wierszyki polityczne -złośliwe
Moderatorzy: chochlik, Jacek-P
A kutas - wtracił z boku
cichopęk z rodowodem
- przy szabli obok znaku
szlachectwa był dowodem.
To dawno - na kiwanie głów
zareagował palacz fajki -
było, dziś jak złotogłów
raczej zbliżony do kufajki.
Nie szedłbym tym tokiem
- wtrącił blondyn nieśmiały
z podgrązonym okiem -
gdyż słowa te miały
znaczeń koleje różne.
Złotogłów teatru sceny bliżej,
gdzie panie zawsze próżne,
a kutas z pasa spadł niżej.
Niżej? Obruszyła się dziewczyna
z mocherem na głowie
Przecież nie słowa to wina,
że inaczej palantem się zowie.
cichopęk z rodowodem
- przy szabli obok znaku
szlachectwa był dowodem.
To dawno - na kiwanie głów
zareagował palacz fajki -
było, dziś jak złotogłów
raczej zbliżony do kufajki.
Nie szedłbym tym tokiem
- wtrącił blondyn nieśmiały
z podgrązonym okiem -
gdyż słowa te miały
znaczeń koleje różne.
Złotogłów teatru sceny bliżej,
gdzie panie zawsze próżne,
a kutas z pasa spadł niżej.
Niżej? Obruszyła się dziewczyna
z mocherem na głowie
Przecież nie słowa to wina,
że inaczej palantem się zowie.
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Raz jeden polityk,
trochę zgłupiał niestety
i elokwentnie wymyślił
moherowe berety.
Wynikła z tego awantura duża.
Co tam awantura,
wynikła straszna, rydzykowa,
burza.
Skutek był
jednak pozytywny szalenie.
Moja mamusia spruła swój berecik
i z berecika zrobiła kapciuszki
dla wnusia,
i wnusio nareszcie ma ogrzane
golenie.
trochę zgłupiał niestety
i elokwentnie wymyślił
moherowe berety.
Wynikła z tego awantura duża.
Co tam awantura,
wynikła straszna, rydzykowa,
burza.
Skutek był
jednak pozytywny szalenie.
Moja mamusia spruła swój berecik
i z berecika zrobiła kapciuszki
dla wnusia,
i wnusio nareszcie ma ogrzane
golenie.
Ostatnio zmieniony 2007-06-07, 22:43:44 przez chochlik55, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Taka jedna kobita,
co strasznie lubi mieć kasę,
walczy o nią jak lwica,
wykorzystując czerwonych i lokalną
prasę.
Prasę? to chyba powiedziane za dużo.
Raczej pismaków bez klasy,
co to dla kasy nie tchórzą.
Walcz kobito,
bo bronić ci nikt tego nie może.
Tylko o jednym pamiętaj:
być może, całkowicie za darmo
i już poza kaską,
możesz mieć darmową reklamę;
zdjęcie z czarną przepaską
na oczach.
co strasznie lubi mieć kasę,
walczy o nią jak lwica,
wykorzystując czerwonych i lokalną
prasę.
Prasę? to chyba powiedziane za dużo.
Raczej pismaków bez klasy,
co to dla kasy nie tchórzą.
Walcz kobito,
bo bronić ci nikt tego nie może.
Tylko o jednym pamiętaj:
być może, całkowicie za darmo
i już poza kaską,
możesz mieć darmową reklamę;
zdjęcie z czarną przepaską
na oczach.
Ostatnio zmieniony 2007-06-07, 22:41:58 przez chochlik55, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozwolisz Sceptyku, że dorzuce z innego tematu, ku zachowaniu porządku formy:
Pewien facet z Ostródy
sławnym bardzo chciał zostać,
mimo że - trzeba dodać
wręcz mizerna to postać.
Chociaż braku postury
nikt zarzucić mu nie mógł,
to zabrakło rozumu.
Twórca tutaj zaniemógł.
Pewnie nawet się starał,
nawet po główce głaskał,
lecz gdy rozum mu wlewał,
ten jęzorem zbyt mlaskał.
Tak zostało mu do dziś.
Okiem błyska spode łba
i jęzorem przewraca
lecz o sens mowy nie dba.
Ważne – sądzi – by mówić,
chlapać równo po innych,
nawet na błysk pioruna
znajdzie ów gościu winnych.
Twórca rozum zmarnował,
czarne oko jest puste,
tylko złość i nienawiść
tlą się w krąglutkiej główce.
Wróćmy jednak do sedna,
temat ważny poruszmy.
Gościu spytał się siebie:
czemu kielich nie próżny.
Czemu kapłan tam wlewa
symbol w postaci wina,
a wokoło tłum ludzi....
Łamie prawo człeczyna.
Wniosek sam się nasunął
w pustej główce niebogi:
kapłan szerzy pijaństwo.
ukarz go sędzio drogi.
Ten krok pierwszy do sławy
miał, niestety, następstwa.
Bezrozumny pobredził,
że go niszczą Te Draństwa.
Draństwa owe to wszyscy,
którym Bóg rozum wstawił.
Tylko jemu nie pomógł,
losu mu nie naprawił...
Bredzi przeto biedaczek
Wkoło żal swój rozsiewa
Za alkohol mu... hrywna,
Za radnego mu... krewa.
Został sławny i teraz
musi tkwić w swoim micie:
bredzić, bredzić i bredzić....
Jego sposób na życie.
Pewien facet z Ostródy
sławnym bardzo chciał zostać,
mimo że - trzeba dodać
wręcz mizerna to postać.
Chociaż braku postury
nikt zarzucić mu nie mógł,
to zabrakło rozumu.
Twórca tutaj zaniemógł.
Pewnie nawet się starał,
nawet po główce głaskał,
lecz gdy rozum mu wlewał,
ten jęzorem zbyt mlaskał.
Tak zostało mu do dziś.
Okiem błyska spode łba
i jęzorem przewraca
lecz o sens mowy nie dba.
Ważne – sądzi – by mówić,
chlapać równo po innych,
nawet na błysk pioruna
znajdzie ów gościu winnych.
Twórca rozum zmarnował,
czarne oko jest puste,
tylko złość i nienawiść
tlą się w krąglutkiej główce.
Wróćmy jednak do sedna,
temat ważny poruszmy.
Gościu spytał się siebie:
czemu kielich nie próżny.
Czemu kapłan tam wlewa
symbol w postaci wina,
a wokoło tłum ludzi....
Łamie prawo człeczyna.
Wniosek sam się nasunął
w pustej główce niebogi:
kapłan szerzy pijaństwo.
ukarz go sędzio drogi.
Ten krok pierwszy do sławy
miał, niestety, następstwa.
Bezrozumny pobredził,
że go niszczą Te Draństwa.
Draństwa owe to wszyscy,
którym Bóg rozum wstawił.
Tylko jemu nie pomógł,
losu mu nie naprawił...
Bredzi przeto biedaczek
Wkoło żal swój rozsiewa
Za alkohol mu... hrywna,
Za radnego mu... krewa.
Został sławny i teraz
musi tkwić w swoim micie:
bredzić, bredzić i bredzić....
Jego sposób na życie.
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Jeśli państwo nie mają nic przeciwko, to ja dodam swój skromny wierszyk:
Śmieją się wszyscy z niego
Jaki jest z tego wniosek:
Nikt Cię nie kocha kolego
No chyba, że tylko nosek
Czasem kompan od szklany
Rzeknie: choć towarzyszu czarny
Napijmy się z tej rozpaczy
Może lud nam przebaczy?
Musimy znów coś pobredzić,
Coś o Euro, unijnych dotacjach
W gazecie słowa przecedzić
A zostaniemy przy swoich racjach
Tak więc we krwi ma bredzenie
Jak i alkohol nierzadko
A przez te ciągłe ględzenie
Mniejsze czerwonych stadko.
Tak zapatrzeni w siebie,
zmroczeni różnymi trunkami
Nie widzą że na niebie
Mikołaj jedzie saniami
Święty? O tej porze roku?
Lecz gdy ten z boku stanął -
Zdumienie. To nie Mikołaj, to proku-
rator! Z nakazem aresztowania.
Na nic się zdały wybiegi,
Na nic się zdały błagania
eS was sypnął, lebiegi
koniec balangowania.
Śmieją się wszyscy z niego
Jaki jest z tego wniosek:
Nikt Cię nie kocha kolego
No chyba, że tylko nosek
Czasem kompan od szklany
Rzeknie: choć towarzyszu czarny
Napijmy się z tej rozpaczy
Może lud nam przebaczy?
Musimy znów coś pobredzić,
Coś o Euro, unijnych dotacjach
W gazecie słowa przecedzić
A zostaniemy przy swoich racjach
Tak więc we krwi ma bredzenie
Jak i alkohol nierzadko
A przez te ciągłe ględzenie
Mniejsze czerwonych stadko.
Tak zapatrzeni w siebie,
zmroczeni różnymi trunkami
Nie widzą że na niebie
Mikołaj jedzie saniami
Święty? O tej porze roku?
Lecz gdy ten z boku stanął -
Zdumienie. To nie Mikołaj, to proku-
rator! Z nakazem aresztowania.
Na nic się zdały wybiegi,
Na nic się zdały błagania
eS was sypnął, lebiegi
koniec balangowania.
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Limeryk edukacyjny.
Jeden wieelki polityk,
który nie cierpi masonów żydów, lesbijek
i innej takiej cholery, oznajmił:
będę z wami szczery- zmienię
kanon literatury, bo, na przykład,
taki Henryk S -przecież on
pedalstwo lansuje.
Niejaki Zagłoba, nie dość, że ciągle
nachlany, to jeszcze seks gejowki
promuje krzycząc:
Michale, Janie, daj gęby mospanie.
Albo taki Nowowiejski,
przecież to pedał całkowicie zboczony.
Wziął ci taki kołek wyostrzony
i wsadził go Azji w tyłek.
Albo niejaki Witek G. i Witkacy Stanisław.*
Szkody moralne robią, choć dawno nie żyją.
Więc dość Ferdydurek, Bungów i kowali.
Sorry, nie kowali lecz Szewców.
Należałoby Proces im wytoczyć i zamknąć.
Niech Kafkę w Zamku piją.
I tak wieelki polityk, choć intelektualna
miernota, bredzi publicznie głupoty,
a intelektualna hołota słucha.
Lecz sukces edukacyjny osiągnął,
bo nic tak młodzieży nie zbliża
do liberalnej zarazy- jak wszelkie zakazy.
* Tak o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu powiedziała pewna oburzona dziennikarka - Stanisław Witkacy - dobre
Jeden wieelki polityk,
który nie cierpi masonów żydów, lesbijek
i innej takiej cholery, oznajmił:
będę z wami szczery- zmienię
kanon literatury, bo, na przykład,
taki Henryk S -przecież on
pedalstwo lansuje.
Niejaki Zagłoba, nie dość, że ciągle
nachlany, to jeszcze seks gejowki
promuje krzycząc:
Michale, Janie, daj gęby mospanie.
Albo taki Nowowiejski,
przecież to pedał całkowicie zboczony.
Wziął ci taki kołek wyostrzony
i wsadził go Azji w tyłek.
Albo niejaki Witek G. i Witkacy Stanisław.*
Szkody moralne robią, choć dawno nie żyją.
Więc dość Ferdydurek, Bungów i kowali.
Sorry, nie kowali lecz Szewców.
Należałoby Proces im wytoczyć i zamknąć.
Niech Kafkę w Zamku piją.
I tak wieelki polityk, choć intelektualna
miernota, bredzi publicznie głupoty,
a intelektualna hołota słucha.
Lecz sukces edukacyjny osiągnął,
bo nic tak młodzieży nie zbliża
do liberalnej zarazy- jak wszelkie zakazy.
* Tak o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu powiedziała pewna oburzona dziennikarka - Stanisław Witkacy - dobre
SPiS
Na sprzedaż wystawiono wiele towarów różnych marek.
A wszystkie w jednej cenie....
.....złamanego szeląga
Na samym czele spisu tego
Moralność stoi, chociaż nie Alego
Tego akurat ceną stanowisko godne,
z etyką twórców listy zgodne.
Tuż za nią godność człowieka,
na którą każdy narzeka,
kto na koalicjantów modłę
nie określi, że inne to podłe.
Trzecie miejsce w tym spisie
honor sławę gorzką niesie.
Na wyprzódki o nim głoszą,
A po cichu go nie znoszą.
Wreszcie kolej na szacunek.
Zań jest wikt i opierunek.
Ale tylko, gdy pokłony
bije się dla słusznej strony.
Miłość znaczeń ma zbyt wiele
paradując w ludzkim ciele.
Zatem homo już wyklęta,
a hetero....? Nie przyjęta.
Z nią braterstwo w parze stoi,
Podejrzane mimo woli.
Chociaż teraz dużo znaczy,
jednak tylko w rodzie kaczym
Rozum, troska i kultura
Dbałość, słowo – zwykła bzdura
Tolerancja i nauka
przypomina władzy zbuka
Pozostawmy resztę listy
Do uznania pamflecisty,
Dlań to bowiem, hen w przyszłości,
Dzisiaj spis ten gniazdko mości.
Cała śmieje się Europa,
że dla władzy mogą kopa
dać wartościom niezbywalnym
homo sapiens po-kopalnym.
W związku z faktem wyjścia złamanych szelągów z obiegu,
sprzedający uzyskali nic,
za co kupili brak szacunku u dzieci,
których nie posiadali,
a władza im zaczęła się wymykać
w lidze i samoobrona nie pomogła.
Na sprzedaż wystawiono wiele towarów różnych marek.
A wszystkie w jednej cenie....
.....złamanego szeląga
Na samym czele spisu tego
Moralność stoi, chociaż nie Alego
Tego akurat ceną stanowisko godne,
z etyką twórców listy zgodne.
Tuż za nią godność człowieka,
na którą każdy narzeka,
kto na koalicjantów modłę
nie określi, że inne to podłe.
Trzecie miejsce w tym spisie
honor sławę gorzką niesie.
Na wyprzódki o nim głoszą,
A po cichu go nie znoszą.
Wreszcie kolej na szacunek.
Zań jest wikt i opierunek.
Ale tylko, gdy pokłony
bije się dla słusznej strony.
Miłość znaczeń ma zbyt wiele
paradując w ludzkim ciele.
Zatem homo już wyklęta,
a hetero....? Nie przyjęta.
Z nią braterstwo w parze stoi,
Podejrzane mimo woli.
Chociaż teraz dużo znaczy,
jednak tylko w rodzie kaczym
Rozum, troska i kultura
Dbałość, słowo – zwykła bzdura
Tolerancja i nauka
przypomina władzy zbuka
Pozostawmy resztę listy
Do uznania pamflecisty,
Dlań to bowiem, hen w przyszłości,
Dzisiaj spis ten gniazdko mości.
Cała śmieje się Europa,
że dla władzy mogą kopa
dać wartościom niezbywalnym
homo sapiens po-kopalnym.
W związku z faktem wyjścia złamanych szelągów z obiegu,
sprzedający uzyskali nic,
za co kupili brak szacunku u dzieci,
których nie posiadali,
a władza im zaczęła się wymykać
w lidze i samoobrona nie pomogła.
Bua ha ha, nieźle, nieźle!!!chochlik55 pisze:
Albo niejaki Witek G. i Witkacy Stanisław.*
* Tak o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu powiedziała pewna oburzona dziennikarka - Stanisław Witkacy - dobre
Witek..... Spoko.......
Chociaż w sumie nie powinnam się dziwić, dzieciak w szóstej klasie jak usłyszały, że będą przerabiać dzisiaj wiersz Szymborskiej krzyknął: AAAhaaaa, Wiśka!!! No cóż i tak można
Albo na przykład Wesele bezdomnych chłopów nad Niemnem...
Jestem młodą badaczką.
Kogo zbadać, kogo?
;D
Kogo zbadać, kogo?
;D
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Jedna pani prezes szpitala,
co to dla kasy
przed nikim nie tchórzyła,
dała ostatnio plamy
- Karpia się przestraszyła
i znikła.
Karp jest tym zniknięciem
okropnie zmartwiony,
bo chciał panią prezes obejrzeć
z każdej możliwej strony
-głównie tej finansowej.
Można by rzec,
co to za kobita, co to nawet
Karpia nie spyta: kto tam?,
gdy ten do biura puka.
Ale gdyby tak Karpia ostukać
dokładnie, to by wylazło,
że ten Karp,
to wcale groźna szczuka.
Więc przestrach pani prezes
jest uzasadniony,
bo kto tak naprawdę chciałby
przez Karpia być zagryziony.
Bójcie się, na kazdego coś mam
co to dla kasy
przed nikim nie tchórzyła,
dała ostatnio plamy
- Karpia się przestraszyła
i znikła.
Karp jest tym zniknięciem
okropnie zmartwiony,
bo chciał panią prezes obejrzeć
z każdej możliwej strony
-głównie tej finansowej.
Można by rzec,
co to za kobita, co to nawet
Karpia nie spyta: kto tam?,
gdy ten do biura puka.
Ale gdyby tak Karpia ostukać
dokładnie, to by wylazło,
że ten Karp,
to wcale groźna szczuka.
Więc przestrach pani prezes
jest uzasadniony,
bo kto tak naprawdę chciałby
przez Karpia być zagryziony.
Bójcie się, na kazdego coś mam
Chodzi Ci o długość tych utworów?Pan.Ch pisze:Wszystko fajnie, tyle tylko, że to nie są limeryki!!
To rzeczywiście nie spełnia wymogów limeryku, bo limeryk jest utworem krótkim..
ALE: utwory powyżej są żartobliwe, wesołe, inteligentne, uszczypliwe- takie właśnie powinny być limeryki i te utwory te funkcje jak najbardziej spełniają!
Jak zwał tak zwał, ważna treść, nie forma.
Ode mnie respect dla piszących!!!
Jestem młodą badaczką.
Kogo zbadać, kogo?
;D
Kogo zbadać, kogo?
;D
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Polonista.
Niejaki Pan Ch.,
buszując po forum, głosi
najprzeróżniejsze mądrości.
Z polonistycznego piedestału,
z poczuciem wyższości, poprawia
język, morale
i co tam jeszcze chcecie,
surfujących gości.
Ze wstydem się przyznam;
chociaż bardzo się staram,
aby moja kultura słowa
była bez zarzutu,
to nie potrafię uniknąć chęci
rozwinięcia skrótu:
Pan Ch..
Bójcie się, na każdego coś mam. Obserwator, Ty będziesz następny. Postaram się zrobić jaja- wedle życzenia
Niejaki Pan Ch.,
buszując po forum, głosi
najprzeróżniejsze mądrości.
Z polonistycznego piedestału,
z poczuciem wyższości, poprawia
język, morale
i co tam jeszcze chcecie,
surfujących gości.
Ze wstydem się przyznam;
chociaż bardzo się staram,
aby moja kultura słowa
była bez zarzutu,
to nie potrafię uniknąć chęci
rozwinięcia skrótu:
Pan Ch..
Bójcie się, na każdego coś mam. Obserwator, Ty będziesz następny. Postaram się zrobić jaja- wedle życzenia
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Baśń o chutliwym obserwatorze.
Raz jeden podejrzliwy, o ksywce Obserwator,
ostro zganił nas za to,
że nie sprawdziliśmy, czy starosta ma jaja.
Taka ostra nagana, to żadna dziwota,
bośmy wszyscy do bani;
winni wszelkich wykroczeń, tylko źle podsłuchani.
Wracając do tematu.
Na miejscu starosty wcale bym się nie kłaniał.
Nigdy nie wiadomo, kto na spotkaniach bywa.
A jeśli ktos deklaruje, że mu jaja potrzyma chwilkę,
to jaka jest gwarancja,że już nie tęskni za tyłkiem.
Raz jeden podejrzliwy, o ksywce Obserwator,
ostro zganił nas za to,
że nie sprawdziliśmy, czy starosta ma jaja.
Taka ostra nagana, to żadna dziwota,
bośmy wszyscy do bani;
winni wszelkich wykroczeń, tylko źle podsłuchani.
Wracając do tematu.
Na miejscu starosty wcale bym się nie kłaniał.
Nigdy nie wiadomo, kto na spotkaniach bywa.
A jeśli ktos deklaruje, że mu jaja potrzyma chwilkę,
to jaka jest gwarancja,że już nie tęskni za tyłkiem.
-
- gaduła
- Posty: 543
- Rejestracja: 2007-03-19, 21:53:54
Ej, a gdzie był ten wierszyk o mnie? Bo jeden krótki znalazłam już, ale czy był jeszcze jakiś o którym nie wiem????chochlik55 pisze:Tyś jeszcze kandydatka a poza tym o Tobie już był, tylko moderator usunął. Ale zdązę napisać
he he he jak obiecałeś, to musisz wypełnić obietnicę! A ze studentką lepiej nie zadzierać...
Jestem młodą badaczką.
Kogo zbadać, kogo?
;D
Kogo zbadać, kogo?
;D