Anioły, aniołki i Anielice ...

[muslim]

Bajka

Pewnego dnia z jednej chmurki wyleciał aniołek, latał sobie po świecie oglądając ludzi. Przypatry-wał się im w codziennych pracach. Patrzył jak jedzą, jak sprzątają, jeżdżą samochodami, rozma-wiają, walczą i kochają się. Ani razu jednak nie próbował ingerować w sprawy śmiertelników. Uważał, że muszą sobie dawać radę sami. Tymczasem z innej chmurki zeskoczył inny aniołek, i tak jak jego poprzednik wędrował po ziemi obserwując ludzi w ich codziennym życiu. Ten aniołek jednak był trochę inny. Pomagał ludziom. Dmuchał wiatrem, by pomóc zagarniać liście, powodo-wał deszcz, by rosły roślinki, i robił wiele innych rzeczy, dzięki którym, paru ludzi miało prostsze, chociaż na chwilę, ułatwione życie. Przyszedł taki dzień, dzień niezwykły. Dzień, w którym dwa le-cące aniołki zderzyły się główkami. Do tej pory mijały się niejednokrotnie, ale zapatrzeni w ludzi nie zważali na siebie, aż do chwili zderzenia. Popatrzyli na siebie, uśmiechnęli się i wziąwszy się za ręce ruszyli razem. Podczas swych lotów dużo rozmawiali. Pierwszy aniołek zaczął troszkę po-magać ludziom, ale był dumny, z Drugiego, który niósł szczęście i nadzieję. Pewnego dnia zdecy-dowali się, że chcą sprawdzić jak się żyje jako człowiek. Tam na ziemi. Udali się do Szefa, który udzielił im przyzwolenia. Obiecali sobie na wzajem, że spotkają się tam - na Ziemi. I tak się stało. Bajka stała się rzeczywistością. Do dzisiaj lubię obserwować ludzi i czasem im pomagać, a Ona nie przestała nieść szczęścia i nadziei.
Studnia upadlych aniolow

[muslim]

Posłuchaj: gdy los nam porzucić pozwoli
Ten świat, gdzie tak duszą stygniemy powoli,
Być może w krainie, gdzie kłamstwo nie znane,
Ty będziesz aniołem, ja będę szatanem!
Przysięgnij, że raju szczęśliwość porzucisz
I że do dawnego kochanka powrócisz!
Wygnaniec skazany przez los na zatratę,
Niech będzie ci rajem, a ty mi wszechświatem.

[muslim]

***
Ktoś pogniótł ci skrzydła
Zabrał aureole
Pobrudził ręce
Byłeś kiedyś aniołem
Pamiętasz?
Dziś nie potrafisz nawet
Powiedzieć gdzie leży Niebo

***
Twoje psy rozszarpały mojego anioła
Utopił się w szklance mleka
Powiedział, ze wytłumaczy mi
Wszystko we śnie
A ja wciąż nie mogę zasnąć..

***
Mój Anioł co wieczór
Pierze skrzydła w pralce
Zawiesza je troskliwie
Nad kuchennym piecem
Na gwoździu wbitym w ścianę
Wiesza aureole
I tak bardzo po ludzku
Włosy czesze przed lustrem
Rano wstaje jak wszyscy
Wkłada strój roboczy
Dzwoni z budki do Boga
I kłóci się o czyjeś jutro
A gdy wraca zmęczony
Od drzwi pyta o obiad
I zagłada do garnków
Całując mnie w ramie

***
Kwiatopodobny Anioł Stróż
Zaginął miedzy dwiema przecznicami
Głównej ulicy miasta
Zaplątał sukienkę w gałęzie
Nie słyszałam kiedy krzyczał za mną
Poczekaj
Dzisiaj wieczorem będę w domu sama
Pozamykam okna
Nikt nie będzie mnie
pilnował

[muslim]

Cień Anioła

Znów purpurowe słońce zachodzi na horyzoncie
Zabite zawiścią nadciągającego zmroku
Róże w smutku płaczą szkarłatnymi łzami
To pogrzeb kolejnego dnia który umarł w męce

Znów mrok obejmuje mnie płaszczem aksamitnym
Mój odrętwiały duch bezgłośnie szlocha w ciemnościach pustych
Me opuszczone serce ciernie rozpaczy przeszywają
A me zmysły w głębokim bólu ukojenia szukają

Znów idę poprzez cmentarz marzeń
Raniąc stopy cierniami róż umarłych
I szukam w przerażającej nocy twej obecności
I padam na kolana błagając byś przyszedł

Potem jak duch z gwiezdnego światła się wyłaniasz
Z obietnica fałszywego odkupienia dla mej duszy
I oszukujesz mnie jasnością nieprawdziwej rozkoszy
I ukazujesz upragniony raj, którego nigdy nie znajdę

I gdy wreszcie świt otwiera swe lazurowe oczy
Twe krwawe skrzydła znikają w oślepiającej słońca jasności
Stajesz się znowu delikatnym cieniem
Cieniem anioła, który wraca do mnie każdej nocy.

[muslim]

uwierz w anioły
nawet jeśli ich skrzydła są czarne
uwierz w diabła
choćby na jego rogach spoczywała płonąca aureola
uwierz w ślepa miłość
i równie ślepa nienawiść
uwierz w słowa z których szydzi wiatr
uwierz w strach
uwierz oczom i spragnionym dłoniom
obrazom pełnym barw i zaklętego milczenia
uwierz w dotyk i głos
w muzykę i w cisze
uwierz w tysiące codziennych spraw
któregoś dnia...
...uwierz....w siebie ...

[muslim]

Halina Poświatowska

moim sąsiadem jest anioł
on strzeże ludzkich snów
dlatego wraca późno do domu
na schodach słyszę dyskretne kroki
i szelest
zwijanych skrzydeł
on rano staje w moich drzwiach
otwartych na oścież
i mówi:
twoje okno znowu
świeciło długo
w nocy

[muslim]

Biografia Zabłąkanej Duszy


Lecę, wzbijam się coraz wyżej i wyżej,
Mijam chmury, wyciągam rękę,
By sięgnąć nieba,
Lecz Niebo jest zbyt wysoko,
Jestem małym, słabym człowiekiem,
Skazanym na ziemską tułaczkę,
Aniołem, któremu zabrano skrzydła,
Miotam się, między prawdą a kłamstwem,
Między szczęsciem, a cierpieniem,
Między śmiechem a łzami i płaczem,
Ze skrajności w skrajność,
Nigdy w złotym środku,
Płaczę, lub się śmieję,
Kocham, lub nienawidzę,
Wznoszę się pod niebiosa,
Lub spadam w najgłębszą odchłań,
Zyję, lub umieram ...

[Marcelina]

......

Mój anioł jest ptakiem
o związanych skrzydłach
Codziennie rano na drodze
umarłych marzeń
próbuje latać.
Wytęża pierś,
unosi dziób ...
spada.
Kiedyś był człowiekiem.

[muslim]

Aniołek z Życzeniami Wesołych Świąt

Dawno, dawno temu, podczas pewnego pięknego Bożego Narodzenia Święty Mikołaj przygotowywał się właśnie do swojej corocznej podroży po świecie.
Jednak od samego poranka wszędzie piętrzyły się same problemy...
Czworo elfów zachorowało, a zastępcy nie produkowali zabawek tak szybko, więc Mikołaj zaczął podejrzewać, że może nie zdążyć...
Następnie żona Mikołaja oświadczyła mu, ze jej Mama ma zamiar wkrótce ich odwiedzić, co bardzo zdenerwowało, a nawet wyprowadziło z równowagi Świętego Mikołaja.
Na domiar złego, kiedy poszedł zaprzęgać renifery, okazało się, że trzy z nich są w zaawansowanej ciąży, a dwa inne zwiały - Bóg jeden wie dokąd.
Święty Mikołaj zdenerwował się jeszcze bardziej ...
Kiedy zaczął pakować sanie, jedna z płóz załamała się.
Worek runął na ziemię, a zabawki rozsypały się dookoła. Wkurzony Mikołaj postanowił wrócić do domu na kawę i szklaneczkę whisky. Kiedy jednak otworzył barek, okazało się, ze elfy ukryły cały alkohol i nic nie było do wypicia...
Roztrzęsiony Święty Mikołaj upuścił dzbanek do kawy, który roztrzaskał się na kawałeczki na podłodze w kuchni. Poszedł więc po szczotkę, ale okazało się, że myszy zjadły włosie, z którego była zrobiona...
I właśnie wtedy zadzwonił dzwonek u drzwi...
Mikołaj poszedł otworzyć.
Za drzwiami stał mały biały aniołek z piękną, wielką choinką. Aniołek radośnie zawołał:
-Wesołych Świat, Święty Mikołaju! Czyż nie piękny mamy dziś dzień? Przyniosłem dla Ciebie choinkę. Prawda, że jest wspaniała? Gdzie chciałbyś, żebym ją wsadził...?

...stąd właśnie drogie dzieci wzięła się tradycja umieszczania aniołka na czubku choinki.

[krzycho88]

Dlaczego zdajemy się w swych marzeniach na urojeniach
Które dobroć przyzywają ale tak naprawdę życia nie zmieniają
Nie licz specjalnie na dobroć z niebiosa
Sięgnij do swego wypchanego trzososa
88

[muslim]

Przyjaciele Są Jak Anioły,
Które Podnoszą Nas,
Kiedy Nasze Skrzydła Mają Kłopoty
Z Przypomnieniem Sobie, Jak Się Lata.

----------------
http://tamara.blog.pl/

[Marcelina]

Dzisiaj miałam szczęście.
Spotkałam anioła......

[muslim]

UWIERZ W ANIOŁY

Uwierz w Anioły
nawet jeśli ich skrzydła są czarne
Uwierz w Diabła
choćby na jego rogach spoczywała
płonąca aureola

Uwierz w ślepą miłość
i równie ślepą nienawiść
Uwierz w słowa, z których szydzi czas
Uwierz w strach

Uwierz oczom i spragnionym dłoniom
obrazom pełnym barw i zaklętego
Milczenia
Uwierz w dotyk, w muzykę i w głos,
i w ciszę
Uwierz w tysiące codziennych spraw

Któregoś dnia uwierz
we mnie

__________

To jest poprawna wersja tego wiersza:
http://www.ambiento.net/erawodnika/minael/Index.htm - tu mozna wiersz posluchac i obejrzec


http://www.ambiento.net/

[Izzy_]

mój pierwszy wiersz ;) stare czasy...


widziałam go jak biegł
upuścił pióro
zostawił kartkę
z napisem
"przepraszam"
odszedł
mój
anioł stróż

[Izzy_]

Mój Anioł

nie chciałam wierzyć
że jest z niebios zesłany
bo zbyt łatwo ranił.
nie przekonał mnie
mówiąc, że godność
zasnęła gdzieś w kącie.
nie pozwoliłam, by
opowiadał mi o raju
skoro był tutaj.
On mówił prawdę
jest aniołem
a skrzydła nosi w kieszeniach.

[Izzy_]

Obietnica


Bo Anioł mi obiecał
Że zabierze mnie do raju
Gdzie lepkie babie lato
Otuli marzeniami
I słońce tak już bliskie
Ogrzeje serca lody.

Ty - niczym Królowa Śniegu
Sprawiłeś, że uczucia przymarzły
Do nieczułych stronic pamięci.

Bo Anioł mi obiecał
Że zabierze mnie do raju
Gdzie złocista rosa
Przywróci blask oczom
A baśni braci Grimm
Szepcą gwiazdy na dobranoc.

[chochlik55]

Izzy, czy ty już postanowiłaś zamilknąć na zawsze?

[toledo]

Przyłączam sie do apelu Chochlika. Obudź się.....


A może wena wróci
Anioł skrzydła rozłoży
Smutek Twój ukróci
Słowa w strofy ułoży

Niech znów zaśpiewa lira
Dusza spłynie uśmiechem
A dar Apollina
Poetyckim oddechem

I będzie cieszyć oko
Słowa zgrabne złożenie
I będzie cieszyć ucho
Melodyjne brzmienie

Więc niech wena wróci
Anioł skrzydła rozłoży
Niemoc Twoją skróci
Słowa w strofy ułoży

[muslim]

Anioł przychodzi wieczorem


Anioł przychodzi wieczorem
Niebiańsko spokojny i czuły
Niematerialny, potężny jak tytany
Opiekuńczo rozpościera swoje skrzydła na kształt kopuły
Nie przeszkadzają mu sufity ani ściany
Lekki jak obłok, pachnący rajską jabłonią
Błękitnym spojrzeniem cię obejmuje
Wnika w twe ciało, duszę twoją chłonie
Dotkniesz go- a dobro poczujesz
Cały w tobie, cały naokoło ciebie
Nie bój się- niesłyszalnie szepce
Możesz spokojnie zasnąć
Ze mną jak w niebie

http://aniolowieimotyle.blog.interia.pl/