy
Szukają naszych pieśni i naszych ulic
Jak liście jałowca
Palą nas
W ofierze swoim bóstwom
Głupoty i pożądania
K. Dhondup
http://www.metta.pl/articles.php?id=169
http://www.metta.pl/articles.php?id=149 - dla milosnikow Malego Ksiecia
Kocham cię nie mniej niż samego siebie
Tej wiosny zapraszam bądź moim gościem
Jesteśmy towarzyszami broni
Liśćmi jednego jałowca
Tysiące razy
Szarpana i kaleczona
Na rozżarzonym ołtarzu pożądania
Wciąż się uśmiechasz jak dryfujący lotos
Pieszcząc głodne oczy zamorzonego pokolenia
Nie marnujmy wiosennej nocy
Na szukanie granic namiętności
Ani rozkoszy półmroku zmysłów
Odkryjmy przed sobą
Poranione dusze i uleczmy ból
Prostymi słowami miłości, wiary
Dla ciebie i dla mnie ulice ludzi były okrutne
Przelewali w nas swoje grzechy
Szczuli zabiedzonymi psami
Kiedy jednak wschodzi księżyc bezsennej nocy
Szukają naszych pieśni i naszych ulic
Jak liście jałowca
Palą nas
W ofierze swoim bóstwom
Głupoty i pożądania
K. Dhondup
http://www.metta.pl/articles.php?id=169
http://www.metta.pl/articles.php?id=149 - dla milosnikow Malego Ksiecia
Wiek średni poznajemy po tym,
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
że szeroki umysł i wąska talia
zamieniają się miejscami.
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
Motyle
Wsadzilam w ogrodzie drzewko,
Ktore przyciaga motyle,
A bylo ich codziennie tyle
Ze zliczyc niepotrafilam.
Po kazdym dotknieciu drzewka,
Oczy kolorami szkrzydelek cieszylam.
Kolory niczym tecza malowane,
To mogl tylko Bog stworzyc.
Chcialabym teraz oczy otworzyc,
Zobaczyc ich piekno nieskalane,
W strone teczy ulatujace
Piekne, kolorowe Motyle,
Skrzydelkami trzepoczace.
Ktore przyciaga motyle,
A bylo ich codziennie tyle
Ze zliczyc niepotrafilam.
Po kazdym dotknieciu drzewka,
Oczy kolorami szkrzydelek cieszylam.
Kolory niczym tecza malowane,
To mogl tylko Bog stworzyc.
Chcialabym teraz oczy otworzyc,
Zobaczyc ich piekno nieskalane,
W strone teczy ulatujace
Piekne, kolorowe Motyle,
Skrzydelkami trzepoczace.
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
- Anetchen
- gaduła
- Posty: 764
- Rejestracja: 2004-01-27, 20:08:07
- Gadu-Gadu: 3738162
- Lokalizacja: Ostroda/bawaria
- Kontakt:
Serce w potrzebie
Serce w potrzebie
Dosc mam juz tego czekania
Oczow wypatrywania,
lza za lza sie toczy,
Zeby to pokonac
Trzeba miec wiele mocy.
A ja jej wogole niemam,
Z tym problemem
Rady sobie nie dam.
Kiedy ta zima minie,
Ktora mi serce w lod zamienia,
Milosc moja powowoli ginie,
A przeciez ma racje spelnienia.
Gdyby juz slonce sie obudzilo,
Serce do zycia by pobudzilo,
Widok kwiatkow na lace
Spowodowal by, ze bylo by gorace,
Spiew Ptaszkow w ucho wpadajacy,
Wiosenny wiaterek we wlosach wirujacy,
Raz Burza, raz tecza na niebie,
Serce zlodowaciale by zrozumialo
W jak wielkiej jest potrzebie
05 marca 2006
Dosc mam juz tego czekania
Oczow wypatrywania,
lza za lza sie toczy,
Zeby to pokonac
Trzeba miec wiele mocy.
A ja jej wogole niemam,
Z tym problemem
Rady sobie nie dam.
Kiedy ta zima minie,
Ktora mi serce w lod zamienia,
Milosc moja powowoli ginie,
A przeciez ma racje spelnienia.
Gdyby juz slonce sie obudzilo,
Serce do zycia by pobudzilo,
Widok kwiatkow na lace
Spowodowal by, ze bylo by gorace,
Spiew Ptaszkow w ucho wpadajacy,
Wiosenny wiaterek we wlosach wirujacy,
Raz Burza, raz tecza na niebie,
Serce zlodowaciale by zrozumialo
W jak wielkiej jest potrzebie
05 marca 2006
Pozdrawiam serdecznie.
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!
http://www.radiobeatmus.serweryradiowe.pl
RBM Stworzone przez przyjaciol dla przyjaciol!!!