Forum Online

może się skusze.

tylko szkoda bo mogło by lodowisko być większe.

no takie małe.. ale od czegoś trzeba zacząć

racja, lepiejtak niż wcale.

i fajne godziny otwarcia są.

no no.. zapomnieli tylko dodać, że można przynieść własne łyżwy.. chyba, że macie figurówki.. to odpada

no to dodam że mam na sprzedaż łyżwy hokejówki
jeżdżone... raz... dosłownie 1 RAZ
jeszcze muszę skoczyć do piwnicy żeby sprawdzić co i jak... więc jakoś po weekendzie dodam też fotki
zasadniczo są to męskie łyżwy rozmiar jakoś... 44-45

a jak sie roztooopiii- ciepło jest!

to się roztopi skrawki wykorzystają na zimne napoje w Platinum hehehehe

ale trzeba przyznać, że nagłośnienie mają tam dobre

Mam kilka konkretnych pytań:
1.Kto jest inwestorem?
2.Kto tam pierze ,,łyżwiarstwo"?
3.Dlaczego nie było przetargu na tę inwestycję ,tak jak to się odbywa w Olsztynie?
4.Czy MOS wie ?Obawiam się,że sie dowiedział ostatni.
5.Czy znacie jazdę na ostrej krawedzi tnącej?Oto własnie poznaliście.

czy zawsze musi znaleźć się ktoś kto się czepnie? ktoś chciał dobrze i niech tak zostanie.. lepiej, żeby ludzie mieli zajęcie niż siedzieli pod blokiem z piwem i kminili komu teraz w morde dać, bo już ciemno.. a jak Cię interesuję kto jest inwestorem na górze masz numer.. a jak nie chce Ci się dzwonić to idź poczytaj plakat.. peace!

Czujniku zła -

1) Jakaś firma, o szczegóły pytaj przy kasie, to żadna tajemnica.
2) Co masz na myśli - rozwiń, bo piszesz niezrozumiale.
3) Przetarg nie jest potrzebny, to prywatna inwestycja. Każdy mógł to zrobić, zrobili ci co zrobili. Mamy wolny rynek. Tu nie było zamówienia z urzędu, więc przesadzasz z tym przetargiem.
4)Chyba chodzi ci o OCSiR? Nie musiał wiedzieć. Jego zgoda nie jest potrzebna.

I jak interes, kręci się?
Za rzadko w Ostródzie bywam, nawet nie mam czasu tam zajrzeć.

Byłem dziś na tym lodowisku..kochani to nie jest lodowisko...to jakieś płyty są.Łyżwy tępe,
rozjezdzają sie na boki.Jeżdziłem w Olsztynie na prawdziwym lodowisku i mogę Was zapewnić ,że różnią się znacząco.Nie polecam! Badziewie!
Szkoda marnowania pieniędzy.
Pozdrawiam

Byłem na tym lodowisku, szczerze? takiej tandety dawno nie widziałem.....Sztuczne płyty, które mają wyglądać jak lód, a w rzeczywistości niczym go nie przypominają, nie da się jeździć, łyżwy rozjeżdżają na boki, w dodatku są tępe, bo jakby były ostre to by się wbiły w te płyty jak ostry nóż w drewno. Idę do kasy, mówię co chce, kasjerka nic nie słyszy bo obok stoi głośnik, z którego leci na pół miasta muzyka typu "bum bum, um um, szum szum", która odpowiedniejsza by była dla naćpanej młodzieży z carefura, mixtury lub innej mordowni tego typu....W końcu jakoś na migi się dogadałem z tą panią, która zamiast przyciszyć muzykę, za wszelką cenę próbowała się zemną porozumieć... Po 10 min jazdy, a raczej usiłowania jazdy oddałem łyżwy i podziękowałem. Ogólnie "wieś tańczy i śpiewa", szkoda 10-12 zł za taką atrakcję. 2-3 zł to by była odpowiednia cena....

[quote="trus992"kochani to nie jest lodowisko...to jakieś płyty są.Łyżwy tępe[/quote]
byłem na drugi dzień po otwarciu i zdziwienie mnie ogarneło zupełne,
"lodowisko" z płyt, mało nie pękłem ze śmiechu, że płyt z jakiejś tam odmiany teflonu
można zrobić jeszcze takie cuda, do głowy mi nie przyszło a z materiałem
tym mam deczko do czynienia, jest niemal wieczny i byłby gdyby nie zdzieranie
się nawierzchni przez łyżwę. Łyżwy faktycznie lipne, tępe i napewno z najniższej
półki. No cóż jakość pewnie się pojawi wraz z odpowiednią ceną z czasem albo "lodowisko" zniknie naturalnie .
Aha kto się tam wybiera, to niech nie zakłada spodni dresowych, wióry powstałe
ze skrobania łyżwami tych płyt tak się wbijają w spodnie, że się nie nadają do
ponownego założenia, nie pomaga trzepanie ani pranie. Dziecku musiałem kupić
nowe spodnie.

Potwierdzam. Szybciej skręcisz kark niż nauczysz się jeździć po tych płytach.
Dzieciaków szkoda, bo naprawdę ktoś sobie zrobi krzywdę.

Jak tak czytam Wasze posty przypomina mi się facet z Polsatu który robił reportaż z pewnej miejscowości turystycznej nad morzem ,jedną z atrakcji była ścianka wspinaczkowa ,facet po chwili wdrapywania się odpadł i zjechał na dół ,wziął mikrofon i powiedział " prawdziwe góry to to nie są" Na lodowisku nie jeździłem ale z tego co widziałem ludzie się świetnie bawili (bo pewnie po to przyszli) a łyżwy ( z tego co przeczytałem na klamrze) to mają firmy Roxa czyli najlepsze w Europie . Ale jak ktoś nie potrafi jeździć to i najlepsze łyżwy nie pomogą

Dami pisze: Na lodowisku nie jeździłem ale z tego co widziałem ludzie się świetnie bawili (bo pewnie po to przyszli) a łyżwy ( z tego co przeczytałem na klamrze) to mają firmy Roxa czyli najlepsze w Europie .

Na lodowisku nie jeździłeś, ale twoje sokole oko wyczytało co pisze na klamrze?

To świetne miejsce żeby poćwiczyć robienie szpagatu. Nóżki same się rozkładają w tych firmowych łyżwach.

kaczor pisze:może się skusze.
tylko szkoda bo mogło by lodowisko być większe.

Większe też jest w Ostródzie, pomiędzy przystaniami na jez.drwęckim (od strony dworca).
Rozmiar jego to ok.25x45m , zna je już parę osób bo przyjeżdża z miasta.
Zresztą jest ono za free , jak jest za słabo odśnieżone to zawsze przy
pomoście stoi kilka łopat-odgarniaczek. Tak jest już od paru lat niezmienne,
lodowisko tworzy parę osób, za własne pieniążki kupili kilka par łyżew, trochę
kiji hokejowych, zrobili bramki, więc można rozegrać mecz. A taki odbędzie
się w środę 3 lutego po 15 godzinie. Dodatkową atrakcją będzie ognisko.
Więc i będzie gdzie upiec kiełbaski
Tak lodowisko wyglądało w niedzielę: http://img514.imageshack.us/gal.php?g=zdjcie0166.jpg
Co prawdziwy lód to prawdziwy a nie te lipne "plastikowe".

Przez te "lodowisko" z jakichś płyt musiałam przejść operację łączenia więzadeł, usunięcia ciała obcego i nastawienia chrząstki + krwiak ( 70 ml krwi ), opóchliznę mam do tej pory. Kiedy po wypadku ( 15 styczeń godz. 17:30 ) przyjechałam na miejsce ( 15 luty 15:27- koniec leczenia ) poszłam na miejsce, lodowiska już "niestety" nie było, chociaż miało być do końca marca. Później słyszałam jeszcze o kilku złamanych nogach, rękach i karkach. Odszkodowanie wyniosło 300 zł. ( od państwa, bo gdzie miałam szukać założyciela lodowiska? ), ale nie wiem ile zdołałoby pokryć ten ból. Ból, który jak na 14-latkę jest traumatycznym przeżyciem...

Jeżeli się nie mylę organizatorem lodowiska był Urząd Miejski. W Ratuszu powinnaś więc (tzn. rodzice) otrzymać potrzebne wam informacje i jeżeli owe "paraodszkodowanie' was nie satysfakcjonuje możecie wystąpić z roszczeniami wobec organizatora z powództwa cywilnego.