Gdy wieczorne zgasną zorze, zanim głowę do snu złożę, modlitwę moją zanoszę, dopierdolcie sąsiadowi, dla siebie o nic nie proszę, tylko mu dosrajcie proszę. Kto ja jestem, Polak mały, mały zawistny i podły, jaki znak mój, krwawe gały, odkąd wznoszę swoje modły, zniszczcie tego skurwysyna, mego rodak...